daro Opublikowano 4 Stycznia 2016 Opublikowano 4 Stycznia 2016 Pokrzywówka ot to to ! A co na to te gorsze żony ? P.S. Myślę że Jerzy na sobie nie oszczedza i ziołomiód będzie z miodu a pokrzywówka z cukru. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 5 Stycznia 2016 Opublikowano 5 Stycznia 2016 Pokrzywówka ot to to ! A co na to te gorsze żony ? P.S. Myślę że Jerzy na sobie nie oszczedza i ziołomiód będzie z miodu a pokrzywówka z cukru. Widzę , że im dalej na wschód Warmii i Mazur , oraz Podlasia , tym więcej literatów tworzących rękopisy Dobrze , że mam blisko Cytuj
Jerzy Opublikowano 5 Stycznia 2016 Opublikowano 5 Stycznia 2016 manio, dobra myśl - nic nie mówiłem, ale mam nawet w swoim mieście jednego takiego początkującego pszczelarza, któremu muszę pomagać, aby nabrał rozpędu w pszczelarstwie, natomiast odkrył przede mną swoje inne zdolności, otóż ma taką kolumnę, że jak mi pokazał, to zapomniałem o pszczołach porozmawiać. Mam nadzieję, że jakiś najwyższy sort z tych połyskujących rur i rurek, także do mnie trafi, to się uraczymy na moim mazurskim rancho. A Najlepsza z Żon skąd ma o tym wiedzieć, mogłoby to popsuć dobre relacje na jakiś czas. Co do literackich intencji, to książka w trakcie pisania, oczywiście o pszczołach i pszczelarstwie. Jak się naczytam mądrości na forum, to pójdzie jak po maśle. Teraz można odpoczywać, ale warto coś jednak wydłubać, a ja zacząłem struganie nieco wcześniej, tylko wychodzą jakieś zbyt długie przerwy pomiędzy akcjami, ale ja tak już mam - w ostatniej chwili idzie najszybciej i najlepiej. )) Parę korpusów z deski lipowej jest już gotowych, parę daszków (sosna) i przygotowany materiał na powałki: sklejka wodoodporna br. 6,5 mm + do tego elementy na ramy. Ja swoje ule maluję, chociaż wzorowym ekologom to jakoś szkodzi, bo mi to nie szkodzi, a raczej oko cieszy. Tak to już jest, że samo pszczelarstwo to trochę jakby za mało. Jeśli przy tym trochę się pomajsterkuje, to większa satysfakcja, tak to u mnie działa. Jeszcze trochę, a chcemy razem z Kol. Mariuszem von manio z Mazur, bo ja też Mazur aus Bunhausen bei Lyck - wypuścić z naszej Firmy zlokalizowanej w Jego Laboratorium najnowszy HIT, czyli wszystkie możliwe połączenia stolarskie w konstrukcjach ulowych mają być wykonane piłą DADO, co oznacza, że będą to wczepy proste. Priorytetowym produktem będzie jednak dennicowy poławiacz pyłku wg wzoru amerykańskiego, a w nim, jako element poławiający oryginalna siatka amerykańska mesh 5. Cena sprzedaży takiego poławiacza będzie oscylowała w granicach 500-600,00 PLN, a Kol. Polbart parę dni temu złożył już zamówienie na 300 sztuk poławiaczy. Sezon więc zapowiada się bardzo dobrze niezależnie od pogody i tego czy z ula weźmiemy po 150 kg miodu, czy mniej! Nasze produkty zamierzamy zaprezentować tu na zdjęciach, aby nie było, że to jakiś blef, albo manipulacja, a tfu!!! Tu mój start z robotami już na przyszły rok: Aha, muszę tu zaznaczyć, że powyższe produkty zeszły z taśmy produkcyjnej w mojej stodole. Cytuj
Krzyżak Opublikowano 5 Stycznia 2016 Opublikowano 5 Stycznia 2016 Jerzy ty uli nie malujesz tylko olejujesz a to różnica. Drewno oddycha i jeżeli olej jest bez chemikali to może być Polecam Ci do tego procederu szmatkę bawełnianą a nie pędzel. Idzie szybciej, dokładniej, mniej się oleju zużywa, no i jest takie bardziej uduchowione niż bezmyślne machanie pędzlem Jak już się tak chwalisz tym dado to muszę Cię przebić. Kończę tworzyć maszynę gdzie na wale będą frezy ścinowe proste, przez które będzie przejeżdżał wózek na prowadnicach i łożyskach liniowych. W ten sposób automatycznie będę czopował 4 deski i robił jednym przejazdem wszystkie konieczne czopy na boku korpusu Więc dado mnie nie przebije Tego SunDance'a to bym pożyczył na weekend Cytuj
manio Opublikowano 5 Stycznia 2016 Opublikowano 5 Stycznia 2016 Tego kombajnu a la Asaf do korpusów Ci zadzdraszczamy , ale tylko trochę , bo naszym głównym problemem jest jak nie ulegać pokusie powiększania pasieki. Jurek nawet wyprzedał ule, ale tylko po to żeby zrobić nowe. Z robieniem uli jest więc tak jak z gonieniem króliczka W produkcji literatury zasadnicze znaczenie ma budowa kolumny rektyfikacyjnej. Nauka polska ma w tej dziedzinie wielkie osiągnięcia , choć pewnie dla dobra nauki niejedna wątroba popadła w ruinę . Cytuj
Krzyżak Opublikowano 5 Stycznia 2016 Opublikowano 5 Stycznia 2016 Kombajn dobra rzecz choć spokojnie bym się bez nie obył ale lubię tworzyć nowe i maszyny też lubię Kolumny budować nie zamierzam, bo ja raczej piwosz. Jak wrócę kiedyś do warzenia piwa to zrobię sobie taki zautomatyzowany mini browarek Cytuj
Jerzy Opublikowano 6 Stycznia 2016 Opublikowano 6 Stycznia 2016 Krzyżak, dopiero gdybym zrobił stylową komodę, to malowałbym ja, tfu, chyba nie tak to nazwałem - wg podpowiedzianej przez Ciebie technologii. Ule po moim 'malowaniu/olejowaniu' pędzlem, także dość przyzwoicie wyglądają i nie ma potrzeby nad tym się rozczulać. Doceniam Twoją dążność do ciągłego unowocześniania stolarni, wszak stolarz fachowiec to Ty jesteś, a ja jestem tylko taki "słodowy" i majsterklepka. Nie, nie majster "klepka", bo ja uli klepkowych nie klepię, tylko 1-ścienne. No i niczym się nie chwalę, nie - ja po prostu dla zgrywu tak napisałem, aczkolwiek mam dwie siekiery i to markowe, specjalnego przeznaczenia, każda do czego innego. DADO też nie moje, to najnowsza własność Kol. manio, jeśli mi pozwoli, to spróbuję pomajstrować na tym fajniutkim sprzęcie, pewnie ta robota, to dla mnie pieszczoty już będą? A taki kombajn, jak Asaf zaprezentował, to już niedościgły dla mnie świat! A gdzie tu w tym wieku takie dla mnie inwestycje robić?! Nie jest jednak tak źle, bo - jak mi się wydaje - nawet niezłe ule wychodzą spod mojej ręki, gdyż to to niesłychanie proste konstrukcje, skrzynki i nawet ja potrafię takie robić. Gorzej już z tą 'konstrukcją' do domowego wyrobu wysokoprocentowego surowca do sporządzania nalewek miodowych - tu poległbym nie tylko podczas degustacji, ale już na samą myśl, że to ja coś takiego zmajsterkuję, mimo wrodzonych:))) zdolności na poziomie "słodowania", bo to już nie przelewki, a piwo - no tutaj to raczej jakiś trochę lepszy bimberek, Ty wolisz jednak piwo. Mimo to, dla chętnych posiadania takiego czegoś została podana dość szczegółowa instrukcja w materiałach z IV-ej Lubelskiej Konferencji Pszczelarskiej z 2013 roku w dziale AKTUALNE PROBLEMY NOWOCZESNEGO PSZCZELARSTWA, ale Ty Krzyżaku koniecznie chcesz cofać się wstecz, aż do NATURALNEGO ze swoim pszczelarstwem, to po co Ci takie maszyny? Cytuj
daro Opublikowano 6 Stycznia 2016 Opublikowano 6 Stycznia 2016 Ta naturalnie - prawidło do słomy i gotowe ule . Kosa w garść kapok na wszelki. i surowiec za darmochę. Cytuj
Krzyżak Opublikowano 6 Stycznia 2016 Opublikowano 6 Stycznia 2016 Jerzy z tym "malowaniem" szmatką naprawdę idzie szybciej niż pędzlem Spróbuj. Ten mój kombajn to żadna inwestycja, bo inwestycja z założenia powinna się kiedyś spłacić a ja mam pełną świadomość, że ta maszyna nigdy na siebie nie zarobi To był impuls, że chce ją mieć i tyle. Zbieram do niej graty prawie rok. Na same podzespoły wydałem już majątek ale jeszcze parę stówek na frezowanie elementów stalowych, na zakup frezów /pewnie z 1000 zł/ i zaczynam składać. Notuję w zeszycie ile to wszystko kosztuje ale chyba nigdy nie odważę się podliczyć Jak żonka znajdzie zeszyt to rozwód pewny Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.