MAZI 251 Posted August 28, 2015 Interesują mnie wasze doświadczenia z tym jaką ilość uli można ogarnąć normalnie pracując. Zastanawia mnie gdzie jest granica możliwości. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Tadek11 1,515 Posted August 28, 2015 To są sprawy indywidualne i każdy będzie miał inne możliwości i nie zaprzątaj sobie tym głowy , o wiele ważniejsze jest umieć sprzedać później swoją prace w postaci produktów pszczelich - o tym pomyśl . Pozdrawiam Tadek Quote Share this post Link to post Share on other sites
daro 1,394 Posted August 28, 2015 Ja mam 40 . Fakt , prcuję w zmianach. Mam jeszcze rodzinę no i poleżeć też trzeba. Quote Share this post Link to post Share on other sites
sok_mir 55 Posted August 28, 2015 dla mnie najwazniejsze jest czy dam rade sie zaopiekowac wlasciwie dana iloscia rodzin. Po co mi 40 uli, jak pszczoly ma od 3lat, a wiec moje doswiadczenie jest male, do tego pracuje caly tydzien , a zdarza sie ze i w soboty i niedziele tez , mam rodzine i jak daro pisze polezec tez trzeba. Zaczynalem od 4 rodzin, w drugim roku zimowalem 14, ale po zimie laczylem i zostalo mi 10, i teraz tez zimuje 15, co bedzie na wiosne - zobaczymy, a po za tym baza klientow tez musi nadazac za rozrastajaca sie pasieka, wracajac do tematu nie chce miec teraz 20, 30, czy 40 rodzin bo wiem ze nie dam rady sie zaopiekowac taka iloscia po co maja sie roic czy chorowac, ale lata leca doswiadczenia przybywa i klientow tez, byc moze za jakis czas bede chcial miec wiecej pszczo l i zaczne pracowac dla siebie , a nie dla kogos Quote Share this post Link to post Share on other sites
MikołajWitwicki 33 Posted August 28, 2015 1 osoba niepracująca zawodowo lub posiadająca nielimitowany czas pracy zawodowej ogarnie około 80 uli. Jak pracujesz podziel to przez pół i jak ma Daro będzie 40 uli. Można kosztem czasu dla rodziny i urlopu /zimowego / wziąć urlop na większe midobranie / zimowe zakarmianie. Dla przyjemności to jest kilka uli. Więcej to obowiązek i zysk. Doświadczony pszczelarz z przyjemnością ogarnie kilkanaście uli, więcej ma dla zysku. Sok_mir w jakiej cenie jest miód we Francji? Quote Share this post Link to post Share on other sites
sok_mir 55 Posted August 29, 2015 1 osoba niepracująca zawodowo lub posiadająca nielimitowany czas pracy zawodowej ogarnie około 80 uli. Jak pracujesz podziel to przez pół i jak ma Daro będzie 40 uli. Można kosztem czasu dla rodziny i urlopu /zimowego / wziąć urlop na większe midobranie / zimowe zakarmianie. Dla przyjemności to jest kilka uli. Więcej to obowiązek i zysk. Doświadczony pszczelarz z przyjemnością ogarnie kilkanaście uli, więcej ma dla zysku. Sok_mir w jakiej cenie jest miód we Francji? od 5euro w gore za sloiczek 500g, pszczelarze amatorzy czyli tacy do okolo 30-50 rodzin sprzedaja tylko w takich, czasami w mniejszych sloikach, profesjonalisci czyli tacy co maja wiecej np 600 rodzin maja tez wieksze opakowania ale u nich cena jest tez wyzsza. Quote Share this post Link to post Share on other sites
piotrpodhale 1,646 Posted August 29, 2015 Interesują mnie wasze doświadczenia z tym jaką ilość uli można ogarnąć normalnie pracując. Zastanawia mnie gdzie jest granica możliwości. Wszystko zależy kiedy dopadnie pszczelarza SKS. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Guest Imker Posted August 29, 2015 STAROŚĆ KOLEGO STAROŚĆ! Quote Share this post Link to post Share on other sites
MikołajWitwicki 33 Posted August 29, 2015 SokMir piękne ceny wychodzi około 50 zł za standardowy słoik 0.9 L Quote Share this post Link to post Share on other sites
joasia 214 Posted August 29, 2015 Ja mam 40 rodzin, pracę i cały dom na głowie. Przez lata wymyślałam sobie taki ul przy którym będzie mniej pracy i doszłam do tego że średnio oszczędzam o połowę czasu w pasiece. Organizacja jest bardzo ważna tak samo jak kilka godzin tylko dla samego siebie, ,dlatego przy tej ilości spasowałam . Przy dobrym roku 40 rodzin daje ładną sumkę a i pozwala mieć coś z życia dla siebie Quote Share this post Link to post Share on other sites
jurnee 1 Posted August 30, 2015 Do tej pory pracowałem w delegacji i do domu przyjeżdżałem tylko na weekendy. W tamtym roku staruszek na wiosnę obciął trzy paluchy na krajzedze i musiałem zająć się swoimi 40-oma na tamten czas rodzinami i 35-oma ojca warszawiakami. Co prawda cała sobota i niedziela w ulach i dawałem rade, Tylko przy wirowaniu pomagała mi mama. Ale jak się robi to co się lubi to nie ma problemu Quote Share this post Link to post Share on other sites