Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Recommended Posts

Posted

Witam mile Brać Pszczelarską...

 

Są różne poddawania matek. Wiadomo, lepsze i gorsze. Każdy ma jakieś swoje doświadczenie.

Najczęściej podawane są sposoby poddawania matki rodzinie osieroconej.

Mnie chodzi tylko o wymianę matki.

A słyszałem już od pszczelarzy, że krainkę karpatkę pszczoły przyjmuję niezbyt chętnie.

No i zadałem sobie wówczas to pytanie, czy kiepsko była poddana , czy rzeczywiście jej nie lubią... :(

 

Czy można ewentualnie schować starą matkę w pudełku, na wypadek nie przyjęcia nowej?

 

Pisałem już dzisiaj na forum w temacie "Przeniesienie ramek z uli wielkopolskich do uli Dadanta".

I te tematy wiążą się ściśle z sobą, ponieważ w maju przyszłego roku, dodaję w pasiece 10 uli Dadanta, robiąc 10 odkładów w Dadantach, a wymieniając wszystkie matki w ulach wielkopolskich. Posiłkując się krainkami karpatkami, we wszystkich przypadkach.

 

Pozdrawiam...

Posted

Witam,

Mam problem z pszczołami w jednym z uli. Nie wiem jakie to są  pszczoły ale są strasznie złe nie dają zajrzeć do gniazda.

Nie wiem ile mają pokarmu , na wiosnę było ich bardzo mało a teraz jest ich dużo lecz nie wiem ile ramek obsiadają.

Myślę o wymianie matki na wiosnę,ale nie wiem zupełnie na jaką . Czekam na podpowiedź od was.

Posted

Witam mile Brać Pszczelarską...

 

Są różne poddawania matek. Wiadomo, lepsze i gorsze. Każdy ma jakieś swoje doświadczenie.

Najczęściej podawane są sposoby poddawania matki rodzinie osieroconej.

Mnie chodzi tylko o wymianę matki.

A słyszałem już od pszczelarzy, że krainkę karpatkę pszczoły przyjmuję niezbyt chętnie.

No i zadałem sobie wówczas to pytanie, czy kiepsko była poddana , czy rzeczywiście jej nie lubią... :(

 

Czy można ewentualnie schować starą matkę w pudełku, na wypadek nie przyjęcia nowej?

 

Pisałem już dzisiaj na forum w temacie "Przeniesienie ramek z uli wielkopolskich do uli Dadanta".

I te tematy wiążą się ściśle z sobą, ponieważ w maju przyszłego roku, dodaję w pasiece 10 uli Dadanta, robiąc 10 odkładów w Dadantach, a wymieniając wszystkie matki w ulach wielkopolskich. Posiłkując się krainkami karpatkami, we wszystkich przypadkach.

 

Pozdrawiam...

 

Ja podaje matke pod kolpak, najlepiej tam gdzie jest wygryzajaca sie mloda pszczola (matka ma odrazu swite) , a stara matke zabieram do klateczki z kilkoma pszczolami towarzyszacymi, wlasnie na wypadek gdyby nie przyjely nowej. Jak do tej pory sposob niezawodny 100% przyjec matek un. 

  • Like 1
Posted

Witam,

Mam problem z pszczołami w jednym z uli. Nie wiem jakie to są  pszczoły ale są strasznie złe nie dają zajrzeć do gniazda.

Nie wiem ile mają pokarmu , na wiosnę było ich bardzo mało a teraz jest ich dużo lecz nie wiem ile ramek obsiadają.

Myślę o wymianie matki na wiosnę,ale nie wiem zupełnie na jaką . Czekam na podpowiedź od was.

Z mojego doświadczenia to większość matek zakupionych z dobrych hodowli (niekoniecznie z hurtowni) jest spokojna. Godne polecenia są krainki Sklenar, Primy, Niemki i co tam wolisz. Mam też 3 odkłady z tego roku na matkach buckfast i póki co przeglądy robiłem bez dymu. Żadnej nie chciało się mną zainteresować.

Co do zapasów jak chcesz to dla spokoju sumienia daj im jeszcze 2-3 litry imwertu na powałkę, wezmą to dobrze, nie to przynajmniej będziesz spokojniejsza.

Mam znajomego "pszczelarza", który ma 1 rodzinę i gdybym się nie zorientował w porę to pszczoły poszły by do zimowli nie nakarmione i nie leczone... Takich mamy niektórych "hobbystów" co chwalą się, że mają pszczoły a wiedza na poziomie piwnicy... Właśnie kończę ich zakarmianie i leczenie... I syrop pobierają wzorcowo - we czwartek dostały 3 litry, wczoraj nie było ani kropli.

Mi wyszło od połowy sierpnia po 19 kg inwertu na rodzinę i jakoś się nie martwię o przekarmienie, pszczoły wykorzystają nadmiar na wiosnę, a w drugą stronę to spokoju przez zimę bym nie zaznał.

Posted

Mazi jeszcze karmisz? TY to jesteś dopiero rzeźnik  :D ciekawi mnie jak będą te rodziny wyglądały z wiosny... bo teraz to już się chyba bardzo nadwyręża zimowa pszczoła

Posted

Moje dostały 12l syropu 3:2 i zostawiłam im sporo miodu.W sierpniu 25 udało mi się podejrzeć ostatnią ramkę była zapełniona miodem.Niestety teraz nie dają podejrzeć. Jak tylko ruszę daszek ula zaraz lecą na mnie :D ,nie chce już ich denerwować. Może faktycznie dla świętego spokoju dam im inwertu:)

Posted

Mazi jeszcze karmisz? TY to jesteś dopiero rzeźnik  :D ciekawi mnie jak będą te rodziny wyglądały z wiosny... bo teraz to już się chyba bardzo nadwyręża zimowa pszczoła

Będą tłuste i grube haha

Posted

12l i miód to na 2 lata styknie :D

 

mają być szczuplutkie :D

Posted

Mazi jeszcze karmisz? TY to jesteś dopiero rzeźnik  :D ciekawi mnie jak będą te rodziny wyglądały z wiosny... bo teraz to już się chyba bardzo nadwyręża zimowa pszczoła

Karmię gościnnie u "pszczelarza" który o tym zapomniał, a moje jak podkładam półkorpusy i wydają mi się ule wagowo za lekkie też zapodam po 2 litry inwertu. Wielkiego wysiłku przy inwercie nie mają.

W zeszłym roku tak karmiłem i efekt przezimowania 20/20. Rzepaku nanosiły sporo, pomimo permanentnego nastroju rojowego (brak suszu)...

Posted

Ja podaje matke pod kolpak, najlepiej tam gdzie jest wygryzajaca sie mloda pszczola (matka ma odrazu swite) , a stara matke zabieram do klateczki z kilkoma pszczolami towarzyszacymi, wlasnie na wypadek gdyby nie przyjely nowej. Jak do tej pory sposob niezawodny 100% przyjec matek un. 

No, dobrze. Wziąłeś starą matkę, z kilkoma pszczołami towarzyszącymi. Na wszelki wypadek, nie przyjęcia nowej matki. Jasne.

Ale ile dni stara matka (z towarzyszącymi pszczołami) może być? I gdzie ta stara matka jest? W którym miejscu ula? Jak się stara matka odżywia z towarzyszącymi pszczołami.

Dla większości Braci pszczelarskiej, te sprawy są bardzo jasne. Dla mnie nie. A te szczegóły, o które pytam, bardzo istotne.

Posted

Do tej pory co idzie list . 2 - 3dni i zobaczysz młoda przyjęta czy nie. Chcesz dłużej potrzymać zrób mały odkład na ramkę , dwie.

Stara za zatworem lub za kratą.

Posted

No, dobrze. Wziąłeś starą matkę, z kilkoma pszczołami towarzyszącymi. Na wszelki wypadek, nie przyjęcia nowej matki. Jasne.

Ale ile dni stara matka (z towarzyszącymi pszczołami) może być? I gdzie ta stara matka jest? W którym miejscu ula? Jak się stara matka odżywia z towarzyszącymi pszczołami.

Dla większości Braci pszczelarskiej, te sprawy są bardzo jasne. Dla mnie nie. A te szczegóły, o które pytam, bardzo istotne.

 

       stara matke trzymam w domu, w  szafie na wilgotnym reczniku, zeby mialy skad pobrac wode  , a od gory tez przykrywam ale suchym recznikiem, a do klateczki  daje apifonde ( to ciasto co hodowcy daja do klateczek przy wysylce) jak nie mam to mocno skrystalizowany miod. I caly czas szukam sposobu co by tu zrobic z tymi starymi matkami zeby im nie robi kkkhhhh  :( jakos ciezko mi sie z tym pogodzic. Podkreslam ze ja tak robie , nie wiem czy dobrze czy zle, ale matki tzrymalem spokojnie tydzien i takie matki uratowaly kilka razy sytuacje w innych ulach i raz u kolegi, takze nie ukamieniujcie mnie od razu. ;)

Posted

:o

Darku!

Jak długo, maksymalnie, ile dni, może być matka z towarzyszącymi jej pszczołami poza swoim środowiskiem. Wiadomo, chodzi mi o podróż samochodem.

Posted

Ja w tym sezonie trzymałem unasienione 8 szt ponad tydzień coś koło 10 dni chyba i wszystko ok zostały przyjęte i ładnie czerwią, dawałem im tylko po kropli dwie wody na widelcu (zostawiałem na kratkach klateczki). w tamtym roku trzymałem 5 dni matki nieunasienione (z powodu 9 dni deszczu i temp w ok 6-7 stopni na początku czerwca :( ) po czym zostały poddane do odkładów i 4 z nich zostały przyjęte i czerwią do dziś  :) . Mateczki unasienione można trzymać długo tydzień spokojnie nawet dwa, z nieunasienionymi trochę gorzej bo niby do 9 dnia powinny odbyć lot godowy i i podobno im później podane tym gorzej przyjmowane co akurat w moim przypadku się nie potwierdziło za bardzo :D

Posted

Książki piszą - nieunasiennione 7 dni po tym czasie kłopoty , choć jak widać nie koniecznie.

Posted

:o

 

Taki doswiadczony , a zdziwiony :D  :D  :D

 Ten sposob doradzil mi gosciu od ktorego biore matki z Polski, jak narazie sie sprawdza i chodzilo mi o miesiace letnie, a nie o pazdziernik ;)

Posted

Ja zawsze myślałem że to teściową a nie matkę się  trzyma w szafie , dlatego się zdziwiłem . No i w zimie nie jesienią . ;)

Posted

Ja w tym sezonie trzymałem unasienione 8 szt ponad tydzień coś koło 10 dni chyba i wszystko ok zostały przyjęte i ładnie czerwią, dawałem im tylko po kropli dwie wody na widelcu (zostawiałem na kratkach klateczki). w tamtym roku trzymałem 5 dni matki nieunasienione (z powodu 9 dni deszczu i temp w ok 6-7 stopni na początku czerwca :( ) po czym zostały poddane do odkładów i 4 z nich zostały przyjęte i czerwią do dziś  :) . Mateczki unasienione można trzymać długo tydzień spokojnie nawet dwa, z nieunasienionymi trochę gorzej bo niby do 9 dnia powinny odbyć lot godowy i i podobno im później podane tym gorzej przyjmowane co akurat w moim przypadku się nie potwierdziło za bardzo :D

Ok. Dzięki. Najbardziej podobało mi się karmienie wodą  -  widelcem... :D

Posted

Bo z noża czy łyżki za szybko spływa duża ilość a między zębami widelca fajnie się trzymają krople wody:D , mi sie tak wygodnie dozowało :D jak chcesz możesz położyć na klateczce mokrą szmatkę też tak niektórzy robią :P   

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.