daro Opublikowano 8 Lipca Opublikowano 8 Lipca 11 godzin temu, gajowy napisał(a): Mam tego świadomość. Niemniej znam dobrze budowę takiego filtra. Nie nie masz świadomości .Nie nie znasz budowy tego filtra. Śmierć jest cicha i bezwonna . W kamaszach, bez iperytu, zrozumiałem po co jest data ważności filtra . Kolega co się śmiał z zaprawiania ziarna w masce dawno nie żyje . Ale to Twe małpy. 1 Cytuj
gajowy Opublikowano 8 Lipca Opublikowano 8 Lipca 9 godzin temu, daro napisał(a): Nie nie masz świadomości .Nie nie znasz budowy tego filtra. Nie masz świadomości o czym ja mam świadomość, ba nawet o jakim rodzaju filtra mówię. Czasy kiedy biegałeś ze "słoniem" co miał w pochłaniaczu warstwę azbestową minęły dawno i już nawet w demobilu ciężko to kupić. Powiem tylko, że pochłaniacze o których mówię przeszły pomyślnie testy między innymi na gazie łzawiącym policyjnym, nie wspomnę w jakich okolicznościach. 9 godzin temu, daro napisał(a): Ale to Twe małpy. I tego się trzymam Cytuj
michal79 Opublikowano 8 Lipca Autor Opublikowano 8 Lipca Fakt, że to moje A2 B2 P3 to jakaś nowa sprawa jest, posiada wydłużony okres ważności po otwarciu. Ale nadal posiada. Cytuj
daro Opublikowano 9 Lipca Opublikowano 9 Lipca 13 godzin temu, gajowy napisał(a): Czasy kiedy biegałeś ze "słoniem" Nie biegałem . Cytuj
daro Opublikowano 9 Lipca Opublikowano 9 Lipca 13 godzin temu, gajowy napisał(a): pochłaniacze o których mówię przeszły pomyślnie testy między innymi na gazie łzawiącym policyjnym, Nie przeterminowane . To się kiedyś nazywały ,,buldog,,. Cytuj
gajowy Opublikowano 9 Lipca Opublikowano 9 Lipca 16 minut temu, daro napisał(a): Nie biegałem . Miałem na myśli tę maskę, w której doznałeś tych przykrych doświadczeń związanych z przeterminowanym filtrem. Wybacz, jeśli coś źle zrozumiałem. Że nie biegałeś w słoniu to chyba tylko lepiej dla Ciebie. Ja biegałem, na zawodach a nie w wojsku. Ten kto miał choćby "buldoga" zamiast słonia z "rurą łączącą" był od razu parę sekund na starcie do przodu. No ale odszedłem z tematem od "michałowych toczków"... 1 Cytuj
daro Opublikowano 9 Lipca Opublikowano 9 Lipca 3 godziny temu, gajowy napisał(a): Wybacz, jeśli coś źle zrozumiałem Wybaczam łaskawie bom chłop i nie aż tak stary .🤣Słoń , OP1 i bieg w górę i w dół to była kara . Pot z butów się wylewało. Mnie nazywali krzyżówką qrwy z mułem . Odporny na polecenia i nie do zajebania .Myślałem o buldogu ale koszt filtrów i maski nie wart . Ma osłonę oczu . Cytuj
MAQ Opublikowano 10 Lipca Opublikowano 10 Lipca W dniu 6.07.2024 o 23:00, michal79 napisał(a): I jeszcze izolator dwuramkowy do biotechnicznego zwalczania warrozy. Wieczko pozwala nie przejmować się beleczkami. Jak dokładnie bedzie wygladal zabieg? Ile cykli beda ramki w izolatorze i co zrobsz z czerwiem? Ralph Buchler opisal w wykladzie metode z izolatorem ale robi sie dwa cykle izolacji ramek i czerw do przetopienia. Ja mam matki izolatorze chmary, podobno brak czerwiu potrafi sam z siebie zredukowac varroa o 50%. Zobaczymy.. po izolacji zrobie flotacje i zdecyduje czy potrzeba dawac jakies specyfiki czy moze varrozy bedzie mało. Sprawdziłem flotacją po dwóch tygodniach, na razie, (oczywiscie wiekszosc warrozy siedzi pod zasklepem) i wyszło 1% i 2% Cytuj
michal79 Opublikowano 10 Lipca Autor Opublikowano 10 Lipca (edytowane) 1 godzinę temu, MAQ napisał(a): Jak dokładnie bedzie wygladal zabieg? Ile cykli beda ramki w izolatorze i co zrobsz z czerwiem? Już są po izolacji w Chmarze przez ok. 21 dni. Jedna z matek z Chmary trafiła na 10 dni do izolatora jednoramkowego. Po tym czasie uwolniłem ją, a tą ramkę zakopałem (wcześniej robiąc fotki panie kolego Daro ), zaś ziemię uderzyłem trzykrotnie książką "Pokonaj warrozę" P. Chorbińskiego. Druga matka po 10 dniach swobodnego składania jaj trafiła na 10 dni do izolatora 2ramkowego. I te ramki również spotka taki los, 16 lipca. A. Zaczerwiła sporo ramek, wszystkie odsklepiłem widelcem. Polecam jednak dwuramkowy od razu po Chmarze. czyli jak zrobiłem: 21 Chmara 10 caly korpus (po tym czerw odsklepiony) 10 izolator 2ramkowy a jak będę robił: 21 Chmara 10 izolator 2ramkowy i zakopanie czerwiu Edytowane 10 Lipca przez michal79 1 Cytuj
gajowy Opublikowano 11 Lipca Opublikowano 11 Lipca 11 godzin temu, michal79 napisał(a): Już są po izolacji w Chmarze przez ok. 21 dni. Jedna z matek z Chmary trafiła na 10 dni do izolatora jednoramkowego. Po tym czasie uwolniłem ją, a tą ramkę zakopałem (wcześniej robiąc fotki panie kolego Daro ), zaś ziemię uderzyłem trzykrotnie książką "Pokonaj warrozę" P. Chorbińskiego. A czy to nie jest czasem brak szacunku dla książki? A tak na serio- słyszałem kiedyś pszczelarza co wszystkie matki izolował na 2-ramkowych izolatorach. Potem czerwiu nie zakopywał, tylko robił zbiorczy odkład (lub kilka) z tego czerwiu i baaardzo intensywnie truł pasożyta w tym odkładzie, zakładając że ma w nim 90% pasożyta z całej pasieki. Być może zrobię tak samo z tymi rodzinami z których wcześniej nie zabrałem matek na odkład ze starą matką Ramek z zainfekowanym czerwiem bym chyba mimo wszystko nie zakopał. Raczej widzę dla nich przyszłość w topiarce parowej... 1 Cytuj
gajowy Opublikowano 11 Lipca Opublikowano 11 Lipca tymczasem pszczoły chyba same zadecydowały by kończyć sezon. Zajrzałem właśnie do dwóch rodzin koło domu- sporo miodu i nakropu. Ale nadstawka sucha a wszystko w gnieździe. Nie będę tego nawet wirował , niech mają na zimę. Cytuj
michal79 Opublikowano 11 Lipca Autor Opublikowano 11 Lipca (edytowane) 4 godziny temu, gajowy napisał(a): tymczasem pszczoły chyba same zadecydowały by kończyć sezon. Zajrzałem właśnie do dwóch rodzin koło domu- sporo miodu i nakropu. Ale nadstawka sucha a wszystko w gnieździe. Nie będę tego nawet wirował , niech mają na zimę. U mnie jest taki toczek, co dwa lata pod rząd lipa kiepsko, właściwie nic, a po lipie głód i pusto w ramkach. W zeszłym roku tak 6 lipca na gwałt do domu wracałem robić syrop. Teraz zrobiłem już syrop ziołomiodowy bez głębszej nadziei, że w tym roku będzie inaczej. Tymczasem pszczoły syrop brały słabo, a jedna rodzina to w ogóle tylko udawała, że bierze (5 pszczół w podkarmiaczce, niby coś pobierają, ale nie ubywa). A to fotka z przedniej ściany ula. Coś noszą. Edytowane 11 Lipca przez michal79 Cytuj
MAQ Opublikowano 11 Lipca Opublikowano 11 Lipca 10 godzin temu, gajowy napisał(a): Ramek z zainfekowanym czerwiem bym chyba mimo wszystko nie zakopał. ja też, pogrzebanie żywcem pachnie sadyzmem. lepiej zakończyc sprawe szybko jesli faktycznie chce sie niszczyc czerw. Cytuj
michal79 Opublikowano 11 Lipca Autor Opublikowano 11 Lipca 3 godziny temu, MAQ napisał(a): ja też, pogrzebanie żywcem pachnie sadyzmem. lepiej zakończyc sprawe szybko jesli faktycznie chce sie niszczyc czerw. Ja też na przykład muchy ścierką trzymaną w lewej ręce nigdy nie zabiję, to profanacja. Tylko w prawej ręce, z szacunku do jej życia. 🙃 Cytuj
michal79 Opublikowano 12 Lipca Autor Opublikowano 12 Lipca (edytowane) 7 godzin temu, MAQ napisał(a): co ma piernik do wiatraka? I tu, i tu mamy wymyślanie sobie jakiegoś sposobu postępowania przy uśmiercaniu owadów, który to sposób uznajemy za moralnie wyższy, od innych sposobów. Są tacy, co zabijanej w trakcie wymiany matki pszczelej "nie zabiją, tylko puszczą wolno". (właśnie, jak Ty to robisz u siebie?). A tak zupełnie serio, akurat zabijając matkę zabijasz rodzinę pszczelą, jej unikalną genetykę. A zakopując czerw, ratujesz. Przykładanie do tego jakichś terminów z psychiatrii trąci bambinizmem. Edytowane 12 Lipca przez michal79 Cytuj
MAQ Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca 2 godziny temu, michal79 napisał(a): Są tacy, co zabijanej w trakcie wymiany matki pszczelej "nie zabiją, tylko puszczą wolno". (właśnie, jak Ty to robisz u siebie?). Tak jak wspomniałem, nie mówię tu o zabijaniu/nie zabijaniu ale o zadanie śmierci szybko i mozliwie bezbolesnie, mimo ze to owad uwazam ze to z moralnego punktu widzenia dobre założenie. Odnośnie wymian matek, to zdarzyło mi się zaciukać umyślnie matkę, ale nie zakopywałem jej w ziemi 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 12 Lipca Autor Opublikowano 12 Lipca 1 godzinę temu, MAQ napisał(a): z moralnego punktu widzenia dobre założenie Jeśli za moralny punkt widzenia przyjąć, że lepiej zwrócić Matce Naturze dobrej jakości białko, to zakopanie jest lepsze od wrzucenia do wrzątku. Z tego samego powodu na przykład będę chciał, aby mojego ciała po zejściu z tego padołu, nie kremowano. Chcę oddać zgromadzoną w trakcie życia energię i materię z powrotem do Kręgu Życia. Tak to jest z tą moralnością... 1 Cytuj
MAQ Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca rozumiesz różnica w zakopaniu truposza a zakopaniu żywcem? widać - nie. kończymy te dywagacje, szkoda bitów w "internecie" 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 12 Lipca Autor Opublikowano 12 Lipca 22 minuty temu, MAQ napisał(a): różnica w zakopaniu truposza a zakopaniu żywcem Rozumiem jak najbardziej. Rozumiem też różnicę między zakopaniem żywcem świadomego bytu z rozwiniętym układem nerwowym, a zakopaniem żywcem bytu w fazie wegetacji, będącego w zasadzie przewodem pokarmowym ze zminimalizowanymi przydatkami, żeby jeszcze ten przewód pokarmowy się jakoś poruszał i odpowiadał na pewne bodźce... Ze zwej strony też kończę. Upał straszny. Jak we wrzątku... 1 Cytuj
daro Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca 3 godziny temu, michal79 napisał(a): Upał straszny. Jak we wrzątku... No . A jak humaniści oceniają taką śmierć ? Cacy czy be ? https://www.facebook.com/reel/1133891637699560 1 1 Cytuj
gajowy Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca 5 godzin temu, daro napisał(a): A jak humaniści oceniają taką śmierć Oceniał nie będę ale mnie interesuje po grzyba to robią? Mi osobiście wydaje się, że zwyczajnie szkoda niszczyć czerw tylko ze względu na warozę. Bardziej do mnie przemawia zabranie czerwiu i zrobienie odkładu zbiorczego skazanego potem na dłuższy kontakt np.: z kwasem szczawiowym. Swoją drogą, mrówkowy podobno działa i pod zasklepem. Próbowaliście go stosować? Ja osobiście nie. Cytuj
daro Opublikowano 13 Lipca Opublikowano 13 Lipca 10 godzin temu, gajowy napisał(a): po grzyba to robią? A po grzyba mielesz mięso ? Na kotlety ? Oni robią napitek . Ja co do metod Michasia mam swój pogląd poparty doświadczeniem i jakąś tam wiedzą . Wiem również że niektórzy ludzie mają mentalność ,,rzeźnika,,. Śmierć to śmierć ważne aby nie była bezsensowna . Pszczoły żądła nie bez przyczyny a w konkretnych powodach .Babcine -kartofelki możesz zostawić a mięso masz zjeść ma wiele sensu, ten kotlet powstał ceną czyjegoś życia . P.S. Nie wycinam czerwiu trutowego , nie wiruję z czerwiem .Kwas mrówkowy niesie niebezpieczeństwa ja polecam polski wynalazek -kwas w silikonie . Stabilne uwalnianie .Michaś kwas z ogórków który piję na kaca też uważa za chemię . Cytuj
michal79 Opublikowano 13 Lipca Autor Opublikowano 13 Lipca Godzinę temu, daro napisał(a): Michaś kwas z ogórków który piję na kaca też uważa za chemię O ile jest używany do wybicia warrozy, to tak. W moim "hobbystycznym pszczelarstwie bez chemii" nie ma dla niego miejsca. Jako dodatek do syropu i na kaca - może być. Od zawsze chodzi mi o nadużywanie trucizn do zwalczania patogenów. Cytuj
daro Opublikowano 13 Lipca Opublikowano 13 Lipca 5 godzin temu, michal79 napisał(a): Od zawsze chodzi mi o nadużywanie trucizn do zwalczania patogenów A cóż to znaczy trucizna ? Bo wszystko w nadmiarze jest trucizną . Nie będę dyskutował bo znów focha strzelisz, a po co ? Dla mnie skuteczne , tanie , jak najmniej szkodliwe ( dla mnie ) . Rozumiem że pszczoły to nie ludzie ani ssaki . ( Ty tego nie rozumiesz ) . Szanuje czyjeś życie w myśl zasady - nie jem , nie zbijam . Zabijam nie humanitarnie a skutecznie np. świniak nie wie kiedy zginął. Żaden się zresztą nigdy nie skarżył a nawet nie kwiknął . Uczył mnie dziadek , zabijali w piwnicy świniaka a w chałupie był wermacht . 😁 ` Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.