sok_mir Opublikowano 18 Stycznia 2016 Opublikowano 18 Stycznia 2016 Mielem sie nie logowac, bo w sumie nie mam nic do napisania , ale tu sie zrobila taka ciekawa dyskusja na temat matek od ulubionej rodziny, ze musze wtracic i ja swoje trzy grosze mozemy sie zwracac do siebie np jak w Janosiku: jasnie wielmozny panie hrabio! lub jasnie wielmozna pani hrabino! Mysle ze wszyscy odczuwaj brak kontaktu z pszczolami. Jeszcze tylko kilka tygodni i oblot Cytuj
Gość Imker Opublikowano 18 Stycznia 2016 Opublikowano 18 Stycznia 2016 Jerzy pomyliłeś osoby nie MAZI tylko mario albo Pan Mario też sam juz nie wiem jak pisać Cytuj
daron6 Opublikowano 18 Stycznia 2016 Autor Opublikowano 18 Stycznia 2016 Ja często na forum używam zwrotu "kolego" ale nie w złym słowa znaczeniu. Jak wspomniał MAZI świat wirtualny rządzi sie swoimi prawami. Tutaj nie ma panów/pań. To jak się zwracać? Wydaje mi sie że lepiej kolego jak obywatelu bo to sie starszym może źle kojarzyć Dudi, wszystko w porządku . Nie trzeba wszystkiego, co napisane brać do siebie. Pewnie i mnie to dotyczy. Problem z pisaniem polega na tym, że nie widać wyrażenia twarzy, ani nie słychać tonu wypowiedzi. Trochę trudniej żartować. Pozdrawiam Cytuj
daro Opublikowano 18 Stycznia 2016 Opublikowano 18 Stycznia 2016 Super Mario Bros. Jak wiecie co to . Cytuj
radek40 Opublikowano 18 Stycznia 2016 Opublikowano 18 Stycznia 2016 Obyśmy się tylko w ten sposób obrażali to by było super, fora pszczelarskie to oaza spokoju i taktu.Pozdrawiam Cytuj
Jerzy Opublikowano 18 Stycznia 2016 Opublikowano 18 Stycznia 2016 Jerzy pomyliłeś osoby nie MAZI tylko mario albo Pan Mario też sam juz nie wiem jak pisać Ach, przepraszam, masz rację, już poprawiłem. Cytuj
joasia Opublikowano 23 Stycznia 2016 Opublikowano 23 Stycznia 2016 Czytam to i jestem przerażona, ja tu co drugi post koleguje, więc z góry przepraszam ,jak ktoś to za coś złego przyjął Cytuj
Skelar Opublikowano 23 Stycznia 2016 Opublikowano 23 Stycznia 2016 ...wszystko zależy od kontekstu i (jak ktoś wyżej napisał) od tonu wypowiedzi. Styl typu: "...ej kolego masz jakiś problem/coś Ci się nie podoba/czego tu szukasz?......" wypowiedziany w określonej, niekomfortowej dla odbiorcy tej wypowiedzi sytuacji faktycznie może sugerować lekceważące, zaczepne podejście do tej osoby. Ale przecież na tym forum raczej nikt takiego podejścia teraz nie prezentuje. W normalnym otoczeniu to słowo jest używanie jako (tak jak to napisał Tadek) cyt. "zwrot grzecznościowy......". Dodam, że jest powszechnie stosowany pośród myśliwych. PZŁ nawet w oficjalnej korespondencji używa tego zwrotu i nikt się nie obraża - jakby się obrażali to mogliby się pozabijać a tak mają tradycję łowiecką, gwarę i ...kolegów .... "Także" bez spiny... Cytuj
pastaga Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Post Boleslava z forum TM: "Kiedy odbieramy stara matule z gniazda, to po paru godzinach sieroty panikarza i zakladaja mateczniki ratunkowe na 2-3 dniowych larwach. Zarazem równiež zaczynaja sie starač o dopiero co wylegniete larwy a o ty nam wlašnie chodzi. Jest dobre powtórzyč sobie, že jajko jest 3 dni, larwa 5, kukla( kokon) 8dni. Z tego wynika, že wlašnie po 4dniach jest trzeba usunač te mateczniki zamkniete." Racja, mój błąd (zbytni pośpiech) - w czwartym dniu usuwamy zasklepione już mateczniki. Przepraszam za pomyłkę. Wałkuję książkę Dr Andrzeja Pidka "Wychów matek pszczelich". Doczytałem tam informację odnośnie matek ratunkowych mianowicie przytoczone są wyniki badań Nikabadajewa (1982), z których wynika że w pierwszym dniu pszczoły odbudowują mateczniki na larwach najmłodszych, jednodniowych (a nie jak ja podawałem za Boleslavem na larwach 2-3 dniowych). w drugim na larwach dwudniowych, a w trzecim już na trzydniowych. Na następne dni proces ten w zasadzie się nie przeciąga. Podaje również, że matki z mateczników ratunkowych wygryzają się mniej więcej w jednakowym czasie. Następnie staczają one ze sobą walkę, w której zwycięża matka o najlepszej kondycji. Najczęściej pochodzi ona z matecznika, którym pszczoły zaopiekowały się najwcześniej, a więc z larwy jednodniowej. Z powyższego wynika, że nie miałem racji proponując wycinanie zasklepionych/najstarszych mateczników w czwartym dniu. Wynika z tego, że jeżeli już to należy zrobić odwrotnie albo co uważam za najwłaściwsze... wybór pozostawić pszczołom. Przyznanie się do błędu nie jest dla mnie żadnym problemem jednakże chciałbym poznać Wasze zdanie na ten temat. Przy okazji wydaje mi się, że temat warto przenieść do działu "Matki pszczele" - sporo się naszukałem, żeby go odnaleźć akurat w pasiekach stacjonarnych Cytuj
manio Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Trudno ocenić kto ma rację bo metoda zawodna. Ida Boleslava polegała na liczeniu dni od złożenia jaja do zasklepienia matecznika . W tej logice mateczniki zasklepione w 4 dniu od osierocenia, powstały na larwach starszych niże te niezasklepione, choć i tu nie ma gwarancji że te niezasklepione są młodsze . Miało by to sens gdyby pszczoły zakładały mateczniki tylko w pierwszej dobie. Więc lepiej po prostu podać kawałek plastra z jajkami , bez larw lub niczego nie wycinać. Cykl rozwojowy ze starszej larwy będzie gdzieś pomiędzy długością cyklu matki i robotnicy , więc to może być recepta na dobrą matkę ratunkową , która im wcześniej będzie karmiona na matkę tym szybciej się wygryzie , być może wyprzedzając nawet tą założona na starszej larwie ,ale karmionej wcześniej na robotnicę. Wątpię też w tą walkę matek , bo wielokrotnie widziałem taką sytuację w zostawionym bez matki dużym uliku weselnym. Pierwsza matka ,która się wygryzie , jak tylko wyschnie zaczyna szukać mateczników i je zgryza , być może z udziałem świty. Walka by była możliwa gdyby wygryzły się niemal jednocześnie, ponieważ chityna po wygryzieniu jest mięciutka ( łatwo matkę uszkodzić w placach) i żądło czy żuwaczki są mało skuteczne , czy wcale nieprzydatne. Z podobnych przyczyn matka , która nawet się wygryzie pół godziny później ma marne szanse w starciu z tą nieco starszą już stwardniałą. Choć mam filmik z taką walką , ale pewnie zainscenizowany na potrzeby dramaturgii, przez podanie dwóch matek zdolnych do równej walki . Tu jednak też jest pole do rozważań na ilością diabłów na końcu szpilki , bo pominąłem wpływ świty na selekcję matki. A może być ,że to wcale nie matki tylko pszczoły dzielą się na stronnictwa i one ścierają się ostatecznie w wyborach powszechnych. Całkiem jak to ma miejsce u ludzi ? PO czy PiS ? A może PSL czy inna opcja ? Tego nie wie chyba nikt i to jest to co lubię u pszczół, że są w pewnym stopniu nieprzewidywalne. Bez niespodzianek nie ma emocji . 1 Cytuj
Bohtyn Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Żeby mieć taką 100% pewność, że założą wtedy matecznik an najmłodszych larwach, to należy poddać zaznaczoną ramkę tylko z jajeczkami i wtedy założone na tej ramce mateczniki będą na 100% na najmłodszych larwach, na pozostałych ramkach można usunąć. Ja z mateczników do dalszego wyhodowania matki zostawiam najstarsze z rojowych i cichej wymiany. Natomiast z ratunkowych wybieram najładniejszy, ale też zasklepiony jeżeli już jest. Dlatego tak robię żeby maksymalnie skrócić okres sieroctwa. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.