harcerz1020 Opublikowano 8 Października 2020 Opublikowano 8 Października 2020 OK. Dzięki Manio. Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 8 Października 2020 Opublikowano 8 Października 2020 11 godzin temu, tikcop napisał: 6-8-10 to jest właściwa liczba rodzin dla Ciebie, albo się utopisz albo zmądrzejesz Dopytuję dlatego, że jeżeli coś robię to albo to robię dobrze albo wcale. Cytuj
ikop74 Opublikowano 11 Października 2020 Opublikowano 11 Października 2020 Manio napisz proszę coś więcej o tym zimowaniu na 3 korpusach 1/2 D, po ile ramek w tym korpusach na zimę i jaki gatunek pszczół. Czy taką siłę pszczół zyskujesz tylko dzięki łączeniu, czy też zdarza Ci się mieć tak silną rodzinę bez tego? Zaś co do tego, co napisał Tikcop, że przegląd w sezonie zajmuje mu 2-3 min, myślałam nad tym i wydaje mi się, że nawet jeśli z czasem nabiorę wprawy i nauczę się operować całymi korpusami, to będzie to możliwe tylko wtedy, jeśli przerobię moje korpusy na wzór zandera, czyli dołożę listwy, które będą służyć jako uchwyty. Bo te wyfrezowane szczeliny jak dla mnie są do d... i absolutnie nie mam tyle siły w rękach, żeby wsadzając w nie palce jedną ręką podnieść czy potem utrzymać w pozycji pochylonej pełen korpus... Przymierzam się więc do tego, żeby przez zimę w nadbytnich korpusach ponabijać takie listewki, bo innego rozwiązania nie widzę. Zastanawiam się tylko jaka musi być wielkość takiej listewki, żeby spełniała swoją funkcję, czyli była poręczna i palce się po niej nie ślizgały przy dźwiganiu ciężaru, jak po frezie. Możecie mi podpowiedzieć? Cytuj
Krzyżak Opublikowano 11 Października 2020 Opublikowano 11 Października 2020 Coś mącisz Skoro masz siłę unieść korpus, a musisz mieć aby nimi operować, to tym bardziej uchylisz korpus. Technika wygląda mniej więcej tak: - podhylasz korpus dłutem i unosisz go powiedzmy do kąta 30stopni za uchwyt lub wkładając palce pod korpus - następnie przesuwasz korpus do siebie o kilka centymetrów, żeby podczas dalszego przechylanie nie spadł przed ul - unosisz korpus do kąta jaki jest dla Cibie wygodny i robisz pzegląd - podczas przeglądu podtrzymujesz /nie trzeba do tego praktycznie żadnej siły/ korpus pod wygodnym kątem jedną ręką a drugą "przeglądasz" ramki od dołu Co do samych frezowanych uchwytów. Są bardzo dobre i wygodne w niczym nie są gorsze od listew ale muszą być dość głębokie. Ja mam na 19mm i są wygodne. Przy płytszych trzeba mieć silniejsze palce. Cytuj
manio Opublikowano 11 Października 2020 Opublikowano 11 Października 2020 (edytowane) 1 godzinę temu, ikop74 napisał: Manio napisz proszę coś więcej o tym zimowaniu na 3 korpusach 1/2 D, po ile ramek w tym korpusach na zimę i jaki gatunek pszczół. Czy taką siłę pszczół zyskujesz tylko dzięki łączeniu, czy też zdarza Ci się mieć tak silną rodzinę bez tego? Nie zimuję słabych rodzin . Kiedyś wałczyłem ze sobą ,żeby mieć mniej rodzin i z tego wzięło łączenie rodzin. Nie wszystkie łączę , to raczej kwestia przypadku niż planowej gospodarki. Wszystkie odkłady , które oceniłem na dynamicznie rozwijające się stają się rodzinami zimującymi zasilonymi rozwiązywanymi macierzakami. Do rozwiązania najsłabsze lub najstarsze. To subiektywna ocena "na oko" . Nie mam tu jakiejś metodyki czy pomysłu. Moim zdaniem recepta na sukces jest jedna : nadmiar rodzin jesienią i konieczność ich redukcji . U mnie to najczęściej około 30 % . To znaczy ,że tyle rodzin rozwiązuję . Nie mam też żadnej naukowej podstawy do zimowania na trzech korpusach W drugiej połowie czerwca pszczoły zalewają trzeci górny korpus i po odwirowaniu oddaję go pszczołom. Najgorsze ramki ( wiosną do przetopu) , które kwalifikuję do wymiany daję na najniższy korpus i pszczoły są znowu na 3 korpusach. W ten sposób nie przechowuję ani jednej ramki gniazdowej w magazynie. Tylko ramki miodni , które nigdy nie były czerwione. Takie nie są porażone barciakiem i łatwo je magazynować. W każdym korpusie jest 10 ramek .Karmię wcześnie pszczoły mają czas na samodzielne ułożenie i zagospodarowanie gniazda. Nie wiem czy 30 ramek 1/2 D to dużo za dużo , ale nic się z ramkami nie dzieje , nie ma mowy o pleśni czy fermentacji. Rodziny nie są jakieś megasilne, szczególnie teraz jak odeszła pszczoła lotna, ale jak zdejmę powałkę to w górnym korpusie wszystkie ramki obsiadane ( nie zaglądam niżej) a pszczoły pięknie pachną jak to zdrowe pszczoły - to u mnie też element oceny stanu ula - chore czy słabe nie pachną o ile nie śmierdzą . Podstawą są Elgony i Sahariensis w ciemnym typie barwnym , nie żółtki. To nie są mięsne pszczoły i od lipca wyraźnie wyhamowują . Skąd to się wzięło ? Ot kiedyś musiałem wyjechać na dłużej , poprosiłem znajomego o zakarmienie bez układania ramek , gniazd , zatworów i czego tam jeszcze nie wymyślą.Miał zalać podkarmiaczki do 2-3 dni i zakończyć jak się skończy cukier. Przezimowały tak samo . Następnym razem już nie "układałem" gniazd , nie odbierałem ramek itd. Mam ubogie tereny i z pewnością masz plenniejsze pszczoły niż ja, więc w przyszłym roku spróbuj zazimować na 3 korpusy chociaż jedną rodzinę, albo chociaż na 2 pełne . W tej chwili robię korpusy tylko z listewką zamiast frezowanego wgłębienia. Nie wędruję to mi to nie przeszkadza , a znacznie pewniej się nimi operuje , szczególnie z miodem. Listewka nie jest zacięta pod kątem prostym , pochylam piłę o 20* . Wtedy listwa od góry na spadek i dobrze po niej spływa woda , a od dołu ząbek czy kapinos żeby lepiej pasowała do palców i woda nie płynie po korpusie . Jasno to opisałem czy pokazać zdjęcie ? Nie robię odkładów tylko dlatego bo złapałem rójkę. Odkłady są z matkami z rodzin które chcę powielać. Jak złapię swoją rójkę to wymieniam im matkę, obce rójki zbieram niechętnie bo uważam ,że to higienicznie ryzykowne. Chyba ,że to majowa rójka w szczycie pożytku, ale matka od razu do wymiany. Nie od razu bo czasem trudno znaleźć , ale jak już czerwi to zawsze matka jest na ramce z czerwiem . W każdym razie jak się matka wyroi to koniec jej kariery , nawet jeśli to ja coś przegapiłem. Ktoś musi być winny, przecież nie ja Wiem ,że to na początku trudno pojąć , bo i pszczół trzeba mieć za dużo i matek nadmiar, ale z czasem naprawdę trzeba się ograniczać bo żyć z pszczół się nie da, a są tej inne równie ciekawe zajęcia i rozrywki jak pszczoły . A i poleżeć czasem i pomarzyć jak Dyzio Marzyciel też czasem warto . Podsumowując : moje pszczelarstwo nie jest oparte o żadne prace naukowe czy podglądane modele kanadyjskie, choć wynalazek ograniczania gniazda i zimowania 2x7 ramek to chyba tylko polska praktyka . Przyjęty model postępowania jest wyłącznie wynikiem mojego lenistwa, szczególnie na koniec sezonu kiedy już myślę tylko o wyjeździe na wakacje. Ciekawe na ilu ramkach zimują autorytety naukowe ? Edytowane 11 Października 2020 przez manio 1 Cytuj
ikop74 Opublikowano 12 Października 2020 Opublikowano 12 Października 2020 Dzięki Manio! Napisz jeszcze proszę, jakie masz ule te 1/2 D, czy jednościenne czy inne. A jeśli takie same jak moje (jednościenne z siatką na dole), to czy górę masz na zimę zamknięte na głucho, czy są otwory wentylacyjne? Pytam, bo zastanawiam się jak to się dzieje, że u Ciebie nadmiar ramek nie pleśnieją, a inni mówią, żeby je wyciągać, bo zapleśnieją. Cytuj
Nacek Opublikowano 12 Października 2020 Opublikowano 12 Października 2020 (edytowane) Nie wiem jak to jest u mania ale u mnie przy pełnej siatce i szczelnej powałce ramki nie pleśnieją. Jak jest pełna dennica to niestety trzeba kombinować. Zimóję na 2-3 korpusach wypełnionych ramkami. Edytowane 12 Października 2020 przez Nacek 1 Cytuj
Tikcop Opublikowano 12 Października 2020 Opublikowano 12 Października 2020 (edytowane) Jak miałem jeszcze 1/2 dadanty to folia na szczelno na górze i siatka otwarta. 2 albo 3 korpusy 1/2 dadanta zależnie czy łączone czy nie po 10 ramek każdy korpus. Edytowane 12 Października 2020 przez tikcop 1 Cytuj
manio Opublikowano 12 Października 2020 Opublikowano 12 Października 2020 (edytowane) 4 godziny temu, Nacek napisał: Nie wiem jak to jest u mania ale u mnie przy pełnej siatce i szczelnej powałce ramki nie pleśnieją. Jak jest pełna dennica to niestety trzeba kombinować. Zimóję na 2-3 korpusach wypełnionych ramkami. https://beesource.com/build-it-yourself/10-frame-langstroth-beehive-barry-birkey/ Mam klasycznie jak w amerykańskich rysunkach : korpusy z deski 25mm , dennica osiatkowana z grubej siatki aluminiowej cięto-ciągnionej gr.1mm (po całości dennicy , nie wymaga podparcia) i bez wkładki dennicowej w zasadzie cały rok ( pszczoły widzą trawę) , wylotek 20 mm wysoki na całą szerokość ula , na zimę wkładka zwężająca o wysokości 7mm lub kawałek siatki hodowlanej 10x10mm ( wtedy na całą szerokość ula ) , https://www.fotosik.pl/zdjecie/6c1fb739b8b50645 żadnej wentylacji górą , nawet szczelin w daszku, powałka ze sklejki wodoopornej lub folia z worka po nawozach ( nic się u chłopa nie marnuje) . Folia wprost na ramkach i na to daszek , ale w moim wyobrażeniu lepsza jet powałka 7-8 mm nad ramkami . Pokryta jest dodatkowo propolisem i woskiem ,więc działa podobnie jak folia. Edytowane 12 Października 2020 przez manio Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.