Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Samozakarmienie pszczół


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

czy praktykuje ktoś zamozakarmianie pszczół? Pewnie niewielu, bo większość pszczelarzy trzyma pszczoły dla zarobku i odwirowuje również miód nawłociowy, ale zastanawiam się, w przypadku dużej ilości tego pożytku w rejonie (pokrywającego się mniej więcej z terminem zakarmiania zimowego) i nieodbieraniu mniodu nawłociowego jak podchodzić do określania zapasu zimowego - czy przy sprzyjających okolicznościach jest możliwe, że pszczoły się "samozakarmią"...? Mało się o czymś takim mówi, o ile w ogóle. Wiadomo, że na zimę powinno się podać około 12-15kg suchego cukru na rodzinę, wiadomo też że należy kontrolować ilość pokarmu po zakarmieniu, ale czy jest taka możliwość, aby przy sprzyjających okolicznościach (dużo nawłoci i brak uli w okolicy), że nie będzie konieczności podawania cukru lub w minimalnej jedynie ilości?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Psc napisał:

czy jest taka możliwość

wszystko jest możliwe , ale raczej bym na to nie liczył. Polbart kiedyś sfilmował takie samozakarmione  pszczoły , jeszcze im zabrał po korpusie , ale to wyjątkowa lokalizacja w dolinie Wisły i fajny klimat.

Ja nigdy nie wiruję nawłoci bo jest jej za mało ( choć obszarowo dziesiątki ha w dolinie rzeki Ełk) , zaczynam zakarmiać po odebraniu miodu lip(c)owego , to u mnie około 22 lipca , czyli w urodziny PRL :)

Wtedy podaję po ok. 5 l syropu 1:1 . To na odbudowę populacji , ale jednocześnie uaktywnia samozakarmianie pszczół w maniowym wydaniu. Podanie syropu , gdy wokół pustynia stwarza złudzenie pożytku , wywołuje narkotyczną nadaktywność lotnych robotnic pokolenia letniego . które normalnie wisi brodami na bezrobociu i czeka na śmierć . .Pszczoły wylatują z uli w  poszukiwania , znoszą resztki pyłku i nektaru , po które normalnie by nie poleciały bo wbrew pozorom kalkulują i mierzą siły na zamiary. Żeby coś przynieść trzeba wynieść z ula zapasy - paliwo na loty zwiadowcze i robocze. Syrop to finansuje. Może nie jest to zakarmianie czystym miodem , ale znoszą sporo pyłku , którym tuczą ciało tłuszczowe zimowego pokolenia,  a zapasy cukrowe z pewnością bija na głowę składem oszukańcze ziołosmrody , sprzedawane jako cudowny lek  na wszy(stko). Moje pszczoły zimują więc na ziołosmrodzie . Pełne samozakarmianie , bez pomocy syropu  jest w moich warunkach niemożliwe bo po Annie przyroda już zamiera , jest sucho i upalnie . We wrześniu za to szybko robi się zimno.  Nawłoć to tylko pyłek z małą ilością nektaru. Od lat z niej zrezygnowałem bo lepszym interesem moim i pszczół jest dopingowanie do samozakarmiania i uczta białkowo-cukrowa młodego , zimującego pokolenia.  To jak lokata długoterminowa.

Edytowane przez manio
  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Psc napisał:

Mało się o czymś takim mówi, o ile w ogóle.

Nieprawda , koledzy piszą o tym  Ci co mają nawłoć do dyspozycji w okolicach pasieki , Mirek pisał i ja pisałem , w temacie o nawłoci na forum też o tym jest pisane i jaka jest specyfika samozakarmiania nawłocią i w ogóle odbierania miodu nawłociowego. I w przyrodzie nie ma takiego czegoś jak pewność , że pszczoły się same zakarmią , zawsze musi pszczelarz chodowca czuwać nad tym czy pszczołom starczy ,  sprawdzać i jak uzna że za mało do uzupełniac cukrem . Przypomniało mi się jak kiedyś pytano rolnikna na Mazurach  czy karmi psy które kręciły się na podwórku  ,to  mówił że nie karmii -  o one sobie same coś upolują ?  i chyba Ty nie chcesz iść tą drogą ? z pszczolami ? i dajesz takie podchwytliwe pytania ? ?

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy tych suszach to nie bardzo bym liczył na nawloc. Moje ule stoją koło działki na której są dziesiątki chektarow Nawloci. W zeszłym roku nawloc pięknie zakwitła ale nic z niej nie było. U mnie jest tak ze jak za późno zaczynam dokarmiać to mimo lekkiego ula pszczoły nie pobierają syropu. Trzeba uważać aby nie przechytrzyć. Od sierpnia co pszczoły nazbierja to ich. Jak mało to dokarmiam aż przestaną pobierać. Pewnie mniej jak 8 litrów. 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.07.2022 o 21:44, Psc napisał:

Witam,

 

............................... czy przy sprzyjających okolicznościach jest możliwe, że pszczoły się "samozakarmią"...? Mało się o czymś takim mówi, o ile w ogóle. Wiadomo, że na zimę powinno się podać około 12-15kg suchego cukru na rodzinę, wiadomo też że należy kontrolować ilość pokarmu po zakarmieniu, ale czy jest taka możliwość, aby przy sprzyjających okolicznościach (dużo nawłoci i brak uli w okolicy), że nie będzie konieczności podawania cukru lub w minimalnej jedynie ilości?

 

 

Jest taka możliwość, ale sama nawłoć to za mało. Do prawidłowego rozwoju rodziny pszczelej potrzebny jest miód z wielu gatunków roślin, w tym z różnego rodzaju ziół no i oczywiście pyłek, który jest podstawą do rozwoju rodziny.

Jak ograbisz pszczoły z miodu (pod warunkiem, że zostawisz pyłek) i podasz 15 kg cukru, to nie musisz niczego kontrolować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.