Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rodzina w ścianie


Recommended Posts

Pytanie z innej beczki zostałem poproszony o zabranie rodziny która osiedliła się w ścianie około 2 lata temu. Ponoć w tym roku ilość pszczoły latającej i wiszącej na tej cegle jest znaczna. Będę musiał otworzyć ścianę (stara fuga więc pójdzie łatwo) czy warto budować jakiś prowizoryczny odkurzacz czy liczyć na to że jak zdejmę plastry to się zlecą do odkładówki)?

Link to comment
Share on other sites

a maja jeden konkretny wylotek czy wszędzie wlatują?

bo jak tak to może korpus powiesić w tym miejscu 

był film na YT jak to dokładnie zrobić żeby ścian nie dewastować

Link to comment
Share on other sites

Daniel a po co dokladac sobie roboty z rozbieraniem muru.  Oczywiscie prosciej by bylo doradzic jak bys zamiescil zdjecie. Jezeli jest mozliwosc zrobienia tylko jednego wylotka do sciany to najprosciej na wylotek zalozyc dlugi lejek z siatki.  Na murze jak najblizej wylotka powiesic półke na ula. Do srodka ramka z czerwiem jak sie ma. Powracajaca pszczola nie mogac dostac sie na noc do rodziny wejdzie do ula i zacznie opiekowac sie czerwiem.  Po czasie wszystki czerw w murze sie wygryzie i zjedza wszystkie zapasy. Matka przestanie czerwic. Roboty na pewno mniej tym sposobem. Jak jestes zainteresowany tym sposobem to zamieszcze linka na YT, ale chyba byla juz tu deskusja na ten temat.  

Link to comment
Share on other sites

2 hours ago, mirek. said:

a maja jeden konkretny wylotek czy wszędzie wlatują?

bo jak tak to może korpus powiesić w tym miejscu 

był film na YT jak to dokładnie zrobić żeby ścian nie dewastować

  ma to nawet sens. Otworze jedną cegłe i zobacze co i jak. Wlotki są dwa. 

Edited by Brzytwiarz
Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się ale  kiedy matka przejdzie. Metoda jak z przegonka. Bo jak zostaną w ścianie a matka przejdzie to pociągną mateczniki i koło  się kręci. 

 

PS. DZIĘKI ZA RADY Bo nie chce mi się ani nie widzi pomysł z otwieraniem ściany i wyjmowaniu cegieł bez robienia nadproża itd. MOR z cegieł ale dwa rzędy podwójne i hasio w środku (MOR ma 60-70cm). 

Edited by Brzytwiarz
Link to comment
Share on other sites

1 hour ago, Brzytwiarz said:

Otworze jedną cegłe i zobacze co i jak.

A co tym sposobem zyskasz? To jak zagladanie do ula przez wlotek. 

 

1 hour ago, Brzytwiarz said:

Bo jak zostaną w ścianie a matka przejdzie to pociągną mateczniki i koło  się kręci.

Masz racje zaczna robic syrop z zaprawy miedzy ceglami. A pylek z cegly! Jest czerwona? 

 

1 hour ago, Brzytwiarz said:

Ale ile to ma wisieć bo metoda dobra jak dla mnie.

To zalezy ile maja zapasu, szczelnosc wylotka itp. Moze miesiac, dwa.  Sukces zalezy od tego ile pszczoly zdola powrocic do rodziny. 

Link to comment
Share on other sites

32 minuty temu, Beeman napisał:

Bo jak zostaną w ścianie a matka przejdzie to pociągną mateczniki i koło  się kręci.

Jak będą miały na czym . Na tym polega wyciąganie . Ciepła zabudowa, pojemny ,,ul ,, na gniazdo a resztę w 2-4 dni wyłapiesz .

Można wyciągnąć przez otwót wielkości ołówka . :)

Ma być jeden otwór i cały ruch poprzez ,,ul ,, pojemności 6 -8 ramek .CIEPŁA ZABUDOWA  inaczej się nie uda .

Link to comment
Share on other sites

Daro podejrzewasz mnie o plagiaryzm?  "Bo jak zostaną w ścianie a matka przejdzie to pociągną mateczniki i koło  się kręci." 

32 minutes ago, daro said:

Ma być jeden otwór i cały ruch poprzez ,,ul ,, pojemności 6 -8 ramek .CIEPŁA ZABUDOWA  inaczej się nie uda .

Taka opcja wcale nie gwarantuje ze matka i pszczoly przejda do nowego ula.  Beda to tylko traktowac jako przejscie. (Temat przerobiony)  One pokochaly tam gdzie sa i jak beda mialy ochote na zmiane to poleca dalej. 

Link to comment
Share on other sites

3 hours ago, daro said:

Jak będą miały na czym . Na tym polega wyciąganie . Ciepła zabudowa, pojemny ,,ul ,, na gniazdo a resztę w 2-4 dni wyłapiesz .

Można wyciągnąć przez otwót wielkości ołówka . :)

Ma być jeden otwór i cały ruch poprzez ,,ul ,, pojemności 6 -8 ramek .CIEPŁA ZABUDOWA  inaczej się nie uda .

coś takiego ???

 

ten pierwszy jest ok ?? przynajmniej pokazał że działa co prawda. Niema co liczyć że matka przejdzie raczej. 

Link to comment
Share on other sites

A cos ty sie tak uwziol na ta matke. 20zl?

Tak jak pisalem wczesniej jemu sie nie udalo bo pszczoly znalazly inne wylotki. Ma byc jeden, przez tube.  Co do pierwszej metody to tez na YT sa filmy gdzie pszczoly nie byly zainteresowane "przedsionkiem".  A w ulu bylo im latwiej odnalesc droge powrotna do matki.  Jak juz sie chyba przekonales z pszczolami to jedno jest pewne, ze " nic nie jest pewne" 

Edited by Beeman
Link to comment
Share on other sites

Jak ta pszczoła siedzi tam 3 rok to już nikt mi nie powie ze matka nie jest wartościowa i warta zachodu. Skoro bez leczenia w ścianie siedzi tyle czasu. I zbudowała duża siłę to z samej ciekawości chciałbym ją pozyskać i rozdlubac plastry żeby zobaczyć co tam naprodukowały. Ale ja może dziwny jestem. Bo ciągle wierzę że pszczoły bez człowieka i chemii są w stanie żyć, a nawet miód nosić. ;)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dla porządku wydzieliłem ten watek pszczół w ścianie pod nowym tytułem.

A Daniela proszę , że jak zaczyna nowy temat z "innej beczki" ,  żeby otwierał go oddzielnie pod nowym tytułem hi.gif

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Nie to nie tak . 6 ramek dadanta , ja tam na dadanta liczę . Ma być jeden wylot ,na ciepą zabudowę , nie z góry z dołu , z boku  . Matka przejdzie na 100 % .Kurde książki czytajta ,tam napisane jak działa ciepła zabudowa a jak zimna . 1,5 litra zarobiłem w tamtym roku od faktorów którzy twierdzili że nie wyciągne ze ściany . Co do pszczoły zabrałem . Temu co twierdził że są jeszcze pod podłogą zaproponowałem nowy zakład zrywa podłogę jak  nic nie znajdzie mi butel a podogę wdowie robi przegrywający . Biologia to dla jednych nuda ale to podstawa w kierowaniu pszczołami .

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Sołtys napisał:

Jak ta pszczoła siedzi tam 3 rok to już nikt mi nie powie ze matka nie jest wartościowa i warta zachodu. Skoro bez leczenia w ścianie siedzi tyle czasu. I zbudowała duża siłę to z samej ciekawości chciałbym ją pozyskać i rozdlubac plastry żeby zobaczyć co tam naprodukowały. Ale ja może dziwny jestem. Bo ciągle wierzę że pszczoły bez człowieka i chemii są w stanie żyć, a nawet miód nosić. ;)

Też słuchałem takich bajek o pszczołach , które w dziupli żyją kilka lat i dają sobie radę .
Zacząłem zwracać uwagę na taką dziuplę .
W kwietniu nigdy w słoneczne dni nie widziałem tam żadnej pszczoły !!!
Przychodził koniec maja i w dziupli ruch zaczynał się od nowa i tak w kółko Macieju .
Chcesz to wierz w cudowne pszczoły odporne na warroa .
Ale tak naprawdę , to te pszczoły wciąż umierają w tych dziuplach nie leczone .
A że miejscówka dobra , to w okresie rójek znów osiedla się kolejna i wytrzymuje rok , czasem dwa i koniec ...

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Tadek11 napisał:

żeby otwierał go oddzielnie pod nowym tytułem

Tak dokładnie -  Chopin ,Sobieski i z Żubrem nie mieszać . Przecie to proste .

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Robi_Robson napisał:

Też słuchałem takich bajek o pszczołach , które w dziupli żyją kilka lat i dają sobie radę .
Zacząłem zwracać uwagę na taką dziuplę .
W kwietniu nigdy w słoneczne dni nie widziałem tam żadnej pszczoły !!!
Przychodził koniec maja i w dziupli ruch zaczynał się od nowa i tak w kółko Macieju .
Chcesz to wierz w cudowne pszczoły odporne na warroa .
Ale tak naprawdę , to te pszczoły wciąż umierają w tych dziuplach nie leczone .
A że miejscówka dobra , to w okresie rójek znów osiedla się kolejna i wytrzymuje rok , czasem dwa i koniec ...

Nigdy nie trafiłem na pszczoły w dziupli naturalnej. Więc nie mam podstaw zaprzeczać temu co mówisz. Ale potwierdzić też nie mogę:)  

Teraz tylko czysto teoretycznie.  Nie będę propagował, ani zachęcał do pszczelarstwo bez leczenia bo sam z tego zrezygnowałem praktycznie. Co zaznaczę na wstepie:) 

Ale. Zależy jak patrzeć na to. Zgodzę się że rodziny umierają, fakt. Ale czy w naturze jakikolwiek organizm nie umiera? Człowiek umiera krowa umiera słoń umiera. I teraz pytanie wszyscy się rozmnażają jedni rodzą jedno dziecko przez całe życie inni jedno na rok przez ileś lat. I ja u pszczół widzę to samo. Pszczoła wydaje rój pierwak rój druzak czyli 2 dzieci poszło w świat poczym sama padła ze starości. U pszczelarzy rodziny żyją tylko rok. Bo co roku wymienia się matki no max 2. I tak pszczelarz Dopuki nie zmieni ula to twierdzi że cały czas od 20 lat ma ta sama rodzinę. A tak na prawdę przez 20 lat ma 20 nowych rodzin. Bo matki i geny się zmieniają. A w takiej dziupli jeśli matka przenosi się z rojem następnie wydaje 2 kolejne to zakładając że 2 z 4 przeżywa zimę to sukces. Poz iej kolejny rok te 2 roje wydają roje. Ale pszczelarze je łapią pakują do uli i myślą że pszczoły w ulach mają lepiej;D

I ja kibicuje tym co nie leczą, i tym co leczą też bo po prostu kocham pszczoły. Uważam że do pszczół bez leczenia nigdy serducha nie stracę, ale chcąc dojść do życia z pszczół nie da się dojść bez chemii. Fakty są takie niestety. 

Jak ktoś zechce krytykować proszę bardzo. Ale ja nie pisze tego bo szukam zaczepki czy coś. Po prostu tak se naskrobalem:p

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Nie  ma 20 lat tej samej rodziny .Matka max żyje 5 lat . Dlatego tylko 5 kolorów opalitków . Ba ta sama matka ma rózne nasienie =rózne robotnice .Pszczóły w ulach mają .Czyli żyją , wszędzie inndziej giną po roku .Zabija je mały robaczek .

Nie kibicuję tym co nie leczą . Oni są fantastami . Apis Cerana,  bo jest bardzo rojliwa i zaniepokojona , dręczona potrafi porzucić czerw i odlecić . Samo czyszczenie to za mało . 

Link to comment
Share on other sites

No ale ciągłość życia ula może być i 20 lat. Wiadmo że w ulu pszczelarz wymienia nie tylko matki, ale też plastry, leczy, dezynfekuje itd itp. A Barcie poprzez rojenie i zmianę domu dokonują tych zabiegów. Zostawiają czerw zasklepiony wraz z warroza z częścią rodziny, a same lecą gdzieś indziej podtrzymywać rodzinę. Ale pszczelarz jak ma ul i mu przezimowuje to nawet po wymianie matki mówi że to ta sama rodzina:P nikt nie mówi "wymieniłem rodziny na nowe" tylko "wymieniłem matki na nowe a rodziny dalej żyją i nie umierają" :D

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.