Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Wycofywanie ramek przed zimowlą u odkładów, celowość poziomej kraty odgrodowej o tej porze, zamiana korpusów miejscami na zimę (pusty pod gniazdowy) i inne wątpliwości początkującego


Psc

Recommended Posts

Witam, 

 

w czerwcu tego roku zakupiłem 2 odkłady 4-ramkowe. Zamieszkują ule drewniane, ocieplone, wielkopolskie, korpusowe (2 korpusy, z czego górny bez ramek - służył do podkarmiania/zakarmiania). Pszczół znacznie przybyło od czerwca, obsiadanych ramek również, jednak w związku z tym, że jestem początkujący, najbardziej obawiam się niewłaściwego doboru liczby ramek pozostawionych do zimowli. Sporo czytam, ale teoria teorią, a nie mam żadnego praktyka pod ręką, żeby poprowadził za rękę. Aktualnie powyższe odkłady mam na 8 i 9 ramkach, już zakarmione nawłocią (sporo w mojej okolicy) oraz syropem z 12-13kg cukru na rodzinę.

 

Spodziewam się, że przed samą zimowlą będę musiał zawęzić gniazdo (usunąć po 1-2 ramki). Pytanie kiedy to najlepiej zrobić i które ramki usunąć? W literaturze np. W Ostrowskiej mówi się o "usuwaniu ramek nieobsiadanych, najlepiej jakby miały jak najmniej pokarmu". U mnie skrajne są mocno zabite pokarmem, a czy usuwanie ramek ze środka gniazda, tych najuboższych w pokarm jest dopuszczalne? Boję się, że zabiorę im za dużo pokarmu. A może wycofywane ramki położyć na pozostałych poziomo, żeby pszczoły przeniosły pokarm do gniazda - tylko czy o tej porze jeszcze to zrobią?

 

Pszczoły za ostatnią ramką jeszcze pociągnęły dziką zabudowę, którą zapełniają nektarem/nakropem. Staram się jak najmniej zaglądać do dolnego korpusu (tym bardziej, że ostatnio pogoda nie za fajna), więc obecnie nie wiem jak wygląda sytuacja /ile ramek obsiadają, ale po podniesieniu daszka widzę, że dużo pszczół siedzi na kracie odgrodowej (czy powodem może być to, że nie mieszczą się na ramkach?), którą przy najbliższej okazji mam zamiar usunąć (mam nadzieję, że nie ma przeciwwskazań?), a korpusy zamienić miejscami (pusty dać pod gniazdowy). 

 

Sporo pytań, ale mam nadzieję, że znajdzie się cierpliwy praktyk i podpowie:-)

Z góry dziękuję i pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Coś nie bardzo rozumiem.  Na dole korpus z ramkami na to krata odgrodowa na to pusty korpus powalka i daszek?  Moim zdaniem jak chcesz ujmować ramki to już dawno temu mogłeś to zrobić. Nie miał byś Teraz dylematu która wycofać.  Pszczoły potrafią się zaadoptować jednak potrzebują na to czasu. Jeżeli jest taki układ jak opisałem powyżej to ze widzisz sporo pszczoły na kracie odgrodowej nie znaczy ze na dole jest tak ich pełno jak wyglada. One zapobiegają odpływie ciepła z gniazda.  Gdzie powalka? W garażu?  

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

Ule, które posiadam, nie są wyposażone w powałkę - komplet, to dennica, dwa korpusy i daszek z otworami wentylacyjnymi.

 

Jak wyżej wspomniałem - jako że są to odkłady (a ja początkujący) dodatkowo w literaturze, którą się posiłkuję nie ma przedstawionego sposobu postępowania z odkładami, jedynie z rodzinami produkcyjnymi, a moje 4-ramkowe odkłady zakupione na przełomie czerwca/lipca były za słabe, żeby 2 tygodnie od nabycia redukować ramki (wg posiadanej literatury - po miodobraniu z lipy) jak to się postępuje z rodzinami produkcyjnymi (chyba raczej błędem byłoby zredukowanie ich wtedy do 3), więc w miarę postępującej odbudowy i przybywania pszczół dokładałem sukcesywnie kolejne ramki suszu, które chętnie odbudowywały (i nadal to robią sądząc po dzikiej zabudowie).

 

Bardzo byłbym wdzięczny za odpowiedź na pytania postawione w tytułowym poście:-)

Edited by Psc
Link to comment
Share on other sites

Kolego staram się odpowiadać na temat. Jednak jak ty wyciągasz asa z kieszeni to się nie dziw.  Jak to nie ma powalki?  Nawet kawałek folii już uchodzi za powalke. Krata odgrodowa to nie powalka. Jak pszczoły zakatują ten daszek to go nie ściągniesz.  Najpopularniejszym systemem na świecie to ul składający się z czterech elementów. Dennica korpus(y) powalka i daszek. To jest minimum(sprawdzone).  Nie dając powalki niepotrzebnie stresujesz pszczoły. Właśnie zrobiłem sobie przerwę   Robię uliki MiniPlus. To taki sam ul jak standardowy pomniejszony do 1/4. Ma wszystkie elementy dużego ula. I nie ma co kombinować. Tak jest dobrze czyli tak trzymać. Jak dbać o odklady?  Tak jak o zwykła rodzine bo to to samo. Tylko trochę słabsza rodzina ale potrzeby i wymagania ma takie same. Co do redukcji ilości ramek to można i nie musisz tego robić. Ale to nie pracuje tak ze wszystkim rodzina zabierasz 3 ramki tak jak piszesz. 3 ramki zabierasz pełnej rodzinie z 10. bo kłąb zimowy to max 7-8 uliczek. Trzech ramek z odkladu nie zabierzesz, jak doszedł do siedmiu ramek bo może potrzebuje je wszystkie?  Nie redukujesz jak nie ma z czego. 

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

Sorry Błażeju , ale pytanie jest z cyklu " Poczytaj mi mamo" ? Może znajdą się na forum Koledzy którzy mają dużo czasu ? Ja zamiast Ci poczytać to dam Ci do poczytania dokument który już kilka razy dawałem do poczytania młodym adeptom , to jest terminarz co i kiedy powinno się robić w pasiece przy pszczołach  i staraj na przyszłość trzymać się tego terminarza , a dlaczego należy się tego terminarza trzymać ? Bo jest tam skondensowana wiedza w pigułce bez rozwijania dlaczego , a jak chcesz zrozumieć dlaczego  - to   zima jest długa i żeby wszystko dobrze zrozumieć i rozwinąć swoją wiedzę , to będzie wymagało trochę czasu i zakup jakichś książek pszczelarskich. Chociaż są i tacy co uczą się pszczelarstwa z internetu , z You Tuba i Face boków , może to teraz tak już będzie ? Tylko z tym jest problem jak odróżnić  dobre od złego , w necie jest wszystko w jednym worze i dobre rady i wątpliwe porady czy nawet niesprawdzone teorie które ktoś sobie wyimaginował jak na przykład leczenie warrozy sokiem z ogórków czy kością wołową  ? . Nie wiem ? Ja tam uczyłem się z książek i od doświadczonego pszczelarza praktyka na zajęciach praktycznych przy pszczołach ? Oczywiście nie odbieraj mojego pisania jako coś krytycznego ? Może to znak dzisiejszych czasów.

Oto ten terminarz - kalendarium do poczytania , rozwinięcie w książkach pszczelarskich na zimę ? Wykaz książek Koledzy Ci na pewno podadzą.

http://pasieka.neostrada.pl/porady.htm

 

Jeszcze dopisałem jedną poradę praktyczną

Może znajdź sobie w  miejscowości gdzie mieszkasz jakiegoś doświadczonego pszczelarza , może zgłoś się do Lokalnego Koła Pszczelarskiego żeby wskazali Ci kogoś , kto by Ci w praktyce w pasiece wyjaśnił nurtujące Ciebie kwestie , bo tu wiele zależy od właściwej oceny tego co widzimy w ulu.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Psc napisał:

Witam, 

 

w czerwcu tego roku zakupiłem 2 odkłady 4-ramkowe. Zamieszkują ule drewniane, ocieplone, wielkopolskie, korpusowe (2 korpusy, z czego górny bez ramek - służył do podkarmiania/zakarmiania). Pszczół znacznie przybyło od czerwca, obsiadanych ramek również, jednak w związku z tym, że jestem początkujący, najbardziej obawiam się niewłaściwego doboru liczby ramek pozostawionych do zimowli. Sporo czytam, ale teoria teorią, a nie mam żadnego praktyka pod ręką, żeby poprowadził za rękę. Aktualnie powyższe odkłady mam na 8 i 9 ramkach, już zakarmione nawłocią (sporo w mojej okolicy) oraz syropem z 12-13kg cukru na rodzinę.

 

Spodziewam się, że przed samą zimowlą będę musiał zawęzić gniazdo (usunąć po 1-2 ramki). Pytanie kiedy to najlepiej zrobić i które ramki usunąć? W literaturze np. W Ostrowskiej mówi się o "usuwaniu ramek nieobsiadanych, najlepiej jakby miały jak najmniej pokarmu". U mnie skrajne są mocno zabite pokarmem, a czy usuwanie ramek ze środka gniazda, tych najuboższych w pokarm jest dopuszczalne? Boję się, że zabiorę im za dużo pokarmu. A może wycofywane ramki położyć na pozostałych poziomo, żeby pszczoły przeniosły pokarm do gniazda - tylko czy o tej porze jeszcze to zrobią?

 

Pszczoły za ostatnią ramką jeszcze pociągnęły dziką zabudowę, którą zapełniają nektarem/nakropem. Staram się jak najmniej zaglądać do dolnego korpusu (tym bardziej, że ostatnio pogoda nie za fajna), więc obecnie nie wiem jak wygląda sytuacja /ile ramek obsiadają, ale po podniesieniu daszka widzę, że dużo pszczół siedzi na kracie odgrodowej (czy powodem może być to, że nie mieszczą się na ramkach?), którą przy najbliższej okazji mam zamiar usunąć (mam nadzieję, że nie ma przeciwwskazań?), a korpusy zamienić miejscami (pusty dać pod gniazdowy). 

 

Sporo pytań, ale mam nadzieję, że znajdzie się cierpliwy praktyk i podpowie:-)

Z góry dziękuję i pozdrawiam

 

Przypomina mi się czas gdy ja zarejestrowałem się na forum i zacząłem zasypywać nowymi tematami i pytaniami o gospodarkę na warszawiakach i wielkopolskich :)

Ja na Twoim miejscu nie ujmował bym teraz w ogóle ramek. 

Zostaw tak jak jest, pszczoły bue zmarzną i poradzą sobie. Jeśli na obsiadanych ramach jest wystarczająco pokarmu na zimę to po pokarm  na nieobsiadanych pójdą wiosną gdy będę tego potrzebować na rozwój. A skoro matka młodą to będą tego bardzo potrzebować, jak i miejsca. 

Jest wielce prawdopodobne, że spóźnisz się z poszerzeniem gniazda na wiosnę jeśli odejmiesz teraz. Moim zdaniem. Ulach korpusowych nie ma co odejmować. 

Natomiast co bym zmienił... 

Wziąłbym ten górny pusty korpus i wstawił go pod korpus z ramkami, na górny korpus czyli gniazdo położyłbym folie i na to daszek. Otworzyłbym dennice. I to tyle. 

Pszczoły wisieć będą na tyle wysoko, że żaden przeciąg im nie zagrozi, a folia" po części" zatrzyma uciekające do góry ciepło. 

Jednocześnie będzie na bieżąco wietrzone od dołu więc i wilgoc nie grozi. 

Kiedyś przyjmowało się żeby ujmować ramki i wstawiać zatwor po to by pszczoły miały cieplej. 

Ale jeśli nawet to weź zamieszkaj w domu ze ścianami z ociepleniem a niezaizolowanym dachem a sprboj również na odwrót czyli ocieplony dach i ściany bez. Zapewniam Cię, że cieplej będzie w tym drugim przypadku. 

Dlatego jeśli już martwisz się o ciepło to liczy się tylko górne ocieplenie. Jednocześnie ujmowanie ramek i wciskanie zatwor nic nie da tylko może sprowokować nastrój rojowy na wiosnę. 

Ja w tym roku w większości warszawiaków zostawiłem 7 ramek z 12 gniazdowych ale... Ja dużo wycofuję i wytapiam. 

Korpusowe rodzinki są obecnie na pełnych zestawach a zamiast zatworów są wstawione ramki z węzą jako bezpieczniki na wiosnę. 

Kiedyś zazimowalem rodzinkę na pełnym wielkopolskim i dwie ostatnie ramki to czysta węza. Nie było problemu z poszerzeniem na wiosnę bo nie musiałem tego robić. 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Psc napisał:

Spodziewam się, że przed samą zimowlą będę musiał zawęzić gniazdo (usunąć po 1-2 ramki). Pytanie kiedy to najlepiej zrobić i które ramki usunąć? W literaturze np. W Ostrowskiej mówi się o "usuwaniu ramek nieobsiadanych, najlepiej jakby miały jak najmniej pokarmu". U mnie skrajne są mocno zabite pokarmem, a czy usuwanie ramek ze środka gniazda, tych najuboższych w pokarm jest dopuszczalne? Boję się, że zabiorę im za dużo pokarmu. A może wycofywane ramki położyć na pozostałych poziomo, żeby pszczoły przeniosły pokarm do gniazda - tylko czy o tej porze jeszcze to zrobią?

Zacieśnienie gniazda ma na celu między innymi wymuszenie na kłębie pszczelim bliskości zapasów jedzenia w czasie zimowli. Co to jest

to powinieneś poznać jak zachowuje się kłąb pszczeli w czasie zimowli, to znaczy jak się przemieszcza i jakie są jego rozmiary w czasie mrozów.

Kłąb pszczeli zawiązuje się przeważnie z przodu ula nad wlotem w czasie zimowli przemieszcza się do góry oraz do tyłu ula.

Na boki przemieszcza się tylko podczas ociepleń i kiedy nie posiada czerwiu na obsiadanych ramkach. 

Bardzo często w ulach wielkopolskich zimowanych na jednym korpusie po zakończeniu czerwienia i wygryzieniu się ostatniego czerwiu na ramkach gdzie znajduje się kłąb pozostaje mało zapasów aby dotrwać do marca. Do tego ciepła jesień, kwitnące jakieś poletko roślin może powodować niepotrzebne podczerwianie i dodatkowe zużywanie zapasów z bliskości kłębu pszczelego. 

Na tak zimowaną rodzinę czasem przychodzi konkretna zima, pszczoły dochodzą  ze spożyciem jedzenia do powałki i zamierają z głodu mimo że na bokach jest full ramek załadowanych jedzeniem. 

Dlatego w ulu wielkopolskim na standardowej ramce na jednym korpusie stosuję od lat zasadę aby w październiku przed rozpoczęciem zimowli w zależności od siły rodziny na środkowych ramkach(2-4) było przynajmniej 10-15 cm zapasów a boczne ramki załadowane na full praktycznie bez wolnych komórek. W innych rodzajach uli niema potrzeby doktoryzowania się nad ilością i miejscem zgromadzonych zapasów. Na przykład ul ostrowskiej zalewasz górny korpus zapasami, a na dolnym pszczoły w miarę swoich potrzeb sobie podczerwiają czy coś tam.....

Nie wiem czy jakoś jasno ci to opisałem ale bardzo się starałem, ramka wielkopolska 26cm jest dość niska do zimowli co może sprawiać kłopoty początkującym niezbyt pojmującym o co chodzi i co tam się dzieje w ulach w czasie zimowli. Zagadnień do opisania jest jeszcze mnóstwo, żeby zimowla odbyła się na 100% pomyślnie, przecież mamy jeszcze wilgoć- wentylacja, czy przedłużające się czerwienie z powodu porażenia warrozą. PK

             

 

 

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

5 hours ago, Tadek11 said:

Sorry Błażeju , ale pytanie jest z cyklu " Poczytaj mi mamo" ? Może znajdą się na forum Koledzy którzy mają dużo czasu ? Ja zamiast Ci poczytać to dam Ci do poczytania dokument który już kilka razy dawałem do poczytania młodym adeptom , to jest terminarz co i kiedy powinno się robić w pasiece przy pszczołach  i staraj na przyszłość trzymać się tego terminarza , a dlaczego należy się tego terminarza trzymać ? Bo jest tam skondensowana wiedza w pigułce bez rozwijania dlaczego , a jak chcesz zrozumieć dlaczego  - to   zima jest długa i żeby wszystko dobrze zrozumieć i rozwinąć swoją wiedzę , to będzie wymagało trochę czasu i zakup jakichś książek pszczelarskich. Chociaż są i tacy co uczą się pszczelarstwa z internetu , z You Tuba i Face boków , może to teraz tak już będzie ? Tylko z tym jest problem jak odróżnić  dobre od złego , w necie jest wszystko w jednym worze i dobre rady i wątpliwe porady czy nawet niesprawdzone teorie które ktoś sobie wyimaginował jak na przykład leczenie warrozy sokiem z ogórków czy kością wołową  ? . Nie wiem ? Ja tam uczyłem się z książek i od doświadczonego pszczelarza praktyka na zajęciach praktycznych przy pszczołach ? Oczywiście nie odbieraj mojego pisania jako coś krytycznego ? Może to znak dzisiejszych czasów.

Oto ten terminarz - kalendarium do poczytania , rozwinięcie w książkach pszczelarskich na zimę ? Wykaz książek Koledzy Ci na pewno podadzą.

http://pasieka.neostrada.pl/porady.htm

 

Jeszcze dopisałem jedną poradę praktyczną

Może znajdź sobie w  miejscowości gdzie mieszkasz jakiegoś doświadczonego pszczelarza , może zgłoś się do Lokalnego Koła Pszczelarskiego żeby wskazali Ci kogoś , kto by Ci w praktyce w pasiece wyjaśnił nurtujące Ciebie kwestie , bo tu wiele zależy od właściwej oceny tego co widzimy w ulu.

Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź, jednak niesprawiedliwie oceniasz. Pewnie dlatego, że nie wczytałeś się w treść mojego zapytania, tylko wrzucasz do jednego wora - kto początkujący i pyta, to na pewno nie chce mu się poświęcić czasu na czytanie literatury pszczelarskiej, tylko przegląda Youtuby, Facebooki i pyta na forum (jednym słowem idzie na łatwiznę). Otóż jak już wspomniałem - dwie pozycje książkowe, najbardziej polecane przez pszczelarzy (głęboki PRL) mam zgłębione, z czego niektóre rozdziały kilkukrotnie. Nie będę ukrywał, że z Youtuba również czerpię wiedzę, lecz w zasadzie z jednego, bardzo merytorycznego kanału, którego nazwa zaczyna się na Mar... Jednak moje życiowe, wrodzone przekleństwo zwane "drobiazgowością" każe dopytywać, kiedy w dwóch, cenionych przeze mnie źródłach znajdę sprzeczne informacje lub nie znajdę w ogóle informacji na daną, szczególną sytuację/problem, który napotkałem, bądź jeśli nie wiem w jaki sposób posiadaną wiedzę teoretyczną zmaterializować.

Z całym szacunkiem do Twojej osoby i Twojej wiedzy, ale miej proszę również trochę szacunku i dla początkujących. Postaraj się też zrozumieć, że nie każdy ma w swoim otoczeniu życzliwego człowieka, który może i chce pomóc w praktyce i poprowadzić za rękę, bądź utwierdzić w przekonaniu, że jego działania są słuszne. To w końcu opieka nad żywymi organizmami, więc lepiej dużo pytać, niż zrobić błąd, który może kosztować życie setki bądź tysiące żywych istot. Zapewniam Cię, że w moim przypadku nie chodzi o wzbogacenie się, nie chodzi o zarobek.

Dziękuję za link, znam ten artykuł i mam w "ulubionych", jako jedno z bardzo cennych źródeł wiedzy.

Edited by Psc
Link to comment
Share on other sites

2 hours ago, Krzychu said:

 

Przypomina mi się czas gdy ja zarejestrowałem się na forum i zacząłem zasypywać nowymi tematami i pytaniami o gospodarkę na warszawiakach i wielkopolskich :)

Ja na Twoim miejscu nie ujmował bym teraz w ogóle ramek. 

Zostaw tak jak jest, pszczoły bue zmarzną i poradzą sobie. Jeśli na obsiadanych ramach jest wystarczająco pokarmu na zimę to po pokarm  na nieobsiadanych pójdą wiosną gdy będę tego potrzebować na rozwój. A skoro matka młodą to będą tego bardzo potrzebować, jak i miejsca. 

Jest wielce prawdopodobne, że spóźnisz się z poszerzeniem gniazda na wiosnę jeśli odejmiesz teraz. Moim zdaniem. Ulach korpusowych nie ma co odejmować. 

Natomiast co bym zmienił... 

Wziąłbym ten górny pusty korpus i wstawił go pod korpus z ramkami, na górny korpus czyli gniazdo położyłbym folie i na to daszek. Otworzyłbym dennice. I to tyle. 

Pszczoły wisieć będą na tyle wysoko, że żaden przeciąg im nie zagrozi, a folia" po części" zatrzyma uciekające do góry ciepło. 

Jednocześnie będzie na bieżąco wietrzone od dołu więc i wilgoc nie grozi. 

Kiedyś przyjmowało się żeby ujmować ramki i wstawiać zatwor po to by pszczoły miały cieplej. 

Ale jeśli nawet to weź zamieszkaj w domu ze ścianami z ociepleniem a niezaizolowanym dachem a sprboj również na odwrót czyli ocieplony dach i ściany bez. Zapewniam Cię, że cieplej będzie w tym drugim przypadku. 

Dlatego jeśli już martwisz się o ciepło to liczy się tylko górne ocieplenie. Jednocześnie ujmowanie ramek i wciskanie zatwor nic nie da tylko może sprowokować nastrój rojowy na wiosnę. 

Ja w tym roku w większości warszawiaków zostawiłem 7 ramek z 12 gniazdowych ale... Ja dużo wycofuję i wytapiam. 

Korpusowe rodzinki są obecnie na pełnych zestawach a zamiast zatworów są wstawione ramki z węzą jako bezpieczniki na wiosnę. 

Kiedyś zazimowalem rodzinkę na pełnym wielkopolskim i dwie ostatnie ramki to czysta węza. Nie było problemu z poszerzeniem na wiosnę bo nie musiałem tego robić. 

Dziękuję za odpowiedź, bo zawarłeś w niej sporo wartościowych niuansów. 

Zatworów nie mam zamiaru stosować, wiem że liczy się temperatura w samym kłębie, nie w ulu, w ulu nie mogą jedynie panować przeciągi (bo te szybko schładzają kłąb i ten potrzebuje więcej energii-pokarmu do ogrzania, co za tym idzie - przepałniające się jelito, zaperzenia...).

Dziękuję za radę z zamianą korpusów miejscami - tak zrobię. Podczas przestawiania korpusów i przykrywania ramek usunąć kratę odgrodową, zostawić, czy wszystko jedno? Jednak co do folii - czy nie lepsza będzie bawełniana szmatka np. kawałek prześcieradła na ramkach? Nie posiadam osiatkowanej dennicy, tylko pełną, więc może lepiej nie ryzykować z tą folią? W lutym mam zamiar położyć na ramki grubą, matę docieplającą, aby zachęcić matkę do czerwienia.

Czy zostawione nadmiarowo ramki nie spleśnieją?

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, Psc napisał:

Dziękuję za odpowiedź, bo zawarłeś w niej sporo wartościowych niuansów. 

Zatworów nie mam zamiaru stosować, wiem że liczy się temperatura w samym kłębie, nie w ulu, w ulu nie mogą jedynie panować przeciągi (bo te szybko schładzają kłąb i ten potrzebuje więcej energii-pokarmu do ogrzania, co za tym idzie - przepałniające się jelito, zaperzenia...).

Dziękuję za radę z zamianą korpusów miejscami - tak zrobię. Podczas przestawiania korpusów i przykrywania ramek usunąć kratę odgrodową, zostawić, czy wszystko jedno? Jednak co do folii - czy nie lepsza będzie bawełniana szmatka np. kawałek prześcieradła na ramkach? Nie posiadam osiatkowanej dennicy, tylko pełną, więc może lepiej nie ryzykować z tą folią? W lutym mam zamiar położyć na ramki grubą, matę docieplającą, aby zachęcić matkę do czerwienia.

Czy zostawione nadmiarowo ramki nie spleśnieją?

Z tą szmatką masz rację. Jeśli masz dennicę pełną to wtedy lepiej szmatka, dywanik lub powałka. 

Jak ramki spleśnieją to wg mnie nic się nei stanie. Penicylina na wiosnę może się im przydać. Chociaż to temat bardzo kontrowersyjny i książkowo takie ramki się utylizuje. Chociaż nie wiem czy nie jest to celowa kampania dezinformacyjna by napędzać rynek sprzętu pszczelarskiego. W końcu w to miejsce coś będziesz musiał wlozyc? 

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

2 hours ago, piotrpodhale said:

Zacieśnienie gniazda ma na celu między innymi wymuszenie na kłębie pszczelim bliskości zapasów jedzenia w czasie zimowli. Co to jest

to powinieneś poznać jak zachowuje się kłąb pszczeli w czasie zimowli, to znaczy jak się przemieszcza i jakie są jego rozmiary w czasie mrozów.

Kłąb pszczeli zawiązuje się przeważnie z przodu ula nad wlotem w czasie zimowli przemieszcza się do góry oraz do tyłu ula.

Na boki przemieszcza się tylko podczas ociepleń i kiedy nie posiada czerwiu na obsiadanych ramkach. 

Bardzo często w ulach wielkopolskich zimowanych na jednym korpusie po zakończeniu czerwienia i wygryzieniu się ostatniego czerwiu na ramkach gdzie znajduje się kłąb pozostaje mało zapasów aby dotrwać do marca. Do tego ciepła jesień, kwitnące jakieś poletko roślin może powodować niepotrzebne podczerwianie i dodatkowe zużywanie zapasów z bliskości kłębu pszczelego. 

Na tak zimowaną rodzinę czasem przychodzi konkretna zima, pszczoły dochodzą  ze spożyciem jedzenia do powałki i zamierają z głodu mimo że na bokach jest full ramek załadowanych jedzeniem. 

Dlatego w ulu wielkopolskim na standardowej ramce na jednym korpusie stosuję od lat zasadę aby w październiku przed rozpoczęciem zimowli w zależności od siły rodziny na środkowych ramkach(2-4) było przynajmniej 10-15 cm zapasów a boczne ramki załadowane na full praktycznie bez wolnych komórek. W innych rodzajach uli niema potrzeby doktoryzowania się nad ilością i miejscem zgromadzonych zapasów. Na przykład ul ostrowskiej zalewasz górny korpus zapasami, a na dolnym pszczoły w miarę swoich potrzeb sobie podczerwiają czy coś tam.....

Nie wiem czy jakoś jasno ci to opisałem ale bardzo się starałem, ramka wielkopolska 26cm jest dość niska do zimowli co może sprawiać kłopoty początkującym niezbyt pojmującym o co chodzi i co tam się dzieje w ulach w czasie zimowli. Zagadnień do opisania jest jeszcze mnóstwo, żeby zimowla odbyła się na 100% pomyślnie, przecież mamy jeszcze wilgoć- wentylacja, czy przedłużające się czerwienie z powodu porażenia warrozą. PK

             

 

 

Bardzo jasno opisałeś, za co dziękuję. Choć nie ukrywam, że większość tych informacji już przyswoiłem z literatury (stąd moje wątpliwości odnośnie ilości pokarmu i właściwego jego rozmieszczenia/ustalenia ilości ramek u moich malutkich rodzinek, o postępowaniu z którymi rzadko się mówi), to nie znaczy, że nic z tego dodatkowego dla siebie nie wyniosę, bo to jak zawsze od Ciebie - bardzo praktyczne rady. 

I teraz mając na uwadze to wszystko, o czym napisałeś powyżej, napisz proszę czym się kierować, aby ostatecznie właściwie dobrać ilość ramek. Mój bazowy scenariusz jest taki, że mniej więcej w połowie października (kiedy temperatury ustalą się już w okolicach 10-15 stopni) zobaczę ile ramek będą pszczoły obsiadały i usunę te, które nie są obsiadane (krańcowe). Tylko teraz te krańcowe ramki są u mnie mocno zabite pokarmem, a jedna taka ramka wlkp 26cm, to przecież 2,5-3kg pokarmu, dwie, to 5-6kg(!) więc decyzja dość poważna, bo i drastyczne zubożanie rodziny w pokarm... Z drugiej strony zapleśniałe po zimie ramki i tak pewnie im się do niczego nie przydadzą, a usunięte i zabezpieczone mogłyby posłużyć mi na wiosnę, jako gotowy pokarm dla odkładów. Z tego, co piszesz rozumiem, że jeśli najuboższa w pokarm, środkowa ramka będzie miała co najmniej 12cm pokarmu, to skrajne, nieobsiadane mogę z czystym sumieniem usunąć, co jednak jeśli będzie poniżej 10cm? Czy w ogóle jest możliwa taka sytuacja, skoro pszczoły dostawały pokarm dopóki tylko pobierały? (12-13kg cukru na rodzinę, wczoraj podałem jeszcze ostatnią, niewielką dawkę na zalanie komórek po wygryzionym czerwiu). Rozumiem, że poziome położenie usuwanych ramek na pozostałych, celem osuszenia i przeniesienia zapasu do gniazda raczej się już nie sprawdzi o tej porze i w tych temperaturach...?

Edited by Psc
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Psc napisał:

Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź, jednak niesprawiedliwie oceniasz.

Błażej zrozum ? Ja Ciebie nie oceniam , to nie szkoła , wiem że jesteś nowicjusz , tylko daję Ci moje spojrzenie które jak chcesz to przyjmiesz , albo i nie i pomyślisz sobie a co on mnie tu stary piernik za farmazony wstawia ? . Koledzy na pewno Ci odpowiedzą coś z sensem , a ja pisałem tak ogólnie. Traktuj to jako jeden głoś w dyskusji i to taki raczej długofalowy , a nie jako konkretna porada  czy masz teraz ścieśniać gniazda przestawiać korpusy  i wyjmować kraty odgrodowe  ?

Pozdrawiam i życzę udanej zimowlli.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Psc napisał:

Dziękuję za radę z zamianą korpusów miejscami

Zrobisz jak chcesz, ale przyjmij do wiadomości że pusty wysoki korpus pod ciężkim gniazdem sprawia że w zimie w czasie wichury zostanie ul zdmuchnięty ze stojaka. Nie twierdzę że tak się stanie ale widziałem już takie rzeczy. Ul działa wtedy jak dźwignia.  PK

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Psc napisał:

Bardzo jasno opisałeś, za co dziękuję. Choć nie ukrywam, że większość tych informacji już przyswoiłem z literatury (stąd moje wątpliwości odnośnie ilości pokarmu i właściwego jego rozmieszczenia/ustalenia ilości ramek u moich malutkich rodzinek, o postępowaniu z którymi rzadko się mówi), to nie znaczy, że nic z tego dodatkowego dla siebie nie wyniosę, bo to jak zawsze od Ciebie - bardzo praktyczne rady. 

I teraz mając na uwadze to wszystko, o czym napisałeś powyżej, napisz proszę czym się kierować, aby ostatecznie właściwie dobrać ilość ramek. Mój bazowy scenariusz jest taki, że mniej więcej w połowie października (kiedy temperatury ustalą się już w okolicach 10-15 stopni) zobaczę ile ramek będą pszczoły obsiadały i usunę te, które nie są obsiadane (krańcowe). Tylko teraz te krańcowe ramki są u mnie mocno zabite pokarmem, a jedna taka ramka wlkp 26cm, to przecież 2,5-3kg pokarmu, dwie, to 5-6kg(!) więc decyzja dość poważna, bo i drastyczne zubożanie rodziny w pokarm... Z drugiej strony zapleśniałe po zimie ramki i tak pewnie im się do niczego nie przydadzą, a usunięte i zabezpieczone mogłyby posłużyć mi na wiosnę, jako gotowy pokarm dla odkładów. Z tego, co piszesz rozumiem, że jeśli najuboższa w pokarm, środkowa ramka będzie miała co najmniej 12cm pokarmu, to skrajne, nieobsiadane mogę z czystym sumieniem usunąć, co jednak jeśli będzie poniżej 10cm? Czy w ogóle jest możliwa taka sytuacja, skoro pszczoły dostawały pokarm dopóki tylko pobierały? (12-13kg cukru na rodzinę, wczoraj podałem jeszcze ostatnią, niewielką dawkę na zalanie komórek po wygryzionym czerwiu). Rozumiem, że poziome położenie usuwanych ramek na pozostałych, celem osuszenia i przeniesienia zapasu do gniazda raczej się już nie sprawdzi o tej porze i w tych temperaturach...?

Zrobisz jak uważasz. Ja jednak w paxdzierniku nie usuwalbym skrajnych ramek z pokarmem. Pisałem wyżej czemu. I nawet jak ma pojawić się nalot plesni na nich. To tylko nalot. Pokarm wewnątrz będzie nienaruszony. 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

3 hours ago, Psc said:

Jednak co do folii - czy nie lepsza będzie bawełniana szmatka np. kawałek prześcieradła na ramkach?

Bardzo czesto charaktrystyczne dla nowego pszczelarza jest podejscie, "Miliony pszczelarzy tak robi ale oni sa w bledzie"  U mnie nie bedzie powalki. A ty im dasz w lutym. Krata odgrodowa ma inne zadanie.  Aczkolwiek jak ja zostawisz wystarczajaco długo to wszystko zapropolisuja. Tak szmatka bawelniana moze sluzyc jako powalka ale daj im to kiedy po temu czas. Musza ja zabezpieczyc propolisem. A z kad wezma go w lutym. Nawet jak jest go na tyle w ulu to temperatura nie pozwala na takie manewry.  Ktos powiedzial ze jak ci zimno w stopy to zaluz czapke na glowe.

Edited by Beeman
Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Beeman napisał:

Ktos powiedzial ze jak ci zimno w stopy to zaluz czapke na glowe.

 

To chyba było o bólu gardła w ruskim przysłowiu ?

" Przemoczysz nogi - boli ghardło

Przemoczysz gardło - słabniesz na nogi "

 

14 godzin temu, mirek. napisał:

a co powiedzą na temat pleśni koledzy co zimują na komplecie ramek 

Że to oznaka słabej wentylacji ula i trzeba w następnych sezonach coś temu zdradzić.

https://pasiekapszczelarska.pl/topic/1699-wentylacja-w-ulach-jednościennych/?tab=comments#comment-38355

Link to comment
Share on other sites

Wiadomo, lepiej nie mieć wilgoci w ulu nie tylko z powodu pleśni a z powodu gorszej zimowli pszczół przez nią. 

Z czego wiemy już - masz zamkniętą dennicę. Może warto pomyśleć o powałce z pajączkiem? 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.