Robert_M Opublikowano 6 Maja 2022 Opublikowano 6 Maja 2022 Witam, Ostatnio przyglądam się "nowej" rasie os. Zidentyfikowałem, że jest to Klecanka Rdzawonożna. Użądlenie boli strasznie ale generalnie to łagodny gatunek. Dzisiaj rozmawiałem ze znajomym ponieważ szukam używanej miodarki. Powiedział mi, że ma kolegę który stracił w tym roku 30 pni i rezygnuje z pszczelarstwa. Więc może będzie miodarka na sprzedaż. Ale tak od słowa do słowa na temat co się stało z pszczołami, że się osypały. Ten powiedział mi, że na jesieni, gdy zawiązał się już kłąb zimowy do uli zaczęły wlatywać "takie dziwne osy" ze zwieszonymi odnóżami. I te osy narobiły "bałaganu" który spowodował osypanie się rodziny. Wychodzi na to, że to Klecanka, która jeszcze jest aktywna późną jesienią. Trochę mi się to nie trzyma kupy ponieważ Klecanki żywią się sokiem owocowym no i miodem oczywiście. Co takiego mogły zrobić w ulu, żeby cała rodzina się osypała. Powyżerały cały miód a pszczoły nic nie robiły żeby się bronić ? Czy może Klecanki atakują pszczoły ? A może polują tylko na matki ? Zakładam po cichu, że to nie jest zaniedbanie pszczelarza i niewłaściwa zimowla tylko rzeczywiście atak Klecanki. Co ktoś wie na ten temat ? Cytuj
michal79 Opublikowano 6 Maja 2022 Opublikowano 6 Maja 2022 Prawdziwymi zabójcami pszczół są warroza, głód i nosema cerana. Ewentualnie inne pszczoły. Różne osowate tylko sprzątają burdel. Widziałem kiedyś gniazdo klecanki. To jakieś 200 sztuk... 2 Cytuj
manio Opublikowano 6 Maja 2022 Opublikowano 6 Maja 2022 (edytowane) 40 minut temu, Robert_M napisał: Zakładam po cichu, że to nie jest zaniedbanie pszczelarza Osy idealnie wyczuwają umierającą rodzinę , wabi je kwaśny smród gnijącego czerwiu w przypadku zgnilca europejskiego , o amerykańskim nawet wolę nie pisać. Wszystkie osy stanowią służby sanitarne w przyrodzie, są wszystkożerne. Klecanki mają wyjątkową , zgrabną sylwetkę , ja je nazywam osa-chopper . Zdrowa , silna rodzina pszczela poradzi sobie z inwazją os. Nawet jak osa wejdzie to już nie wyjdzie i ich trupy leżą potem pod powałką lub na dennicy. Pojedynczym uda się umknąć. Żerują w niższych temperaturach niż pszczoły , a jesienią są szczególnie natarczywe bo mało pokarmu do zdobycia. Nie zimują , zdychają wszystkie za wyjątkiem zapłodnionych królowych. Swobodne rabowanie pszczół przez osy powinno obudzić czujność pszczelarza bo nie dzieje się to bez przyczyny. Jeśli rodzina jest chora ( a moim zdaniem jest) to mogą roznosić zarazę po innych ulach . Wszystkie osy to brudasy , zainteresują się tylko owocami czy słodkościami , ale każdym jadalnym ścierwem. Być może z tego powodu ich jad bardziej uczula. Osa , w przeciwieństwie do pszczoły nie zdycha po użądleniu. Ma gładkie żądło jak igła i może żądlić aż do wyczerpania jadu. Nie znaczy to ,że żądli bez powodu , ale tylko zmuszona - w ochronie gniazda lub przygnieciona. Zwykłe osy pożądliły mnie bardzo intensywnie w dzieciństwie gdy badałem co ich gniazdo ma w środku , ale nie zniechęciło to mnie do hodowli pszczół - więc i ból chyba nie był straszny. Klecanki nie próbowałem. Prawdziwym wrogiem pszczół jest wilk pszczeli czyli taszczyn , ta błonkówka poluje na pszczoły i taszczy ich sprasowane zwłoki do głębokiej jamy w ziemi - gdzie żywią się nim larwy wylęgłe ze złożonych jajeczek. To wilk samotnik i choć żyje w koloniach to wbrew opowieściom pszczelarzy nie jest w stanie istotnie uszczuplić rodzin pszczelich. Podobnie jak szerszeń , ale to już inne historie ... W każdym razie jak ktoś stracił 30 rodzin , to z pewnością wie czego zaniedbał tylko sam przed sobą wstydzi się przyznać. Z niewiedzy może stracić pszczoły właściciel 1 czy 3 uli , ale jak miał 30 to raczej miał wystarczającą praktykę żeby wiedzieć co pszczoły lubią najbardziej. Najczęściej przyczyna jest źle leczona warroza . Przy takich dużych upadkach stawiam na 99%. Upadek całej pasieki to wynik zaniedbania dłuższego niż jeden sezon , a taki wynik jest typowy dla pszczelarzy naturalnych , który niczym nie leczą . Liczą na cud , a pierwszy z grzechów głównych to pycha. Nie bez powodu jak sądzę. Edytowane 6 Maja 2022 przez manio 1 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 6 Maja 2022 Opublikowano 6 Maja 2022 21 godzin temu, Robert_M napisał: Zakładam po cichu, że to nie jest zaniedbanie pszczelarza i niewłaściwa zimowla tylko rzeczywiście atak Klecanki. Co ktoś wie na ten temat ? Trafne założenie , zdrowe pszczoły są w stanie się obronić przed osami. Jeszcze nie zdarzyło mi się żeby zdrową rodzinę wykończyły osy , a już całą pasiekę z 30 rodzinami nie wyobrażam sobie , pewnie wykończyły pasiekę warroza i choroby wirusowe przenoszone przez warozę, a osy załatwiły sprawę. 1 Cytuj
Robert_M Opublikowano 7 Maja 2022 Autor Opublikowano 7 Maja 2022 10 godzin temu, manio napisał: Osy idealnie wyczuwają umierającą rodzinę , wabi je kwaśny smród gnijącego czerwiu w przypadku zgnilca europejskiego , o amerykańskim nawet wolę nie pisać. Cholera, to miodarki od niego chyba nie kupię. Jak facet miał zgnilca to przywlokę to do siebie. Może bał się przyznać bo wtedy służby weterynaryjne chyba są dość radykalne w postępowaniu. A do tego pewnie zrobiliby strefę "zapowietrzoną". Cytuj
daro Opublikowano 7 Maja 2022 Opublikowano 7 Maja 2022 Godzinę temu, Robert_M napisał: Cholera, to miodarki od niego chyba nie kupię. Kupuj tylko cenę zbijaj ?. Sprzęt ma być zdezynfekowany i przy zgnilcu,nawet amerykańskim, można sprzedać . Ja palę w pracowni siarkę z saletrą i kuźwa zapomniałem szpuli z drutem ocynkowanym i 3 kg poszło w pindu Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.