Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Matka UN poleciała


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, kupiłem 2 matki UN zrobiłem odkłady podałem matki w klateczkach dzisiaj byłem sprawdzić jak się pszczoły zachowują w stosunku do matek. Stwierdziłem że matki się przyjęły w pierwszym ulu otworzyłem klateczkę matka została przyjęta już zaczęła czerwić ale w drugim ulu do klateczki wpuściłem najpierw 2 pszczoły które na klateczce siedziały wszystko było w porządku zaczęły karmić matkę chwile jeszcze je poobserwowałem i otworzyłem klateczkę i matka postanowiła że odleci. Czekałam chwile i nie wróciła czy jest szansa że wróci ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Konrad napisał:

Witam, kupiłem 2 matki UN zrobiłem odkłady podałem matki w klateczkach dzisiaj byłem sprawdzić jak się pszczoły zachowują w stosunku do matek. Stwierdziłem że matki się przyjęły w pierwszym ulu otworzyłem klateczkę matka została przyjęta już zaczęła czerwić ale w drugim ulu do klateczki wpuściłem najpierw 2 pszczoły które na klateczce siedziały wszystko było w porządku zaczęły karmić matkę chwile jeszcze je poobserwowałem i otworzyłem klateczkę i matka postanowiła że odleci. Czekałam chwile i nie wróciła czy jest szansa że wróci ?

Tu jest taka sytuacja, że matka została odleciała bez zaadoptowania się w nowe miejsce - skoro jest nowa przywieziona. Szczerze to nie wiadomo. Ja nie jestem pewny, czy wróci. Sprawdź za kilka dni czerw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Krzychu napisał:

Tu jest taka sytuacja, że matka została odleciała bez zaadoptowania się w nowe miejsce - skoro jest nowa przywieziona. Szczerze to nie wiadomo. Ja nie jestem pewny, czy wróci. Sprawdź za kilka dni czerw

Właśnie w tym rzecz gdyby to jeszcze była matka z mojej pasieki to szukałbym jej w uliku a tak to nie mam pojęcia co teraz z nią będzie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Konrad napisał:

Właśnie w tym rzecz gdyby to jeszcze była matka z mojej pasieki to szukałbym jej w uliku a tak to nie mam pojęcia co teraz z nią będzie 

  U mnie było bardzo podobnie. Szansa jest, pewności nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo możliwe, że nawet nie wie gdzie jest wylot do ula i może go będzie szukać w miejscu daszka - tam gdzie podawałeś. O ile będzie chciała tam wejść. Jesli nie będzie feromonu starej matki i znajdzie wlot to wejdzie ale czy przyjmą przy wylotku - strażniczki? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, gajowy napisał:

  U mnie było bardzo podobnie. Szansa jest, pewności nie ma.

Koledzy mam dobrą wiadomość wleciała po 3 godzinach do osieroconego ulica weselnego który stoi od tego ola 20m dalej nie wiem jak to możliwe że miała odwagę tam wejść ale jest 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Konrad napisał:

Koledzy mam dobrą wiadomość wleciała po 3 godzinach do osieroconego ulica weselnego który stoi od tego ola 20m dalej nie wiem jak to możliwe że miała odwagę tam wejść ale jest 

 

Matki pszczele są twardsze, niż nam się wydaje. 

Wie coś o tym ta sztuka, którą pierwszy raz w życiu przekładałem miesiąc temu palcami z trawy do transportówki. :P

Inna jako jedna z ostatnich została mi w wytrząsanym korpusie. Wszystkie ramki już powjmowałem, jeszcze tylko ścianki wytrząsnąć i zamieść, co uczyniłem, po czym korpus zostawiłem na boku na 10 minut, bo jeszcze tam pojedyncze sztuki się czaiły... Podnoszę żeby ostatecznie oczyścić, a tam... matka.

Mimo, że już zaczęła składać jajka, wzbiła się w górę, zrobiła parę kręgów, i po 30 sekundach była na wylotku.

Innym razem czytałem historię, że cały przegląd jednemu pszczelarzowi przesiedziała... w rękawie. 

A czasem masz pecha i wsadzisz cały ul do samochodu celem przewiezienia, i na jednej z dziur ramki zaklekocą i zgniotą jej końcówkę tyłka tak, że będzie biegać i wydzielać feromony, ale już nie zaczerwi (moja historia z 2020). Tak to przynajmniej wyglądało. Dlatego już nie przewożę uli z ramkami równolegle do kierunku jazdy...

Edytowane przez michal79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zaistniałej sytuacji trza było pozostać przy ulu( nad ulem) w niezmienionej pozycji nie wykonując przemieszczeń i ruchów , daszek otwarty i obserwować . Często uda się , że polata i wróci , wyląduje na ulu lub wprosi się do ula Pszczelarz jest dla niej punktem orientacyjnym . Często też się nie udaje .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Konrad napisał:

Koledzy mam dobrą wiadomość wleciała po 3 godzinach do osieroconego ulica weselnego który stoi od tego ola 20m dalej nie wiem jak to możliwe że miała odwagę tam wejść ale jest 

czyli w tym uliku był najsłabszy feromon po jakiejkolwiek matce. Czasami matka z lotu godowego potrafi nalecieć inną osieroconą rodzinę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Krzychu napisał:

Bardzo możliwe, że nawet nie wie gdzie jest wylot do ula i może go będzie szukać w miejscu daszka - tam gdzie podawałeś.

Matka podobnie jak zwykła robotnica ma doskonały węch o wiele lepszy od psa. Czasem lata po pasiece i znajdzie ul w którym już była.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.