Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam pytanie do forumowiczów,jak w tym roku po odymianiu 4x4 apiwarolem. Ktoś ma jakieś spostrzeżenia? Czy ktoś sprawdzał stan warozy zaraz po zakończeniu leczenia?

Tak, że czas na poprawkę. U mnie po dymieniu 4x4 dałem w październiku KM. W 15 rodzinach osyp rzędu 50-200 sztuk rozłożony w czasie, w jednej rodzinie osyp na poziomie kilku tysięcy, po podaniu KM usunęły dobrą ramkę czerwiu porażonego, a najlepsze, że rodzina nadal jest silna - mam wrażenie, że one musiały znaleźć i wyrabować jakąś słabą/padłą rodzinę i przywlekły cały syf...

Opublikowano

Mazi, czy ten osyp na poziomie kilku tysięcy sztuk to w rodzinie, która w tym sezonie był odymiana 4x4 ???? Ja w drugiej połowie lipca powiesiłem długo działające paski. Kilkanaście dni temu dymiłem i osyp raczej nie był duży - w  większości rodzin do 30 sztuk.

Opublikowano

Panowie, proszę o poradę. Temperatura spada, w sobotę a może w niedzielę (ma być trochę cieplej) planuję podać kwas szczawiowy. Czy to odpowiedni czas na ten zabieg? Wczoraj z pszczelarzem rozmawiałem, że pszczelarze się niepokoją, że przez ciepły przełom października i listopad, matki mogły zacząć czerwić, co o tym sądzicie? Pozdrawiam.

Opublikowano

Chodzi o to żeby była temperatura najlepiej w granicach 5-10 st.C żeby kłąb nie związał się i  skupisko pszczół było nieco rozluźnione , i właśnie dobre dni się teraz skończyły bo zrobiło się chłodniej , ale może jeszcze się ociepli ? :) Ja wczoraj robiłem zabieg kwasem szczawiowym w części rodzin , a wcześniej trzy cztery dni temu test jedną tabletką apiwarolu i kwasem potraktowałem tylko te rodziny w których osyp był w granicach 20-30 szt (większego osypu nie stwierdziłem) natomiast tam gdzie był po kilka sztuk osypu  już  kwasu tym rodzinom nie aplikowałem. Aby tylko nie doszło do takiego stanu jaki przydarzył się Adamowi https://www.youtube.com/watch?v=vwHWrrnVflU

 

Tak, że czas na poprawkę. U mnie po dymieniu 4x4 dałem w październiku KM. W 15 rodzinach osyp rzędu 50-200 sztuk rozłożony w czasie, w jednej rodzinie osyp na poziomie kilku tysięcy, po podaniu KM usunęły dobrą ramkę czerwiu porażonego, a najlepsze, że rodzina nadal jest silna - mam wrażenie, że one musiały znaleźć i wyrabować jakąś słabą/padłą rodzinę i przywlekły cały syf...

No właśnie , miałem tak z w ubiegłym roku z dwoma rodzinami , czyli re inwazję , bo zaprzestałem kontrolować rodzin w październiku i nie wiadomo kiedy naniosły pasożyta i jak się później dowiedziałem mojemu sąsiadowi około  0,5 km od mojej pasieki upadła wtedy pasieka kilkanaście uli , bo był chory i późną jesienią mu się zmarło , miał ponad 90 lat  ;)

Opublikowano

Po odymianiu 4x4 musialam załozyć paski,bo było po prostu źle. Serce mnie boli za te 4 mało skuteczne odymiania. W poniedziałek sprawdziłam 4 rodziny,w ktorych było najwiecej czerwiu. Pszczoły luźno jak w sezonie. Matki zaprzestaly całkowicie czerwienia,wiec spaliłam tam pastylke,ANI JEDNEJ WAROZY. Jestem w szoku nad skutecznocią pasków. To definitywnie przesądziło o sposobie leczenia w przyszłym sezonie.

Na spacerze po lesie znalazłam zahubiałą brzozę,w przyszlym sezonie sprawdzę jak to działa. Ponoć ma bardzo silne działanie przy spalaniu w podkurzaczu

Opublikowano

Na spacerze po lesie znalazłam zahubiałą brzozę,w przyszlym sezonie sprawdzę jak to działa. Ponoć ma bardzo silne działanie przy spalaniu w podkurzaczu

Słyszałem o hubie brzozowej oraz o innych metodach rosyjskich pszczelarzy :D  Ale sam nie próbowałem :D Być może są to skuteczne sposoby ???? Czy ktoś z naszego forum to próbował stosować ?

https://www.youtube.com/watch?v=LUAnpvicpJM

Pozdrawiam

Opublikowano

Po odymianiu 4x4 musialam załozyć paski,bo było po prostu źle. Serce mnie boli za te 4 mało skuteczne odymiania. W poniedziałek sprawdziłam 4 rodziny,w ktorych było najwiecej czerwiu. Pszczoły luźno jak w sezonie. Matki zaprzestaly całkowicie czerwienia,wiec spaliłam tam pastylke,ANI JEDNEJ WAROZY. Jestem w szoku nad skutecznocią pasków. To definitywnie przesądziło o sposobie leczenia w przyszłym sezonie.

Na spacerze po lesie znalazłam zahubiałą brzozę,w przyszlym sezonie sprawdzę jak to działa. Ponoć ma bardzo silne działanie przy spalaniu w podkurzaczu

Paski czego, Biowaru?

Opublikowano

Witam. Tak się składa , że ja używam tego specyfiku już ładnych parę lat .Nie wiem czy to jest zasługom huby ale warozy u mnie nie ma , tzn. nie w jakiejś tragicznej ilości .W tym roku dymiłem tabletki dwukrotnie ,pierwszy raz po 10- 15 , drugi raz po 2-3 sztuki spadły .I zaprzestałem dalszego trucia pszczółek .Tylko dodam ,żeby było jasne ja mam do najbliższego pszczelarza około 2 km ,który  też dba o pszczoły, może nawet lepiej ode mnie .W zeszłym roku spalałem po jednej tabletce, w dwóch rodzinach po dwie.Jeszcze jedna sprawa -może najważniejsza w tym temacie -jeśli ktoś nastawi się psychicznie na to ,że nie będzie warozy po hubie to musi autentycznie dymić.A nie tak , jak to słyszałem kiedyś rozmowę , ja mam pszczoły łagodne , pracuję bez dymku, no może raz czasem .Trzeba dobrze podymić ,żeby był zamierzony efekt .

  • Lubię 1
Opublikowano

Chodzi o to żeby była temperatura najlepiej w granicach 5-10 st.C żeby kłąb nie związał się i  skupisko pszczół było nieco rozluźnione , i właśnie dobre dni się teraz skończyły bo zrobiło się chłodniej , ale może jeszcze się ociepli ? :) Ja wczoraj robiłem zabieg kwasem szczawiowym w części rodzin , a wcześniej trzy cztery dni temu test jedną tabletką apiwarolu i kwasem potraktowałem tylko te rodziny w których osyp był w granicach 20-30 szt (większego osypu nie stwierdziłem) natomiast tam gdzie był po kilka sztuk osypu  już  kwasu tym rodzinom nie aplikowałem. Aby tylko nie doszło do takiego stanu jaki przydarzył się Adamowi https://www.youtube.com/watch?v=vwHWrrnVflU

 

No właśnie , miałem tak z w ubiegłym roku z dwoma rodzinami , czyli re inwazję , bo zaprzestałem kontrolować rodzin w październiku i nie wiadomo kiedy naniosły pasożyta i jak się później dowiedziałem mojemu sąsiadowi około  0,5 km od mojej pasieki upadła wtedy pasieka kilkanaście uli , bo był chory i późną jesienią mu się zmarło , miał ponad 90 lat  ;)

Miałem właśnie taką temperaturę na uwadze, w ostatnie dni wolne temperatura 14-15 st. było za ciepło jeszcze oblatywały. Z pracy wracam to dobry zmierzch i tak to jest. 

Opublikowano

Witam. Tak się składa , że ja używam tego specyfiku już ładnych parę lat .Nie wiem czy to jest zasługom huby ale warozy u mnie nie ma , tzn. nie w jakiejś tragicznej ilości .W tym roku dymiłem tabletki dwukrotnie ,pierwszy raz po 10- 15 , drugi raz po 2-3 sztuki spadły .I zaprzestałem dalszego trucia pszczółek .Tylko dodam ,żeby było jasne ja mam do najbliższego pszczelarza około 2 km ,który  też dba o pszczoły, może nawet lepiej ode mnie .W zeszłym roku spalałem po jednej tabletce, w dwóch rodzinach po dwie.Jeszcze jedna sprawa -może najważniejsza w tym temacie -jeśli ktoś nastawi się psychicznie na to ,że nie będzie warozy po hubie to musi autentycznie dymić.A nie tak , jak to słyszałem kiedyś rozmowę , ja mam pszczoły łagodne , pracuję bez dymku, no może raz czasem .Trzeba dobrze podymić ,żeby był zamierzony efekt .

A o spalaniu propolisu z hubą? Jakieś doświadczenia

Opublikowano

Grażyna Topolska podaje w artykule (szwedzka metoda walki z warrozą) że na 100 g. cukru i 100 ml wody należy podać 7,5 g. KS - czy nie za dużo? to wychodzi 3,6% a zalecane 3,2%. Taką ilość właśnie chcę przygotować (na jeden ul) resztę do utylizacji. A i właśnie jak to zutylizować, żebym środowiska nie skaził. Dolać dużą ilość wody i do kanalizy?

Dziękuję i pozdrawiam.

Opublikowano

Mazi, czy ten osyp na poziomie kilku tysięcy sztuk to w rodzinie, która w tym sezonie był odymiana 4x4 ???? Ja w drugiej połowie lipca powiesiłem długo działające paski. Kilkanaście dni temu dymiłem i osyp raczej nie był duży - w  większości rodzin do 30 sztuk.

Tak, ale one na 100% przyniosły to z terenu, w pozostałych testowanych rodzinach (13) osyp na poziomie kilkudziesięciu sztuk...

Opublikowano

Witam. Tak się składa , że ja używam tego specyfiku już ładnych parę lat .Nie wiem czy to jest zasługom huby ale warozy u mnie nie ma , tzn. nie w jakiejś tragicznej ilości .W tym roku dymiłem tabletki dwukrotnie ,pierwszy raz po 10- 15 , drugi raz po 2-3 sztuki spadły .I zaprzestałem dalszego trucia pszczółek .Tylko dodam ,żeby było jasne ja mam do najbliższego pszczelarza około 2 km ,który  też dba o pszczoły, może nawet lepiej ode mnie .W zeszłym roku spalałem po jednej tabletce, w dwóch rodzinach po dwie.Jeszcze jedna sprawa -może najważniejsza w tym temacie -jeśli ktoś nastawi się psychicznie na to ,że nie będzie warozy po hubie to musi autentycznie dymić.A nie tak , jak to słyszałem kiedyś rozmowę , ja mam pszczoły łagodne , pracuję bez dymku, no może raz czasem .Trzeba dobrze podymić ,żeby był zamierzony efekt .

Mam takie pytanie czy po takim dymieniu warroza spada z pszczół martwa,czy żywa? A tylko może chodzi oto że pszczółki się lepiej czyszczą?PK

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.