Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Miseczki matecznikowe na środku ramki


Rekomendowane odpowiedzi

28 minut temu, Psc napisał(a):

Witam,

czy często Wam się zdarza, ze Pszczoly budują miseczki na środku ramki? W dodatku w miodni🤓?

IMG_0306.jpeg

Coś tutaj nie pasuje ...
Miseczki ... Zdarza się, ale ... Jeśli mnie wzrok nie myli , to w komórkach sąsiednich są jaja !?
Pierzga obok by to potwierdzała .
Na moje oko chyba matka jest w miodni .

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Robi_Robson napisał(a):

Coś tutaj nie pasuje ...
Miseczki ... Zdarza się, ale ... Jeśli mnie wzrok nie myli , to w komórkach sąsiednich są jaja !?
Pierzga obok by to potwierdzała .
Na moje oko chyba matka jest w miodni .

Nie, nie, to światło się tak odbija od dna komórek... A pierzga jest z zeszłego roku, bo robiąc miejsce do czerwienia matce w dolnym korpusie 10r WLKP przeniosłem 2 ramki z czerwiem do górnego korpusu, nad czerw, a ramkę suszu z drobinkami pierzgi dałem, jako osłonową.

Matki na pewno nie ma na górze, bo jakby tak było, to pewnie byłoby tam i zatrzęsienie larw, które łatwiej zdecydowanie zauważyć, a larwy były pojedyńcze i to tylko na ramkach, które przeniosłem - ramki przeniosłem 5-6 dni temu.

Nie chcę za często grzebać w rodni, dlatego poczekam już do pełnego tygodnia i przyjrzę się co tam słychać, bo skoro w miodni tyle miseczek, nawet na środku ramki, to być może na dole są już "zamieszkałe" miseczki... A matka 2-letnia, do wymiany w tym roku.

 

Jeśli tak będzie, to zrobię odkład ze starą matką, mateczniki na razie zostawiam do zasklepienia, po ok tygodniu zostawiam najdorodniejszy, resztę usuwam. Stara matka niech sobie jeszcze poczerwi w odkładzie, a w czerwcu, przed lipą połączę z macierzakiem, to raz że na lipę siła będzie, a wtedy już mam nadzieję przejdzie im chęć do rojenia. Powiększać pasieki już nie planuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zajrzałem do rodni, okazało się, ze w tej rodzinie miseczki na ramce w miodni - na zjęciu, to jedyne miseczki, więcej nie znalazłem. Taka ciekawostka… Wyglada na to, ze jakaś szalona pszczółka nie wiedziała, ze mateczniki rojowe buduje się na dolnych krańcach ramek miodni i mając spora sile przebicia wśród sióstr, zwerbowała ich kilka, no i wybudowały, a na innych ramkach siostry skutecznie wyperswadowaly jej głupi pomysł😂

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To skutek przenoszenia ramek z czerwiem do miodni - młode pszczoły , które się tak wygryzły poczuły się samotne i instynkt pokierował je do budowy miseczek.  Zdarza się , że pszczelarz przegapi larwę czy samotne jajeczko i wyjdzie rójka mimo braku mateczników w gnieździe . A i trutówka czasem się trafi z jajeczkiem , potem powstają legendy o przenoszeniu jak przez pszczoły .

Ja nigdy nie mieszam ramek miodni  i rodni , w miodni mam ramki poszerzone i w dużej części z trutowymi komórkami.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku nie mam innego wyjścia... Mam ule składające się z 2 pełnych korpusów wielkopolskich, 10-ramkowych. 10 ramek, to czasem, w niektórych rodzinach troszkę za mało na rodnię, więc korzystając z tego, że ramki w rodni mam tej samej wielkości, co w miodni, poszerzam gniazdo węzą przy okazji załatwiam za jednym zamachem rotację ramek - przez rok te 6-8 ramek, na których będą zimować akurat sobie odbudują i do zimy zaczerwią co najmniej 2-3 razy, a czarne, na których zimowały - kasuję po ostatnim miodobraniu (u mnie z lipy). W zeszłym roku próbowałem w najsilniejszej rodzinie dać rodnię na dwóch korpusach i w moim przypadku było to nieporozumienie - węza niechętnie, częściowo tylko odbudowywana, czerw na 2-3 ramkach i to na niewielkich obszarach, ogólnie jeden wielki bałagan, do tego strach przy każdej większej burzy, wietrze o taki komin na moim wygwizdowie. Póki co wydaje mi się na moje potrzeby optymalną sprawą - korpus rodni plus korpus miodni, a pomiędzy krata odgrodowa. Zdaję sobie sprawę, że w ulach korpusowych profesjonaliści operują pełnymi korpusami, ale ja mam pasiekę typowo hobbistyczną, na własny użytek, do tego jestem na niej codziennie, bo znajduje się obok domu...

Edytowane przez Psc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko wyjaśniam dlaczego były miseczki w miodni. Każdy orze jak może . Większość z nas to amatorzy, ale zawsze warto coś zmienić.  Jest dokładnie odwrotnie to dużym trudno wprowadzać zmiany. Tu mały moze więcej :)

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, mi tego typu twory potrafiły zrobić na mojej ramce WP, niby nie w nadstawce ale na dziewiczej ramce z nowo odbudowaną węzą, w części ula gdzie nosiły jednie nakrop.  Kiedyś traktowałem jako potencjalny matecznik i niszczyłem, od jakiegoś czasu widzę że ani matka czerwić się tam nie zapuszcza ani pszczoły dalej tego nie ciągną. Ktoś kiedyś mi powiedział, że dojrzała rodzina pszczela często takie miseczki tworzy nawet jak nie jest w nastroju rojowym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, gajowy napisał(a):

dojrzała rodzina pszczela często takie miseczki tworzy

To właśnie świadczy o dojrzałości rodziny , czyli gotowości do rójki. Taki jest jedyny

 

cel zapisany w genach , miód jest tylko środkiem do tego celu . Czekają tylko na najlepszą chwilę .

A ,że na końcu leżaka ? To też ma swoje uzasadnienie , tak matka nie zachodzi i jest deficyt substancji matecznej. Pszczoły czują to i zaczynają lepić miseczki. W końcu i mateczniki z tego będą - takie są odwieczne prawa przyrody  :)

 

2 godziny temu, Beeman napisał(a):

Ok, czyli w rodni sa "zwykle" to znaczy 25mm. U nas jest jedna ramka 35mm i jestem ciekawy czy to komplikowanie czegos prostego jakim jest ramka daje jakies pozytywy.  

 Nie zrozumiałeś . Szerokość  ramek gniazdowych są identyczne na całym świecie - bo tego wymaga sama natura pszczół. Ty liczysz szerokość beleczki razem z odstępnikami po 5 mm  czyli hoffmanowskie. Ja piszę o ramkach gdzie sama beleczka ramki ma szerokość 35 mm  , z odstępnikami na boczkach  ma 45 mm, jest więc o całe 10 mm szersza od gniazdowej , również tej kanadyjskiej . Co z tego mam ? Mniej ramek do odwirowania ( zamiast 100 , wiruję 80) , zamiast rozstawiać szeroko ramki  żeby pszczoły je poszerzyły to ja mam poszerzone ramki.   Nie ma w tym żadnej rewolucji , ot maniowe lenistwo jak zwykle. Ale skoro miód noszą tak samo dobrze i tak samo dobrze dojrzewa ?

Ramki wstawiam do miodni z paseczkiem węzy , albo całkiem tylko z drutami pomiędzy dwie ładnie odbudowane. 90% ramek jest z dziewiczego wosku. Komórki w zasadzie trutowe , ale pszczołom też to nie przeszkadza, choć krążą mity ,że wolą składać do komórek pszczelich.

To mit. Widać to w ulach warszawskich , szczególnie jak odkłady zabudują całą ramkę na dziko : u góry są powiększone i wydłużone komórki  ( jakie 25-30%) i tam pszczoły składają miód. W środku ramki są komórki pszczele , ale też w różnych rozmiarach , w środku plastra najmniejsze. Na samym dole zrobią komórki na trutnia , bo chłopaki wolą chłodek.

Ja tylko to podpatrzyłem i przeniosłem ( bezmyślnie ?) do uli korpusowych.  Nie ja wymyśliłem takie ramki , są do kupienia w każdym sklepie w PL.

Ja niczego sobie nie komplikuję . Celem podstawowym jest niestosowanie ramek czerwionych w miodni i bezstratne przechowanie ramek ,  ramki miodni trzeba przecież przechować .  W tych z miodni nie ma jaj barciaka , więc mam je na wiosnę bez strat. Po ostatnim wirowaniu nie osuszam i wiosną  pszczoły natychmiast włażą do miodni  żeby polizać miodek zeszłoroczny, ale nie namawiam . Niech każdy orze jak może .  Piszę jak to robię , a nie że jestem w awangardzie europejskich i światowych pszczelarzy. Ot takie zaściankowe sposoby na złudzenie , że mam mnie roboty :)

Edytowane przez manio
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a i z powodu cherlactwa. braku kręgosłupa moralnego i niechęci do noszenia ciężarów, ramki są przechowywane bez korpusów , ale też z głową. Sprawdzałem , są suchutkie , czyste i pachnące. Jutro dam je pszczołom. Później niż zwykle , ale u mnie nadal nocne przymrozki i sucho potwornie. Korpusy można więc przez zimę obejrzeć , naprawić , zaimpregnować czy tylko się nimi pocieszyć. Zostają w pasiece .

 

0ffebbca0facd07amed.jpg

Edytowane przez manio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2023 o 16:11, manio napisał(a):

Ramki wstawiam do miodni z paseczkiem węzy , albo całkiem tylko z drutami pomiędzy dwie ładnie odbudowane. 90% ramek jest z dziewiczego wosku.

Zainspirowałeś mnie Mariuszu wstawianiem zadrutowanych ramek bez węzy... Ale dla porządku założę o tym oddzielny temat.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Psc napisał(a):

Zainspirowałeś mnie Mariuszu wstawianiem zadrutowanych ramek bez węzy... Ale dla porządku założę o tym oddzielny temat.

spoko Marocco :) , ale może na początek daj pasek węzy na dole ramki 2-3 cm i nie więcej jak co trzecią ramkę. Ja to robię na rzepaku , bo pożytek naprawdę towarowy , a i miodu mi nie żal. No i oczywiście ramek już nie podasz do gniazda  : powyżej paska węzy będą komórki trutowe. Pszczoły widocznie kalkulują i najmniej wosku wychodzi na komórki trutowe.

Edytowane przez manio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2023 o 17:57, manio napisał(a):

Nigdy. Ale pomieszczenie jest dobrze wentylowane i suche. 

Ja z kolei ramki przechowuje w korpusach poustawianych w słupki i przykryte powałkami z otwartymi pajączkami. Pomieszczenie to przewiewna stodoła. Jestem chyba bardziej leniwy od mania mi się nie chce wyjmować ramek😏

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Nacek napisał(a):

Ja z kolei ramki przechowuje w korpusach poustawianych w słupki i przykryte powałkami z otwartymi pajączkami. Pomieszczenie to przewiewna stodoła. Jestem chyba bardziej leniwy od mania mi się nie chce wyjmować ramek😏

Nie , w lenistwie jestem nie do pobicia , bo ja nie wyjmuję ramek z korpusów :) ,  ja ich do nich nie wkładam po ostatnim wirowaniu , tylko od razu do skrzynek po owocach . Skrzynki leciutkie z drewna balsa to i manio się nie spoci . Korpusy zostają pod wiatą w pasiece, tylko ramki miodni przechowuję ,  od wielu lat.

W korpusach też kiedyś przechowywałem , ale tylko od dołu dawałem łaty żeby nie stały na podłodze, górą niczym nie przykrywałem żeby się wentylowało , ale ciągłe noszenie , wnoszenie i wynoszenie korpusów to ponad moje siły :)  Same ramki to dzieci mi ponoszą :)

Edytowane przez manio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.