lech Opublikowano 29 Lipca Opublikowano 29 Lipca W dniu 27.07.2025 o 11:52, Turqs napisał(a): Przyszedł czas na karmienie. Jeśli się to troche zorganizuje jest to przyjemna praca, którą można wykonywać o każdej porze dnia Fajne profesjonalne rozwiązanie , tylko karmienie syropem o każdej porze dnia? 1 Cytuj
Madzin Opublikowano 29 Lipca Opublikowano 29 Lipca Powodzenia , w ciągu dnia to moje pszczoły zasuwają po ogromne ilości pyłku . Na zdjęciu moja ulica - czerwona kropka to moja pasieka , niebieskie to inne pasieki - w sumie stoi na mojej ulicy aktualnie 87 rodzin bez moich. 2.3 km Karmienie w ciągu dnia kończy się rabunkami i ginięciem pszczół , raz zrobiłam odklady lipcowe i już się wyleczyłam z tak późnych odkladów czy karmienia w dzień … Cytuj
michal79 Opublikowano 30 Lipca Autor Opublikowano 30 Lipca Ruszyła nawłoć. Oznacza to sezon rekordowo mało pracowity w kwestii podkarmiania awaryjnego. Kiedyś to 7 lipca z syropem jeździłem. A teraz to tylko syp cukrem, trochę ciasta w najsłabszych rodzinach. Teraz już same powinny sobie uzbierać. Poniżej fotki z dzisiaj. Apis mellifera i jakaś inna pszczoła, ponoć też społeczna (po lewej). Jakiś fajny trzmiel. Wszystko się odżywia obok siebie. I wreszcie klecanka też lubi nektar. I mucha gówniucha... o dziwo. 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca W dniu 30.07.2025 o 16:49, michal79 napisał(a): Ruszyła nawłoć. Oznacza to sezon rekordowo mało pracowity w kwestii podkarmiania awaryjnego. Kiedyś to 7 lipca z syropem jeździłem. A teraz to tylko syp cukrem, trochę ciasta w najsłabszych rodzinach. Teraz już same powinny sobie uzbierać. Poniżej fotki z dzisiaj. Apis mellifera i jakaś inna pszczoła, ponoć też społeczna (po lewej). Jakiś fajny trzmiel. Wszystko się odżywia obok siebie. I wreszcie klecanka też lubi nektar. I mucha gówniucha... o dziwo. Pewnego sezonu oglądając z zainteresowaniem kwitnącą nawłoć w ciepły dzień zauważyłem że 10 pszczół miodnych na takiej jednej łodydze jak pokazałeś. W pełni usatysfakcjonowany byłem pewien, że pszczoły same się zakarmią na zimę lub chociaż częściowo - w końcu i u mnie nawłoci nie brakuje. Prawda okazała się bardziej brutalna niż przypuszczałem mimo wielkiego zainteresowania pszczół tą rośliną Cytuj
michal79 Opublikowano 1 Sierpnia Autor Opublikowano 1 Sierpnia 16 godzin temu, Krzychu napisał(a): Pewnego sezonu oglądając z zainteresowaniem kwitnącą nawłoć w ciepły dzień zauważyłem że 10 pszczół miodnych na takiej jednej łodydze jak pokazałeś. W pełni usatysfakcjonowany byłem pewien, że pszczoły same się zakarmią na zimę lub chociaż częściowo - w końcu i u mnie nawłoci nie brakuje. Prawda okazała się bardziej brutalna niż przypuszczałem mimo wielkiego zainteresowania pszczół tą rośliną Podejrzewam, że musi być też mokro. Inaczej tylko pyłek. Miałem taką miejscówkę na krańcach Warszawy, nad Kanałem Królewskim. Co roku nawłoć kilogramami się lała. Też ludzie posiadający pasieki w dolinie Wisły podobno co roku dużo wybierają tej nawłoci. Tadek, koło Ciebie płynie jakaś rzeka? Cytuj
Tadek11 Opublikowano 1 Sierpnia Opublikowano 1 Sierpnia W dniu 26.07.2025 o 09:28, gajowy napisał(a): Tylko pozazdrościć. U mnie nawet wytrawni pszczelarze w okolicy narzekają. Ja w okolicy mam tylko seradelę na piasku. Wydajność marna ale na coś latają. Dwie rodziny co stały pod pracą na lepszych ziemiach miały pusto w gnieździe więc wywiozłem jedną do lasu, drugą na końcówkę gryki. W zeszłym roku z rekordowego ula miałem więcej miodu niż w tym ze wszystkich, mimo lepszej tegorocznej zimowli. W dniu 26.07.2025 o 14:00, manio napisał(a): a taki nasz narodowy sport to narzerkanie , ale prawda jest taka , że to już koniec sezonu Lepiej to już było . Ale może jeszcze coś z nawłoci poskrobiemy na Mazowszu . 😁 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 1 Sierpnia Opublikowano 1 Sierpnia 6 godzin temu, michal79 napisał(a): Tadek, koło Ciebie płynie jakaś rzeka? Jest taka mała rzeczka Mienia się nazywa i teren najniższy w okolicy więc wilgoci w miarę dla nawłoci stąd ostatnio mam prawie zawsze trochę miodu nawłociowego lub wielokwiatu z nawłocią a w czerwcu sporo spadzi. https://photos.app.goo.gl/iPTGk3HNNoCdrGqXA 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 2 Sierpnia Opublikowano 2 Sierpnia 16 godzin temu, michal79 napisał(a): Podejrzewam, że musi być też mokro. I nas gleby są ciężkie. Czarnoziem, mady i glina. Jak już złapie wody to długo stoi. Zobaczymy w tym roku jak będzie ale i tak karmić już trzeba i nie liczyć na drapane 1 Cytuj
gajowy Opublikowano 2 Sierpnia Opublikowano 2 Sierpnia 12 godzin temu, Tadek11 napisał(a): Lepiej to już było . Ale może jeszcze coś z nawłoci poskrobiemy na Mazowszu . 😁 Szansa jest ale nawłoć to już pszczołom zostawiam Cytuj
Tadek11 Opublikowano 8 Sierpnia Opublikowano 8 Sierpnia Jak Koledzy u Was z miodem w tym roku ? Macie jeszcze coś na sprzedaż ? U mnie zaczyna po po trochu schodzić miód , ten z trzyletnich zapasów , trochę rozkrystalizowałem dla wybrednych klientów 😜 Jak tak pójdzie dalej to w zimę pozbędę się zapasów. Jak rozmawiam z Kolegami pszczelarzami u mnie , to wszyscy narzekają na ten rok pszczelarski i w pasiekach i małe zbiory z powodu aury . A co u Was ? Ja oceniam ten rok jako najgorszy po 2000 roku. Cytuj
michal79 Opublikowano 8 Sierpnia Autor Opublikowano 8 Sierpnia 15 minut temu, Tadek11 napisał(a): Jak Koledzy u Was z miodem w tym roku ? Macie jeszcze coś na sprzedaż ? U mnie zaczyna po po trochu schodzić miód , ten z trzyletnich zapasów , trochę rozkrystalizowałem dla wybrednych klientów 😜 Jak tak pójdzie dalej to w zimę pozbędę się zapasów. Jak rozmawiam z Kolegami pszczelarzami u mnie , to wszyscy narzekają na ten rok pszczelarski i w pasiekach i małe zbiory z powodu aury . A co u Was ? Ja oceniam ten rok jako najgorszy po 2000 roku. Wiosenne miodobranie nadspodziewanie dobre, ale po zimowym załamaniu mało rodzin miód dawało. Letnie jest opóźnione, będę wiedział więcej w poniedziałek. Będę przeglądał zapasy i decydował, gdzie założyć podkarmiaczki, a gdzie w weekend wybrać miód. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 9 Sierpnia Opublikowano 9 Sierpnia U mnie w pasiece strasznie dużo os , które nachalnie próbują dostać się do uli . 🐝 Oto jedna z propozycji jak sobie niektórzy pszczelarze z tym radzą. https://youtu.be/fPPfKKDQLvk 2 Cytuj
michal79 Opublikowano Poniedziałek o 18:45 Autor Opublikowano Poniedziałek o 18:45 No to po dzisiejszym objeździe z 3 rodzin da się coś wyskrobać, z kilku ramek półnadstawki. 3 rodziny mają zainstalowane podkarmiaczki, ale bez potrzeby ich używania jeszcze do końca sierpnia, do zakarmienia. 7 rodzin ma już wlane trochę syropu Ogólnie jest rozwojowo, ale ten rozwój stopuje głód... Zimowla się zbliża. Można zacząć czekać kwietnia. Cytuj
Tadek11 Opublikowano Wtorek o 11:08 Opublikowano Wtorek o 11:08 To ja już w końcu lipca , po odwirowaniu co tam było , zacząłem karmienie rodzin dużymi dawkami 3 x 4 litry syropu co drugi dzień , w stosunku 1:1 bez zdejmowania kraty odgrodowej. Cytuj
michal79 Opublikowano Wtorek o 13:07 Autor Opublikowano Wtorek o 13:07 1 godzinę temu, Tadek11 napisał(a): To ja już w końcu lipca , po odwirowaniu co tam było , zacząłem karmienie rodzin dużymi dawkami 3 x 4 litry syropu co drugi dzień , w stosunku 1:1 bez zdejmowania kraty odgrodowej. Też idziesz do zimowli? A nawłoć? Cytuj
Tadek11 Opublikowano Wtorek o 16:41 Opublikowano Wtorek o 16:41 3 godziny temu, michal79 napisał(a): Też idziesz do zimowli? A nawłoć? Pisałem o tym już wiele razy 😁 nie traktuję pasieki jako monolitu , na nawłoć mam część rodzin kilka uli , przeważnie 1/3 stanu ze starymi matkami , czasami z młodymi odkładami , które nie karmię tak intensywnie , które po nawłoci po zabraniu starych matek i usunięciu czerwiu krytego i przeleczeniu , łącze w odkładami zrobionymi w maju na rzepaku, wiadomo dlaczego . Tak robię już od wielu lat , czasami jeszcze jak znajdę matkę w środku sezonu , z wykorzystaniem izolatorów dwu ramkowych , dla eliminacji warrozy latem. 2 Cytuj
Beeman Opublikowano Wtorek o 16:47 Opublikowano Wtorek o 16:47 21 godzin temu, michal79 napisał(a): 7 rodzin ma już wlane trochę syropu Ogólnie jest rozwojowo, ale ten rozwój stopuje głód... Nic z tego nie rozumiem. Pisales ze teraz wygryza sie pszczola zimowa. W takiej biedzie? Co robi pszczola letnia, czeka na smierc glodowa? (i ze starosci) U mnie teraz zciagam nadstawki i sa gotowe do maja. (czyt. zimowli) Pszczoly zalaly gorny korpus i zepchnely matke z czerwiem do patreru. Po co czekac i stresowac pszczole zimowa przerobem syropu? 1 1 Cytuj
michal79 Opublikowano Wtorek o 19:42 Autor Opublikowano Wtorek o 19:42 2 godziny temu, Beeman napisał(a): Po co czekac i stresowac pszczole zimowa przerobem syropu? Pszczoły skracają sobie życie tylko dwiema rzeczami. Karmieniem larw i lotami po pożytek. Przerabianie syropu je cieszy. Ale może masz rację. Może w przyszłym sezonie faktycznie nie będę sobie zaprzątał głowy mrzonkami o miodzie letnim i po odebraniu rzepaku wleję każdej silniejszej rodzinie 10kg syropu, a słabszej zapodam słoik co tydzień... Jest jeszcze historia czeskich pszczelarzy o miodowej komorze, czyli półkorpusie zapasów, który pszczoły zawsze mają nad głowami. Ewentualny miód dla pszczelarza byłby o pół korpusu wyżej... Albo tak, rozszerzenie o korpus pod miodową komorą. Cytuj
manio Opublikowano Środa o 04:55 Opublikowano Środa o 04:55 (edytowane) Ambitne forum pszczelarskie powinno być źródłem akademickiej , sprawdzonej doświadczalnie wiedzy , a nie oszołomskich urojeń . U mnie po lipie jest pustynia , susza dopełnia sytuacji. Pszczoły letniego pokolenia zwisają bezrobotnie u wylotków. Nie wylatują na poszukiwania pyłku i resztek nektaru. Pszczoły kalkulują opłacalność lotów rozpoznawczych i roboczych . Żeby wylecieć trzeba "zatankować" i jeśli nic nie przyniosą lub bilans wylotów jest ujemny to loty ustają. Sytuację zmienia u mnie podanie syropu. To daje pszczołom złudzenie pożytku , odważnie wylatują z ula w poszukiwaniu resztek , tam gdzie bez dodatkowego zasilenia by nie poleciały - w tym sensie pisałem o narkotycznym pędzie pszczół do poszukiwania pokarmu. Znoszą pyłek i nektar które służą do karmienia i utuczenia pokolenia zimującego. Zapasy zimowe są bogate w pyłek i nektar . W tym sensie nie jest to podkarmianie zimowe , tylko inwestycja w zdrowie i witalność pszczół , a nie wprost odbudowa i zachęcenie do czerwienia. U mnie to się sprawdza , choć pewnie i bez tego przezimują . Pokolenie letnich pszczół odejdzie bezrobotne i zmarnuje potencjał. Jeśli pszczoły normalnie pracują i znoszą miód to takie postępowanie być może nie ma sensu , u mnie lipa to ostatni pożytek towarowy , nie bez powodu miód lipowy był dla pszczoły augustowskiej ( 40 km mam do Augustowa) był zapasem do zimowli. Teraz te niekorzystne warunki się tylko nasiliły : upalny , suchy sierpień to zamieranie przyrody, żółknie nawet trawa , nawłoć tylko pyłek , a bez nektaru też nie wylecą. Nie ma w pszczelarstwie rad uniwersalnych , ale zmiany klimatu zmuszają do zmiany zachowań pszczelarza. Moje pszczoły idą do zimowli utuczone pyłkiem i takie podkarmianie traktuję w tym sensie jako inwestycję w ich zdrowie. Proponuję przypomnieć sobie naukową konferencję ( o "narkotycznym" wpływie podania sacharozy ) , więc nie tylko ja wpadłem na taki pomysł , wspomagający naturalny cykl życia pszczółek https://www.youtube.com/watch?v=LZYq04a8EZA Edytowane Środa o 04:58 przez manio 2 Cytuj
Tadek11 Opublikowano Środa o 14:02 Opublikowano Środa o 14:02 21 godzin temu, Beeman napisał(a): Pszczoly zalaly gorny korpus i zepchnely matke z czerwiem do patreru. Po co czekac i stresowac pszczole zimowa przerobem syropu? Bogumił ma rację , jak nie ma pożytku w drugiej części sezonu , to trzeba jak najwcześniej zacząć podkarmianie zimowe , bo i po co czekać , pszczoły letnie jeszcze zasklepią zapas w jakimś procencie i zimowe nie będą spracowane przerobem. Cytuj
Beeman Opublikowano Środa o 14:30 Opublikowano Środa o 14:30 18 godzin temu, michal79 napisał(a): Ale może masz rację. Może w przyszłym sezonie faktycznie nie będę sobie zaprzątał głowy mrzonkami o miodzie letnim i po odebraniu rzepaku wleję każdej silniejszej rodzinie 10kg syropu, a słabszej zapodam słoik co tydzień... No cóż, trochę przesadzasz, bo niczego takiego nie sugeruję. Każdy musi dostosować swoje metody zarządzania do swojego terenu i warunków. Generalnie jednak, po lipie, nie ma sensu liczyć na cuda i działać. (Chodzi o to, żeby nie głodzić pszczół po odebraniu im tego, co zebrały). U mnie w tym roku dopiero polalo w lipcu gdy pogoda sie ustabilizowala. Praktycznie po lipie zaczely nosic chyba z koniczyny. Od miesiaca nie padalo a codziennie temp. dochodzi do 40C. Czasowo w tym roku miodu w ulach zaczelo przybywac gdy w poprzednie lata bylo juz po sezonie. W tym roku nawet odklady sie roily. Cytuj
michal79 Opublikowano Środa o 15:00 Autor Opublikowano Środa o 15:00 30 minut temu, Beeman napisał(a): Generalnie jednak, po lipie, nie ma sensu liczyć na cuda i działać. A moje pszczoły, to dzielą się na słabsze i silniejsze. Te słabsze zaraz po lipie głodują i dostają syrop albo ciasto już od kilku lat. Te silniejsze - różnie. Część wytwarza miód, który zbieram pod koniec lipca (po samych lipach nigdy miodu nie miałem). Część też jest głodna. I tym też daję jakieś ciasto, albo syrop. W tym roku wszystko się przesunęło i to letnie miodobranie z najsilniejszych będzie 15 sierpnia. Próbowałem w tym roku najsłabsze rodziny załatwić ciastem i popatrzeć, jak się rozwijają. Wydaje się, że do pewnego momentu nieźle, ale teraz już bardziej cieszy je chyba syrop. Zauważyłem, że tego ciasta, co zakupiłem, nie przekładają zbyt szybko w ramki i nie prowadzi ono do pojawienia się takiej "poduszki z zapasami", jak pokarm płynny. Nie wiem, jak to robią ludzie zakarmiający pszczoły w ogóle do zimy ciastem. Słyszałem o takich. Bach, na powałkę 10 kg ciasta i do zimowli. Cytuj
Tadek11 Opublikowano Środa o 17:56 Opublikowano Środa o 17:56 2 godziny temu, michal79 napisał(a): Próbowałem w tym roku najsłabsze rodziny załatwić ciastem i popatrzeć, jak się rozwijają. Wydaje się, że do pewnego momentu nieźle, ale teraz już bardziej cieszy je chyba syrop. Ciasto cukrowe do dokarmiania pszczół to zły pomysł i drugiej kolejności , gdy inaczej nie można podać syropu i należało by podawać ciasto zasadniczo tylko awaryjnie . Cytuj
Tadek11 Opublikowano Środa o 18:14 Opublikowano Środa o 18:14 22 godziny temu, michal79 napisał(a): Przerabianie syropu je cieszy. Jeżeli by im nadać ludzkie cechy 😀 Kiedyś dyskutowaliśmy o antropomorfizacji jak pamiętasz zapewne. Ale przerabianie syropu to jest jednak pewien wysiłek , odparowanie wody i zmiana struktury sacharozy na cukry proste na pewno jakoś wyczerpuje organizmy pszczół , może nie tak jak loty po nektar , ale to też jest ciężka praca , bo pszczoły pobudzone pobieraniem syropu wylatują w pole i szukają jakiegoś pożytku jak nie ma nektaru to noszą i pyłek . Cytuj
MAQ Opublikowano Środa o 18:27 Opublikowano Środa o 18:27 Pszczoły oblatują różnik przerośnięty którego sadzenie zacząłem 5 lat temu. (Tutaj zdjęcie jednej kępy) Myślę że za tydzień, maksymalnie dwa, ruszy nawłoć. U mnie to pożytek pyłkowy. Po blisko miesiącu nie zaglądania do pszczół, przygotowuję pasiekę do zimy. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.