mariopalmeral Opublikowano 17 Grudnia 2015 Opublikowano 17 Grudnia 2015 Witam mam pytanko co starsza brać sądzi o tym sposobie wychowu matek. Przy moich sześciu nie sposób zrobić starter chociaż można ale zniszczę rodzinę produkcyjną.A w tym sposobie można hodować matki i odbierać miód. Czekam na podpowiedzi obojętnie co nie podpowiecie oddzielę ziarno od plew i tak to zrobię .czekam na podpowiedzi starszyzny. 1 Cytuj
daro Opublikowano 17 Grudnia 2015 Opublikowano 17 Grudnia 2015 Wychowywać w obecności matki w nadstawce.Ramka nastawkowa i parę do 10 mateczników . Cytuj
Tadek11 Opublikowano 18 Grudnia 2015 Opublikowano 18 Grudnia 2015 Nie stosowałem tego sposobu , bo jak się gospodaruje na niskiej ramce w korpusach to wydaje mi się to zbędnym sposobem , bo zawsze łatwo jest zrobić odkłady , nawet w celu likwidacji nastroju rojowego w maju o co w naszym klimacie nietrudno ( występują częste załamania pogody z pogodą nielotną) w przeciwieństwie do klimatu w Nowej Zelandii gdzie jest cieplej i gdzie ta metoda powstała. Ale jeżeli masz ochotę to po testować to chętnie poczytam twoje uwagi o tej metodzie. Pozdrawiam Tadek Cytuj
mariopalmeral Opublikowano 18 Grudnia 2015 Autor Opublikowano 18 Grudnia 2015 Wychowywać w obecności matki w nadstawce.Ramka nastawkowa i parę do 10 mateczników . No tak to wiem że nie można świrować z ilością mateczników w tym sposobie .Ja potrzebuję matki na wymianę wiec pewnie założę ze 6-sztuk no może osiem ,bo jak jedną zgubie drugą popsuje coś się nie unasieni albo nie wróci to zostaną mi trzy Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 19 Grudnia 2015 Opublikowano 19 Grudnia 2015 Posłuchaj Darka .W najwyższej miodni bardzo ładnie odciągają mateczniki w obecności matki w ulu .W pasiece UWM większość wyprodukowanych matek pochodzi z mateczników odciąganych na larwach od matki reprodukcyjnej poddawanych do bezmatecznych odkładów .Tak spokojnie 1-2 serie zrobisz . Jak nie masz cieplarki , to lepiej jednąWięcej , to już jest ryzyko pojawienia się czerwiących trutówek.Na fotce poniżej moja Córka Natalia produkuje matki w odkładzie pod okiem dr Beaty Bąk Cytuj
mariopalmeral Opublikowano 19 Grudnia 2015 Autor Opublikowano 19 Grudnia 2015 Posłuchaj Darka . W najwyższej miodni bardzo ładnie odciągają mateczniki w obecności matki w ulu . W pasiece UWM większość wyprodukowanych matek pochodzi z mateczników odciąganych na larwach od matki reprodukcyjnej poddawanych do bezmatecznych odkładów . Tak spokojnie 1-2 serie zrobisz . Jak nie masz cieplarki , to lepiej jedną Więcej , to już jest ryzyko pojawienia się czerwiących trutówek. Na fotce poniżej moja Córka Natalia produkuje matki w odkładzie pod okiem dr Beaty Bąk Natalia w pasiece UWM.jpg Ta metoda przemówiła do mnie po doświadczeniach .Jak pisałem w którymś z postów ,przekładam ramki z czerwiem nad kratę staram się z zasklepionym .ale pewnego razu przełożyłem do trzeciego korpusu ramkę gdzie musiały być larwy i pszczoły założyły mi matecznik.A mam jedną matkę która jest z matecznika unasieniona u mnie i pięknie nosiły miód .Czyli książkowo Chciałbym tę matkę wykorzystać do reprodukcji a młode matki unasienić u siebie na pasiece ."Żeby ktoś nie pomyślał że sam je unasienie" :wub:A druga sprawa także bym chciał aby moja żona przemogła się do owada syn daje rade ale żona to tragedja nie mogę jej namówic. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 19 Grudnia 2015 Opublikowano 19 Grudnia 2015 Ta metoda przemówiła do mnie po doświadczeniach .Jak pisałem w którymś z postów ,przekładam ramki z czerwiem nad kratę staram się z zasklepionym .ale pewnego razu przełożyłem do trzeciego korpusu ramkę gdzie musiały być larwy i pszczoły założyły mi matecznik.A mam jedną matkę która jest z matecznika unasieniona u mnie i pięknie nosiły miód .Czyli książkowo Chciałbym tę matkę wykorzystać do reprodukcji a młode matki unasienić u siebie na pasiece ."Żeby ktoś nie pomyślał że sam je unasienię" :wub:A druga sprawa także bym chciał aby moja żona przemogła się do owada syn daje rade ale żona to tragedia nie mogę jej namówić. Co do żony to nie próbuj , żona musi mieć jakiś swój azyl i musisz to przyjąć po prostu do wiadomości i tyle. Nie można natury zmieniać na siłę. Moja też nie podejdzie do ula. Pozdrawiam Tadek Cytuj
mariopalmeral Opublikowano 19 Grudnia 2015 Autor Opublikowano 19 Grudnia 2015 Co do żony to nie próbuj , żona musi mieć jakiś swój azyl i musisz to przyjąć po prostu do wiadomości i tyle. Nie można natury zmieniać na siłę. Moja też nie podejdzie do ula. Pozdrawiam Tadek Tadek moja żona to w ogóle dziwny owad na początku znajomości mając prawo jazdy nie chciała jeździć autem bo ja ją woziłem.Ale jak zabrałem auto za granicę dostała swoje i zaczeła teraz spróbuj jej zabrać to jak pszczoła żądło na wierzchu .Mam plan uwielbia miód ,powiem że jak sobie nie wyciągnie jeść miodu nie będzie Cytuj
dudi Opublikowano 20 Grudnia 2015 Opublikowano 20 Grudnia 2015 Spokojnie, spokojnie każda żona pójdzie do pszczół tylko musi być spełniony pewien warunek I do tego muszą przyczynić się pszczoły Panowie - kobieta zmienna bywa, czyż nie? Cytuj
mariopalmeral Opublikowano 21 Grudnia 2015 Autor Opublikowano 21 Grudnia 2015 Spokojnie, spokojnie każda żona pójdzie do pszczół tylko musi być spełniony pewien warunek I do tego muszą przyczynić się pszczoły Panowie - kobieta zmienna bywa, czyż nie? I tu masz 100% racji. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.