lalux5 Opublikowano 14 Grudnia 2016 Opublikowano 14 Grudnia 2016 Na początek bardzo fajne ,, drzewka" , a tak za 2 -3 lata to nie Dasz sobie rady , ni to krzew ni drzewo , piła motorowa i męczysz się za swoją głupotę. Rośnie jak głupia , opał z tego żaden a i z porzytkiem jest tak jak Piotr pisał , w większości jest nie wykorzystywany z powodu zimna. W późniejszym okresie wiewiórki i ptactwo bardzo skutecznie rozsiewa po okolicy , tak że nasadzanie zbędne. Pozostaje tylko tępienie W pobliżu jednej pasieki miałem tak z 1 ha plantacje leszczyny . Dopiero przy użyciu koparki właściciele odzyskali teren, a jeszcze ile później się namęczyli, Tak , że się zastanów.Piszę o leszczynie ogrodowej. Wierzba iwa , to jest to !Jeszcze odpowiedni rodzaj Cytuj
daro Opublikowano 14 Grudnia 2016 Opublikowano 14 Grudnia 2016 A co Światłe Grono myśli o leszczynie ??? Jest dobra jako osłona od wiatru. Dla pszczół to tylko w książkach. Wierzba iwa ale męski takson , nie przyjmuje się z patyków trzeba szczepić. U nas zwana białą korę podobną ma do topoli. Pyli najwcześniej i choć jedne duże drzewo w pasiece. W tym roku na deskach były odnóża tak nosiły. Może dlatego aż tyle rzepaku wziąłem. Cytuj
wlodek2055 Opublikowano 14 Grudnia 2016 Opublikowano 14 Grudnia 2016 Fakt....leszczyna u mnie,chyba 20 letnia tak się rozrosła ,że wykasować ją jest b. ciężko.Korzenie ma potężne,Jest ok.pożytkiem b. wczesnym-pierwszym w zasadzie ale nawet za wczesnym/w tym roku tak było/.Pilnować trzeba i ostro ciąć..... Cytuj
boddan Opublikowano 14 Grudnia 2016 Opublikowano 14 Grudnia 2016 Leszczyna ma swoje wady. Fajny pomysł. Ja mam na 1 pasieczysku. Mam, też wierzby. W moim terenie, leszczyna pyłkuje w sam raz. Jest skuteczna jako: zasłona przeciwwiatrowa i intruzowa, pyłkuje bardzo obficie oraz owocuje. Nie wszyscy pszczelarze wiedzą, że jeśli jest w pobliżu śliw, dębów lub lip to potrafi spadziować i to jeszcze obficiej niż wymienione. ............................................................................................................... Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 14 Grudnia 2016 Opublikowano 14 Grudnia 2016 Radziłbym spróbować z wierzbami, fajnie je można formować i dla pszczół lepszy pożytek. Albo mirabelki. Orzechów nie będzie ale gruszki... Leszek zapytał o leszczynę , bo miał ochotę na orzechy (dla dziadków jak znalazł) , a Paweł obiecuje gruszki na wierzbie Cytuj
Nacek Opublikowano 14 Grudnia 2016 Opublikowano 14 Grudnia 2016 Z leszczyny pszczoły pyłek biorą średnio raz na kilka lat, tak jest umnie, nigdy nie widziałem pszczół zbierających spadzi z leszczyny pomimo że kilka metrów dalej rosną lipy i śliwy na których spadź czasami się pojawia. Cytuj
boddan Opublikowano 14 Grudnia 2016 Opublikowano 14 Grudnia 2016 Spadziuje, Takie są fakty, każdy ma swoje doświadczenia. ...............................................................................................................Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa Cytuj
hucul Opublikowano 14 Grudnia 2016 Opublikowano 14 Grudnia 2016 Witam ponownie !!! Przerwa higieniczna w malowaniu. Wyjaśnię dla czego zależy mi na silnej i gęstej zaporze wiatrowej. Tam jest taki wygwizdów że strach się schylić rufą do wiatru żeby płuc nie rozerwało ( znam temat dokładnie bo to niecały kilometr od mojego dotychczasowego koczowiska. Rzadko rozstawione gospodarki wzdłuż łagodnie opadającej drogi w szczerym polu. Prawie na szczycie dużej łagodnej góry) Po zsumowaniu wypowiedzi Kolegów wnioski nasuwają mi się nieśmiało takie: - leszczyna jako zapora wiatrowa jest świetna ale jako pożytek już niekoniecznie. - należy urozmaicić wiatrołom iwą, mirabelką i lipą. - systematycznie " Meksykańska masakra piłą motorową " i wykaszanie żeby się nie rozrastała i trzymała kupy. Ja zrozumiałem że Paweł proponował mi nie pospolitą gruszkę wierzbową ale jakąś nową nieznaną mi mirabelkową . Proszę o ewentualne skorygowanie moich wniosków. Pozdrawiam hucul. Ps. Na opał to leszczyna faktycznie się nie nadaje ale jako generator dymu w wędzarce możliwe. Nie próbowałem. Mam rozdrabniarkę do gałęzi w tym celu, to kiedyś zrobię eksperyment. Pozdrawiam 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 15 Grudnia 2016 Opublikowano 15 Grudnia 2016 Ja polecam akacje. W tym roku byłem jednego razu w lesie na grzybach i z powodu słabych zbiorów grzybów przywiozłem kilkanaście sadzonek akacji , które to młode odrosty rosły przy drodze na poboczu blisko jezdni i ta bliskość sprawiała że one i tak były by ścięte przez służby drogowe jako chwast , więc miałem saperkę w bagażniku i w środku lata wykopałem je i wsadziłem w pobliżu pasieki , ale w miejscach takich żeby nie przeszkadzały. I ze dwa razy w czasie suszy podlałem i prawie wszystkie sadzonki się przyjęły. 3 Cytuj
lalux5 Opublikowano 15 Grudnia 2016 Opublikowano 15 Grudnia 2016 Na żywopłot koło pasieki to świetnie nadaje się świerk , tylko nasz rodzimy a nie te importowane. Sadzoneczki tanie , albo za darmo ,z 2-3 lata na dobre przyjęcie , a następnie tylko przycinasz na wysokość . Po paru latach zapora nie do przebycia dla ; większych zwierzą , człowieka , zamieci śniegowych i wiatru , a latem przecudny zapach swierkowego lasu. i estetyczny wygląd. Jeszcze jedna zaleta : cały rok zielony . 2 Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 15 Grudnia 2016 Opublikowano 15 Grudnia 2016 Na opał to leszczyna faktycznie się nie nadaje ale jako generator dymu w wędzarce możliwe. Ja polecam akacje. A ja tam wolę olchę , lub jabłoń . Chociaż jak chciałem szybko i na gorąco , to i jesionem powędziłem Na żywopłot koło pasieki to świetnie nadaje się świerk , tylko nasz rodzimy a nie te importowane. Sadzoneczki tanie , albo za darmo ,z 2-3 lata na dobre przyjęcie , a następnie tylko przycinasz na wysokość . Po paru latach zapora nie do przebycia dla ; większych zwierzą , człowieka , zamieci śniegowych i wiatru , a latem przecudny zapach swierkowego lasu. i estetyczny wygląd. Jeszcze jedna zaleta : cały rok zielony . Tylko nie można prowadząc taki żywopłot zapominać o regularnym cięciu . W przeciwnym wypadku każde drzewko wyprowadzi z gałęzi bocznych kilka nowych przewodników , które "wystrzelą" w niebo . Widać czasem takie "świeczniki" przy torach . Kiedyś PKP tworzyło takie naturalne "żywopłoty przeciwśnieżne . Na przełomie lat 80/90 zapomniano o nich . Część wykarczowano , a nieliczne , które pozostały mają teraz las choinek na każdym pniu . Cytuj
lalux5 Opublikowano 16 Grudnia 2016 Opublikowano 16 Grudnia 2016 Żywopłot swierkowy najgorzej się sprawdza przy rójkach . Wtedy , jak nie możesz znaleść matki , to ; ze złości byś to rozgonił , albo bierzesz rojnice , ramko i wpychasz pod rójkę i idziesz na kawę . Po godzinie sprawdzasz i z regóły zabierasz całość.Odkurzacza nie próbowałem. Ale o czym ja to mówię : pszczelarze rójek nie mają Cytuj
boddan Opublikowano 16 Grudnia 2016 Opublikowano 16 Grudnia 2016 Na żywopłot koło pasieki to świetnie nadaje się świerk , tylko nasz rodzimy a nie te importowane. Sadzoneczki tanie , albo za darmo ,z 2-3 lata na dobre przyjęcie , a następnie tylko przycinasz na wysokość . Po paru latach zapora nie do przebycia dla ; większych zwierzą , człowieka , zamieci śniegowych i wiatru , a latem przecudny zapach swierkowego lasu. i estetyczny wygląd. Jeszcze jedna zaleta : cały rok zielony . A, ja stanowczo odradzam, właśnie ze względu na rójkę. Kiedyś tak się pokaleczyłem zdejmując t.z. okazyjną rójkę z żywopłotu świerkowego, że do dziś o tym pamiętam. Nie wolno było uszczknąć ani gałązki a ja byłem w krótkich spodniach i z krótkimi rękawami. Opisałem to kilka lat temu na poprzednim f. Ale, każdy może spróbować. Odwagi!!! ............................................................................................................... Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa Cytuj
joasia Opublikowano 16 Grudnia 2016 Opublikowano 16 Grudnia 2016 A skoro mowa o rójkach. Czy ma któryś z Panów wiedzę o zależności cieków wodnych i siadania rójek?Latami u mnie rójki siadały tylko na kilku śliwach, takie te drzewka zmęczone bo co roku kilka gałęzi spada no ale nic innego tam rosnąć nie chce , bo dość że glina to mokradło. Dwa lata temu przyszedł do mnie szukać wody dziadeczek, popatrzył i mówi, pani to tu ma dobrze , bo tuż przed wylotkami bardzo silna żyła a pszczoły takie miejsca kochają , siadają szybko i nisko, i chyba to prawda bo przez lata tylko tam siadają szybko, sprawnie , jak na komendę Cytuj
boddan Opublikowano 16 Grudnia 2016 Opublikowano 16 Grudnia 2016 A skoro mowa o rójkach. Czy ma któryś z Panów wiedzę o zależności cieków wodnych i siadania rójek?Latami u mnie rójki siadały tylko na kilku śliwach, takie te drzewka zmęczone bo co roku kilka gałęzi spada no ale nic innego tam rosnąć nie chce , bo dość że glina to mokradło. Dwa lata temu przyszedł do mnie szukać wody dziadeczek, popatrzył i mówi, pani to tu ma dobrze , bo tuż przed wylotkami bardzo silna żyła a pszczoły takie miejsca kochają , siadają szybko i nisko, i chyba to prawda bo przez lata tylko tam siadają szybko, sprawnie , jak na komendę Dla mnie to jest ciągle zastanawiające i czarna magia, są publikacje Jacka Szymańskiego: "Znaczenie dla pszczelarstwa promieniowania żył wodnych", opublikowanego w miesięczniku "PSZCZELARSTWO", w numerach: 11/98r.(str.22), 12/98r.(str.21) ............................................................................................................... Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 16 Grudnia 2016 Opublikowano 16 Grudnia 2016 Za to akacja przyjemna w dotyku Pewnie . Równie przyjemna jak Rokitnik , lub Oliwnik Czy ma któryś z Panów wiedzę o zależności cieków wodnych i siadania rójek?Latami u mnie rójki siadały tylko na kilku śliwach, takie te drzewka zmęczone bo co roku kilka gałęzi spada no ale nic innego tam rosnąć nie chce , bo dość że glina to mokradło. Dwa lata temu przyszedł do mnie szukać wody dziadeczek, popatrzył i mówi, pani to tu ma dobrze , bo tuż przed wylotkami bardzo silna żyła a pszczoły takie miejsca kochają , siadają szybko i nisko, i chyba to prawda bo przez lata tylko tam siadają szybko, sprawnie , jak na komendę A ja radiestety nie wolałem , ale mam miejsce w pasiece , gdzie nawet najspokojniejsze rodziny wścieklizny dostają . Kiedyś stał tam mój pierwszy dadant z pierwszymi pszczołami . Były tak wściekłe ... Poradzono mi wtedy wymienić matkę . Znalazłem starą . Dałem ją zapobiegawczo do klateczki , a po 4 godzinach poszedłem poddać nową Kortówkę . po otwarciu daszka dostałem przez kombinezon kilkadziesiąt strzałów . Niebo pociemniało . Klateczka z matką została na beleczkach , a ja chodu . Matkę wtedy zaciupały przez otwory w klateczce . To były wścieklice jakich mało . Jakiś czas później pojawiły się tam trutówki , rodzinę rozgoniłem i był już spokój . Rok temu postawiłem w tym miejscu po powrocie z wędrówki jedną z rodzin . Przy pierwszym przeglądzie okazało się , że pszczoły są wściekłe ! Nie szło przy nich robić . Nie skojarzyłem wtedy , że to miejsce ... Żeby zabrać miód zamknąłem ul i wyniosłem go na drugi koniec pasieki stawiając na miejsce macierzaka odkład . Bez starej lotnej pszczoły dało się już wziąć miód . Odkład oczywiście się "wściekł" . Za jakiś czas odkład urósł w siłę , pojechał na lipę i złagodniał . Skojarzyłem fakty . W tym roku już specjalnie dla eksperymentu postawiłem tam spokojna rodzinkę u której można było pracować bez kapelusza . Oczywiście natychmiast dostały wścieklizny . Teraz już wiem na 100% . To to magiczne miejsce ... Ktoś sugerował , że to wpływ inii energetycznej nad ulem. (nitka do 2 gospodarstw ) . Ale pod tą linia stoi u mnie ok 30 rodzin i tylko w tym jednym miejscu obserwuję taki przypływ agresji . Cytuj
hucul Opublikowano 16 Grudnia 2016 Opublikowano 16 Grudnia 2016 Witam Forumniaczki i forumniaków !!!!! Ja polecam akacje. W tym roku byłem jednego razu w lesie na grzybach i z powodu słabych zbiorów grzybów przywiozłem kilkanaście sadzonek akacji , które to młode odrosty rosły przy drodze na poboczu blisko jezdni i ta bliskość sprawiała że one i tak były by ścięte przez służby drogowe jako chwast , więc miałem saperkę w bagażniku i w środku lata wykopałem je i wsadziłem w pobliżu pasieki , ale w miejscach takich żeby nie przeszkadzały. I ze dwa razy w czasie suszy podlałem i prawie wszystkie sadzonki się przyjęły. Na żywopłot koło pasieki to świetnie nadaje się świerk , tylko nasz rodzimy a nie te importowane. Sadzoneczki tanie , albo za darmo ,z 2-3 lata na dobre przyjęcie , a następnie tylko przycinasz na wysokość . Po paru latach zapora nie do przebycia dla ; większych zwierzą , człowieka , zamieci śniegowych i wiatru , a latem przecudny zapach swierkowego lasu. i estetyczny wygląd. Jeszcze jedna zaleta : cały rok zielony . Dziękuję. Niestety z czysto estetycznych moich względów nie. Chociaż jako leśna łazęga uwielbiam wszystkie drzewa i wdziałem fajne ogrody z iglaków jak małe leśne enklawki, to nie wyobrażam sobie iglaków w sąsiedztwie krzewów i drzew owocowych ze szpalerem np. winpgron na dokładkę. Dziwnie mi to nasuwa na myśl osiodłaną świnię w okularach i kolczykach. ( nałożyłbym jej jeszcze gumofilce ) Nie obrażaj się tylko, bo myśl jest świetna, ale nie akurat dla mnie. Za to akacja przyjemna w dotyku No zależy po czym ją będziesz ją macał. Ale fakt że chociaż w sobie lichutka to dzielna i odporna. Zapach oszałamiający. Wmieszam jeszcze akację niech się naparzają. Słyszałem że jak jest w składzie leśnego czy wielokwiatowego to mocno opóźnia krystalizację. Nie wiem, słyszałem ale fakt że kupiony w zeszłym roku w maju prosto z wirówki w środku ogromnego lasu akacjowego na Węgrzech dopiero teraz zaczął lekko krystalizować na dnie słoików. Kolor ma taki że jak bym nie był przy wirowaniu to bym chyba nie kupił. Przejrzysty jak roztopione szkło. :o Pozdrawiam hucul. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 17 Grudnia 2016 Opublikowano 17 Grudnia 2016 U mnie jest sporo akacji i prawie co roku mam miód zawierający domieszkę akacji jeżeli dopisze tylko pogoda. I rzeczywiście miód ten u mnie przeważnie z domieszką spadzi bardzo długo utrzymuje stan ciekły , praktycznie w temperaturze domowej prawie do końca lutego następnego roku. Cytuj
hucul Opublikowano 17 Grudnia 2016 Opublikowano 17 Grudnia 2016 U mnie jest sporo akacji i prawie co roku mam miód zawierający domieszkę akacji jeżeli dopisze tylko pogoda. I rzeczywiście miód ten u mnie przeważnie z domieszką spadzi bardzo długo utrzymuje stan ciekły , praktycznie w temperaturze domowej prawie do końca lutego następnego roku. Apicoltore di benvenuto !!!!!! ( Witaj pszczelarzu - po włosku, ale fajnie brzmi) Jeśli Przedwieczny i moja francowata robota pozwolą to pojadę znowu do moich znajomych pszczelarzy na Węgry wiosną. Tam mają niewyobrażalne u nas ogromne lasy akacjowe. Kupię znowu czysto akacjowy miód i potem zmieszam fizycznie z jakimś innym naszym szybkokrystalizującym w ramach eksperymentu. Zobaczymy co z tego wyniknie. Sam w sobie mało atrakcyjny miód ( mało aromatyczny ale ja go używam do słodzenia kefiru własnej roboty - nie zmienia smaku i koloru i szubko się rozpuszcza w zimnym. Fantastyczny do chałwy domowej roboty kiszonej kapusty z rodzynkami i żurawiną i do kutii. Pozdrawiam hucul Cytuj
Tadek11 Opublikowano 18 Grudnia 2016 Opublikowano 18 Grudnia 2016 Tylko nie mieszaj z rzepakowym bo efekt będzie wiadomy. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 18 Grudnia 2016 Opublikowano 18 Grudnia 2016 Apicoltore di benvenuto !!!!!! ( Witaj pszczelarzu - po włosku, ale fajnie brzmi) Jeśli Przedwieczny i moja francowata robota pozwolą to pojadę znowu do moich znajomych pszczelarzy na Węgry wiosną. Tam mają niewyobrażalne u nas ogromne lasy akacjowe. Kupię znowu czysto akacjowy miód i potem zmieszam fizycznie z jakimś innym naszym szybkokrystalizującym w ramach eksperymentu. Zobaczymy co z tego wyniknie. Sam w sobie mało atrakcyjny miód ( mało aromatyczny ale ja go używam do słodzenia kefiru własnej roboty - nie zmienia smaku i koloru i szubko się rozpuszcza w zimnym. Fantastyczny do chałwy domowej roboty kiszonej kapusty z rodzynkami i żurawiną i do kutii. Pozdrawiam hucul Tylko nie mieszaj z rzepakowym bo efekt będzie wiadomy. Akacjowy miód najlepszy jest też dla dzieci i mam klientów którzy tylko akacjowy kupują właśnie dla dzieci , bo jest delikatny w smaku i bardzo słodki A donośnie zdrowego odżywiania , to ostatnio moja szejkini zażyczyła sobie nasion ostropestu plamistego i sypie nim co tylko możliwe Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.