Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

byłem i ja w pasiece . Posiałem do doniczek ogórki i dynie hokkaido. Posadzę je do gruntu pewnie dopiero w czerwcu. Zimno znacznie wszystko opóźniło i zatrzymało. Przymarzło kilka krzaczków pomidorów , ale nie wyrzucam ich bo chyba odbiją .

Przy okazji zajrzałem do pszczół bo piszecie tu o armegedonie rójkowym. U mnie nic z tych rzeczy. Pszczoły latały intensywnie na klony i gniazda pełne świeżo poszytego pokarmu. Potem był mniszek , a póki kwitnie mniszek , nie lecą na rzepak. Nie oglądałem rzepaków , ale świeżego nakropu niewiele . Ciągną węzę , pracują . Tyle ,ze miodnie prawie puste . Mają miejsce w gnieździe i nie noszą do miodni. Planują widocznie zeżreć miód nie dzieląc się ze mną :) . Tradycyjnie nie wiruję w maju , więc pewnie będzie miodobranie po wyborach. 

  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

Zaczynam Ci zazdrościć . U mnie rok temu ani jednej rojki nawet mateczników podlanych nie było , w końcówce kwietnia przyszły przymrozki ścięły rzepak który już kwitł dobre dwa tygodnie plus akacja trochę zmrożona w niektórych miejscach matki przystopowały . Miodobranie było początkiem czerwca . Teraz zapowiada się deszcz od jutra do wtorku . Zajrzałam no i się zaczęło ,wszystkie jeszcze w nastroju roboczym targają pyłek i miód a matki czerwia , pełno jajek i drugie tyle mateczników podlanych …. We wtorek się okaże . Chyba wezmę zydelek i zobaczę którym przeszło po dzisiejszym wietrzeniu . PS rojka z zeszłego roku nie zagospodarowała nawet 20 ramek dadanta 1/2 i już gotowa do wyjścia 🤣

Edytowane przez Madzin
  • Haha 1
Opublikowano
4 godziny temu, Madzin napisał(a):

PS rojka z zeszłego roku nie zagospodarowała nawet 20 ramek dadanta 1/2 i już gotowa do wyjścia 🤣

 

U mnie wczoraj wyroił się odkład z matką, która leciała się unasiennić. Nie wyglądał w zeszlym tygodniu by mu było jakoś mega ciasno. Gdyby nie to, że kupna matka to bym nie uwierzył(opalitek), ale też bym jej nie zebrał, bo wlazły do odkładowki dopiero jak im matulę wrzuciłem.Dojrzeć matkę w takim kłębie graniczy z cudem.

Tylko teraz problem bo mam dwa odkłady i w żadnym matki czerwiącej, a minęły 2 tygodnie od utworzenia. Ciekawe czy jeszcze jest szansa, że matka się unasienni po niedzieli.  Stuknie jej wtedy 14/15 dni.

Opublikowano (edytowane)

Jak matka leży w trawie, to pszczoły ja ratują oklebiajac.

Po Twoim opisie zakładał bym że to nie była rójka, tylko misja ratunkowa.

Do odkładów daj po ramce z jajkami to nie uratują jak coś pójdzie źle.

Edytowane przez MAQ
Opublikowano
6 godzin temu, MAQ napisał(a):

Jak matka leży w trawie, to pszczoły ja ratują oklebiajac.

Ok, teraz rozumiem o co chodziło gdy pisałeś o niezdolności matki do latania przez źle przyklejony opalitek.

Czy tak było to nie wiem. Co prawda wczoraj w końcu złapałem matkę, ale nim to zrobiłem to wzbiła się w powietrze, polatała nade mną kilkadziesiąt sekund i usiadła na odkładówce. Tutaj już nie dałem się wyrolować i finalnie pszczoły siedzą już w odkładówce.

6 godzin temu, MAQ napisał(a):

Do odkładów daj po ramce z jajkami to nie uratują jak coś pójdzie źle.

Postaram się tak zrobić, o ile pogoda pozwoli. Muszę jeszcze te odkłady odymić. Akurat wszystko się już powinno wygryźć w dwóch najstarszych.

 

 

Opublikowano
15 godzin temu, Madzin napisał(a):

Zaczynam Ci zazdrościć

:)  biedy i głodu nie ma co zazdrościć. Prognozy pokazują ,że do 20 maja temperatury w dzień nie przekroczę 10 *C . Czyli nie tylko zimny początek maja , ale i Ogrodnicy nie odpuszczają . Dzisiaj Zimna Zośka i tez w nocy przymroziła. Nie pamiętam aby było tak zimno w maju przez cały czas. Bywały lata ,że w maju były rekordy upałów. Wtedy wirowałem mniszek przed rzepakiem. Dziś nie wiem czy w ogóle będzie rzepak , to by było pierwszy raz w historii od 50 lat.

Opublikowano

Jak po tych deszczach nic mi się nie wyroi to będzie cud. I tym razem chyba nie uda się zainterweniować gdy się ociepli . No chyba, że zamiast porodówki wybiorę pasiekę :P

  • Lubię 1
Opublikowano
7 godzin temu, Krzychu napisał(a):

. No chyba, że zamiast porodówki wybiorę pasiekę :P

Leć na porodówkę !!! . Nie wiem czy jest coś gorszego niż wściekła żona !. 🤣 Ja rodziłam w covid . Zostałam odstawiona pod szpitalem z torba, brzuchem a żołnierze mieli namiot na wejściu i oni zaprowadzili mnie na oddział . Zostałyśmy odebrane po dwóch dniach już obie, mógł wejść na piętro ale czekal na korytarzu . Chory kraj . A za 3 miesiące ojciec już normalnie mógł być podczas porodu. … Strasznie zimny ten maj. Wczoraj 7 stopni przelotne opady deszczu i okropny wiatr. Jak wyszło słońce na chwile to zrobiło się trochę ruchu , ruszyły po wodę . Koło południa ma być znowu trochę słońca i wyższa temp. zapowiadają 12 stopni to znowu będą mogły wylecieć . Moje pomidory do gruntu maja już chyba z pół metra … Po weekendzie idą w grunt , niech się dzieje co chce . 

  • Dziękuję 1
Opublikowano
7 godzin temu, Krzychu napisał(a):

Jak po tych deszczach nic mi się nie wyroi to będzie cud. I tym razem chyba nie uda się zainterweniować gdy się ociepli . No chyba, że zamiast porodówki wybiorę pasiekę :P

 

Wow, gratulacje!

  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)
9 godzin temu, Krzychu napisał(a):

No chyba, że zamiast porodówki wybiorę pasiekę :P

a to gratulacje  :)  . działasz w myśl powiedzenia : nowa chata nowy wózek !!!! Pasieka sobie poradzi , pilnuj porodówki :) 

 

u mnie dziś deszcz ze śniegiem , ale rzepaki w pełni rozkwitu - jak co roku jak u Was się kończą u mnie zaczynają - wiadomo - biegun zimna. Tylko ten miodek takie niewyjściowy. Rójek się raczej nie obawiam bo nie ma przybytku nakropu , więc i "posagu" rójka nie ma jak załadować. Rójkę poprzedza rozpoznanie terenu , one nie roją się bez celu , mają wcześniej upatrzona siedzibę , trasę przelotu i miejsca popasu jak matka stara i tłusta.   Moim zdanie wycięły mateczniki , nawet jeśli były.  Za zimno na rozmnażanie . Do 20 próżno czekać poprawy pogody. Jadę wymienić znicze w szklarni , może nikogo nie wystraszą w nocy , że w polu świeci ?

Edytowane przez manio
  • Dziękuję 1
Opublikowano
W dniu 13.05.2025 o 14:26, Krzychu napisał(a):

W 18tce obecnie jest to pierwszy rok gdzie postanowiłem inaczej gospodarować niż standardowo, że 2 x korpus to gniazdo i 2 x to miodnia. U mnie 2 korpusy 360 x 180 to za mało, a 2 korpusy na miodnie to za dużo.

Ja mam przeważnie układ na 18 -ach 2 korpusy gniazdo i 2 korpusy nadstawka , jeżeli pszczoły nie są w stanie w sezonie zagospodarować dwu korpusów nadstawki ( chodzi o ilość pszczół obsiadających ) to taka matka już kwalifikuje się do wymiany na nowszy model. 😉 

  • Lubię 2
Opublikowano
11 godzin temu, Krzychu napisał(a):

No chyba, że zamiast porodówki wybiorę pasiekę :P

Gratulacje :)

Wyjście roju to też swoiste "narodziny", więc jak nawet wyjdą ja bym to traktował jako dobry omen ;)

 

p.s. W Warszawie, pomimo złej pogody, kwitnie akacja. Oznacza to że w centralnej Polsce będzie kwitnąć za 7-10 dni - w sam raz na poprawę pogody

Opublikowano

No bo parasol im musisz sprawić Tadek 

 

Może takie małe parasoleczki od drinków by zdały egzamin ;)

Opublikowano
30 minut temu, Tadek11 napisał(a):

Jak tam u Was Koledzy pszczoły ? Noszą coś ? 😏 U mnie nic . 

 4*C i pada , Jedzą aż ul trzeszczy .Jeśli coś noszą to gile do pasa , nie wychodząc z domu. Ja piję wiśniówkę na miodzie . Miód i wiśnie moje. Wiśnia jest wiśnia - jak to mawiał  ś.p. Tym

Opublikowano
24 minuty temu, manio napisał(a):

Ja piję wiśniówkę na miodzie . Miód i wiśnie moje. Wiśnia jest wiśnia - jak to mawiał  ś.p. Tym

A ja miodek pitny  z aronii 

 

 

  • Lubię 1
Opublikowano

To i ja nie wytrzymałem i wyskoczyłem po cichutku do pasieki . Cały maj pszczoły prawie nie latały , ruch na wylotku jak na lotnisku w Radomiu ( co to z niego blisko do Afryki). Dziś prawdziwe szaleństwo , brakuje miejsca na wylotkach i część pszczół czeka na wolne podejście na ścianie ula , tym bardziej że nie tylko latają zbieraczki znosząc pestycydy , nektar i pyłek z rzepaku  , ale i wygryziona w międzyczasie młodzież oblatuje się , dziwiąc się jaki piękny jest ten świat :) 

Nie ma mowy o nastroju rojowym . Jeden wielki jazgot latających za robotą pszczół , tak miła muzyka każdemu pszczelarzowi.  U mnie za długo było zimno ,żeby się roiły  , ale pogoda niestety nie powiedziała ostatniego słowa : od czwartku kolejne ochłodzenie .

Tu zacytuję wieszcza Mickiewicza :

 

Ukochana jesieni , 

Z Tobą jest jak w raju , 

Lecz weź przyjdź kiedy trzeba , a nie ku**a w maju !

  • Haha 1
Opublikowano

Ja wczoraj byłem na pasiece, by zrobić dalsze porządki z rodzinami. Kolejne w nastrojach rojowych, i to te które myślałem że e miga wpaść ponieważ ostatnio najmniej u nich zapobiegałem. Było kilka mateczników więc zrobiłem z nich odkłady. Jedna matka w ręku mi się wygryzła więc na wylotem do świeżego odkładu poszła - chybił trafił. Z tą ilością odkładów mam już odbudowaną pasiekę po stratach a to jeszcze nie koniec. 

 

I najważniejsze, dziś o 10:07 ponownie zostałem tatą. Tym razem byłem przy wszystkim, CC. Dziewczynka z wagą 4330;) 

Szpital w Malborku jednak trzyma najwyższy opieki i życzliwości od strony personelu medycznego. W życiu bym się nie spodziewał tego na NFZ 

  • Lubię 6
  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)
46 minut temu, Krzychu napisał(a):

najważniejsze, dziś o 10:07 ponownie zostałem tatą. Tym razem byłem przy wszystkim, CC. Dziewczynka z wagą 4330;) 

 4330 !!!! "Słuszna jest linię ma nasza władza" jak mawia klasyk na lotnisku :) 

Jest siła w Narodzie , do tego rodowita Krzyżaczka jak ja. Pochwalę się że ważyłem 4500 , urodziłem się w niedzielę. Pewnie dlatego jestem takim leniwym pszczelarzem ?  :( 

Najserdeczniej gratuluję i cieszę się razem z Wami :) 

 

Edytowane przez manio
  • Dziękuję 1
Opublikowano
44 minuty temu, Krzychu napisał(a):

Szpital w Malborku jednak trzyma najwyższy opieki i życzliwości od strony personelu medycznego. W życiu bym się nie spodziewał tego na NFZ 

  Chcesz powiedzieć ,że rodziliście na Zamku w Malborku ?   :) 

  • Dziękuję 1
Opublikowano
37 minut temu, manio napisał(a):

 4330 !!!! "Słuszna jest linię ma nasza władza" jak mawia klasyk na lotnisku :) 

Jest siła w Narodzie , do tego rodowita Krzyżaczka jak ja. Pochwalę się że ważyłem 4500 , urodziłem się w niedzielę. Pewnie dlatego jestem takim leniwym pszczelarzem ?  :( 

Najserdeczniej gratuluję i cieszę się razem z Wami :) 

 

Bardzo dziękujemy:)

Mój pierworodny ważył 4500 a narodziny poprzedziły nieprzyjemne a wręcz traumatyczne przeżycia mojej żony w Gdyni w Redłowie, gdzie spędziła 2 tygodnie a zakończyły się szczęśliwie lecz ratowaniem życia dziecka poprzez CC. Tym razem mieliśmy skierowanie na CC z medycznymi powodami ku temu i wybraliśmy ten właśnie szpital, ponieważ te w Trójmieście podważają takie skierowania (syndrom wyższości, to oni przecież produkują lekarzy więc oni chcą decydować jak ma być) 

Opublikowano
7 godzin temu, manio napisał(a):

  Chcesz powiedzieć ,że rodziliście na Zamku w Malborku ?   :) 

Prawie tak, po krzyżacku. Swoją drogą dawno w Malborku nie byłem i nie zawiodłem się. Małe ale piękne miasto

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.