Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Lipa lipa i po lipie, co dalej?


Recommended Posts

W mojej okolicy mam wiele pastwisk i po lipie w zasadzie do końca lata nie ma pustyni, ale nie spodziewam się jakichś kosmicznych ilości miodu towarowego, dla tego chciałem się zapytać jak to jest teraz w tym okresie przejściowym. Teoretycznie w większości kraju lipa jest ostatnim pożytkiem towarowym i potem już zimowla.

 

 

W takim wypadku po skończeniu nektarowania lipy, trzeba by dać z tydzień, dwa na poszycie miodu (tak mi się przynajmniej zdaje). Gdyby zdarzyła się taka sytuacja, że w okolicy pożytku zero, to pszczoły po prostu zamiast donieść nakropu do komórek i go zasklepić, to spożytkują nieposzyty nakrop na własne potrzeby tak?

 

Jeśli dobrze myślę, to najlepszym rozwiązaniem po lipie byłoby zostawienie po jednej nadstawce na miód i zabranie jej oraz rozpoczęcie podkarmiania na czerw w momencie jak nakropu przestanie w nich przybywać?

 

Jak już decydujemy się na podkarmianie na czerw, to zostawiamy tylko gniazdo i dajemy po +-3 litry syropu na tydzień, czy jakoś inaczej? 

 

 

Tak wiele pytań a tak mało odpowiedzi :P, w zasadzie pierwszy rok przechodzę ten okres mając rodziny produkcyjne i myślę nad najoptymalniejszym rozwiązaniem, chociaż i tak jeszcze im podbiorę troszkę czerwiu i suszu do odkładów, ale obecny czerw nosiłby miód w połowie lipca a to już troszkę późno chyba więc nie szkoda :)

Link to comment
Share on other sites

Co dalej ? Teoretycznie masz kilka możliwości , które jednak dla większości pszczelarzy są niemożliwe do spełnienia :D poza wypadem do Biedronki , gdzie jak Bożena pisała jest teraz promocja na cukier :D . Jaka alternatywa ? Z cukru i tak nie będziemy mogli zrezygnować , ale masz do wyboru

- wywóz na grykę , moi koledzy z Mazowieckiego wywożą pszczoły aż na Mazury na grykę , a ty tam prawie mieszkasz ? ,

- sianie poplonów miododajnych , ale do tego trzeba mieć ziemię lub chętnego sąsiada do współpracy który dla nas coś posieje , wiadomo że nie za darmo.

-  coroczne sadzenie nowych roślin i krzewów i drzew  miododajnych w rejonie pasieki kwitnących później , co doprowadzi do zwiększenia bazy pożytkowej , ale to jest praca rozłożona na lata , niemniej ważna .

- przygotowanie rodziny na nawłoć , czyli zrobienie już teraz w lipcu zapasu zimowego na ramkach , a przed nawłocią podmiana na  puste ramki w które pszczoły będą nosiły miód z nawłoci i jak się wypełnią znowu podmieniamy je na ramki , te z magazynu wcześniej poszyte z pokarmem zimowym i uzupełniamy zapas zimowy który w międzyczasie został zużyty na potrzeby własne rodzin.

Może koledzy dadzą inne możliwości jak na przykład wywóz na spadź ? Ale ja w tym nie mam doświadczenia , bo to raczej oferta na tereny spadziowe i górzyste.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ja w ubiegłym sezonie po ostatnim miodobraniu tj. po lipie podkarmiałem i leczyłem rodziny już do czasu zakarmiania na zimę. Na wiosnę nie miałem żadnych spadków a rodziny były silne. W tym sezonie też tak zrobię.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Jak kiedyś przyczepkę skombinuję to i wywózki będą, ale teraz zastanawiam się nad "ustawieniem" uli w wypadku gdy po lipie nic nie ma, tzn. załóżmy, że chciałbym zabrać miód lipowy i jeśli dobrze myślę, to wtedy zdejmujemy miodnię i dajemy podkarmiamy na samym gnieździe. Zastanawia mnie tylko, czy jeśli nazbierają nakropu z lipy, to czy zostanie on poszyty, jeśli w okolicy skończyłyby się pożytki, czy może byłby w ramkach nakrop aż pszczoły by go same spożytkowały.

 

A co do poplonów to w przyszłym roku mam zamiar posiać facelii w drugiej połowie maja, to kwitnąć powinna zacząć jakoś akurat po lipach, posadzonych mam pełno akacji, żywopłotu trochę zrobiłem ze śnieguliczki i dopiero przymierza się do kwitnienia.

 

W tej chwili najbardziej byłbym zainteresowany praktycznymi zabiegami przy ulach w tym okresie w pasiekach stacjonarnych, co by mieć trochę większy ogląd sytuacji, w teorii wszystko proste, powoli przygotowujemy do zimy, a jak trzeba podkarmiamy, ale w praktyce jak się jeszcze czegoś nie robiło to tak proste może nie być. W zasadzie patrząc na pracochłonność, to łatwiej byłoby teraz podkarmiać ciastem (małe ilości co tydzień).

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli masz odkłady a pewnie masz ;) to możesz je wykorzystać do produkcji zapasów zimowych. Przynajmniej ja mam taki zamiar. Obecnie do\stały ponad kilogram ciasta na rozwój, bo pogoda jest jaka jest a matki zaczynają czerwić, natomiast w jednym wygryzła się wczoraj i też im dałem a co :D Po powrocie z wakacji ( 10 lipca) zaczną dostawać syrop na zapasy, a rodzinki produkcyjne zobaczymy czy naniosą jakiegoś wielokwiatu do nawłoci czy nie. część nawłoci do odwirowania, część zostanie i uzupełni się resztę cukrem. Jeżeli byłaby straszna posucha z pożytkami w lipcu to na nadstawkę słoiki z syropem na zapasy a jak nawłoć się zacznie to susz i po nawłoci podmianka tak jak pisął Tadziu :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Witam ja trochę nie rozumiem mam pszczoły teraz na 2 korpusach wielkopolskich a jedną na 2  i pół korpusu w tym dolnym jest sam czerw a na górze jak odwirowałem miód lipowy to prawie pusto i jak ja mam karmić je teraz na zimę  i później wyjąć te ramki na nawłoć jak one rozlały by mi ten cukier na 10 ramek a nie na parę ramek?? A jak ktoś tam piszę że po lipie zdejmie miodnie to gdzie te pszczoły miały by się pomieścić?

Link to comment
Share on other sites

 Zastanawia mnie tylko, czy jeśli nazbierają nakropu z lipy, to czy zostanie on poszyty, jeśli w okolicy skończyłyby się pożytki, czy może byłby w ramkach nakrop aż pszczoły by go same spożytkowały.

 

W zasadzie patrząc na pracochłonność, to łatwiej byłoby teraz podkarmiać ciastem (małe ilości co tydzień).

Miód lipowy nawet nie poszyty trzeba odwirować , na pewno jest już dojrzały pomimo że nie zasklepiony , a w to miejsce wypad do Biedronki i podkarmić pszczoły rozwojowo na potrzeby własne cukrem :D  Kalkulacja prosta :D

Podkarmiając ciastem pszczoły nie zrobią Ci zapasu zimowego a  zostanie on zużyty na spożycie własne rodziny .

Sposób ten opisywał Prezes Bińko na YT https://www.youtube.com/watch?v=XpSK6VkXdms

On wypracował sobie taką strategie i zawsze można coś podpatrzeć u innych i ocenić czy nam to pasuje :D

 

Witam ja trochę nie rozumiem mam pszczoły teraz na 2 korpusach wielkopolskich a jedną na 2  i pół korpusu w tym dolnym jest sam czerw a na górze jak odwirowałem miód lipowy to prawie pusto i jak ja mam karmić je teraz na zimę  i później wyjąć te ramki na nawłoć jak one rozlały by mi ten cukier na 10 ramek a nie na parę ramek?? A jak ktoś tam piszę że po lipie zdejmie miodnie to gdzie te pszczoły miały by się pomieścić?

Bartku popatrz na jakich ulach ktoś pracuje , Koledzy którzy tak pisali mieli pewnie ule o niskiej ramce , gdzie tych korpusów na 1 ul na komplet wychodzi więcej i można sobie łatwiej oddzielić rodnię od miodni :D stosując kraty odgodowe.  U mnie na ramce 18 tce korpusów na jeden ul wychodzi 4 -5 szt a u Ciebie 2 i pół ?  :) Wiadomo za ciasno nie można ścieśnić rodziny , ale jak się ma zapas korpusów  :)  można powiększyć objętość ula o jeden korpus więcej i ponad kratą próbować szykować zapas na zimę . Ale do tego trzeba mieć więcej korpusów  i ramek :D

Link to comment
Share on other sites

Podkarmiając ciastem pszczoły nie zrobią Ci zapasu zimowego a  zostanie on zużyty na spożycie własne rodziny .

Sposób ten opisywał Prezes Bińko na YT https://www.youtube.com/watch?v=XpSK6VkXdms

On wypracował sobie taką strategie i zawsze można coś podpatrzeć u innych i ocenić czy nam to pasuje :D

 

 

 

Lipa kończy u mnie kwitnienie, ale jeszcze wczoraj na niej latały, myślę, że do weekendu przekwitnie. Poczekam z tydzień przed zabraniem miodu. Co do "podkarmiania" w sezonie, to nie zgodzę się z tym spostrzeżeniem i wykład widziałem już wcześniej. Teraz nie mogę znaleźć, ale widziałem doświadczenie w podkarmianiu ciastem z barwnikiem spożywczym w sezonie w ilościach "na czerw", chociaż na forum już kiedyś dawałem do tego linka. Okazało się, że pszczoły raz, że nie tylko biorą ciasto na obecne zużycie, ale i ładują w komórki, a dwa, nawet jeśli podkarmiamy tylko na gnieździe, a potem po odwirowaniu dajemy korpus jeden miodni, to część z tych już zmagazynowanych zapasów ciasta przenoszą do miodni. 

 

W tym roku zobaczę jak u mnie po lipie wychodzi, myślałem do drugiej połowy lipca trzymać miodnie, a potem podkarmić, podleczyć, zakarmić i zaleczyć :P. Jak się okaże, że zioła, chwasty i koniczyna z okolicy nie jest wystarczająca na utrzymanie czy doniesienie nawet małych ilości miodu to na przyszły sezon po lipie rozwojowo na czerw, parę odkładów się zrobi i też będzie ok.

Link to comment
Share on other sites

Emil ja do tych badań z barwnikami nie mam zaufania :)  Czytałem je też , ale nie bardzo wierzę żeby pszczoły przeniosły "ciasto" do komórek z miodem  , przecież    one żeby rozpuścić cukier w stanie stałym  muszą nanieść tyle wody żeby to ciasto zamieniło się w postać płynną :D , , barwnik naniosą może , bo on się rozpuszcza w innym medium prawdopodobnie w wodzie i nie wiadomo dokładnie jak on przedostaje się później do zapasów do miodu. niektóre barwniki są tak mocne że zabarwią większą objętość obojętnie jakiej substancji . Ja jestem sceptyczny do tych badań :)

Link to comment
Share on other sites

Jak będę się szykował np. na nawłoć kiedyś, to po lipie pewnie zdejmę miodnię, albo zostawię na zapasy zimowe i wtedy będę karmił, ale przy mojej obecnej "polityce" wolę zostawić im więcej zapasu niż mieć konieczność podkarmiania w sezonie, gdzie jeszcze myślimy o jakimś miodzie. Może to i pieniądze lecą, ale w zasadzie nie po to się za pszczoły zabrałem, żeby wyciskać z nich ostatnie $. Oczywiście różnie się trafia i może być nawet dwa tygodnie niepogody, to wtedy chcąc nie chcąc trzeba ratować rodziny.

 

Jak bym gdzieś zobaczył badania inne na temat przenoszenia ciasta to bym mógł się nad tym zastanowić. Wielu się wypowiada, że ciasta nie przenoszą, ale w praktyce, przecież na zimę pszczoły też mogą być karmione ciastem, upłynniają je a potem niosą gdzie chcą. Podejrzewam, że podobnie jest w sezonie, tzn. tych komórek, które zasklepią, to może i nie przeniosą, ale jeśli naniosły nakrop z ciasta do komórek i ich nie zasklepiły, a wtedy daliśmy nadstawkę, to w mojej opinii mogą taki nakrop przenieść, żeby zwolnić matce miejsce do czerwienia, nie zdziwiłbym się, bo już nie raz się do tej pory dziwiłem co się dzieje gdy otwierałem ul :P.

Link to comment
Share on other sites

 

Jak bym gdzieś zobaczył badania inne na temat przenoszenia ciasta to bym mógł się nad tym zastanowić. Wielu się wypowiada, że ciasta nie przenoszą, ale w praktyce, przecież na zimę pszczoły też mogą być karmione ciastem, upłynniają je a potem niosą gdzie chcą.

 Pszczoły nadmiar jedzenia przenoszą do zapasów bez względu na to czy ciasto czy syrop i tyle cała filozofia karmienia w sezonie.

Takie karmienie w sezonie to jak inne czynności w pszczelarzeniu robienie odkładu czy wymiana matek,trzeba się nauczyć działać i rozumieć co się robi i poco.PK

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.