StaszekC Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Jeszcze z zeszłego roku mam 4 rodziny. Ostatnio po raz pierwzy odbierałem od nich miód i przy trzech poszło w miarę ok, nie były spokojne jaj naprawdę spokojne pszczoły ale nie cięły jak oszalałe. Za to przy czwartej rodzinie była masakra. Zanim jeszcze wyciągnąłem pierwszą ramkę miałem już 4 użądlenia - 3 przez strój, a 1 przez skórzaną rękawicę. Rozumiem, że okres bezpożytkowy, itd. ale coś z nimi muszę zrobić. Najgorsze, że przy takich pszczołach "z piekła rodem" wyszukanie matki będzie b. trudne. a dla amatora tajiego jak ja wręcz niemożliwe. Czy jeżeli nie znajdę matki to mogę zrobić coś oprócz rozpędzenia tej rodziny na 4 wiatry? Pozdrawiam Staszek Quote
piotrpodhale Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Wcześniej czy później zetkniesz się w pszczelarstwie z koniecznością wymiany matki ,bierz się do roboty niema wyjścia.Matkę znajdziesz dużo łatwiej jak w ulu będzie mniej pszczół.Musisz troszkę poczekać(dwa trzy tygodnie) pszczoły nakarmić na zimę,a potem działaj.No chyba że ktoś kupi takie diabły od Ciebie Quote
Jurgen Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 StaszekC mam identyczną sytuację we wtorek kupiłem 4 ule, w sobotę wieczorem chciałem zobaczyć jak tam czerwienie, jak tam stan zapasów. Gdy próbowałem wyjąć pierwszą ramkę rzuciła się na mnie jedna pszczoła, wiec poszedłem ubrać się od stóp do głów. Niestety na niewiele się to zdało, pszczoły na dym zero reakcji. rzuciły się na mnie z takim skutkiem że przez bluzę i rękawice użądliło mnie 6... Jako że zaczynam to postanowiłem zadzwonić do prezesa związku, bardzo pomocny dla mnie. Okazało się że teraz jest taki czas rabunkowy i dlatego mogą być agresywne, dodatkowo dowiedziałem się że były właściciel był przeciwnikiem wymiany matek przez to mogą być trochę zdziczałe. Całe szczęście są praktycznie przygotowane do zimy więc nie muszę nic z nimi robić jedynie karmić. Wiosną podobno mają być spokojniejsze. Ogólnie prezes tylko załamał ręce ponieważ mówił że nie fair stary właściciel sprzedał początkującemu pszczelarzowi tak agresywne pszczoły. Wymianę matki prezes zalecił mi zrobić kupić matkę unasiennioną i przy początku pierwszego pożytku gdy pszczoły będą poza ulem, postawić drugi ul na miejsce starego, na wlotek kratkę odgrodową i wysypać stary ul. Quote
StaszekC Posted August 17, 2015 Author Posted August 17, 2015 Dzięki za odzew! Póki co znalazłem też radę, że można spryskać pszczoły wodą ze spryskiwacza - podobno są wtedy spokojniejsze (czytaj nie latają jak szalone). W najbliższy weekend odwiedzę moje pszczoły z drugimi spodniami i bluzą pod strojem i zabiorę im moje 5 plastrów miodu, a potem zobaczę co dalej. Jeżeli nie uda mi się znaleć matki, to metoda którą opisuje Jurgen brzmi bardzo sensownie. PozdrawiamS Quote
daro Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Głodne lub bez matki.Radzę parę litrów syropu. Quote
radek40 Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 StaszekC mam identyczną sytuację we wtorek kupiłem 4 ule, w sobotę wieczorem chciałem zobaczyć jak tam czerwienie, jak tam stan zapasów. Gdy próbowałem wyjąć pierwszą ramkę rzuciła się na mnie jedna pszczoła, wiec poszedłem ubrać się od stóp do głów. Niestety na niewiele się to zdało, pszczoły na dym zero reakcji. rzuciły się na mnie z takim skutkiem że przez bluzę i rękawice użądliło mnie 6... Jako że zaczynam to postanowiłem zadzwonić do prezesa związku, bardzo pomocny dla mnie. Okazało się że teraz jest taki czas rabunkowy i dlatego mogą być agresywne, dodatkowo dowiedziałem się że były właściciel był przeciwnikiem wymiany matek przez to mogą być trochę zdziczałe. Całe szczęście są praktycznie przygotowane do zimy więc nie muszę nic z nimi robić jedynie karmić. Wiosną podobno mają być spokojniejsze. Ogólnie prezes tylko załamał ręce ponieważ mówił że nie fair stary właściciel sprzedał początkującemu pszczelarzowi tak agresywne pszczoły. Wymianę matki prezes zalecił mi zrobić kupić matkę unasiennioną i przy początku pierwszego pożytku gdy pszczoły będą poza ulem, postawić drugi ul na miejsce starego, na wlotek kratkę odgrodową i wysypać stary ul. Witam,moim zdaniem po to pszczółki mają żądła żeby bronić swoich zapasów, a teraz przed zimą tym bardziej ,i nie rozumiem wszystkich tych którym to najbardziej przeszkadza ,ja ostatnio chciałem zajrzeć do najsłabszego odkładu tak na szybko bez kapelusza i trchę po alkoholu ,jak dostałem ze 30 żądeł to od razu mi przeszła ochota dalszego wglądu a w głowie kręciło mi się jak po spirytusie ale nie mam im tego za złe.Pozdrawiam Quote
Jurgen Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Radek ja też im nie mam za złe za to, tylko ze moje ostatnie zagladanie do ula w lipcu, odbywało się w T-shirt-cie, i krótkich spodniach,ramki wyjmowalem gołymi rękoma jedyne co miałem to kapelusz ochronny. Pszczoly latały czasem nawet usiadly na skórę, ale nic nie robiły. A te wyglądają jakbym przed otwarciem ula wrzucił im tam petarde, albo kopnął kilka razy w ul. Quote
joasia Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Ja jestem wczoraj po usunięciu matki, Alpejka do tej pory w miarę spokojna, ostatnie pokolenia nie do podejścia, podejrzewam że przyszedł czas na materiał ze wściekłego trutnia.Po otworzeniu ula ruchoma chmara. Wyminę zrobiłam w następujący sposób, nadstawki szczelnie przykryłam materiałem, a korpus z czerwiem osłoniłam foliami z dwóch stron, zostawiając tylko po dwie ramki na wierzchu, zaczęłam od środka licząc na większe prawdopodobieństwo trafienia tam matki i bingo , na drugiej ramce już siedziała. Szybkie zamknięcie ula po 5 minutach. Osłonięte ramki ułatwiają przy takich agresywnych pszczołach pracę ,polecam, zaliczyłam tylko jeden strzał Quote
Jurgen Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Jeśli kogoś interesuje jak to u mnie wygląda to tak Pszczeli Bullterrier - AGA3: Quote
daro Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Wolał bym abyś zamieścił swój a nie porachunki Tomka z Wojtkiem. Film zrobiony na złość. Ja tam nie wymieniłem i pszczoły u złośnicy łagodne. Powodów złośliwości jest wiele a wymiana matki ostatecznością .Swoją drogą pierwsze filmy też robił w takim stroju a po rękawicach widać że nie tylko w tym ulu używane. Nie ? Quote
wreichert Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Ja po swoich obserwacjach mogę ze 100% pewnością powiedzieć, że agresywność pszczół też w dużej mierze zależy od tego jak często i w jaki sposób zagląda się do pszczół. Jeżeli będziesz 3 razy w tygodniu zaglądał do ula to się nie dziw, że potem żądlą wszystkich w koło. Żądlą tylko stare pszczoły i to one zapamiętują, że pszczelarz to dla nich zagrożenie, a więc jak ktoś podchodzi to atak. Jak zrobisz sobie kilkutygodniową przerwę z tym zaglądaniem i ta stara pszczoła wymrze to nowa dopiero musi się "nauczyć", że pszczelarz to wróg. I dopóki po takiej przerwie ich znowu nie wkurzysz to założę się, że możesz podejść na 2m do wylotka bez użądleń. Radek40 ma racje - zabieranie im zapasów o tej porze roku w środowisku naturalnym oznacza dla nich śmierć, a więc determinacja ataku jest tym bardziej zrozumiała. Pewnie są linie bardziej agresywne i tam to tylko wymiana matki pomoże. Quote
Jurgen Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Bardzo ciekawa rzecz napisałeś. Wiesz tak sobie teraz myślę że zrobię tak jak mówisz, przez miesiąc może więcej nie otwieram uli, jedynie do karmienia, ale to w nocy. To może być to że te pszczoly pierwsze nie znają mojego zapachu, (jeśli pszczoly mają taki węch) , po drugie stres przy przewozeniu godzinę były zamknięte i wytrzęsione w drodze, więc może będą faktycznie teraz złe, dopóki to pokolenie nie wymrze, to będą pamiętać to trzęsienie. Dzięki i pozdrawiam Quote
MAZI Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Ja też miałem podobno takie agresywne pszczoły. To było na początku. Teraz sam się zastanawiam jakim cudem skoro są łagodne? Ostatnio podkarmiam w krótkich spodniach i tylko kapelusz ze względów estetycznych zakładam. Myślę, że często agresja wywołana jest błędnymi zachowaniami pszczelarza. Miałem jedną rodzinę, która wylewała się z ula, po podniesieniu powałki, jak na kreskówkach. Teraz ne mogę namierzyć która to... Quote
pleszek Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Jeśli kogoś interesuje jak to u mnie wygląda to tak Pszczeli Bullterrier - AGA3: Mam Age3 RS od Wojtka i ciagne po niej matki juz kilka lat i nie zdazylo mi sie zeby takie byly robie bez dymu przy nich nieraz sie zdazy troche szybsza jedna na iles tam ale to zalezy od trutni . No i to wiadro po co ? Quote
wreichert Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Bardzo ciekawa rzecz napisałeś. Wiesz tak sobie teraz myślę że zrobię tak jak mówisz, przez miesiąc może więcej nie otwieram uli, jedynie do karmienia, ale to w nocy. To może być to że te pszczoly pierwsze nie znają mojego zapachu, (jeśli pszczoly mają taki węch) , po drugie stres przy przewozeniu godzinę były zamknięte i wytrzęsione w drodze, więc może będą faktycznie teraz złe, dopóki to pokolenie nie wymrze, to będą pamiętać to trzęsienie. Dzięki i pozdrawiam Raczej to nie węch - po prostu nauczyły sie, że jak coś wysokiego podchodzi tzn że zagrożenie. Dopóki tego nawyku nie zapomną ( wyginą stare pszczoły) będą ciągle atakować. Quote
pleszek Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Mysle ze dobrze do podkurzacza do pruchna dolozyc troche wrotyczu teraz jeszcze kwitnie pszczoly beda spokojniejsze jak sie im kilka klebow dymu da . Mozna wysuszyc wrotycz i bedzie na jakis czas . Quote
Guest Imker Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 bez przesady żeby miesiąc do ula nie zaglądać.... moje świrowały w te upały... tylko sie powałkę ściągnęło to jak z procy siadały na spodnie i ogień ( i co dziwne jak byłem w jasnych dresach to masakra rąbały jak głupie w nogawki sie ładowały a w ciemnych tego nie było) .... teraz się ochłodziło pszczoły zaczęły nosić pyłek z nawłoci i głupawka minęła... dzisiaj trochę wiało a ja sobie kopałem bez podkurzacza a co do takich ostrych rodzinek.... to miałem taka jedna zn mam ja dalej.... nawet na rzepaku goniły tylko sie 5m od ula staneło... już nie mówie nawet o przegladzie... normalnie szarańcza... pózniej sie wyroiły a 5 dni wcześniej zadnego matecznika.... poddałem 2 matki które zutylizowały... wiec zostawiłem je na wykończenie.... po długim czasie zaglądam a tam czerw.... nie wiem może któras z matek cos zaczerwiła i pociągnęły matecznik a jej kulka w łeb a może sie opalitka odkleiła.... teraz nie wiem... ale dzisiaj tez bez podkurzacza do nich zagladałem i cisza.... ale chyba na jesień zrobię wymianę bo nie będe ryzykował zeby miec powtórke z rozrywki na wiosnę.... a tym bardziej stada dziadowskich trutni !!!!!!!! Quote
piotrpodhale Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Właściwie to każdy ma troszkę racji z tymi pszczółkami bo różnie one świrują niektóre jak są głodne inne w czasie nastroju rojowego itd....Ja rozwiązuje problem złośliwości tak.Jeśli w czasie przeglądów czy tam innych czynności trafię na złośliwość to biorę taką rodzinkę pod uwagę.Trzy następne wizyty i jeśli nadal jest złośliwość bez przyczyny to jestem niemiłosierny matka na szafot,chociażby przyniosły 100kg.Pasiekę mam dość blisko domów więc nie będę robił jaj żeby ludzie chodzili w kapeluszach.Łagodność to podstawa,ale prawie co roku jakieś sfiksowane się trafiają. Piotr. Quote
piotrpodhale Posted August 18, 2015 Posted August 18, 2015 No właśnie jedna rodzina ze złymi trutniami w pasiece i możemy zapomnieć o wymianie matek na nieunasiennione.Złośliwce chyba są szybsze mocniejsze i dolewają krwi prawie do każdej zapłodnionej matki. Artur pszczoły jak to kobiety mają upodobania i humory,pewnie źle wyglądałeś w białym wolały jak podajesz syrop w czarnych spodniach. Quote
sok_mir Posted August 18, 2015 Posted August 18, 2015 Właściwie to każdy ma troszkę racji z tymi pszczółkami bo różnie one świrują niektóre jak są głodne inne w czasie nastroju rojowego itd....Ja rozwiązuje problem złośliwości tak.Jeśli w czasie przeglądów czy tam innych czynności trafię na złośliwość to biorę taką rodzinkę pod uwagę.Trzy następne wizyty i jeśli nadal jest złośliwość bez przyczyny to jestem niemiłosierny matka na szafot,chociażby przyniosły 100kg.Pasiekę mam dość blisko domów więc nie będę robił jaj żeby ludzie chodzili w kapeluszach.Łagodność to podstawa,ale prawie co roku jakieś sfiksowane się trafiają. Piotr. Piotrek czy matki kupujesz czy sam hodujesz? Ja w tym roku wymienilem prawie wszystkie matki na un hodowlane.Musze przyznac ze najlagodniejsze sa od miejscowego hodowcy, nawet teraz mozna robic przy nich bez kapelusza, ale mam kilka matek z PL w tym jeden sklenar 47 do ktorego trzeba podchodzic w kombinezonie narciarskim, w tym roku juz im odpuscilem ale jak sie sytuacja nie zmieni w nastepnym sezonie to robie tak jak ty - szafot.Chyba macie racje z tymi trutniami, bo mam jeszcze sklenara 47 z ubieglego sezonu od tego samego hodowcy i sytuacja jest zupelnie inna - lagodne jak baranki Quote
Guest Imker Posted August 18, 2015 Posted August 18, 2015 chyba będe musiał iść do stylisty i powiedzieć o moim problemie 1 Quote
boddan Posted August 18, 2015 Posted August 18, 2015 Jeszcze z zeszłego roku mam 4 rodziny. Ostatnio po raz pierwzy odbierałem od nich miód i przy trzech poszło w miarę ok, nie były spokojne jaj naprawdę spokojne pszczoły ale nie cięły jak oszalałe. Za to przy czwartej rodzinie była masakra. Zanim jeszcze wyciągnąłem pierwszą ramkę miałem już 4 użądlenia - 3 przez strój, a 1 przez skórzaną rękawicę. Rozumiem, że okres bezpożytkowy, itd. ale coś z nimi muszę zrobić. Najgorsze, że przy takich pszczołach "z piekła rodem" wyszukanie matki będzie b. trudne. a dla amatora tajiego jak ja wręcz niemożliwe. Czy jeżeli nie znajdę matki to mogę zrobić coś oprócz rozpędzenia tej rodziny na 4 wiatry? Pozdrawiam Staszek StaszekC i ja dołączę się do słusznych porad piotrpodhale i daro, Ja zaproponuję odymić, pszczoły apiwarolem przeciw warrozie. To, może być przyczyną tej agresji. U mnie pomagało. ............................................................................................................. Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa 1 Quote
piotrpodhale Posted August 18, 2015 Posted August 18, 2015 Piotrek czy matki kupujesz czy sam hodujesz? Ja w tym roku wymienilem prawie wszystkie matki na un hodowlane.Musze przyznac ze najlagodniejsze sa od miejscowego hodowcy, nawet teraz mozna robic przy nich bez kapelusza, ale mam kilka matek z PL w tym jeden sklenar 47 do ktorego trzeba podchodzic w kombinezonie narciarskim, w tym roku juz im odpuscilem ale jak sie sytuacja nie zmieni w nastepnym sezonie to robie tak jak ty - szafot.Chyba macie racje z tymi trutniami, bo mam jeszcze sklenara 47 z ubieglego sezonu od tego samego hodowcy i sytuacja jest zupelnie inna - lagodne jak baranki Mirek ja mam część swoich matek i staram się żeby przez cały sezon była w ulikach weselnych jakaś rezerwa.W większości jednak dla ciągłego dolewania nowej krwi kupuję matki unasienione naturalnie lub sztucznie.Rodziny z matkami sztucznie unasienionymi hodują super trutnie(100%dobrych genów) co jest bardzo ważne dla mnie i okolicznych pasiek.Można śmiało powiedzieć że wypracowanie łagodności w pasiece to zadanie na kilka lat,a i tak człowieka czasem podkusi to sprowadzi jakiegoś diabła do pasieki albo jak pisałem wcześnie złośliwiec dopadnie matkę.Podsumowując temat koledzy!! selekcja,selekcja i jeszcze raz selekcja. Z tymi hodowcami w Polsce to rzeczywiście bywa różnie ja mam swoich sprawdzonych i każdy pszczelarz powinien takich hodowców mieć to ułatwia pszczelarzenie. Pozdrawiam Piotr. Quote
sok_mir Posted August 19, 2015 Posted August 19, 2015 Mirek ja mam część swoich matek i staram się żeby przez cały sezon była w ulikach weselnych jakaś rezerwa.W większości jednak dla ciągłego dolewania nowej krwi kupuję matki unasienione naturalnie lub sztucznie.Rodziny z matkami sztucznie unasienionymi hodują super trutnie(100%dobrych genów) co jest bardzo ważne dla mnie i okolicznych pasiek.Można śmiało powiedzieć że wypracowanie łagodności w pasiece to zadanie na kilka lat,a i tak człowieka czasem podkusi to sprowadzi jakiegoś diabła do pasieki albo jak pisałem wcześnie złośliwiec dopadnie matkę.Podsumowując temat koledzy!! selekcja,selekcja i jeszcze raz selekcja. Z tymi hodowcami w Polsce to rzeczywiście bywa różnie ja mam swoich sprawdzonych i każdy pszczelarz powinien takich hodowców mieć to ułatwia pszczelarzenie. Pozdrawiam Piotr. Ano wlasnie, zeby miec sprawdzonych hodowcow trzeba kupowac i ryzykowac a to jak wiadomo wymaga czasu , bo jak w tym sezonie kupisz i wymienisz matki, to ocenisz ja dopiero po pszyszlym sezonie, a do tego jeszcze selekcja trutni, a na koncu matke dopadnie truten sasiada.... Quote
StaszekC Posted August 19, 2015 Author Posted August 19, 2015 Jestem pod wrażeniem liczby odpowiedzi Dziękuję bardzo za sugestię z warozą - wezmę się za nią w ten weekend, zaraz po odebraniu miodu. Co do tego, że o tej porze roku wszystkie pszczoły są agresywne - pewnie tak, ale mam porównanie z innymi ulami i te to prawdziwe szatany! Jak myślicie czy matkę lepiej wymienić teraz czy na wiosnę - wolałbym teraz ale martwię się co zrobię, jeżeli jej nie przyjmą - nowa już nie zdąży się unasiennić. PozdrawiamS Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.