Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Paski z kwasem szczawiowym


cegielka

Rekomendowane odpowiedzi

 

Hej,

czy ktoś z Was stosował w/w paski w zwalczaniu warrozy? Ja przetestowałem na 5 rodzinach i jestem mega pozytywnie zaskoczony. Jak to u mnie wyglądało:

 

1. Podałem paski w połowie września.

2. Na korpus dałem po dwa paski - ja zastosowałem grubszą tekturę modelarską.

3. Codziennie na wkładce osyp po kilka czy kilkanaście sztuk - ale sypało się non stop, właściwie przez cały miesiąc - jest to zapewne powiązane z ilością wygryzającej się młodej pszczoły, ale też dużo latały i mogły donosić na bieżąco sporo osobników pasożyta. Przez jakiś pierwszy tydzień od włożenia pasków osypy dużo większe, z czasem coraz mniejsze, ale zawsze coś na wkładce dennicowej leżało.

4. Jakiś tydzień temu odymiłem kontrolnie wszystkie rodziny i w tych leczonych paskami osyp właściwie zerowy - na 5 rodzin może ze 3 sztuki pasożyta.

5. Nie zauważyłem żadnego wpływu pasków z kwasem na zachowanie czy rozwój rodziny w stosunku do tych, które pasków nie dostały.

 

Ciągnie mnie od początku w stronę kwasów i metod bez przysłowiowej chemii - z kwasem mrówkowym mam kiepskie doświadczenia - ale ta metoda z kwasem szczawiowym wydaje mi się bardzo... (nie będę zapeszał) :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr jesteś nowym , więc może nie zauważyłeś ale niedawno pisaliśmy o tym filmie  w temacie "Leki na warrozę" gdzie właśnie był pokazany ten filmik :)

https://pasiekapszczelarska.pl/topic/131-leki-na-warroz%C4%99/

Więc decyzja teraz należny do Ciebie :) czy kontynuujemy ten temat pasków z kwasem szczawiowym i gliceryną w wydzielonym wątku który Ty założyłeś i dyskutujemy tylko o tych paskach ,  czy łączymy do starego wątku" Leki na warrozę" :D lub "Warroza"

Teraz  stosowanie kwasu szczawiowego jest dostępne w kilku metodach podawania do ula , o których zapewne słyszałeś , a więc polewanie syropem z kwasem w stężeniu 3,2 %  ,, kwas szczawiowy występuje w popularnym Beevitalu , można go podawać do ula dyfuzorem doprowadzając do parowania, i można w postaci pasków glicerynowych ?

Każdy z tych sposobów ma swoją specyfikę i swoje ograniczenia zdrowotne dla rodziny , których my do końca jeszcze nie zrozumieliśmy , a szczególnie wpływu tych metod na zdrowie rodziny pszczelej ?  :) Bo kwasy nie są też obojętne dla pszczół przykład podał daro w temacie "warroza "  https://www.dbc.wroc.pl/Content/17956/Howis_M_doktor_055_DBC.pdf?handler=pdf

Chociaż pisano w tej pracy o szkodliwym wpływie kwasów na jelito pszczoły , ale nie wykazano jak kwasy dostają się do jelita pszczoły skoro w większości metod  mamy do czynienia z oparami kwasów ???

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano faktycznie jest, ale znaleźć go trudno - szukałem przed założeniem tematu. Niech admin teraz zdecyduje czy mój temat podklejamy pod tamten czy zostaje wyodrębniony - choć osobiście uważam, że mielenie wszystkich metod w jednym wątku to za duży bigos się zrobi, czy nawet już się zrobił (osobiście bym podzielił tego tasiemca na kilka mniejszych). Zresztą temat faktycznie mi wyskoczył przy szukaniu tematów o kwasie szczawiowym, ale weź tu teraz przeglądaj wątek o lekach w ogóle i to jeszcze założony w 2015 roku... :)

Edytowane przez cegielka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to niech będzie o paskach z KS . Ja nie stosowałem pasków tylko jednorazowe polewanie syropem z KS o stężeniu 3,2% w okresie późną jesienią.  Piszą w prasie pszczelarskiej  żeby kwasu szczawiowego używać tylko raz na jedno pokolenie pszczół , ze względu na szkodliwe działanie tego kwasu na jelito środkowe i aparat gardzielowy u pszczół , zresztą jest to poparte też pracami badawczymi http://https://www.dbc.wroc...pdf?handler=pdf

Więc trzeba zachować ostrożność i obserwować rodziny w dłuższym okresie czasu , żeby wyrobić sobie miarodajną opinię jaki wpływ może mieć dłuższe  kilka lub kilkanaście dni podawanie oparów kwasu szczawiowego do rodziny pszczelej ? No i pisz o swoich doświadczeniach jak Ci przezimowały pszczoły ? :D

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Hej,

czy ktoś z Was stosował w/w paski w zwalczaniu warrozy? Ja przetestowałem na 5 rodzinach i jestem mega pozytywnie zaskoczony. Jak to u mnie wyglądało:

 

1. Podałem paski w połowie września.

2. Na korpus dałem po dwa paski - ja zastosowałem grubszą tekturę modelarską.

3. Codziennie na wkładce osyp po kilka czy kilkanaście sztuk - ale sypało się non stop, właściwie przez cały miesiąc - jest to zapewne powiązane z ilością wygryzającej się młodej pszczoły, ale też dużo latały i mogły donosić na bieżąco sporo osobników pasożyta. Przez jakiś pierwszy tydzień od włożenia pasków osypy dużo większe, z czasem coraz mniejsze, ale zawsze coś na wkładce dennicowej leżało.

4. Jakiś tydzień temu odymiłem kontrolnie wszystkie rodziny i w tych leczonych paskami osyp właściwie zerowy - na 5 rodzin może ze 3 sztuki pasożyta.

5. Nie zauważyłem żadnego wpływu pasków z kwasem na zachowanie czy rozwój rodziny w stosunku do tych, które pasków nie dostały.

 

Ciągnie mnie od początku w stronę kwasów i metod bez przysłowiowej chemii - z kwasem mrówkowym mam kiepskie doświadczenia - ale ta metoda z kwasem szczawiowym wydaje mi się bardzo... (nie będę zapeszał) :)

 

Pozdrawiam

Witam Piotrze. Widzę, że prowadzisz hodowlę profesjonalnie. Ja w tym roku w maju nabyłem rójkę i ją zimuję nie wiem z jakim skutkiem, nie mam żadnego doświadczenia. Liczyłem na pewną pomoc w zakresie doradztwa ale nie do końca to wyszło i zostałem sam, motam się na forum. Zamieszkuję w tym samym miejscu, no może kilkanaście km na prowincji, ale codziennie przebywam w tym mieście. Jeżeli nie byłoby to dla ciebie nadmiernym problemem to może bym  zaciągnął jakich informacji osobiście, za co byłbym wdzięczny. Emerytura na horyzoncie i tak chciałem dla rozrywki i zainteresowania (bo to lubię i mnie wciągnęło) założyć max. 4-5 uli. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Piotrze. Widzę, że prowadzisz hodowlę profesjonalnie.

oj, na pewno nie profesjonalnie - mam łącznie 20 rodzin w dwóch lokalizacjach, no i jeszcze wolną trzecią miejscówkę - którą będę zasiedlał odkładami w przyszłym roku (jeśli nie będzie dramatycznych spadków rodzin po zimowli); w samym Płocku tez nie mieszkam - niecałe 20 kilometrów "pod", choć w samym Płocku przemieszkałem 27 lat;

z pszczelarzami - chyba wszystkimi - już tak jest, że nawet jak ktoś mi coś tam tłumaczył, to i tak miałem wrażenie, że nie mówi mi wszystkiego, a jak już to z kimś potem jeszcze raz omawiałem, to oczywiście ten drugi stwierdzał, że ten pierwszy głupot mi nagadał ;) i często miałem wrażenie, że im więcej wiem, tym mniej (dokładnie jak w tej piosence Kukulskiej ha ha)...

 

chyba, a po części na pewno, z tego względu nie zapisałem się jeszcze do żadnego koła pszczelarskiego w moim regionie - choć podejścia ze dwa były...

no i od jednego pszczelarza też usłyszałem, że nie ma większej ku... niż jeden pszczelarz dla drugiego...  - nie powiem, że się w pełni zgadzam z tymi słowami, ale coś w tym jest ;) niemal zawsze da się wyczuć jakieś mniejsze czy większe podskórne cwaniactwo (widać to też na forach internetowych - choć to jest wyjątkiem) - ale z drugiej strony trudno się dziwić, każdy nowicjusz dla zawodowca to potencjalna konkurencja - najlepiej, żeby tylko co roku kupował odkłady (!),

chyba najlepiej mieć pszczelarza w rodzinie, tego przysłowiowego dziadka, po którym mamy przejąć ule :)

 

nic nie zastąpi praktyki i nauki na własnych błędach - w tym roku po raz pierwszy miałem kilka uli pod domem,i ten sezon - kiedy mogłem popatrzeć na pszczoły o każdej porze, dał mi więcej niż wszystkie poprzednie sezony razem wzięte, kiedy do pszczół zaglądałem raz na tydzień, czy rzadziej...

 

jakby co, to zawsze jestem gotowy do pomocy - w przyszłym sezonie możemy się nawet u mnie umówić na jakieś spotkanie czy coś;jak masz jakieś pytania to pisz śmiało!

pozdrawiam!

Edytowane przez cegielka
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj, na pewno nie profesjonalnie - mam łącznie 20 rodzin w dwóch lokalizacjach, no i jeszcze wolną trzecią miejscówkę - którą będę zasiedlał odkładami w przyszłym roku (jeśli nie będzie dramatycznych spadków rodzin po zimowli); w samym Płocku tez nie mieszkam - niecałe 20 kilometrów "pod", choć w samym Płocku przemieszkałem 27 lat;

z pszczelarzami - chyba wszystkimi - już tak jest, że nawet jak ktoś mi coś tam tłumaczył, to i tak miałem wrażenie, że nie mówi mi wszystkiego, a jak już to z kimś potem jeszcze raz omawiałem, to oczywiście ten drugi stwierdzał, że ten pierwszy głupot mi nagadał ;) i często miałem wrażenie, że im więcej wiem, tym mniej (dokładnie jak w tej piosence Kukulskiej ha ha)...

 

chyba, a po części na pewno, z tego względu nie zapisałem się jeszcze do żadnego koła pszczelarskiego w moim regionie - choć podejścia ze dwa były...

no i od jednego pszczelarza też usłyszałem, że nie ma większej ku... niż jeden pszczelarz dla drugiego...  - nie powiem, że się w pełni zgadzam z tymi słowami, ale coś w tym jest ;) niemal zawsze da się wyczuć jakieś mniejsze czy większe podskórne cwaniactwo (widać to też na forach internetowych - choć to jest wyjątkiem) - ale z drugiej strony trudno się dziwić, każdy nowicjusz dla zawodowca to potencjalna konkurencja - najlepiej, żeby tylko co roku kupował odkłady (!),

chyba najlepiej mieć pszczelarza w rodzinie, tego przysłowiowego dziadka, po którym mamy przejąć ule :)

 

nic nie zastąpi praktyki i nauki na własnych błędach - w tym roku po raz pierwszy miałem kilka uli pod domem,i ten sezon - kiedy mogłem popatrzeć na pszczoły o każdej porze, dał mi więcej niż wszystkie poprzednie sezony razem wzięte, kiedy do pszczół zaglądałem raz na tydzień, czy rzadziej...

 

jakby co, to zawsze jestem gotowy do pomocy - w przyszłym sezonie możemy się nawet u mnie umówić na jakieś spotkanie czy coś;jak masz jakieś pytania to pisz śmiało!

pozdrawiam!

OK. Dziękuję bardzo, jak ujrzę moje pszczółki na oblocie to się odezwę. Pozdrawiam.

PS. Masz rację, jak słusznie ktoś na forum pisał - Brać pszczelarska nie istnieje liczy się tylko kasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.