Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Cloake board


mariopalmeral

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam pytanko co starsza brać sądzi o tym sposobie wychowu matek. Przy moich sześciu nie sposób zrobić starter chociaż można ale zniszczę rodzinę produkcyjną.A w tym sposobie można hodować matki i odbierać miód.

Czekam na podpowiedzi obojętnie co nie podpowiecie oddzielę ziarno od plew i tak to zrobię .czekam na podpowiedzi starszyzny.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie stosowałem tego sposobu , bo jak się gospodaruje na niskiej ramce w korpusach to wydaje mi się to  zbędnym sposobem , bo zawsze łatwo jest zrobić odkłady , nawet w celu likwidacji nastroju rojowego w maju o co w naszym klimacie nietrudno ( występują częste załamania pogody z pogodą nielotną) w przeciwieństwie do klimatu w Nowej Zelandii  gdzie jest cieplej i gdzie ta metoda powstała. Ale jeżeli masz ochotę to po testować to chętnie poczytam  twoje uwagi o tej metodzie.

Pozdrawiam

Tadek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychowywać w obecności matki w nadstawce.Ramka nastawkowa i parę do 10 mateczników .

No tak to wiem że nie można świrować z ilością mateczników w tym sposobie .Ja potrzebuję matki na wymianę wiec pewnie założę ze 6-sztuk no może osiem ,bo jak jedną zgubie drugą popsuje coś się nie unasieni albo nie wróci to zostaną mi trzy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchaj Darka .
W najwyższej miodni bardzo ładnie odciągają mateczniki w obecności matki w ulu .

W pasiece UWM większość wyprodukowanych matek pochodzi z mateczników odciąganych na larwach od matki reprodukcyjnej poddawanych do bezmatecznych odkładów .
Tak spokojnie 1-2 serie zrobisz . Jak nie masz cieplarki , to lepiej jedną
Więcej , to już jest  ryzyko pojawienia się czerwiących trutówek.

Na fotce poniżej  moja Córka Natalia produkuje matki w odkładzie pod okiem dr Beaty Bąk
Natalia w pasiece UWM.jpg
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchaj Darka .

W najwyższej miodni bardzo ładnie odciągają mateczniki w obecności matki w ulu .

 

W pasiece UWM większość wyprodukowanych matek pochodzi z mateczników odciąganych na larwach od matki reprodukcyjnej poddawanych do bezmatecznych odkładów .

Tak spokojnie 1-2 serie zrobisz . Jak nie masz cieplarki , to lepiej jedną

Więcej , to już jest  ryzyko pojawienia się czerwiących trutówek.

 

Na fotce poniżej  moja Córka Natalia produkuje matki w odkładzie pod okiem dr Beaty Bąk

attachicon.gifNatalia w pasiece UWM.jpg

 

Ta metoda przemówiła do mnie po doświadczeniach .Jak pisałem w którymś z postów ,przekładam ramki z czerwiem nad kratę staram się z zasklepionym .ale pewnego razu przełożyłem do trzeciego korpusu ramkę gdzie musiały być larwy i pszczoły założyły mi matecznik.A mam jedną matkę  która jest z matecznika unasieniona u mnie i pięknie nosiły miód .Czyli książkowo Chciałbym tę matkę wykorzystać do reprodukcji a młode matki unasienić u siebie na pasiece ."Żeby ktoś nie pomyślał że sam je unasienie" :wub:A druga sprawa także bym chciał aby moja żona przemogła się do owada syn daje rade ale żona to tragedja nie mogę jej namówic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta metoda przemówiła do mnie po doświadczeniach .Jak pisałem w którymś z postów ,przekładam ramki z czerwiem nad kratę staram się z zasklepionym .ale pewnego razu przełożyłem do trzeciego korpusu ramkę gdzie musiały być larwy i pszczoły założyły mi matecznik.A mam jedną matkę  która jest z matecznika unasieniona u mnie i pięknie nosiły miód .Czyli książkowo Chciałbym tę matkę wykorzystać do reprodukcji a młode matki unasienić u siebie na pasiece ."Żeby ktoś nie pomyślał że sam je unasienię" :wub:A druga sprawa także bym chciał aby moja żona przemogła się do owada syn daje rade ale żona to tragedia nie mogę jej namówić.

Co do żony to nie próbuj , żona musi mieć jakiś swój azyl i musisz to przyjąć po prostu do wiadomości i tyle. Nie można natury zmieniać na siłę. Moja też nie podejdzie do ula.

Pozdrawiam

Tadek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do żony to nie próbuj , żona musi mieć jakiś swój azyl i musisz to przyjąć po prostu do wiadomości i tyle. Nie można natury zmieniać na siłę. Moja też nie podejdzie do ula.

Pozdrawiam

Tadek

Tadek moja żona to w ogóle dziwny owad na początku znajomości mając prawo jazdy nie chciała jeździć autem bo ja ją woziłem.Ale jak zabrałem auto za granicę dostała swoje i zaczeła teraz spróbuj jej  zabrać to jak pszczoła żądło na wierzchu .Mam plan uwielbia miód ,powiem że jak sobie nie wyciągnie jeść miodu nie będzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, spokojnie każda żona pójdzie do pszczół tylko musi być spełniony pewien warunek 

 

I do tego muszą przyczynić się pszczoły 

 

Panowie - kobieta zmienna bywa, czyż nie? 

I tu masz 100% racji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.