Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
22 godziny temu, hurriway napisał(a):

Pytanie pomocnicze. Woda zwilżyła w całości pszczoły czy utworzyły kule i się w tej kuli trzymały?

Tu jest wiele pytań ?   A może zwykły prysznic  w ulu  wystarczy ? 😁

 

PS. 

Dla humoru taki aforyzm  ludowy 😉

" Wziął prysznic i tyż nic "

  • Lubię 1
  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)

Nie jestem na razie fanem tej metody, moje pytanie wynikło z czegoś innego. Mrówki o ile dobrze pamiętam podczas zanurzenia w wodzie tworzą kulę utrzymując wodę poza sobą - gdyby pszczoły robiły podobnie to wiadomo by było że metoda nie zadziała jako diagnostyczna. 

Ogólnie nie jestem też fanem topienia pszczół w alkoholu. Po prostu leczę pszczoły a porażenie oceniam na podstawie tego co znajdzie się na dennicy. Jeszcze nie było tak żeby żadna warroza nie spadała. Dlatego nie widzę potrzeby diagnozowania tego tylko leczenie w odpowiednich momentach. 

 

Edytowane przez hurriway
  • Lubię 1
  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano

Kupiłem pojemnik do flotacji i ani razu go jeszcze nie użyłem. Pop prostu nie chciałem męczyć i finalnie zabić pszczół stosując flotację alkoholową. Metoda z cukrem pudrem też mnie nie przekonała.
Jeśli ta metoda działa byłaby alternatywą dla stosowania chemii np. przy tworzeniu pakietów, rodzinkę weselnych czy zastąpienia flotacji alkoholowej/ cukrowej.
Warto sprawdzić w sezonie lub po, kluczem tutaj może być czas, w jakim waroza umiera bez tlenu. Jeśli pszczoły potrafią przeżyć dłużej niż waroza to byłaby metoda. 3 minuty może być za mało, trzeba zwiększyć czas. Nie przekonasz się jeśli nie spróbujesz 😀. Flotacja alkoholowa jest uznaną metodą diagnostyczną i nikogo nie bulwersuje jej stosowanie. Jeśli wiec pszczoły przezywają a waroza już nie, uważam ze jak dla mnie do rozważenia w ciepły dzień, ciepła woda, na początku 300 pszczół.

Na początek tylko zanurzenie pszczół, jeśli przeżyją 5-7 minut. Następne badanie z włączeniem flotacji. W celach badawczych te same pszczoły powinny być poddane flotacji alkoholowej by zweryfikować efekt. Jeśli ta metoda by zadziałała byłaby do zastosowania w małych przydomowych pasiakach właśnie przy tworzeniu np. pakietów, rodzinek weselnych, zastąpienia flotacji  itp.

Alternatywą do czasu może być temperatura wody. Z podanych w literaturze informacjach waroza nie przeżywa 34 st. C, a pszczoły dają radę. Być może zastosowanie temperatury 34 st. C w krótkim czasie lub połączenie obydwu da dobry efekt. 
Nie sprawdzisz to się nie dowiesz, na początek straty niewielkie, tak jak przy flotacji 😀.

Opublikowano

A co myślicie o ultradźwiękowym sposobie zwalczania warrozy ? Bo z wodą to jest kłopot i dużo pracy .  Metoda jest o tyle obiecująca że nie ma w tym żadnej chemii , pszczoły same identyfikują poprzez ultradźwięki że coś im na odwłoku siedzi wpadając w wibracje i pozbywają się  wibrującego pasożyta .  To tak w skrócie łopatologicznie opisałem i lepiej poczytać autorów tego pomysłu jak to w rzeczywistością wygląda , bo sam nie stosowałem tej metody , ale może warto się nad nią pochylić na próbę ?  W necie jest sporo materiałów , może znajdziecie jakieś ciekawsze opisy metody ultradźwiękowej.  Jak tak to wydzielimy temat jako osobny niezależny wątek na forum. 

 https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy/219-pasieka-4-2021/3090-ultradzwiekowe-zwalczanie-varroa-dectructor-z-wykorzystaniem-emitera-sonicznego

Chociaż doczytałem się też w necie  że ta metoda nie działa  i jest to wyrzucenie pieniędzy . 

Opublikowano
4 godziny temu, michal79 napisał(a):

Serio ten film tu nie dotarł? O ultradźwiękach właśnie.

To pewnie tak jak i z kwasem mrówkowym  , widziałem podobne obrazy ,  jedni sobie  chwalili kwas mrówkowy , a inni pokazywali na YT , że stracili rodziny i pewnie diabeł tkwi w szczegółach . 

Trzeba by prześledzić zjawisko dokładniej w przypadku tych emiterów dźwięku , bo może za silne natężenie dźwięku było , albo jeszcze inna przyczyna , albo za długo bo 30 dni a nie 14 dni , może jakieś inne jeszcze parametry miały wpływ. 

Ciekawe co by powiedział konstruktor  tego urządzenia ? Pasowało by sprawę  wyjaśnić do końca , czy ten Kolega z filmu kontaktował się z producentem w tej sprawie i jakie producent miał argumenty przeciwne na swoją obronę  ? 

 

Opublikowano
4 godziny temu, Tadek11 napisał(a):

To pewnie tak jak i z kwasem mrówkowym  , widziałem podobne obrazy ,  jedni sobie  chwalili kwas mrówkowy , a inni pokazywali na YT , że stracili rodziny i pewnie diabeł tkwi w szczegółach . 

Trzeba by prześledzić zjawisko dokładniej w przypadku tych emiterów dźwięku , bo może za silne natężenie dźwięku było , albo jeszcze inna przyczyna , albo za długo bo 30 dni a nie 14 dni , może jakieś inne jeszcze parametry miały wpływ. 

Ciekawe co by powiedział konstruktor  tego urządzenia ? Pasowało by sprawę  wyjaśnić do końca , czy ten Kolega z filmu kontaktował się z producentem w tej sprawie i jakie producent miał argumenty przeciwne na swoją obronę  ? 

 

 

Jonasz użył tego urządzenia zgodnie z instrukcją i przez czas krótszy, niż dopuszcza producent urządzenia.

Filmik jest znany producentowi.

Opublikowano
14 godzin temu, Tadek11 napisał(a):

A co myślicie o ultradźwiękowym sposobie zwalczania warrozy ?

To samo co o syrence teściowej. Tadku, nie rozwadniają proszę tematu

  • Haha 2
Opublikowano
23 godziny temu, michal79 napisał(a):

Serio ten film tu nie dotarł? O ultradźwiękach właśnie.

Żeby to jeszcze chodziło o unicestwienie pszczół przez ten produkt. Tu w dodatku "nobla" odebrali dziadek z wnuczką za to, że włożyli odstraszacz na kuny do większej skrzynki. 

Opublikowano (edytowane)
W dniu 25.03.2025 o 16:13, michal79 napisał(a):

"Pszczelarstwo" nr 12/2005

(przy samym końcu numeru)

 

Q3O0Uia.jpeg

 

Artykuł jest sprzed 20 lat. Czyli dość wystarczająco dużo czasu aby przetestować tą metodę. Ktoś testował lub prowadził tak pozbywanie się roztocza? Pewnie tak, ale efekty takie, że wolałby się chwalić. Dlatego szczątkowe informacje na ten temat w internecie. 

Swoją drogą kiedyś zlałem wodą rój na drzewie. 1/3 pszczół tego nie przeżyła. więc chyba nie jest to takie obojętne dla pszczół. 

Edytowane przez Krzychu
  • Lubię 2
Opublikowano
14 godzin temu, Marco napisał(a):

To samo co o syrence teściowej. Tadku, nie rozwadniają proszę tematu

Czyli ani odstraszacze ani woda  nie będzie się sprawdzała ,  pozostaje nam chemia niestety. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.