Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

 

jakie są Wasze doświadczenia i działania po znalezieniu jajeczka w miseczce matecznikowej (1-2 zaczerwione miseczki). Czy usuwacie taką zaczerwioną miseczkę i rozluźniacie gniazdo/miodnię, czy od razu stosujecie bardziej radykalne metody, typu odkład ze starą matką?

 

Osobiście mam micro-pasiekę, więc nie jest dla mnie problemem szczegółowe przejrzenie gniazda ramka po ramce, celem usunięcia wszystkich ewentualnych jajeczek w miseczkach, poszerzenie gniazda i regularna obserwacja takiej rodziny, ale przy dużych pasiekach raczej trudno o aż tak szczegółowe usuwanie - łatwo jakąś pominąć, no i po tygodniu praktycznie na pewno po pszczołach... nie wspominając o potencjalnych stratach miodku, które pszczoły mogłyby przynieść, ale i po co, skoro za chwilę zasklepiamy matecznik/mateczniki;-)

Opublikowano

Jak już pojawi się jajeczko w miseczce (rojowej) to już po ptakach. 

Ja robię najczęściej tak że robię przegląd, przeciągam pszczoły jeszcze przez tydzień z tą samą matką a później to już twarda gra: odkład z matką lub zamiana rodni z miodnia. 

Ogólnie to w tym roku testuje wszystkie opcje rozrajania 😜 na koniec sezonu podsumuje skutki wszystkich zabiegów. 

Po zamianie rodni z miodnia mam zamiar do miodni poddać mateczkę to tych rodzin nie łączyć wogóle.

Odkłady ze starą matką robię na dwa sposoby

1. Po tygodniu łącze

2. Do macierzaka poddaje matecznik (lub zostawiam jeden)

Ciekaw jestem Waszej opinii które z opisanych metod wg Was są najlepsze i dlaczego.

 

 

  • Lubię 1
Opublikowano

Ja wczoraj dojrzałem jajeczko w jednej miseczce i dziś postanowiłem jeszcze raz dokładnie przejrzeć gniazdo w tej rodzince i faktycznie była to jedyna zaczerwiona miseczka.
 

Rodzinka będzie przez tydzień obserwowana, póki co pracuje, po tygodniu zobaczę co w gnieździe (chyba ze na wylotku widoczne będzie lenistwo, to wcześniej). Jeśli znajdę jakieś jajeczko/larwę w miseczce, to robię odklad ze starą matką.

Opublikowano
20 godzin temu, Psc napisał(a):

Czy usuwacie taką zaczerwioną miseczkę i rozluźniacie gniazdo/miodnię, czy od razu stosujecie bardziej radykalne metody, typu odkład ze starą matką?

A kto by miał czas na to ? Powiększ sobie pasiekę i nie panikuj jak znajdziesz jajeczko , jest ich tam tysiące .

A rozluźnianie trzeba robić niezależnie od wykrytych jajeczek  jako podstawowy zabieg hodowlany o tej porze sezonu . To jest podstawa i niezależnie czy zobaczysz jajeczka czy nie  trochę odwrotna kolejność nie jajeczka implikują rozluźnianie tylko najpierw rozluźniaj a co ma być to i tak będzie  🙂 To jest naturalny sposób rozmnażania się pszczół i na nic zdadzą się pomysły typu

"wysokie płoty tato grodził żeby do Kasi nikt nie przychodził "

Jak chcą założyć mateczniki to i tak założą bo do tego wzywa ich natura. 😁

 

  • Lubię 2
Opublikowano
20 godzin temu, Wugiwugi napisał(a):

Jak już pojawi się jajeczko w miseczce (rojowej) to już po ptakach. 

Moze jest tak u ciebie, ja mam inne zdanie. Zdrowe rodziny zawsze buduja miseczki czy to na cicha wymiane czy tez rojowe. I matka z braku miejsca moze je zasiac. Ale to jeszcze nie tragedja. To pszczoly decyduja co dalej i wcale nie koniecznie podleja takie jajka.  Mariusz obserwuj i wyciagaj wnioski bo jak to miseczka rojowa to jak maja sie zamiar roic to zdecydowanie bedzie ich wiecej. A jak to klasyk napisal "jedna jaskulka nie czyni wiosny" 

Opublikowano
Godzinę temu, Beeman napisał(a):

Moze jest tak u ciebie, ja mam inne zdanie. Zdrowe rodziny zawsze buduja miseczki czy to na cicha wymiane czy tez rojowe. I matka z braku miejsca moze je zasiac. Ale to jeszcze nie tragedja. To pszczoly decyduja co dalej i wcale nie koniecznie podleja takie jajka.  Mariusz obserwuj i wyciagaj wnioski bo jak to miseczka rojowa to jak maja sie zamiar roic to zdecydowanie bedzie ich wiecej. A jak to klasyk napisal "jedna jaskulka nie czyni wiosny" 

Beeman o czym Ty mówisz. 

Takie przypadki zdarzają się 1 na 20. 

Ja już wyrosłem z myślenia że rodziny da się wyciągnąć z nastroju rojowego. 

Może i co piątą się da ale nie chce mi się i nie mam na to czasu.  Teraz stawiam na zapobieganie, zagospodarowywanie młodej pszczoły, robienie odkładów, przerzucanie czerwiu nad kratę itd. tędy jest jedyna słuszna droga. 
Puszczenie matki bez kratki też nie daje żadnego efektu, poza przeglądaniem 4 korpusów w maju jak się okaże że jest nastrój.

Beeman masz pasiekę na innym kontynencie dobrze kojarzę? Więc wydaje mi się że Twoje rady mogą być mocno nietrafione. 

  • Lubię 2
Opublikowano
47 minut temu, Wugiwugi napisał(a):

Beeman o czym Ty mówisz. 

czym innym jest pojawienie się pustej miseczki , a czym innym miseczki z jajeczkiem. To drugie to stan rojowy i zrywanie miseczek czy mateczników jest już spóźnione.  O rok mniej więcej. Ja po prostu mam młode matki i nawet nie przeglądam rodzin bo się nie roją. Nie mam też z tego samego powodu krainek - to mój sposób na miseczki :) .

Ale przecież nie zawsze tak było . Nawet zerwanie miseczek nie gwarantuje , że  jakaś nie została. Albo ,że założą matecznik z komórki pszczelej obgryzając wcześniej ją dookoła. Co by tu zrobić ?  Można dodać korpus. Ale ja zawsze mam 3 korpusy 1/2 D i dalsze powiększanie niczego nie zmieni. Ba , literatura podaje ,że zbyt obszerne gniazdo to też impuls do rójki.  Więc może rozroić ?

Najprościej odstawić macierzak i zrobić odkład z nalotu . Można dać im matkę lub ramkę z miseczkami.  Odstawiony macierzak na jakiś czas przestanie się roić , ale przez tydzień nie będzie nosił miodu. Koniecznie trzeba wymienić mu matkę .

A co by tu jeszcze pogrzebać ? Można zawiesić rojołapkę - matka nie wyjdzie z rojem , ale to trzeba mieć na oku bo zaduszą. A jak nie ma rojołapki w na półce ? To można na dennicę położyć metalową kratę odgrodową i na to ustawić korpusy. Albo całkiem bez dennicy , bo mogą się zadusić z denicą jak matka będzie na kracie.  Wtedy pszczoły sobie lataja , a matka siedzi w środku. Tyle ,że jak nie będzie chciała z nimi wyjść to w końcu ją rozmontują i wyniosą w częściach . Ciekawym wariantem jest model "lodówka" : dajemy kratę pomiędzy wszystkie korpusy gniazda. Jeśli matka trafi się w środkowym korpusie to też nie wyjdzie i nie będą jej wyciągały na nogi i skrzydła  przez kratę. Zdarza się ,że po nieudanych próbach rójki , pszczoły które zostały z matka zetną mateczniki ,a rojowe w końcu wrócą do ula i do pracy. Do następnego razu.

Tylko wymiana matki na nowy model gwarantuje wyjście z nastroju rojowego , ale też nie wystarczy sama wymiana. Wszelkie inne opisane wyżej sposoby to tylko odsunięcie rójki w czasie.

Nie wiem jak w Kanadzie czy u innych Kolegów , ale u mnie zaczerwione miseczki to jednoznacznie nastrój rojowy . Żadne tłumaczenia i prośby do pszczół już wtedy nie docierają . Przecież to samice. One zawsze wiedzą lepiej.

U mnie właśnie zaczyna się rzepak ( tak sądzę bo mniszek przekwitł i taka jest kolej rzeczy) ,  przy wirowaniu rzepaku omiotę co najmniej po jednym korpusie miodni do rojnicy i zrobię z tych pszczół odkłady . Do każdego odkładu dam najpiękniejszą ramkę czerwiu z jajeczkami . Albo dwie jak nie będzie ładnej pod ręką. To też zabieg przeciwmiseczkowy , ale Wy macie akację to u Was odpada.

Opublikowano
11 godzin temu, manio napisał(a):

Więc może rozroić ?

Słuszna uwaga !  Literatura podaje że nastrój rojowy powstaje prawie zawsze na skutek nieodpowiedniej struktury pszczół w ulu wykonujących różne funkcje w społeczności pszczelej i cześć pszczół staje się bezrobotna w pewnych okresach wiosną , szczególnie nadmiar karmicielek  i inne jeszcze elementy opisywane w literaturze nie będę przepisywał podręcznika  i jest to impulsem do wyciagnięcia matki z ula w siną dal. Więc korekta pszczelarza w stan ula i zabranie części bezrobotnych pszczół razem z czerwiem na wygryzieniu jest najlepszą metodą zatrzymania nastroju rojowego , oby tylko nie za późno to zrobić . 

Jak to manio opisał i jest wiele sposobów i każdy może potrenować i wybrać ten najodpowiedniejszy dla niego w zależności jakim zapleczem ulowym dysponuje i czy ma na czym to zrobić. 🙂 Mam na myśli puste ule,  dennice , wolne  korpusy itd.

Opublikowano

Czasami stosuję zamianę rodziny w nastroju domowym z odkładem, oczywiście trzeba mieć taki odkład zrobiony odpowiednio wcześniej. Na starym miejscu zostaje miodnia z pszczołami i pod to trafia odkład z młodą matką na to nadlatuje się pszczoła lotna i pracuje dalej a nastrój rejonowy najszybciej dopiero za rok. Macierzak można wykorzystać już w zależności od potrzeb i wyobraźni albo rozparcelować na odkłady albo zostawić i w dalszej części sezonu wykorzystać jako rodzinę produkcyjną.

Opublikowano
W dniu 13.05.2023 o 17:59, Psc napisał(a):

Ja wczoraj dojrzałem jajeczko w jednej miseczce i dziś postanowiłem jeszcze raz dokładnie przejrzeć gniazdo

 

W dniu 13.05.2023 o 17:59, Psc napisał(a):

Rodzinka będzie przez tydzień obserwowana, póki co pracuje

I to mi sie podoba. Porady poradami ale twoje doswiadczenie z twojej pasieki jest najwiekszym skarbem.  

U mnie jak bym za kazdym razem jak zobacze miseczki robil odklady to....mial bym juz 500 rodzin i nic innego bym nie robil tylko odklady w nieskonczonosc.  Choc prawde powiedziawszy ostatnie dwa tygodnie nic innego nie robie jak odklady, hehe...   

  • Lubię 3
Opublikowano

Moje podopieczne chyba mnie testują... Podczas wczorajszego przeglądu sytuacja była analogiczna do tej sprzed tygodnia. Pszczoły pracują, w żadnym wypadku nie odstają od pozostałych rodzin oceniając chociażby po wylotku, nie widać bezczynności, noszą obnóża, a znów na jednej tylko ramce 4 miseczki na obrzeżu tamki i ta w rogu z jajeczkiem (jedno, jedyne, świeże jajeczko).

Cały czas dbam o to, żeby było miejsce do czerwienia, staram się, aby wszystkie pszczoły miały zatrudnienie, ciasnoty nie ma, wentylacja dobra, matka zeszłoroczna... Trochę wygląda to tak, jakby jakaś pszczoła/grupka pszczół obsiadająca tą ramkę pragnęła uciec na drzewo, a pozostałe siostry za każdym razem każą jej się puknąć w główkę, zjadają larwę, jak tylko się wykluje i każą brać się do roboty. Bo nie wierzę, że akurat w przeddzień przeglądu matka znosi jajeczko do miseczki. Jakby rodzinka ewidentnie się obijała, nie nosiła pyłku - podjąłbym konkretne kroki. Jeśli dobrze myślę, to jeśli chciałyby się roić, to tych miseczek byłaby cała masa, a nie tylko 4 sztuki na jednej ramce. Póki co usunąłem miseczki, pogroziłem palcem i zamknąłem ul (mimo że miejsce do czerwienia było, ramkę z czerwiem krytym przerzuciłem do miodni i zapodałem ramkę węzy do rodni).

  • Lubię 1
Opublikowano

A rodnie masz na 10 ramkach i na tym krata? To daj pod spod pół korpus z woszczyna, wtedy będzie pewność z tym miejscem do czerwienia, bo może tto tylko tobie się wydaje że to miejsce jest, a jest im najzwyczajniej w świecie za ciasno? :) a obnóża to nawet pszczoły w roju mają, więc to nie jest wyznacznik, może zbieraja na droge;) 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.