Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Nastrój rojowy? A może jednak cicha wymiana?


Recommended Posts

Witam,

mateczka ma 2 lata, ale to moja wybitna mateczka, dlatego zdecydowałem się zostawić na 3. rok. Ze 3 tygodnie nie zaglądałem do rodzin, bo nie widziałem potrzeby. Wszyscy koledzy mówili, że nastroje rojowe powygasały w połowie czerwca w tym roku. 

W sobotę zrobiłem ostatnie miodobranie, dziś zajrzałem do gniazda. Okazało się, że w w/w rodzince na dwóch ramkach są mateczniki (3 zasklepione i 2-3 niezasklepione, w tym jeden - ze świeżym jajeczkiem). No i teraz mam zagwozdkę - nastrój rojowy, czy cicha wymiana. Bo tak ilość, jak i pora bym powiedział po środku... chociaż chyba ciutkę za dużo jak na cichą wymianę...? Te zasklepione są ogromne, na samym dole ramek, ale niezasklepione są po bokach ramki.

Czy ktoś pomoże postawić diagnozę o zo im chodzi?;-)

Link to comment
Share on other sites

Posted (edited)
37 minut temu, Beeman napisał(a):

Co chca zrobic to nawet papież nie zgadnie. Napisz co ty chcesz zrobic? 

Beeman, chcę zazimować zdrowe, silne rodziny. 

Jednak nastrój rojowy... o tej porze. Matka w klateczce, w rodzimym ulu. Najładniejszy matecznik zostawiłem, dodatkowo dwa inne zabrałem do innej rodziny, gdzie matkę usunąłem, bo mimo iż zeszłoroczna, to słabo czerwiła i ogólnie lichą rodzinę prowadziła. Pozostałe mateczniki skasowałem. 

Mam nadzieję, że jeszcze się skutecznie unasienią... trutni jeszcze niemało. 

Jutro rano skasuję z bólem serca mateczkę z klateczki (jeszcze tak silnej rodzinki nie miałem) i do tych dwóch uli zajrzę za 2 tygodnie.

Edited by Psc
Link to comment
Share on other sites

Posted (edited)
10 godzin temu, Psc napisał(a):

Jutro rano skasuję z bólem serca mateczkę z klateczki (jeszcze tak silnej rodzinki nie miałem)

Jeśli masz jakikolwiek wolny ul albo nawet skrzynkę do której Ci wejdzie ramka, to zostaw sobie tą matkę nawet w prowizorycznym ulu na jednej ramce z garścią pszczół. Nie masz gwarancji ,że z matecznika będzie matka ( mi właśnie tak się zdarzyło, pewnie z lotu nie wróciła). Wtedy będzie szukał na gwałt matki. A tak- podasz tę starą. To taka moja rada pszczelarza amatora z małym doświadczeniem. A z dekapitacją zawsze zdążysz...

Edited by gajowy
  • Thanks 2
Link to comment
Share on other sites

16 godzin temu, Psc napisał(a):

Najładniejszy matecznik zostawiłem

Czyli nie dałeś im wyboru . Jak Twój będzie zły to ręka będzie w nocniku. Najładniejszy nie znaczy najlepszy .

  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, gajowy napisał(a):

Jeśli masz jakikolwiek wolny ul albo nawet skrzynkę do której Ci wejdzie ramka, to zostaw sobie tą matkę nawet w prowizorycznym ulu na jednej ramce z garścią pszczół. Nie masz gwarancji ,że z matecznika będzie matka ( mi właśnie tak się zdarzyło, pewnie z lotu nie wróciła). Wtedy będzie szukał na gwałt matki. A tak- podasz tę starą. To taka moja rada pszczelarza amatora z małym doświadczeniem. A z dekapitacją zawsze zdążysz...

Złota rada. Dziękuję. Nie pomyślałem wcześniej, ale rano odczytałem i od razu poszedłem za Twoją radą. Matka niech sobie czerwi, odkład niech się rozwija - jak się ładnie rozwiną, a dwóm rodzinkom mateczki się ładnie unasienią, to na zimę zasilę pozostałe rodziny tym odkładem - siły na zimę nigdy za wiele...

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, daro napisał(a):

Czyli nie dałeś im wyboru . Jak Twój będzie zły to ręka będzie w nocniku. Najładniejszy nie znaczy najlepszy .

Obawiałem się, że wyjdzie rój z młodą matką. No nic... jak będzie zły, to sobie ratunkowy pociągną, ostatecznie zwrócę im starą matkę.

Rodzinka jest zadziwiająca... niby nastrój rojowy, a nadal noszą lipę i to spore ilości, a ja odwirowałem z myślą, że jest już po lipie...

Link to comment
Share on other sites

Posted (edited)
13 minut temu, Psc napisał(a):

jak będzie zły, to sobie ratunkowy pociągną

 

Wyjątkowo złośliwe pszczoły potrafią założyć sobie pusty matecznik, albo na trutniu, i uważać że wszystko jest spoko. Czyli na pozostałym, zdatnym na matkę, czerwiu, nie założą matecznika. I zostaną zweryfikowane przez biologię. Z trutnia i z powietrza nie wyjdzie im matka, a pozostałe larwy w tym czasie dojrzeją i nie będzie jak cofnąć czasu.

Edited by michal79
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, michal79 napisał(a):

 

Wyjątkowo złośliwe pszczoły potrafią założyć sobie pusty matecznik, albo na trutniu, i uważać że wszystko jest spoko. Czyli na pozostałym, zdatnym na matkę, czerwiu, nie założą matecznika. I zostaną zweryfikowane przez biologię. Z trutnia i z powietrza nie wyjdzie im matka, a pozostałe larwy w tym czasie dojrzeją i nie będzie jak cofnąć czasu.

Wtedy już nie pozostanie nic innego, jak poddać mateczkę. Dobrze, że całkiem niedaleko jest pszczelarz hodujący mateczki, także zawsze trochę bezpieczniej się czuję:-)

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, michal79 napisał(a):

Wyjątkowo złośliwe pszczoły potrafią założyć sobie pusty matecznik, albo na trutniu, i uważać że wszystko jest spoko.

To nie złośliwe a te którym gamoń pszczelarz ubił matkę i czekał na cud . Jako że długo bezmateczne rodziny są niespokojne i mogą wydawać się złośliwe. Jak już zaczynają robić takie ulepy to trzeba rozwalić ,bo ni coś robią ,ni przyjmą . A na drugi raz nie czekać do usranej śmierci a coś robić .

Link to comment
Share on other sites

Dlatego zawsze warto zostawić w ulu więcej niż jeden matecznik, jak się da.  W tym roku w rodzinie  która pociągnęła sporo mateczników  zostawiłem prawie wszystkie.  Część matek się wygryzła, część mateczników zgryzły. Znalazłem jeszcze jeden, którego nie zdążyły zgryźć. Jako, że rodzina w tym roku przyniosła bardzo dużo miodu to uznałem że warto te geny roznosić po pasiece. Zabrałem ten matecznik z ramką i wsadziłem do ula z średnio miodnymi , agresywnymi trochę pszczołami, oczywiście odpowiednio wcześniej zabierając matkę.  Efekt taki, że w ulu z którego pochodziły mateczniki coś "nie pykło", nie było ani czerwiu ani jajek a pszczoły coraz mniej. Dostały paski szczawiowe i dołączyłem je z powrotem do matki  którą im zabrałem ponad miesiąc temu. Za to te bardziej agresywne wykorzystały szansę z jednego matecznika. I w momencie gdy w ulu pojawiły się pierwsze larwy to skończyła się agresja rodziny. Wiele więc wskazuje  na to że to stara matka za mało substancji matecznej /feromonów im dawała.

  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Pszczoły robią więcej mateczników i w trakcie same kasują te które nie rokują.

To kasowanie "na oko" to chyba żeby polepszyć samopoczucie pszczelarza i przekonanie o własnej zajebistości ;)

  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

No i odkład ze starą matką, który miał zapobiec wyrojeniu jest regularnie rabowany. Obecnie dostał słoik syropu 1:1, wody w ramkę i siedzą na 3 ramkach w ulu o kubaturze 2 korpusów wlkp. z zasiatkowanym wylotkiem od dwóch dni - inaczej nie jestem w stanie dać rady z tym rabunkiem ze strony macierzaka - w sumie było to do przewidzenia - pszczoła lotna wróciła i powiadomiła siostry o okazji. Dziś przekręciłem wylotek o 180 stopni, otworzyłem na jedną pszczołę - i powtórka z rozrywki. Zamknięte do odwołania.

 

Co ciekawe w tym właśnie odkładzie ze starą matką pojawił się na skraju ramki matecznik cichej wymiany, jest już jajeczko.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.