henry650 Opublikowano 24 Stycznia 2016 Opublikowano 24 Stycznia 2016 Chciałbym poruszyć temat uli jednosciennych ,i poznac opinie i doswiadczenia kolegów którzy gospodaruja na takich ulach . Moje ule jednoscienne sa zbudowane z deski 20 mm dennica osiatkowana i i na powałce caly rok kawalek kolderki ,powalka ze sklejki 6mm 3 pajaczki jeden otwarty cały rok ,zima tez otwarty ale za zatworem rodzinki w tych ulach zimuje na 1,1/2 korpusu Cytuj
Gość Imker Opublikowano 24 Stycznia 2016 Opublikowano 24 Stycznia 2016 a jak się sprawują w transporcie takie ule? wiadomo pasem trzeba spiąć ale czy to wystarczy? Cytuj
henry650 Opublikowano 24 Stycznia 2016 Autor Opublikowano 24 Stycznia 2016 Ja mam pasieke stacjonarna ale czasami przewoze z pasieki do pasieki i po jednym sezonie mysle ze sam pas wystarczy Cytuj
Jerzy Opublikowano 24 Stycznia 2016 Opublikowano 24 Stycznia 2016 Ul powinien być jednościenny i z siatką na dennicy, to zasada bez względu na to, czy ktoś to uznaje czy nie. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 25 Stycznia 2016 Opublikowano 25 Stycznia 2016 Myślę że ule jednościenne to teraz wynik postępu w hodowli pszczół i za parę latek to będzie już powszechna zasada i myślę tu zarówno o ulach z deski jak i poliuretanach czy strodurze. Ja mam i ule jednościenne drewniane , i styrodurowe wszystkie na dennicach siatkowych. Przy czym na bardzo wczesne pożytki ,jak ktoś takie ma np. rzepak czy mniszek , to jednak polecał bym korpusy styrodurowe jednościenne bo zauważam jednak odrobinę szybszy rozwój na wiosnę w tych ulach w porównaniu do uli z samej deski. Ale jak ktoś ma pierwszy pożytek łąki czy akację to w ogóle nie ma znaczenia. Drugi argument za styrodurem to waga. Pozdrawiam Tadek Cytuj
daro Opublikowano 25 Stycznia 2016 Opublikowano 25 Stycznia 2016 Drugi argument za styrodurem to waga. Powiedział bym główny argument. Drugi to ten że deska pojedyńcza w letnie upały jak stoją na słońcu się przegrzewa i dennica osiatkowana nie pomaga . Strodur nie. Cytuj
Krzyżak Opublikowano 25 Stycznia 2016 Opublikowano 25 Stycznia 2016 a jak się sprawują w transporcie takie ule? wiadomo pasem trzeba spiąć ale czy to wystarczy? Niczym nie spinam. Tak jak stoją ładuję i jadę. Nie ma żadnych problemów. Raz mi się tylko w jednym ulu rozsunęły korpusy ale był to ul w którym przed wyjazdem dałem kratę i na to miodnię. Korpusy się rozsunęły, pszczoły wyszły na ścianę ula i grzecznie na mnie czekały. Powiedział bym główny argument. Drugi to ten że deska pojedyńcza w letnie upały jak stoją na słońcu się przegrzewa i dennica osiatkowana nie pomaga . Strodur nie. Moje stoją w pełnym słońcu i nie ma problemów. W tym roku w sierpniu było u mnie i po 35°C a pszczoły grzecznie siedziały w ulach. Żadnych bród czy wentylowania gniazda. Nie opowiadajmy bajek. Cytuj
daro Opublikowano 25 Stycznia 2016 Opublikowano 25 Stycznia 2016 Bajelk nie opowiadam , na ambrozji jest Krzystof z Niemiec jego ule jednościenne bardzo mi się podobały , stoją pod wiatą na pytanie dlaczego padła taka odpowiedź. Mam odkładówki jednościenne , drewno i strodur. warunki rozwoju odkładów w obu rózna na plus styroduru . Może coś pobadam w tym roku . Mi starczy różnica w wadze . Mam dadanty nie wielkopolskie. Cytuj
Jerzy Opublikowano 25 Stycznia 2016 Opublikowano 25 Stycznia 2016 ... deska pojedyńcza w letnie upały jak stoją na słońcu się przegrzewa i dennica osiatkowana nie pomaga . Nic takiego się nie dzieje - pszczoły świetnie sobie radzą w takich sytuacjach, a dennice z siatką im pomagają. Gdyby to była prawda, to moje wszystkie ule robiłyby za słoneczne topiarki wosku. Natomiast, co do wagi ula i jej znaczenia dla pszczelarza, to np. dla mnie bardzo ważny argument i z tym się zgadzam. Nie mam uli styrodurowych, ale wszystko to jeszcze jest przede mną, kto wie? ... Wszystko wygląda u mnie mniej więcej tak, na warsztacie, w lecie i podczas zimy: 3 Cytuj
Jerzy Opublikowano 25 Stycznia 2016 Opublikowano 25 Stycznia 2016 Bajelk nie opowiadam , na ambrozji jest Krzystof z Niemiec jego ule jednościenne bardzo mi się podobały , stoją pod wiatą na pytanie dlaczego padła taka odpowiedź. Mam odkładówki jednościenne , drewno i strodur. warunki rozwoju odkładów w obu rózna na plus styroduru . Może coś pobadam w tym roku . Mi starczy różnica w wadze . Mam dadanty nie wielkopolskie. W zachodniej EU po prostu taka moda, że lubią mieć wiaty, a zwłaszcza w pasiekach przydomowych - otwarte, albo nawet przeszklone i byłem w niejednej takiej pasiece. Pasieka Kasperka, to też pasieka przydomowa. Ta moda wywodzi się z ich mentalności, bo nawet, jak mają zacienione miejsce na pasiekę, to i tak zrobią wiatę. Dodatkową jej zaletą jest to, że na taki ul nie pada deszcz i nie niszczy go. Ponadto, jeśli są przynajmniej trzy ściany, to nie 'gwiździ' tam damski wiatr i łatwiej wykonywać prace podczas takiej pogody. Cytuj
sok_mir Opublikowano 25 Stycznia 2016 Opublikowano 25 Stycznia 2016 W zachodniej EU po prostu taka moda, że lubią mieć wiaty, a zwłaszcza w pasiekach przydomowych - otwarte, albo nawet przeszklone i byłem w niejednej takiej pasiece. Pasieka Kasperka, to też pasieka przydomowa. Ta moda wywodzi się z ich mentalności, bo nawet, jak mają zacienione miejsce na pasiekę, to i tak zrobią wiatę. Dodatkową jej zaletą jest to, że na taki ul nie pada deszcz i nie niszczy go. Ponadto, jeśli są przynajmniej trzy ściany, to nie 'gwiździ' tam damski wiatr i łatwiej wykonywać prace podczas takiej pogody. Zgadza sie. Nawet ci ktorzy maja ule wolnostojace w sezonie ,to na zime zsuwaja do siebie i buduja jakies prowizoryczne zadaszenie, napoczatku troche mnie to smieszylo, bo wyglada to troche na paterake, ale w zimie to tu wiecej pada deszcz niz snieg i teraz sam sie nad takim rozwiazaniem zastanawiam Cytuj
irkor Opublikowano 25 Stycznia 2016 Opublikowano 25 Stycznia 2016 Ul powinien być jednościenny i z siatką na dennicy, to zasada bez względu na to, czy ktoś to uznaje czy nie. No, Jerzy piękne te korpusy, a cała pasieka jeszcze piękniejsza. Przy korpusach ule jednościenne mają jakieś uzasadnienie, ale w leżakach to niestety mnie nie przekonasz, tym bardziej do otwartej dennicy. Mój dziadek miał WP solidne i ocieplone, mój ojciec miał WP solidne i ocieplone, ja mam WP solidne i ocieplone i mój pradziadek podobno miał, ale jakie to niestety w opowieściach rodzinnych już nie przetrwało. Pewnie kuszki i pewnie też ocieplone. Nie sądzę, aby w okresie ostatnich stu lat pszczoła tak ewoluowała, aby trzeba jej było za wszelką cenę zmieniać warunki bytowania. Cytuj
ArCzi Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Nic takiego się nie dzieje - pszczoły świetnie sobie radzą w takich sytuacjach, a dennice z siatką im pomagają. Gdyby to była prawda, to moje wszystkie ule robiłyby za słoneczne topiarki wosku. Natomiast, co do wagi ula i jej znaczenia dla pszczelarza, to np. dla mnie bardzo ważny argument i z tym się zgadzam. Nie mam uli styrodurowych, ale wszystko to jeszcze jest przede mną, kto wie? ... Wszystko wygląda u mnie mniej więcej tak, na warsztacie, w lecie i podczas zimy: Witam Mam kilka pytań do ciebie jakich desek używasz do budowy ( leżakowanej sosny)? , czy z upływem lat te deski się nie pokrzywią i czy same wkręty wystarczają do łączenia desek ? Cytuj
Jerzy Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Ul z fotki na warsztacie, to ul z deski topolowej - mam je już parę lat i nic się nie dzieje, jedynie dwa korpusy poszły z tej partii do przeróbki polegającej na wymianie dłuższych boczków, ale to było z góry do przewidzenia. W każdym razie topola i osika, to naprawdę dobry materiał na ule. Drewno leżało chyba ze dwa lata w klocu, potem tartak, suszenie powietrzne, a na koniec do suszarni i po paru dniach 'leżakowania' w stolarni, aby wyrównać wilgotność, poszło na maszyny. Fotka ze schnącymi po pomalowaniu korpusami, to lipa. Wcale nie takie lekkie, jak myślałem, a o to głównie mi chodziło. Kleju do montażu ula nie stosuję, jedynie wkręty, np. 4 x 70, wystarczy. Teraz daję po 3 wkręty. Trzeba pamiętać o właściwym kierunku słojów. Sosna (każda), świerk - to także super materiał na ule. To tyle na Twoje pytania. Cytuj
Xpand Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Ja robię pierwszy raz ule i zastosowałem 5x80 - 12 sztuk na korpus + klej D4. Skoro u Jerzego wytrzymują na samych wkrętach, to moje będą pancerne Cytuj
Jerzy Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Nie ma potrzeby dawać takich grubych wkrętów, ani aż tak długich, ale do pancernych, to ...może i tak. Nie warto kleić z takiego względu, że jeżeli z czasem wypaczy się jakiś element, to rozkręcamy i wymieniamy go na nowy, i 'muzyka dalej gra'. Cytuj
Krzyżak Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Wysezonowane drewno, dobre łączenie i nic się nie paczy Cytuj
ArCzi Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Dzięki za odpowiedz . Jak przebiega zimowla w takich ulach ile jest średnio osypu w na wszystkie ule i ile pszczoły zjedzą przez zime pokarmu , moim zdaniem ten ul by się sprawdzał matka by nie zaczynała wcześnie czerwić . Mam deski ze starej stodoły , puścił bym je na grubościówce , deski leżakowane ok 60 lat Cytuj
Xpand Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Nie ma potrzeby dawać takich grubych wkrętów, ani aż tak długich, ale do pancernych, to ...może i tak. Nie warto kleić z takiego względu, że jeżeli z czasem wypaczy się jakiś element, to rozkręcamy i wymieniamy go na nowy, i 'muzyka dalej gra'. Ten klej to właśnie takie dodatkowe zabezpieczenie, żeby deska się nie wichrowała. Może się jakiś stolarz wypowie, czy klejenie jest wskazane? Dla mnie 4x70 jest trochę mało, jeszcze jak się kupi jakieś tanie, to lubią pękać po latach. Na tą chwilę mam duży zapas 5x80, w przyszłości może zmienię na 4,5x70. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 No, Jerzy piękne te korpusy, a cała pasieka jeszcze piękniejsza. Przy korpusach ule jednościenne mają jakieś uzasadnienie, ale w leżakach to niestety mnie nie przekonasz, tym bardziej do otwartej dennicy. Mój dziadek miał WP solidne i ocieplone, mój ojciec miał WP solidne i ocieplone, ja mam WP solidne i ocieplone i mój pradziadek podobno miał, ale jakie to niestety w opowieściach rodzinnych już nie przetrwało. Pewnie kuszki i pewnie też ocieplone. Nie sądzę, aby w okresie ostatnich stu lat pszczoła tak ewoluowała, aby trzeba jej było za wszelką cenę zmieniać warunki bytowania. A co Ci zależy zrobić lub kupić jeden taki ul na próbę ??? Będziesz wiedział czy ewoluowały czy nie . A dennicą siatkową możesz być mile zaskoczony. Pozdrawiam Tadek Cytuj
Tadek11 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Ten klej to właśnie takie dodatkowe zabezpieczenie, żeby deska się nie wichrowała. Może się jakiś stolarz wypowie, czy klejenie jest wskazane? Ja bym radził klejenie klejem wodoodpornym D4 oprócz wkrętów. Bo jak deska się zwichruje to znaczy i tak że klej puścił i nie ma problemu z wymianą. A teraz kleje D4 są dosyć mocne i tak szybko nie puszczają . Najważniejsze żeby nie robić z mokrego nie wysezonowanego drewna korpusów. Pozdrawiam Tadek 1 Cytuj
Jerzy Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Wysezonowane drewno, dobre łączenie i nic się nie paczy A kto by śmiał wszczynać spór ze specjalistą z branży???! Napisałem wszystko, prawie wszystko o moich materiałach drzewnych, a jednak 2 boczki się wypaczyły i co na to Pan stolarz? Łączenia jak najbardziej fachowe, mimo iż ze mnie nie tylko żaden stolarz, ani nawet jakikolwiek inny rzemieślnik, lecz wszystko, co robię, to wcześniej dobrze się o tym upewniam 'co i jak'. Nawet, jak wbijam gwoździe, to tak staję, aby mi wiatr ich nie pozaginał. Cytuj
Krzyżak Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 heheh stolarzem /mistrzem stolarstwa/ to był mój dziadek. Ja to co najwyżej majsterkowicz A z gwoździami to pamiętaj ostrze im zbić przed wbiciem Cytuj
Jerzy Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 Ja bym radził klejenie klejem wodoodpornym D4 oprócz wkrętów. Bo jak deska się zwichruje to znaczy i tak że klej puścił i nie ma problemu z wymianą. /.../ Tadek To po co kleić, skoro i tak klej "puści"? Jeśli deska się paczy, to wkręty piszczą i trzeszczą, a i tak tego nic nic powstrzyma. Te dwa boczki, o których wspomniałem, były z końcówki deski z powichrowanymi słojami i z góry było widać, co z tego może się zrobić, ale zmontowałem je. 'Wybeczkowały' się wzdłuż, a nie w poprzek. Szkoda kleju i tej roboty z klejeniem. Naprawdę wystarczy skręcić wkrętami, przecież tak mam i 'nic się nie kiwa'. Prawdą natomiast jest, że materiał musi być wysezonowany. Ja preferuję dodatkowo dosuszyć, a potem położyć na parę dni w stolarni, w której będziemy dalej z tym majstrować i będzie git. Cytuj
Jerzy Opublikowano 26 Stycznia 2016 Opublikowano 26 Stycznia 2016 heheh stolarzem /mistrzem stolarstwa/ to był mój dziadek. Ja to co najwyżej majsterkowicz A z gwoździami to pamiętaj ostrze im zbić przed wbiciem Dlatego odziedziczyłeś, bo miałeś po kim, a i pewnie polubiłeś. A mi mówili, że 'gwóźdź na szlifierkę przed użyciem'. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.