Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Recommended Posts

Posted

A ja mam i Fwięcej i świat jakoś nie wywraca mi się na pasiece...w sumie to ja nie wiem co ja mam. Skrzydła to ma. Tergity ma. Lata. Czasem udziabie jak przygniotę a tak to nie bardzo.

  • Like 2
Posted
8 godzin temu, Tadek11 napisał:

A nie lepiej stosować higienę w pasiece niż selekcjonować czy szukać krzyżówek odpornych na nosemę ? Chociaż jest to tylko pewnie poboczny argument. A w ogóle stosowanie jakiejś czystej linii wiąże się z co rocznym zakupem matek hodowlanych danej linii od hodowców , bo jak znam życie krzyżówki F1 , F2 i dalej to już robi się loteria i pozytywne cechy mogą odbiegać od oczekiwanych. Ale wymienianie się ocenami konkretnych linii pszczół na forum to na pewno dobry pomysł  thumbsup.gif , tylko trzeba by jeszcze rozszerzyć kryteria ocen o opisanie bazy pożytkowej na jakiejś ktoś gospodaruje i na jakim typie ula .

 

Problem jest taki, że nosemę ceranae możesz dostać z matkami od tego hodowcy. Ewentualnie od błądzących pszczół. Kiedyś już było pisane na naszym forum co najprawdopodobniej wpływa i sprzyja rozwojowi n. ceranae i jest to używane nagminnie w Polsce, oprócz tego klimat jest istotny. Po drugie nie sądzę, żeby statystyczny pszczelarz znał fazy rozwoju n.ceranae oraz umiał je rozpoznać, a rodzina może i często egzystuje z patogenem, który w znaczący sposób na nią wpływa. Są 4 fazy, podpowiem tylko, że oprócz genów, wieku matki i ilości pszczoły do zimowli, to właśnie infekcja może spowodować intensywne czerwienie na jesieni (2 faza). Kiedyś pisałem ile mam czerwiu w końcu września w produkcyjnych, uważam, że tak to powinno wyglądać i żadnych izolacji nie trzeba.

 

Cytat

Potwierdzają one hipotezę, że za-każenie tym sporowcem jest dla pszczoły kosztowne energetycznie, gdyż mikrosporidia, jako wyspecjali-zowane patogeny o zredukowanych możliwościach metabolicznych, czerpią energię potrzebną do wzrostu i rozmnażania z zasobów gospodarza, którego są paso-żytem (37). Pszczoły zakażone sporami N. ceranae bardziej narażone na głód oraz mniej chętnie dzielą się pokarmem z innymi pszczołami w trakcie trofalaksji (30). Wynika to z namnażania się N. ceranae w tkance jelita środkowego pszczoły, co upośledza możliwości trawienia i wchłaniania pokarmu. Ponadto nosemoza C powoduje u pszczół immunosupresję, (42) zależną jednak od dawki spor i czasu inkubacji choroby.

 

http://www.medycynawet.edu.pl/images/stories/pdf/pdf2014/122014/201412735739.pdf

 

4 godziny temu, tikcop napisał:

A ja mam i Fwięcej i świat jakoś nie wywraca mi się na pasiece...w sumie to ja nie wiem co ja mam. Skrzydła to ma. Tergity ma. Lata. Czasem udziabie jak przygniotę a tak to nie bardzo.

 

Ale czy Twoje pszczoły są dostosowane do Twoich warunków skoro musisz izolować matki?

Posted

I co w związku z tym? Nie lepiej mieć matki, które wcześniej kończą czerwienie, właśnie ze względu na tą warrozę?

Posted
22 minuty temu, Xpand napisał:

I co w związku z tym? Nie lepiej mieć matki, które wcześniej kończą czerwienie, właśnie ze względu na tą warrozę?

Sławku żeby to było takie proste jak Ty piszesz ? Jesteś jeszcze młody i pewnie jesteś idealistą i nie dziwię się temu. ? to jest ten przywilej wieku. 

 Żeby matki były co roku nowe czyli młode późno latem poddane do rodziny bo latem szkoda marnować sezonu  , plenne w  końcówce lata  i  żeby we wrześniu zaprzestawały nagle czerwienia  pomimo że jest ciepło . To jest koncert życzeń , też bym tak chciał ?

Zapewne masz takie matki ? więc podziel się z Kolegami jakie to są . Może sobie od Ciebie kupię na próbę latem , chyba że masz na myśli te Dunki girl4.gif

co mają pokazywać swoje walory. 

Posted

Jak matka zakończy czerwienie to już po jabłkach. Chodzi o doprowadzenie rodziny do bez czerwiu końcem lipca, przeleczenie i wychow zimowej pszczoły mocnej i zdrowej. 

  • Like 1
Posted

Boguś to już było wielokrotnie wałkowane na forum i nie ma sensu teraz tego tematu rozwijać bo Wszyscy wiemy o co chodzi , tylko jest pytanie czy są takie matki spełniające  tym wymaganiom ? Może te Dunki załatwią sprawę ? Ja ich nie znam. 

Posted

Dunek nie mam jak już pisałem :)  Kto wie Tadku, może coś Ci wyślę w przyszłym sezonie, ale obawiam się, że to trochę za wcześnie, abym komuś oferował matki :)Nie mniej jednak, weselne w produkcji :P Dzisiaj przerwa, bo czekam na dostawę zszywek.

 

Sprawdziłem w kilku ulach jak wtedy pisałem i było jak było, w odkładach czerwiu więcej i też o tym napisałem. Może to kwestia prowadzenia i zalewania oraz siły rodziny, może geny? Może składniki, które dodaje do syropu, które przy okazji prawdopodobnie redukują nosemy? Może kwestia tego, że warrozę staram się trzymać na niskim poziomie i to sprawdzam. Nie mam pewności, ale większość ma sporą siłę (nie wszystkie). Masz rację, jeszcze dużo nauki przede mną :)  U mnie są własne reproduktorki, część matek po niemieckich pszczołach (F4-F6), a część po polskich (F1-F3). Mam też B103A i po nich trochę matek F2, to jedyny BF jakiego mam, reszta wszystko carnica. Jedyną pszczołą jaka ma u mnie żółte tergity, w większej ilości, to jest G10 od dużego hodowcy :D Bardzo blisko mam też strefę, w której można tylko jedną pszczołę trzymać - lokalną, twardą i przystosowaną do ciężkich, górskich warunków :) 

 

Napisz jak to u Ciebie wygląda. Ile masz teraz czerwiu lub pod koniec września ile było. Pamiętam jak pisałeś kiedyś, że teraz mało czerwiu już jest, a ja miałem wtedy w 2 korpusach czerw, od 14 do 18 ramek (18-nastek z czerwiem oczywiście nie w 100% zaczerwionych). Pamiętam to, bo wyciągałem wtedy paski z kwasem szczawiowym i widziałem. To było chyba w końcówce sierpnia/początku września? Może mnie pamięć myli. Zastanawiałeś się czemu zawodowcy zza wielkiej wody mają duże rodziny, a u nas często 7-8 ramek ledwo obsiadających wielkopolskich się zimuje i uznaje jako spoko rodzina?

 

W zwalczaniu warrozy chodzi o utrzymywanie jej na niskim poziomie. A jak to zrobisz, to Twoja sprawa. Ja zwalczam 3 razy w sezonie i najczęściej zamykam cały cykl rozwojowy (obecnie mam paski z tymolem). Są pszczoły i pszczelarze, którzy mają czerw jeszcze w listopadzie - przynajmniej tak słyszałem. Im wcześniej pszczoła zakończy czerwienie tym lepiej, bo raz warrozy nie zwalczysz w 100%, a dwa po co jej ułatwiać rozwój w zimie, a trzy jak przyjdą mrozy, to co z takiej pszczoły. Nie dość, że siła rodziny się marnuje, to jeszcze taka młoda pszczoła idzie na marne. Albo złe geny, albo złe podejście, albo choroba.

 

Posted (edited)

W odkładzie bez pomocy zbytniej młoda się wychowuje i pokazuje. A jakie mogą wyjść to patrz mój film z szacowania siły rodziny.  W końcu października podmiana. Więc w czym problem?

Co do izolacji? Mniej pszczół to i mniej czerwiu a jak mniej czerwiu to i mniej pszczół a potem i mniej miodu. Tak działa grawitacja w ulu. Z izolacją nigdy mi nie chciało wyjść. Może jakbym cukru abo maliny dał to by co było z tego.

Edited by tikcop
Posted (edited)

Jak można porównywać makarony US & Canada do EU okołokrainkomiotu to nie mam pojęcia. Widziałeś kiedyś rodzinę Kaukazów przed zimą?

Edited by tikcop
  • Like 1
Posted
10 minut temu, tikcop napisał:

Jak można porównywać pszczoły włoskie bo te głównie mają w US & Canada do krainki w EU to nie mam pojęcia.

Jak najbardziej zawodowcy jadą też na carnica oraz caucasica lub mixach tych dwóch. To, że włoską mają w niektórych rejonach, to nie znaczy, że wszędzie i wszyscy. Sam znam takich, którzy sprzedają od ręki po 500 uli i właśnie na takich pszczołach jadą, bo się lepiej sprawdzają. Matki zarodowe po $800 kupują bez słowa. I piszę tutaj o rejonach jak Georgia i Tennessee. "Amerykańcy" bardzo często kupują też "russian bees".

Posted

Te Dunki, które posiadam kończą czerwić październik-listopad bez znaczenia czy w pełnym korpusie ocieplanym dadanta czy w 17 nieocieplanej.

  • Haha 1
Posted

Nie ma tu chyba jakiejś filozofii. O wielkości rodziny decyduje czas, pokarm, wielkość ula no i matula. Jeżeli odklad zrobiony w maju nie doszedł do siły do jesieni to albo brak pokarmu albo matka kiepska i tyle w temacie. 

Posted

Poniżej zamieszczam link do wykładu lek. wet. A. Gajda dla hiszpańskich pszczelarzy (w j. polskim z tłumaczem na j. hiszpański), gorąco polecam. 

Temat dotyczy nosema i nosemozy.

 

 

 

Posted
6 minut temu, Xpand napisał:

Napisz jak to u Ciebie wygląda. Ile masz teraz czerwiu lub pod koniec września ile było. Pamiętam jak pisałeś kiedyś, że teraz mało czerwiu już jest, a ja miałem wtedy w 2 korpusach czerw, od 14 do 18 ramek (18-nastek z czerwiem oczywiście nie w 100% zaczerwionych). Pamiętam to, bo wyciągałem wtedy paski z kwasem szczawiowym i widziałem. To było chyba w końcówce sierpnia/początku września? Może mnie pamięć myli. Zastanawiałeś się czemu zawodowcy zza wielkiej wody mają duże rodziny, a u nas często 7-8 ramek ledwo obsiadających wielkopolskich się zimuje i uznaje jako spoko rodzina?

 

Sławku ja już skończyłem sezon i bez potrzeby nie zaglądam do ula , pokarmu mają dosyć i są silne  jeszcze tylko dwa zabiegi p. warozowe. Nie chcę pisać tutaj i rozwijać tego tematu bo tak jak Tomasz wspomniał , są rożne pszczoły i każde czerwią inaczej i nie można porownać BF czy włoszek czy Afrykańskich z innymi z oczywistych względów. I każdy ma opracowany swój sposób hodowli sprawdzony u siebie do swoich pożytków i swojej pszczoły i w dobrych latach ja mam nawet i cztery miodobrania z pożytków odmianowych. I u mnie się to sprawdza i nie będę ich zamieniał na Dunki czy BF. 

Posted

Jak poleci pare setek z takiej za $800 to mu sie oplaci. Ale jak to widzisz gdy gość  ma 40 Uli?

Posted (edited)
10 minut temu, Sangbleu napisał:

Te Dunki, które posiadam kończą czerwić październik-listopad bez znaczenia czy w pełnym korpusie ocieplanym dadanta czy w 17 nieocieplanej.

Wątpię, u mnie by czerwiły do grudnia. Miałem KB za parę ładnych stówek z wyspy. To i wiem co piszę. Miodu dały tyle samo co ojcowe lokalne zające. Ja różne pszczoły miałem, w końcu zmądrzałem. Z KB to u mnie nawet i kolor tergita nie ostał się. Wymarł naturalnie sezon po sezonie. A kupować nowych co roku nie będę.

Edited by tikcop
  • Like 1
  • Thanks 1
Posted
3 minuty temu, tikcop napisał:

Wątpię

 

Bez znaczenia.

 

Natomiast Zduńska Wola jest bardziej na południe od mojej pasieki.

Nie chciałbym też tak wychwalać KB, temat trochę prowokacyjny. Sam mam różne pszczoły i nadal szukam ? 

Posted

Zgadzam się i absolutnie nie widzę sensu kupować takich matek do małych pasiek. Taki gość produkuje w sezonie tysiące matek na swoje potrzeby i do pakietów/odkładów na sprzedaż. Warto od takiego kupić matki (lub jego odpowiednika z Twojego terenu), oczywiście jak się sprawdzają u Ciebie.

 

Ja też mam większość carnicę. To jedyny BF jakiego mam, chodzi mi o jego cechy higieniczne, które mnie interesują. Jest też najbardziej ostry, ale do zniesienia i kapelusz wystarczy. W porównaniu do jednej karpatki, którą miałem, to jak aniołek:P

Posted (edited)

Mieszkam w Stalowej Woli. Pasiekę mam w powiecie Kraśnik, lubelskie. Gdzie i ile nie pamiętam. Tego od ojca się nauczyłem. Jestem dojazdowy i dlatego bez ceregieli piszę co robię a czego nie robię. Pszczoły kundle, pokazuję je na YT, gospodarka na wzór dr Liebiga. Niemcy to Niemcy, historia pokazała nie raz, ale że i szabli Polacy też nie wymyślili a skorzystali to i ja podobnie.

Edited by tikcop
Posted

Niektórzy ludzie zawsze lubią chodzić po lekarzach i zawsze mają jakieś choroby, nawet lekarzom nie dowierzają  i mają swoje własne diagnozy , leki suplementy , kuracje. Podobnie jest z pszczelarzami . Wystarczy filmik z wykładem , link czy artykuł w Pasiece i już szukają symptomów, zaraz je niezawodnie diagnozują i leczę , zapobiegają , wzmacniają . Może mam mniejszą wrażliwość , ale zamiast suplementacji wolę jeść rozsądnie, dużo się ruszać i zawsze mieć zajęcie dla głowy i rąk. Z pszczołami podobnie , jak pracują to nie wnikam dlaczego. Każde wyraźne odstępstwo od średniego poziomu to sygnał do podjęcia działań. Najczęściej to rozwiązanie rodziny , bo przesiedlanie , wymiana matki to często daremne ruchy. Należy zachować rozsądek w każdej sprawie. Późne czerwienie to u mnie też objaw chorobowy i zdarzało mi się rozganiać rodzinę w październiku , która uporczywie czerwiła bez sensu.

Pszczelarz nie ma na to wpływu , kiedy pszczoły przestaną czerwić. Kto twierdzi ,że ma to ma tylko takie złudzenie optyczne . Po prostu nie należy hodować pszczół , które nie są przystosowane do lokalnych warunków pożytkowo-klimatycznych. Przecież to proste. Nie można ulegać modom i marketingowym hasełkom. Pszczoła odporna na coś zazwyczaj nie ma czegoś innego. Nie popadajmy w szaleństwo skrajności. Wygra jak zawsze chłop spod Zambrowa, bo on nawet nie wie że ma pszczoły i ja biorę z niego przykład do marca.

Posted
2 minuty temu, manio napisał:

Późne czerwienie to u mnie też objaw chorobowy i zdarzało mi się rozganiać rodzinę w październiku , która uporczywie czerwiła bez sensu.

 

\

U mnie czerwienie w październiku jest normalnością. A i pszczoły zdrowe.

Pozdrawiam

Posted
9 minut temu, tikcop napisał:

Mieszkam w Stalowej Woli. Pasiekę mam w powiecie Kraśnik, lubelskie. Gdzie i ile nie pamiętam. Tego od ojca się nauczyłem. Jestem dojazdowy i dlatego bez ceregieli piszę co robię a czego nie robię. Pszczoły kundle, pokazuję je na YT, gospodarka na wzór dr Liebiga. Niemcy to Niemcy, historia pokazała nie raz, ale że i szabli Polacy też nie wymyślili a skorzystali to i ja podobnie.

 

Swoją pasiekę mam również parędziesiąt kilometrów od miejsca zamieszkania. Nie wiem co z tego wynika.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.