Wycinka drzew juz nie wymaga zezwoleń

[MikołajWitwicki]

Ad.1. Widzę że nie wycinałeś drzew na zezwolenie. Jest wymiar przy ziemi nie pamiętam już czy na wysokości 5 czy 15 cm. Kolejny wymiar to 1.3m Tabela wymiarów pięknie się ze sobą pokrywa, poza tym są słoje po których policzysz wiek drzewa i jego grubość jako dodatkowy dowód. Jak zetniesz drzewo na styk to się wyprzesz, ale nie każde drzewo będzie na styk i nie ryzykowałbym majątku kilkuset tysięcy dla wycinki nielegalnie drzewa. Ustawa weszła i nie muszę nic wycinać na siłę. Będzie mi drzewa zawadzało, jak np u Bohdana co mu dach niszczy to zetnę.

Ad.2. Nie mówię o symbolicznej 1 lipie i 1 akacji przy płocie. Mowa o liczbie jaką podał Xpand, kilkaset szt rocznie do czasu aż się wszędzie sadzonki przyjmą i skończy się teren do obsadzania. Akacje na allegro kosztują od 30 gr do 1,5 za sztukę. Każdego roku kupuję i sadzę po 200 szt. Jak nie dla mnie to dla dzieci , wnuków. Jak nie ja i nie moja rodzina to skorzysta po części inny pszczelarz ale najważniejsze że skorzysta pszczoła!

 

Nic nie jest cenniejsze od wolności więc wara od własności :-)

 

Wydaje mi się , że właśnie dlatego są ścinane szybko , późnym popołudniem w sobotę i natychmiast wywożone daleko za stodołę , żeby nikt nie zmierzył .
Później to się rolnik urzędnikowi w twarz zaśmieje i powie , że co z tego , że pieniek ma 1,5m średnicy ?
W pierśnicy drzewo miało tylko 75cm !
I udowodnij , że nie .

 

Pokaż mi prawdziwego pszczelarza z zamiłowania , który nie sadzi ?

[Emik3]

No i jak mówiłem.

 

Wielu wycinało drzewa bo wiedzieli, że u nas nigdy nie może być za dobrze i tak też się dzieje. Znowu trzeba będzie prosić urzędników o to, czy można wyciąć swoje drzewa na swojej posesji. A wytnij przypadkiem zbyt grube, to ci taką karę dopierdzielą, że się nie podniesiesz, no ale co, jak zwykle u nas, $ się musi zgadzać zwłaszcza dla urzędników.

 

http://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/1736629,Wycinka-drzew-przepisy-znowu-beda-zaostrzone-Prezydent-podpisal-ustawe

[Robi_Robson]

Minister ochrony Środowiska ma prawie dwa miliony hektarów własnej ziemi  .
1/20 całej powierzchni Polski !
Ustawę zmienił , żeby wyciąć część drzew zgodnie z prawem i za kilka kolejnych arów wziąć dopłatę .
Teraz swoje wyciął więc można przywrócić stare zwyczaje .
A że przy okazji wycięto bezsensownie miliony starych wierzb , lip , klonów to mało znaczący dla niego skutek uboczny .
http://natemat.pl/203029,jan-szyszko-posiadaczem-ziemi-wielkosci-malopolski-tak-wynika-z-jego-oswiadczenia-majatkowego

[vincent vega]

A ja dzięki tej ustawie wyciąłem sporo drzew w swoim lesie powstałym przez zaniedbanie plantacji świerków. Dzięki tej ustawie nie będę bankrutem do końca życia bo wyciąłem tych kilkadziesiąt świerków, które własnoręcznie sadziłem. Dziękuję za to Panu ministrowi Szyszce i jestem mu wdzięczny, że pozwolił mi to zrobić legalnie. I mam głęboko w tyle tych wszystkich, którzy bez pytania o zgodę włazili do mojego lasu "za prawdziwkami" śmiecąc przy okazji i łamiąc młode drzewka. Wiem też, że sto razy zastanowię się teraz zanim posadzę choć jedno drzewko na własnym gruncie wiedząc co może mnie spotkać gdyby nie daj Boże zmieniono ustawę o wycince.

[Emik3]

Minister ochrony Środowiska ma prawie dwa miliony hektarów własnej ziemi  .

1/20 całej powierzchni Polski !

Ustawę zmienił , żeby wyciąć część drzew zgodnie z prawem i za kilka kolejnych arów wziąć dopłatę .

Teraz swoje wyciął więc można przywrócić stare zwyczaje .

A że przy okazji wycięto bezsensownie miliony starych wierzb , lip , klonów to mało znaczący dla niego skutek uboczny .

http://natemat.pl/203029,jan-szyszko-posiadaczem-ziemi-wielkosci-malopolski-tak-wynika-z-jego-oswiadczenia-majatkowego

 

 

Przypominam tylko, że drzewa znajdujące się w pasie drogowym i tak wymagały zezwoleń, gdyż nie leżały na gruntach prywatnych. Ludzie z reguły nie wycinali pojedynczych drzew na ich posesjach jeśli one im nie przeszkadzały. A przez przeszkadzanie rozumiem np. blokowanie budowy garażu, czy zagrożenie dla domu, a tak to ludzie jeśli wycinali to małe lasy, w których zbyt wiele pożytecznych drzew dla pszczół nie było, ale taka sytuacja, jeśli komuś się broni wycinać co jego, urzędnicy blokują wycinkę przez 10 lat bo działka zarejestrowana jako las i nie wolno wyciąć wszystkiego i się pobudować to tak jest...

[Tadek11]

Przypominamy że obowiązkiem każdego pszczelarza jest zasadzić co roku co najmniej kilka drzew miododajnych i nie będzie problemu.

Jak będziemy to systematycznie robili to przez lata się tego nazbiera że starczy dla naszych pszczółek. Ja w tym roku kupiłem dwa klony , dwa perełkowce japońskie , oraz przesadziłem dziczki lip które wyrosły w cieniu w bardziej dogodną nasłonecznioną lokalizację.

[vincent vega]

Ja natomiast złożyłem interpelację do swojego Burmistrza aby wszystkie gminne nasadzenia odbywały się z drzew "miododajnych". Odpowiedział, że odkąd jest burmistrzem (dwadzieścia kilka lat) tylko takie się sadzi W tym roku wycięli kilkaset topoli w pasie przydrożnym dróg gminnych a na to miejsce posadzono klony i lipy. To lubię

[Emik3]

A ja się nie czepiam co sąsiedzi robią na swoich działkach, tylko w tym roku posadziłem 100 akacji i 10 lip oraz kilka tulipanowców (bo to moje ulubione drzewko ), na jesieni będę musiał jeszcze posadzić żywopłocik ze śnieguliczki, potem tylko czekać aż akacja będzie rosła. Rozejrzę się też później za jakimś "chwastem" do posadzenia bo patrzyłem, że są roślinki o wiele bardziej wydajne niż facelia, a do tego wieloletnie i ciekawie wyglądające.

[lalux5]

Emik3  a pozwolenie na zalesienie uzyskałeś

Ja też od lat sadzę hurtowo lipy , wierzby iwy i akacje ... tylko nie po swoim  , pomagam nadleśnictwu.Uwielbiam lipy , przecudny zapach w czasie kwitnienia i ta pszczela muzyka , coś pięknego