Tajden Posted October 19, 2016 Share Posted October 19, 2016 Witam mile Brać Pszczelarską... Są różne poddawania matek. Wiadomo, lepsze i gorsze. Każdy ma jakieś swoje doświadczenie. Najczęściej podawane są sposoby poddawania matki rodzinie osieroconej. Mnie chodzi tylko o wymianę matki. A słyszałem już od pszczelarzy, że krainkę karpatkę pszczoły przyjmuję niezbyt chętnie. No i zadałem sobie wówczas to pytanie, czy kiepsko była poddana , czy rzeczywiście jej nie lubią... Czy można ewentualnie schować starą matkę w pudełku, na wypadek nie przyjęcia nowej? Pisałem już dzisiaj na forum w temacie "Przeniesienie ramek z uli wielkopolskich do uli Dadanta". I te tematy wiążą się ściśle z sobą, ponieważ w maju przyszłego roku, dodaję w pasiece 10 uli Dadanta, robiąc 10 odkładów w Dadantach, a wymieniając wszystkie matki w ulach wielkopolskich. Posiłkując się krainkami karpatkami, we wszystkich przypadkach. Pozdrawiam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewunia Posted October 19, 2016 Share Posted October 19, 2016 Witam, Mam problem z pszczołami w jednym z uli. Nie wiem jakie to są pszczoły ale są strasznie złe nie dają zajrzeć do gniazda. Nie wiem ile mają pokarmu , na wiosnę było ich bardzo mało a teraz jest ich dużo lecz nie wiem ile ramek obsiadają. Myślę o wymianie matki na wiosnę,ale nie wiem zupełnie na jaką . Czekam na podpowiedź od was. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sok_mir Posted October 19, 2016 Share Posted October 19, 2016 Witam mile Brać Pszczelarską... Są różne poddawania matek. Wiadomo, lepsze i gorsze. Każdy ma jakieś swoje doświadczenie. Najczęściej podawane są sposoby poddawania matki rodzinie osieroconej. Mnie chodzi tylko o wymianę matki. A słyszałem już od pszczelarzy, że krainkę karpatkę pszczoły przyjmuję niezbyt chętnie. No i zadałem sobie wówczas to pytanie, czy kiepsko była poddana , czy rzeczywiście jej nie lubią... Czy można ewentualnie schować starą matkę w pudełku, na wypadek nie przyjęcia nowej? Pisałem już dzisiaj na forum w temacie "Przeniesienie ramek z uli wielkopolskich do uli Dadanta". I te tematy wiążą się ściśle z sobą, ponieważ w maju przyszłego roku, dodaję w pasiece 10 uli Dadanta, robiąc 10 odkładów w Dadantach, a wymieniając wszystkie matki w ulach wielkopolskich. Posiłkując się krainkami karpatkami, we wszystkich przypadkach. Pozdrawiam... Ja podaje matke pod kolpak, najlepiej tam gdzie jest wygryzajaca sie mloda pszczola (matka ma odrazu swite) , a stara matke zabieram do klateczki z kilkoma pszczolami towarzyszacymi, wlasnie na wypadek gdyby nie przyjely nowej. Jak do tej pory sposob niezawodny 100% przyjec matek un. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MAZI Posted October 19, 2016 Share Posted October 19, 2016 Witam, Mam problem z pszczołami w jednym z uli. Nie wiem jakie to są pszczoły ale są strasznie złe nie dają zajrzeć do gniazda. Nie wiem ile mają pokarmu , na wiosnę było ich bardzo mało a teraz jest ich dużo lecz nie wiem ile ramek obsiadają. Myślę o wymianie matki na wiosnę,ale nie wiem zupełnie na jaką . Czekam na podpowiedź od was. Z mojego doświadczenia to większość matek zakupionych z dobrych hodowli (niekoniecznie z hurtowni) jest spokojna. Godne polecenia są krainki Sklenar, Primy, Niemki i co tam wolisz. Mam też 3 odkłady z tego roku na matkach buckfast i póki co przeglądy robiłem bez dymu. Żadnej nie chciało się mną zainteresować. Co do zapasów jak chcesz to dla spokoju sumienia daj im jeszcze 2-3 litry imwertu na powałkę, wezmą to dobrze, nie to przynajmniej będziesz spokojniejsza. Mam znajomego "pszczelarza", który ma 1 rodzinę i gdybym się nie zorientował w porę to pszczoły poszły by do zimowli nie nakarmione i nie leczone... Takich mamy niektórych "hobbystów" co chwalą się, że mają pszczoły a wiedza na poziomie piwnicy... Właśnie kończę ich zakarmianie i leczenie... I syrop pobierają wzorcowo - we czwartek dostały 3 litry, wczoraj nie było ani kropli. Mi wyszło od połowy sierpnia po 19 kg inwertu na rodzinę i jakoś się nie martwię o przekarmienie, pszczoły wykorzystają nadmiar na wiosnę, a w drugą stronę to spokoju przez zimę bym nie zaznał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Imker Posted October 19, 2016 Share Posted October 19, 2016 Mazi jeszcze karmisz? TY to jesteś dopiero rzeźnik ciekawi mnie jak będą te rodziny wyglądały z wiosny... bo teraz to już się chyba bardzo nadwyręża zimowa pszczoła Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewunia Posted October 19, 2016 Share Posted October 19, 2016 Moje dostały 12l syropu 3:2 i zostawiłam im sporo miodu.W sierpniu 25 udało mi się podejrzeć ostatnią ramkę była zapełniona miodem.Niestety teraz nie dają podejrzeć. Jak tylko ruszę daszek ula zaraz lecą na mnie ,nie chce już ich denerwować. Może faktycznie dla świętego spokoju dam im inwertu:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewunia Posted October 19, 2016 Share Posted October 19, 2016 Mazi jeszcze karmisz? TY to jesteś dopiero rzeźnik ciekawi mnie jak będą te rodziny wyglądały z wiosny... bo teraz to już się chyba bardzo nadwyręża zimowa pszczoła Będą tłuste i grube haha Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Imker Posted October 19, 2016 Share Posted October 19, 2016 12l i miód to na 2 lata styknie mają być szczuplutkie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MAZI Posted October 19, 2016 Share Posted October 19, 2016 Mazi jeszcze karmisz? TY to jesteś dopiero rzeźnik ciekawi mnie jak będą te rodziny wyglądały z wiosny... bo teraz to już się chyba bardzo nadwyręża zimowa pszczoła Karmię gościnnie u "pszczelarza" który o tym zapomniał, a moje jak podkładam półkorpusy i wydają mi się ule wagowo za lekkie też zapodam po 2 litry inwertu. Wielkiego wysiłku przy inwercie nie mają. W zeszłym roku tak karmiłem i efekt przezimowania 20/20. Rzepaku nanosiły sporo, pomimo permanentnego nastroju rojowego (brak suszu)... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Imker Posted October 19, 2016 Share Posted October 19, 2016 czyli można! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tajden Posted October 22, 2016 Author Share Posted October 22, 2016 Ja podaje matke pod kolpak, najlepiej tam gdzie jest wygryzajaca sie mloda pszczola (matka ma odrazu swite) , a stara matke zabieram do klateczki z kilkoma pszczolami towarzyszacymi, wlasnie na wypadek gdyby nie przyjely nowej. Jak do tej pory sposob niezawodny 100% przyjec matek un. No, dobrze. Wziąłeś starą matkę, z kilkoma pszczołami towarzyszącymi. Na wszelki wypadek, nie przyjęcia nowej matki. Jasne. Ale ile dni stara matka (z towarzyszącymi pszczołami) może być? I gdzie ta stara matka jest? W którym miejscu ula? Jak się stara matka odżywia z towarzyszącymi pszczołami. Dla większości Braci pszczelarskiej, te sprawy są bardzo jasne. Dla mnie nie. A te szczegóły, o które pytam, bardzo istotne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro Posted October 22, 2016 Share Posted October 22, 2016 Do tej pory co idzie list . 2 - 3dni i zobaczysz młoda przyjęta czy nie. Chcesz dłużej potrzymać zrób mały odkład na ramkę , dwie. Stara za zatworem lub za kratą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sok_mir Posted October 22, 2016 Share Posted October 22, 2016 No, dobrze. Wziąłeś starą matkę, z kilkoma pszczołami towarzyszącymi. Na wszelki wypadek, nie przyjęcia nowej matki. Jasne. Ale ile dni stara matka (z towarzyszącymi pszczołami) może być? I gdzie ta stara matka jest? W którym miejscu ula? Jak się stara matka odżywia z towarzyszącymi pszczołami. Dla większości Braci pszczelarskiej, te sprawy są bardzo jasne. Dla mnie nie. A te szczegóły, o które pytam, bardzo istotne. stara matke trzymam w domu, w szafie na wilgotnym reczniku, zeby mialy skad pobrac wode , a od gory tez przykrywam ale suchym recznikiem, a do klateczki daje apifonde ( to ciasto co hodowcy daja do klateczek przy wysylce) jak nie mam to mocno skrystalizowany miod. I caly czas szukam sposobu co by tu zrobic z tymi starymi matkami zeby im nie robi kkkhhhh jakos ciezko mi sie z tym pogodzic. Podkreslam ze ja tak robie , nie wiem czy dobrze czy zle, ale matki tzrymalem spokojnie tydzien i takie matki uratowaly kilka razy sytuacje w innych ulach i raz u kolegi, takze nie ukamieniujcie mnie od razu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro Posted October 22, 2016 Share Posted October 22, 2016 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tajden Posted October 23, 2016 Author Share Posted October 23, 2016 Darku! Jak długo, maksymalnie, ile dni, może być matka z towarzyszącymi jej pszczołami poza swoim środowiskiem. Wiadomo, chodzi mi o podróż samochodem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Słowian Posted October 23, 2016 Share Posted October 23, 2016 Ja w tym sezonie trzymałem unasienione 8 szt ponad tydzień coś koło 10 dni chyba i wszystko ok zostały przyjęte i ładnie czerwią, dawałem im tylko po kropli dwie wody na widelcu (zostawiałem na kratkach klateczki). w tamtym roku trzymałem 5 dni matki nieunasienione (z powodu 9 dni deszczu i temp w ok 6-7 stopni na początku czerwca ) po czym zostały poddane do odkładów i 4 z nich zostały przyjęte i czerwią do dziś . Mateczki unasienione można trzymać długo tydzień spokojnie nawet dwa, z nieunasienionymi trochę gorzej bo niby do 9 dnia powinny odbyć lot godowy i i podobno im później podane tym gorzej przyjmowane co akurat w moim przypadku się nie potwierdziło za bardzo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro Posted October 24, 2016 Share Posted October 24, 2016 Książki piszą - nieunasiennione 7 dni po tym czasie kłopoty , choć jak widać nie koniecznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sok_mir Posted October 24, 2016 Share Posted October 24, 2016 Taki doswiadczony , a zdziwiony Ten sposob doradzil mi gosciu od ktorego biore matki z Polski, jak narazie sie sprawdza i chodzilo mi o miesiace letnie, a nie o pazdziernik Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro Posted October 24, 2016 Share Posted October 24, 2016 Ja zawsze myślałem że to teściową a nie matkę się trzyma w szafie , dlatego się zdziwiłem . No i w zimie nie jesienią . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tajden Posted October 24, 2016 Author Share Posted October 24, 2016 Ja w tym sezonie trzymałem unasienione 8 szt ponad tydzień coś koło 10 dni chyba i wszystko ok zostały przyjęte i ładnie czerwią, dawałem im tylko po kropli dwie wody na widelcu (zostawiałem na kratkach klateczki). w tamtym roku trzymałem 5 dni matki nieunasienione (z powodu 9 dni deszczu i temp w ok 6-7 stopni na początku czerwca ) po czym zostały poddane do odkładów i 4 z nich zostały przyjęte i czerwią do dziś . Mateczki unasienione można trzymać długo tydzień spokojnie nawet dwa, z nieunasienionymi trochę gorzej bo niby do 9 dnia powinny odbyć lot godowy i i podobno im później podane tym gorzej przyjmowane co akurat w moim przypadku się nie potwierdziło za bardzo Ok. Dzięki. Najbardziej podobało mi się karmienie wodą - widelcem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Słowian Posted October 25, 2016 Share Posted October 25, 2016 Bo z noża czy łyżki za szybko spływa duża ilość a między zębami widelca fajnie się trzymają krople wody:D , mi sie tak wygodnie dozowało jak chcesz możesz położyć na klateczce mokrą szmatkę też tak niektórzy robią Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.