michal79 Posted August 8, 2020 Posted August 8, 2020 Rozumiem, że może się zdarzyć przygniecenie matki chodzącej między belką ramki a korpusem. Ale kiedy wyciągnąłem ramkę, matka normalnie chodziła po plastrze. Po kilkunastu sekundach zauważyłem, że nie rusza jedną z tylnych nóg, po uważnym spojrzeniu okazało się, że obiema. Potem, o dziwo, siedziała przez chwilę z odwłokiem w środku komórki, jakby składała jajo. Jeszcze wyszła i przeszła na drugą stronę plastra, ale już z trudem się go trzymała.. Wreszcie przestały jej działać środkowe nogi, a potem znieruchomiała. Matka zeszłoroczna. Nigdy się z czymś takim nie spotkałem.. Quote
Krzychu Posted August 9, 2020 Posted August 9, 2020 20 godzin temu, michal79 napisał: Rozumiem, że może się zdarzyć przygniecenie matki chodzącej między belką ramki a korpusem. Ale kiedy wyciągnąłem ramkę, matka normalnie chodziła po plastrze. Po kilkunastu sekundach zauważyłem, że nie rusza jedną z tylnych nóg, po uważnym spojrzeniu okazało się, że obiema. Potem, o dziwo, siedziała przez chwilę z odwłokiem w środku komórki, jakby składała jajo. Jeszcze wyszła i przeszła na drugą stronę plastra, ale już z trudem się go trzymała.. Wreszcie przestały jej działać środkowe nogi, a potem znieruchomiała. Matka zeszłoroczna. Nigdy się z czymś takim nie spotkałem.. Może udaje trupa, żeby drapieżnik nie był zainteresowany? Quote
michal79 Posted August 9, 2020 Author Posted August 9, 2020 (edited) 2 godziny temu, Krzychu napisał: Może udaje trupa, żeby drapieżnik nie był zainteresowany? Na drugi dzień jeszcze udawała na dennicy. Mów mi bazyliszku. Jedna z najcenniejszych matek w mojej kolekcji była ? Edited August 9, 2020 by michal79 Quote
manio Posted August 10, 2020 Posted August 10, 2020 (edited) c 19 godzin temu, michal79 napisał: Jedna z najcenniejszych matek w mojej kolekcji była matka ! jest tylko jedna :0) Cudów nie ma , musiałeś ją przydusić. Zdarza się czasem , dlatego bez potrzeby nie wyciąga się ramek. Zaczynaj zawsze od wyciągnięcia ramki brzegowej , dobrze ją odymiając na wszelki wypadek. Potem przesuwaj ramki, wyciągaj dopiero odsuniętą. Od samego patrzenia nic się matce nie stanie, zawsze trzeba się zastanowić po co zaglądam do ula i co chcę zobaczyć. Ja już w tym roku wszystko widziałem i nie zaglądam w ramki. Teraz podglądam osy ziemne. Fascynujące stworzenia , nawet mimo to że polują na pszczoły i taszczą ( od tego chyba ich nazwa - taszczyn pszczeli) zaduszone biedaczki do podziemnej nory na żer larwom. Edited August 10, 2020 by manio 1 Quote
michal79 Posted August 10, 2020 Author Posted August 10, 2020 A propos, Taszczył Taszczyn jak świnka, wytaszczyły przed jeden z moich uli taszczynka. Quote
manio Posted August 11, 2020 Posted August 11, 2020 E, to nie taszczyn tylko szerszeń . Taszczyn nie jest taki ładny i do ula się nie pcha. Poluje z wolnej ręki na pszczoły zbierające nektar. Quote
michal79 Posted August 11, 2020 Author Posted August 11, 2020 1 godzinę temu, manio napisał: E, to nie taszczyn tylko szerszeń . Taszczyn nie jest taki ładny i do ula się nie pcha. Poluje z wolnej ręki na pszczoły zbierające nektar. To jest Taszczyn Pszczeli. Porównaj głowę. Udają u mnie na jednym z toczków szerszenia azjatyckiego. Zwisają przed wylotkiem i próbują gonić za pszczołami. Z reguły odlatują z niczym, ten najwyraźniej się zapędził. Quote
Krzychu Posted August 11, 2020 Posted August 11, 2020 Szerzenie to chciały u mnie ostatnio starego warszawiaka z syropu obrabować https://photos.app.goo.gl/HEDnvckNtgz36DZV7 Quote
manio Posted August 11, 2020 Posted August 11, 2020 Szerszeń jest dużo większy i nie sposób go pomylić . Słodyczy im się zachciało. Dorosłe tak właśnie się odżywiają , białko potrzebne im tylko do karmienia larw, więc już na pszczoły chyba nie polują . Idzie jesień. Taszczyn jest wielkości zwykłej osy , ze zdjęcia trudno jednoznacznie rozpoznać , że łon to ci jest . Nagrałem filmik jak pracowicie kopie wilczą norę. Quote
Michał Posted August 12, 2020 Posted August 12, 2020 12 godzin temu, Krzychu napisał: Szerzenie to chciały u mnie ostatnio starego warszawiaka z syropu obrabować https://photos.app.goo.gl/HEDnvckNtgz36DZV7 Prądem je. Quote
Peter001 Posted August 14, 2020 Posted August 14, 2020 (edited) Mnie się zdarzało odwrotnie, "resurection".. Kilkakrotnie, przy znakowaniu matki. Na początku próbowałem matkę trzymać ręką, ale pewnie stres powodował, że robiłem to niezdarnie i przydusiłem. Przestała się ruszać. Wiedziony jakimś wewnętrznym impulsem położyłem na ramkę, zamknąłem ul i zostawiłem. Jakież było moje zdziwienie, kiedy na drugi dzień zobaczyłem, jak matka śmiga po ramce niczym łania Potem jeszcze podobnie zdarzyło się dwukrotnie to samo. Pomimo trzymania matki do znakowania w przyrządzie, jednak za mocno docisnąłem, nie mając jeszcze wprawy. Tyle, że w tych sytuacjach reanimacja matki przebiegała niemal na moich oczach. Momentalnie otaczał ją wianuszek reanimatorek i po niedługim czasie ożyła i owszem, z początkowym trudem, ale zaczęła się poruszać. Na szczęście nie udało mi się ich trwale uszkodzić. Wygląda na to, że miałeś mniej szczęścia i uszkodzenie okazało się zbyt poważne, by matka mogła ponownie "ożyć".. Edited August 14, 2020 by Peter001 Quote
michal79 Posted August 14, 2020 Author Posted August 14, 2020 Sposób ustania akcji życiowej sugeruje działanie neurotoksyny (wyłączanie kończyn coraz bliżej głowy). 1 Quote
Peter001 Posted August 14, 2020 Posted August 14, 2020 Chapeau bas.. Hipoteza oparta na spójnej logice. Widać, że miałeś sporo czasu na rozgryzienie bolącego tematu. Teraz pewnie szukasz odpowiedzi na pytanie, skąd ta neurotoksyna? Quote
michal79 Posted August 14, 2020 Author Posted August 14, 2020 Z żądła jakiejś pszczoły. A dlaczego? Już się nie dowiemy. Quote
Peter001 Posted August 14, 2020 Posted August 14, 2020 Hmm.. Nie wiem czy to może być pomocne, ale miałem kiedyś rabunki w wielosegmentowych ulikach weselnych. Ta rabująca banda w pierwszej kolejności załatwiała matki. Quote
manio Posted August 14, 2020 Posted August 14, 2020 (edited) 5 godzin temu, michal79 napisał: Sposób ustania akcji życiowej sugeruje działanie neurotoksyny (wyłączanie kończyn coraz bliżej głowy). Pewien naukowiec radziecki podobnie badał słuch muchy. W drodze eksperymentalnej doszedł do wniosku , że mucha słyszy nogami - po oberwaniu ostatniej nogi nie słyszała rozkazu marszu i leżała w miejscu . Edited August 14, 2020 by manio Quote
michal79 Posted August 14, 2020 Author Posted August 14, 2020 (edited) Matka idi !!! :D Edited August 14, 2020 by michal79 1 Quote
piotrpodhale Posted August 14, 2020 Posted August 14, 2020 8 godzin temu, Peter001 napisał: Na początku próbowałem matkę trzymać ręką, ale pewnie stres powodował, że robiłem to niezdarnie i przydusiłem. Trzeba trzymać za tułów,nigdy za odwłok.PK 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.