Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
21 minut temu, michal79 napisał(a):

 

Jeśli coś jest źródłem śmierci i cierpienia, ale wyewoluowało samo z siebie, bez naszych fabryk, nie znaczy że automatycznie jest spoko. 

Nie znaczy, że naśladowanie tego będzie spoko. 

Poza tym mRNA, to nie jest RNA. W kwestii merytorycznej. 

W kwestii merytorycznej:

 

Wyróżnia się 3 podstawowe rodzaje omawianego kwasu nukleinowego (RNA):

mRNA – stanowi matrycę w procesie syntezy białek;

tRNA – bierze udział w translacji dostarczając odpowiednie aminokwasy do rybosomu;

rRNA – wchodzi w skład rybosomów, w których także pełni funkcje strukturalne i katalityczne podczas translacji.

Na szczęście złapałem twoją niewiedze, zanim zdążyłeś edytować swój post jako mod bez znacznika edytowane. Lub już poprawiłeś po mojej wypowiedzi - nieładnie. 

 

Edytowane przez hurriway
Opublikowano
20 godzin temu, hurriway napisał(a):

W kwestii merytorycznej:

 

Wyróżnia się 3 podstawowe rodzaje omawianego kwasu nukleinowego (RNA):

mRNA – stanowi matrycę w procesie syntezy białek;

tRNA – bierze udział w translacji dostarczając odpowiednie aminokwasy do rybosomu;

rRNA – wchodzi w skład rybosomów, w których także pełni funkcje strukturalne i katalityczne podczas translacji.

 

 

I RNA wielu wirusów dopiero musi zostać przepisane na mRNA. 

Co do drugiej grupy wirusów, tych co posiadają "ssRNA (+), które zachowuje się jak mRNA" - to wybiłeś mnie z mej pewności, że to co innego niż mRNA. Nie wiem. Przyznaję bez bicia. Dziękuję za poszerzenie mi horyzontów. Po to są te internetowe dyskusje.

 

Cytat

Kolejnym kryterium różnorodności genetycznej wirusów ssRNA jest polarność genomu. W przypadku polarności ujemnej [(–)ssRNA] najpierw musi dojść do przepisania wirusowego RNA na mRNA. Dodatnia polarność [(+)ssRNA] oznacza, że genom w czasie replikacji bezpośrednio pełni rolę mRNA. 

 

Opublikowano
8 godzin temu, hurriway napisał(a):

Na szczęście złapałem twoją niewiedze, 

 

Doprecyzowałem fragment wypowiedzi, który po przeczytaniu przeze mnie, oceniłem na zbyt skrótowy.

Nie spodziewałem się Hiszpańskiej Inkwizycji... 

Opublikowano (edytowane)
16 minut temu, michal79 napisał(a):

I RNA wielu wirusów dopiero musi zostać przepisane na mRNA. 

Co do drugiej grupy wirusów, tych co posiadają "ssRNA (+), które zachowuje się jak mRNA" - to wybiłeś mnie z mej pewności, że to co innego niż mRNA. Nie wiem.

SUPER, brawo. Tylko nie chodzi o RNA,  przepisywanie na mRNA, czy co innego. Tylko o koncepcje edycji genów komórki, wprowadzenia matryc RNA czy czegoś innego które zablokują taką komórkę lub jej funkcje w sposób korzystny dla nas. Ciężko sobie wyobrazić ze można stworzyć np. rodzaj wirusa który będzie atakował tylko warroze. I nie ma w tym nic strasznego bo takie rzeczy dzieją się w naturalnych warunkach od milionów lat

Edytowane przez hurriway
Opublikowano
Teraz, michal79 napisał(a):

Doprecyzowałem fragment wypowiedzi, który po przeczytaniu przeze mnie, mógł być zbyt skrótowy.

Nie spodziewałem się Hiszpańskiej Inkwizycji... 

Jakie doprecyzowanie? zmieniłeś kompletnie sens wypowiedzi. 

Opublikowano
7 minut temu, hurriway napisał(a):

Jakie doprecyzowanie? zmieniłeś kompletnie sens wypowiedzi. 

 

Doprecyzowałem o co mi chodzi, co miałem w głowie kiedy to pisałem. Lubisz tak spędzać swój czas, na czepianiu się słówek? 

 

a) Poza tym mRNA, to nie jest RNA. 

b) Poza tym mRNA, to nie jest zwykłe RNA znajdowane w wirusach

 

 

Druga sprawa, bardzo ważna: 

Cytat

Tylko nie chodzi o RNA,  przepisywanie na mRNA, czy co innego. Tylko o koncepcje edycji genów komórki, wprowadzenia matryc RNA czy czegoś innego  które zablokują taką komórkę. 

 

Wirus, żeby podmienić RNA, wiąże się z komórkami, w których jest wyspecjalizowany. Np. grypa z nabłonkiem górnych dróg oddechowych, brodawczak ludzki ze skórą. 

Zmiana tego na podane drogą pokarmową mRNA - po pierwsze trzeba je jakoś osłonić, zapewne jak w przypadku COVID - lipidami. To sprawia, że RNA wchodzi do komórek w całym ciele. 

Tak jak pisałem, wirusy są niebezpieczne. Naśladowanie ich jest niebezpieczne. Nieudolne naśladowanie ich może mieć nieprzewidziane skutki. 

Opublikowano (edytowane)
31 minut temu, michal79 napisał(a):

oprecyzowałem o co mi chodzi, co miałem w głowie kiedy to pisałem. Lubisz tak spędzać swój czas, na czepianiu się słówek? 

 

a) Poza tym mRNA, to nie jest RNA. 

b) Poza tym mRNA, to nie jest zwykłe RNA znajdowane w wirusach

Słuchaj bujdy to możesz opowiadać na swoje grupie FB. To są dwa różne stwierdzenia. I to nie jest czepialstwo. 

 

31 minut temu, michal79 napisał(a):

Zmiana tego na podane drogą pokarmową mRNA - po pierwsze musi je jakoś osłonić, zapewne jak w przypadku COVID - osłonić lipidami. To sprawia, że RNA wchodzi do komórek w całym ciele. 

Tak jak pisałem, wirusy są niebezpieczne. Naśladowanie ich jest niebezpieczne. Nieudolne naśladowanie ich może mieć nieprzewidziane skutki. 

To co teraz robisz to szukasz na szybko po googlach i próbujesz udawać mądrego. Prawda jest taka jak że guzik o tym wiesz. Po pierwsze nie wszystkie wirusy są  wyspecjalizowane. Po drugie mRNA wnika do komórki i produkuje białka - kurde jak wirus. I tu doszliśmy do początku. Dziękuje i do widzenia.

Ale nie przejmuj się sensu i pełnego zrozumienia to tu nikt nie ma, to są technologie wykraczające poza zrozumienie normalnego kowalskiego. Dogłębne a nie skrótowe wyjaśnienia z googli. Ja się w tym też nie czuje mocny, tylko ja widzę w tym przyszłość. A ty masz klapki na oczach oprócz naturalnej selekcji którą sobie ubzdurałeś jako panaceum na wszystko.
 

Edytowane przez hurriway
  • Lubię 2
Opublikowano
11 minut temu, hurriway napisał(a):

I to nie jest czepialstwo. 

 

Jeśli ktoś w ciągu kilku minut poprawia swoją wypowiedź, a Ty jątrzysz o to już któregoś posta, to muszę Cię zmartwić. Jest to czepialstwo. 

 

11 minut temu, hurriway napisał(a):

To co teraz robisz to szukasz na szybko po googlach i próbujesz udawać mądrego. Prawda jest taka jak że guzik o tym wiesz.

Takie są czasy internetu. Ale z pierwszego zdania, że posiłkuję się (ty zresztą też) googlem, nie wynika, że guzik o tym wiem. 

Nie podobają mi się takie wstawki personalne i chwyty poniżej pasa. A widzę, że kolega się w tym lubuje. Znajduje część wypowiedzi, co do której może stwierdzić jakąś prawdę, a obok stawia swoje kłamstwo, w nadziei, że etykietka prawdziwości do tego przylgnie. 

Co z tego, że mRNA wnika i wirus wnika? Na benzyniaku da się jeździć dieslem, bo diesla się też wlewa???

 

Tak jak pisałem, wirusy są niebezpieczne. Naśladowanie ich jest niebezpieczne. Nieudolne naśladowanie ich może mieć nieprzewidziane skutki. 

Nie przekonują mnie kompletnie Twoje chwyty. Oby to była tylko jałowa dyskusja, bez późniejszej weryfikacji po latach stosowania tego w warunkach pasiek.

 

  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
23 minuty temu, michal79 napisał(a):

Co z tego, że mRNA wnika i wirus wnika? Na benzyniaku da się jeździć dieslem, bo diesla się też wlewa???

I jak tu nie być złośliwym. To zasada jest ta sama. Jeśli by nie była to szczepionki z mrna by nie zadziałały no nie? O to chodziło by wykiwać tak układ odpornościowy żeby myślał ze jest atakowany przez wirus i nauczył się go zwalczać. Skoro się udaje to można wysnuć wniosek że działa. I argument z benzyną i dieslem jest słaby, jak można porównywać rzeczy mechaniczne do organizmów żywych i to jeszcze w błędny sposób. Zasada działania obydwu silników jak już jest identyczna. To że chodzą na inne paliwo to jest co najwyżej kwestia.

23 minuty temu, michal79 napisał(a):

to muszę Cię zmartwić. Jest to czepialstwo. 

Czyli można pisać głupoty, A jak ktoś to wytknie i ja to szybko poprawie to wtedy się nie liczy. A jak mi to ktoś wypomni, to wtedy jest czepialstwo. Ty jesteś Michał czy Michalina?

 

23 minuty temu, michal79 napisał(a):

Znajduje część wypowiedzi, co do której może stwierdzić jakąś prawdę, a obok stawia swoje kłamstwo, w nadziei, że etykietka prawdziwości do tego przylgnie. 

Udowodnij to. Gdzie tak było? Wytykać twoją nie wiedze wytykałem ale nigdzie kłamstw nie pisałem.

 

 

Edytowane przez hurriway
  • Lubię 2
Opublikowano (edytowane)
W dniu 5.02.2025 o 12:31, hurriway napisał(a):

Czy ktoś w ogóle orientuje się na temat działania wirusów?

Z czego się orientuję bez wchodzenia w źródła to mRNA  w przypadku ssaków wnika ono do cytoplazmy w komórce i tam się uaktywnia. Do jądra komórkowego nie ma dostępu a więc i nie wpływa na DNA. To tak oficjalnie.

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano
W dniu 7.02.2025 o 22:06, Krzychu napisał(a):

Z czego się orientuję bez wchodzenia w źródła to mRNA  w przypadku ssaków wnika ono do cytoplazmy w komórce i tam się uaktywnia. Do jądra komórkowego nie ma dostępu a więc i nie wpływa na DNA. To tak oficjalnie.

 

W przypadku wirusów, zwłaszcza wirusów RNA, z reguły też nie ma dostępu. 

Co nie zmienia faktu, że w ludzkim i kręgowców genomie jest dużo fragmentów dawnych wirusów, które jednak wniknęły i zintegrowały się.

Niedawne odkrycie ujawniło, że jedno z kluczowych białek naszego układu nerwowego, to prezent od jakiegoś wirusa.

 

Z tym że ja nie twierdzę, że mechanizm, który nas niemiło zaskoczy będzie właśnie taki, że pszczołom się to mRNA zintegruje i stworzy jakiegoś Frankensteina. 

Po prostu skutki na dzisiaj i ich mechanizm, może nie być znany. Odwróćmy się i szukajmy innej metody, choćby takiej, na której działa pół świata. Albo więcej niż pół.

  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, michal79 napisał(a):

Albo więcej niż pół.

jeszcze trochę takich "sukcesów" frekwencyjnych  i zniknie problem importu chińskiego syropu , sądząc po sukcesach w zadręczaniu pszczół na śmierć  przez ową "światłom i mondrom" większość (więcej niż pół) pszczelarzy.Po prostu nie będzie pszczół. Jak w pewnym żydowskim dowcipie o leczeniu kur : rebe udzielał kilku rad  Żydowi z powodu zdychających kur , a one nadal zdychały. Kolejnym razem pokorny Icek pyta : czy masz dla mnie jeszcze jakieś rady ? A mądry Rebe na to : rad u mnie jeszcze dużo , ale czy Tobie kur wystarczy ?

Podobnie by było z pszczołami i warrozą .

Nie będę się ośmieszał dywagacjami na temat możliwości mojego skrzyżowania się w warrozą  , ale w całkowitej  eliminacji zarazy nie będą skuteczne żadne środki uszkadzające czy trujące poszczególne osobniki. Mutacja musi dotyczyć całej populacji i roznosić się automatycznie. Może łatwiej szczepić pszczoły ,żeby zaczęły w końcu zauważać że coś je zżera i zwyczajnie samooczyszczać się z dręcza ?  Wtedy wystarczy nie leczyć pszczół i przeżyją tylko te zaszczepione jak w snach oszołomstwa.

W każdym razie zarówno metody naukowe , w oparciu o planowe działanie hodowlane ,  jak i zasławojkowe działania naszych małosprytnych umysłowo nie przyniosły żadnych wartych uwagi efektów. Nawet jeśli ktoś coś ogłasza , to zaraz okazuje się , że nie da się tego potwierdzić u innego pszczelarza , w innej pasiece czy innej lokalizacji. To jakby mechanik naprawił mi samochód , ale udzielał gwarancji tylko do najbliższego mostu  :) 

Jak mawiał klasyk : nie ze mną te numery Bruner.

Jak zatem zapewnić przeżywalność pszczół bez chemii ? Jak mawiał Tomek Sawyer : to proste , robiłem to ze sto razy !  I to jest prawda , opisywana do znudzenia na tym i innych forach i zapewniam ,że przeżyją każde pszczoły , zdrowe i syte. Wcale nie muszą być tajemnego szczepu "spod Zambrowa". Wystarczy przerwać cykl namnażania , taką czy inną metodą , znaną od dziesiątek lat każdemu pszczelarzowi lub wydumać własną  wersję . Potem napisać książkę , której i tak nikt nie kupi bo dziś papier toaletowy jest powszechnie dostępny w kilku gatunkach , dostosowany do wrażliwości i gustu klienta.

Ale miodu będzie znacząco mniej , a roboty znacząco więcej.  Gwarancji udzielam do mostu.

 

 

Edytowane przez manio
  • Zdezorientowany 1
Opublikowano

Poniżej mapa obszarów i populacji pszczoły miodnej, gdzie nie stosuje się zwalczania warrozy, choć warroza jest. Ewentualnie w środkowej Afryce jeszcze nie wszędzie musi być. Ale jak przyjdzie, to też nie będzie się jej zwalczało. Mapa oczywiście niekompletna. Wszystkich pasiek utrzymujących Apis mellifera bez zwalczania warrozy nie znam.

Ale nawet z tego obrazka wynika, że żyjecie w bańce.

 

dAlXmdK.png 

Opublikowano (edytowane)
13 godzin temu, michal79 napisał(a):

Ale nawet z tego obrazka wynika, że żyjecie w bańce.

Brakuje jeszcze spornej Grenlandii , Arktyki czy Alaski czy olbrzymich obszarów CCCP , gdzie są tylko muchy - dużo bardziej nieprzyjemne niż afrykańskie pszczoły. Tam też nie zwalczają warrozy. W strefie tropików  pszczoły nie zbierają miodu na zapas , nie maja w tym sensie znaczenia gospodarczego i pewnie dlatego nikt niczego nie zwalcza. Kto był kiedykolwiek w tych krajach zna też pracowitość tamtejszych ludów. Nie , nie jestem rasistą , po prostu trudno tam znaleźć pracownika na stałe.

Co do map to jesteś znanym geografem , kiedyś zaprezentowałeś mapę Warmii i Mazur z tysiącami dziupli z dzikimi pszczołami , bo ktoś opublikował takie opracowania i taką mapę.  Przy każdej drodze setki takich rodzin.  Ja tam mieszkam i nawet jak się uda pszczołom zasiedlić jakąś pojedynczą dziuplę to ma zerowe szanse na przeżycie już nie tylko z powodu warrozy , ale zwyczajnie z głodu.  W mieście też kilka razy widziałem rójkę w pustej w środku lipie, ale czujne służby miejskie natychmiast użyły pianki montażowej , pewnie żeby ocieplić wnętrze dziupli.

Narysować można wszystko , ale życie to koryguje . Jest w tym jedna prawda : nieleczenie z lenistwa i biedy lub nieleczenie z braku pszczół to nadal nieleczenie choć z przyczyn pozaideologicznych . W każdym kłamstwie jest ziarenko prawdy ?  

 

manio w bańce normalnych i oczytanych

Edytowane przez manio
Opublikowano
1 godzinę temu, manio napisał(a):

Narysować można wszystko , ale życie to koryguje . Jest w tym jedna prawda : nieleczenie z lenistwa i biedy lub nieleczenie z braku pszczół to nadal nieleczenie choć z przyczyn pozaideologicznych . W każdym kłamstwie jest ziarenko prawdy ? 

W tym rzecz . 😁 

 Cały czas Michałowi sugerujemy , że zakłada  sobie jakaś tezy wygodna dla siebie  ( nie leczyć to przecież mniej roboty w pasiece , mniej absorbuje to wolny czas i finansowo też się coś zaoszczędzi , a jak na miodzie komuś nie zależy   , bo tylko ma pszczoły na własny użytek , te parę słoików na rok , no  to gra niewarta świeczki żeby leczyć , po co ??? szkoda zdrowia 😉 ) I z tego powodu wynajduje jakieś materiały na potwierdzenie tych tez bardzo modnych obecnie "takich zielonych" , bez chemii i  w symbiozie z naturą , czyli takich "naturalnych" 😄 "naturalnych"  jak parówki Berlinki 😁  , nie bacząc , że Afryka , czy Ameryka Środkowa na przykład ma inny klimat niż Polska   i tam pszczoły wcale nie muszą robić zapasów miodu ,  bo po co , tam  sezon występowania pożytków dla pszczół  trwa prawie cały rok , jest ciepło nie ma zim i one tam sobie mogą żyć inaczej niż u nas w symbiozie z żuczkiem ulowym i jeszcze nie wiadomo z jakimi jeszcze pasożytami czy szkodnikami tam występującymi , ptakami rabującymi gniazda pszczół . 

Ale nie mam tego za złe Michałowi , ma po prostu swój styl i jest o czym pisać na forum , ale trzeba czasami trochę refleksji i przeanalizowania wielu niewiadomych , a także spojrzenie krytycznym okiem na takie różne śmiałe tezy w mediach , które nieraz mogą być też dezinformacją , albo marzeniem jakiegoś  autora  który nie pisze całej prawdy tylko te wygodne fakty pasujące do jakieś tezy , ale może z czasem uda się wyprowadzić taką linię pszczelą  u nas , żeby żyła w symbiozie z warroa i tego życzę Michałowi naprawdę  . 👍

Chociaż  mamy i teraz takie pszczoły u nas  -  murarka ogrodowa . 😐

Do młodzieży Świat należy ! 👍

Pozdrawiam 

Opublikowano
43 minuty temu, Tadek11 napisał(a):

że Afryka , czy Ameryka Środkowa na przykład ma inny klimat niż Polska

Celowo pominąłeś te kropki na mapie, gdzie klimat jest podobny jak w Polsce?

 

43 minuty temu, Tadek11 napisał(a):

tam pszczoły wcale nie muszą robić zapasów miodu

Na takiej Kubie robią. W Finlandii też. Zbiory miodu w Ameryce Południowej też sa niezłe. Takoż w RPA. A co do Afryki, to polecam https://pasiekipetryka.pl/pl/p/Miod-wielokwiatowy-z-Safari/97?srsltid=AfmBOopOiuI9rx9mvUYlQg0Yuic48ewrsPd28Gr9EAugRwBMizrY88HW

Jest wspólnikiem dużej pasieki w Tanzanii. 

 

45 minut temu, Tadek11 napisał(a):

śmiałe tezy w mediach , które nieraz mogą być też dezinformacją , albo marzeniem

Przecież bym o tym nie pisał, jakbym nie miał tego w swojej pasiece już siódmy rok.

Opublikowano
35 minut temu, Tadek11 napisał(a):

Cały czas Michałowi sugerujemy , że zakłada  sobie jakaś tezy wygodna dla siebie

Kiedyś myślałem ,że jest taki naiwny , ale to chyba wyrachowanie :) 

Poważnie to jednak przeszedł długą drogę od fascynacji borówką i jego ślepymi kompanami, którzy dosłownie traktowali nieleczenie : żadnych zabiegów , kto umiera sam jest sobie winien. Ule z syfem czy umarlakami nie są przeszkodą w hodowli , dobrze jak na dnie ula zgromadzi się trupi pokład , a wylot umieszczony znacznie wyżej utrudni lub zniechęci pszczoły do sprzątania. Takie było ich wyobrażenie "naturalnego ula" . W naturze to tak nie wygląda. Dziuple w których widziałem wielokrotnie pszczoły to puste w środku lipy. Taka ich mazurska uroda.  Czy był w nich syf na dole ? Chwilowo był , ale zaraz się znalazł ich naturalny konsument i była higiena. Nawet larwy much są używane w medycynie do oczyszczania ran z martwicy.  W ulu chętnych na odpadki cała kupa , a dostęp same sobie znajdą.

Teraz , muszę przyznać ,że przynajmniej u naszego Michała nastąpiła duża ewolucja . Nie kwestionuje konieczności zwalczania warrozy , ograniczając ją do naturalnych metod przerywania cyklu rozwoju warrozy  i to nie budzi żadnych wątpliwości nawet u takiego starego zgreda i patologicznego krytykanta :) 

Nie jest to w żadnym razie gospodarka łatwa , lekka i przyjemna . Wymaga dużo samodyscypliny i dużo więcej pracy. 

Różnica polega tylko na tym ,że je nie wierze w żadne sensowne tego efekty , a już najmniej w wyselekcjonowane "linie mateczne"

Niestety pobrałem niepotrzebną wiedzę , a mój Protoplasta był absolwentem ART w Olsztynie . "Pszczelarstwo" było z pewnością moją pierwszą dorosłą gazetą . Zaczynałem od czytania krótkich plotkarskich ciekawostek , a z czasem i artykułów. Po recenzje i wyjaśnienia chodziłem do Taty.

Tak więc jestem stracony dla oszołomstwa jako wyznawca planów hodowlanych , sztucznej inseminacji i tych wszystkich niepotrzebnych a kosztownych czynności nazywanych działalnością naukową. Oszołomy wierzą ,że jest prosta droga na skróty  .

To jakbym wierzył ,że mój 25 letni Jeep ulegnie samonaprawie , wystarczy tylko cierpliwie poczekać :)  Nie właśnie rozsypał mu się kosz dyfra i muszę się nisko schylić żeby to naprawić . Podobnie jest z pszczołami.

 

Opublikowano (edytowane)
16 godzin temu, michal79 napisał(a):

Poniżej mapa obszarów i populacji pszczoły miodnej, gdzie nie stosuje się zwalczania warrozy, choć warroza jest. Ewentualnie w środkowej Afryce jeszcze nie wszędzie musi być. Ale jak przyjdzie, to też nie będzie się jej zwalczało. Mapa oczywiście niekompletna. Wszystkich pasiek utrzymujących Apis mellifera bez zwalczania warrozy nie znam.

Ale nawet z tego obrazka wynika, że żyjecie w bańce.

 

dAlXmdK.png 

 

Wskazany obszar w Polsce ukazuje głównie pasiekę W.Pelczara, który prowadzi nad tym badania i selekcję czy jest to skupisko różnych nieznanych pasiek ? 

PS. W pełni się zgadzam, że na części oceanu Atlantyckiego nie zwalcza się warrozy :D

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano
38 minut temu, Krzychu napisał(a):

 

Wskazany obszar w Polsce ukazuje głównie pasiekę W.Pelczara, który prowadzi nad tym badania i selekcję czy jest to skupisko różnych nieznanych pasiek ? 

PS. W pełni się zgadzam, że na części oceanu Atlantyckiego nie zwalcza się warrozy :D

 

W Polsce powyżej 5 sezonów z ustabilizowaną populacją wiem o: sobie, Łukaszu Łapce, o Kamilu (Podlasie), Marcinie (łódzkie). Kilku zaczyna, nie przekroczyło jeszcze 5 lat.

 

PS. Na Atlantyku jest słynna wyspa Fernando de Noronha, z dogadanymi z tamtejszą warrozą włoszkami. ;)

 

1 godzinę temu, manio napisał(a):

przynajmniej u naszego Michała nastąpiła duża ewolucja . Nie kwestionuje konieczności zwalczania warrozy , ograniczając ją do naturalnych metod przerywania cyklu rozwoju warrozy  i to nie budzi żadnych wątpliwości nawet u takiego starego zgreda i patologicznego krytykanta

 

W imię Ojca i Syna, ktoś się włamał na konto mania !

A tak już serio, to jest cały podrozdział w mojej książce pt. "Jak pomagać, żeby nie przeszkadzać". I tam jest zaskakująco dużo rzeczy, których trzeba pilnować. 

Opublikowano
2 minuty temu, michal79 napisał(a):

A tak już serio, to jest cały podrozdział w mojej książce pt. "Jak pomagać, żeby nie przeszkadzać". I tam jest zaskakująco dużo rzeczy, których trzeba pilnować.

Ano właśnie 😐 Gdzie ta książka z dedykacją autora ? 😉

  • Haha 1
Opublikowano
18 minut temu, Tadek11 napisał(a):

Ano właśnie 😐 Gdzie ta książka z dedykacją autora ? 😉

 

No działamy, działamy, w maju ma wyjść. ;)

Opublikowano
47 minut temu, michal79 napisał(a):

W Polsce powyżej 5 sezonów z ustabilizowaną populacją wiem o: sobie

a te 5 lat to od czasów jak chwaliłeś się wirowaniem i smakowitą konsumpcją syropu z umarłych pszczół ? Albo jak nożem badałeś pszczoły ?  Czas szybko leci , ale 5 lat to  nie robi wrażenie , biorą też pod uwagę Twoją bogatą wyobraźnię , brak krytycyzmy szczególnie wobec swoich działań  i zupełnie luźny stosunek do prawdy czy nauki :) 

Te niebieskie kropki to wielkości krajów lub co najmniej województw wyszły :) ,  ale to pewnie wina rozdzielczości :) 

 

p.s. 

już pewnie pisałem , ale jak wymieniasz najwybitniejszych krajowych i światowych pszczelarzy to wypada siebie wymienić na końcu. Taka zasada kultury , a i psychiatra tak by zalecał bo to zalatuje pewnymi zaburzeniami osobowości :( .

  • Lubię 1
Opublikowano
21 godzin temu, manio napisał(a):

Albo jak nożem badałeś pszczoły ?  Czas szybko leci , ale 5 lat to  nie robi wrażenie , biorą też pod uwagę Twoją bogatą wyobraźnię

 

Już będzie ósmy sezon samodzielnego pszczelarzenia, siódmy sezon ciągłości populacji pszczół bezchemicznych w mojej pasiece.

 

A tu "Pszczelarstwo" gdzie opisują jak badać pincetą czerw. Ja nie wiem, dlaczego z tymi larwami robotnic to ciągle takie emocje...

d3rLRVR.png

Opublikowano (edytowane)
16 minut temu, michal79 napisał(a):

Ja nie wiem, dlaczego z tymi larwami robotnic to ciągle takie emocje...

nie udawaj ,że nie wiesz o czym pisałem. Internet pamięta i kto chce znajdzie linki , nawet tu na forum. Czym innym jest badanie czerwiu , stopnia porażenia  czy diagnoza choroby. Ja wspomniałem jak celowo doprowadziłeś pszczoły do stanu agonalnego , a potem porżnąłeś wszystko nożem , że nawet Twoi ówcześni koledzy i przewodnicy  w głupocie , nie rozumieli po co to zrobiłeś. Był czas ratować , wybrałeś rzeźnię . Pokazać screeny ?

Skoro nadal nie widzisz w tym barbarzyństwa i podajesz racjonalny artykuł z "Pszczelarstwa" to znaczy , że nadal nie dorosłeś do opieki nad pszczołami. Tak, opieki bo bez niej one umierają w ciężkiej chorobie i cierpieniu.  Choć Ty uważasz ,że one nie dorosły ewolucyjnie do cierpienia. Ale ja mam inną wrażliwość i cierpię razem z nimi , nie zostawiam ich na śmierć , tylko natychmiast udzielam pomocy wszelkimi znanymi nauce środkami. To zasadnicza między nami różnica i od lat jak właśnie udowodniłeś nic się nie zmieniło. Choć naiwnie myślałem , że coś zrozumiałeś , dojrzałeś . Nie.

Edytowane przez manio
Opublikowano
W dniu 15.02.2025 o 11:00, manio napisał(a):

celowo doprowadziłeś pszczoły do stanu agonalnego

 

Idąc dalej takim rozumowaniem zrobienie odkładu jest celowym zwiększeniem skali chorób pszczół.

To był wrzesień i rodzina wyglądała normalnie.

 

W dniu 15.02.2025 o 11:00, manio napisał(a):

potem porżnąłeś wszystko nożem

 

Wyjmować z całego plastra pincetą=racjonalnie. Przeciąć plaster nożem i dopiero wyjmować=naruszenie sacrum.

Ciekawa filozofia.

 

 

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.