Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ale kto mówi że przez całą zimę się biega? ja jeszcze grama nie dałem i trochę czasu jeszcze minie. połowę rodzin mam na 12kg cukru połowę na 11kg inwertu i( szału moze nie ma z taka iloscia inwertu) ale dzisiaj patrzyłem i jest dość dobrze.. więc chyba nie do mnie to pytanie ;)

Opublikowano

Nie chodziło Ciebie, tylko o podawanie ciasta i odsklepianie ramek - ogólnie, ale na wiosnę, a nie w zimie, a poruszyłeś ten temat.

Piszący o tym, nie zastanawiają się co piszą, a wydaje im się, że to szczyty wiedzy, dlatego to pytanie do takich kierują, nie do Ciebie.

Niektórym się dużo wydaje ... :)

Opublikowano

Napiszę tak: "To jest miód ze sztachet, bo pszczoły mają go znacznie wcześniej, niż przebiśniegi zakwitną, ponieważ jeszcze wcześniej mają śnieg".

Nie mam siły na takie tołkowanie, bom pszczelarz pokrzywowy i leśny dziadek bez zębów, bo na pszczołach je zjadłem.

 

Napiszcie lepiej, jak chcecie rozwinąć rodzinę na wiosnę, do której z ciastem przez całą zimę biegacie?

Jerzy dorabiasz jakieś bajeczki o grudniowym karmieniu czy pustych ulach itd.. Czyżbyś tylko tyle wiedział o poddawaniu ciasta,wiem wiem jesteś przeciwnikiem,bo tak wszyscy piszą wielcy z netu. :rolleyes:

Opublikowano

mój wpis był cytowany ;)

 

to że będą latać po pyłek nie oznacza że bedzie na tyle ciepło żeby odsklepiać im ramki z pokarmem dlatego będą miały ciasto nad głową i nie musze im kopać w gnieździe (wiem inni napiszą po co w ogóle coś w tym gnieździe robić) same sobie poradzą tak jak w kwietniu na 20-30 ramkach

 

zawsze bedą zwolennicy czegoś i przeciwnicy... tak jak z dennicami osiatkowanymi... gdzie w ich naturze było zimowanie nad "przepaścią"? ale to juz inny temat ;)

  • Lubię 1
Opublikowano

ale zamrażarka była wyłączona :P , więc gorzej niż na półce :wub: .

Sam nie daję ciasta inaczej jak do ulika weselnego czy odkładom. Wiosną ciasto bez pyłku zbędne pszczołom i do niczego dobrego nie doprowadzi. Drożdźowego czy pyłkowego też nie dawałem nigdy bo maj u mnie kapryśny  i szkoda zachodu. Jak wiosna sprzyja to i mniszka przyniosą , a jak kicha to i ciasto nic nie polepszy. To jaskieś kolejne wariactwo  :wacko:  zamiast zakarmić jesienią jak rozum nakazuje i traktować to jako inwestycję na następny sezon, to szuka się jakichś oszczędności. Nie w tym miejscu. Wszystko trzeba robić jesienią. Wiosną tylko w celu ratunku przed głodem, choć to najczęściej herbata po obiedzie i taka zaperzona , słaba rodzina wiele radości nie da , a może być źródłem choroby innych.

No fakt to ja nie doczytalem ze byla wyłaczona 

Opublikowano

Mój post nie jest propagowaniem ciemniactwa i zabobonu tylko zwykłego, elementarnego pszczelarskiego rzemiosła, którego winna się nauczyć moździerz pszczelarska zanim zacznie eksperymentować z oszczędzaniem przy zakarmianiu i pędzeniu pszczół na wiosnę. Mamy z  Jerzym w planach stosowanie najlepszych na świecie poławiaczy pyłku i przecież sami tego nie zeżremy , choć jesteśmy obaj smakoszami tak w zakresie zakąsek jak i spirytualiów. Może spróbujemy wiosną , a może jednak jesienią , gdy pyłku brak w naturze. Moździerzy ( bardzo mi się to słowo spodobało) to bym jednak radził  nie cudować bo łatwiej o sraczkę niż sukces. Jak się ma już jakieś doświadczenie i pszczoły aby robić na nich kolejne eksperymenty to można się pobawić nie doprowadzając do tragedii. Nikt mnie jednak nie przekona ,że ma jakikolwiek sens podawanie ciasta z cukru i nawet miodu , bez pyłku. Nadmiar ramek z przerobionym pokarmem zawsze się przyda , więc nie ma tu żadnego marnotrastwa. Ile trzeba się odsklepi , a przenoszenie pokarmu mobilizuje pszczoły jak narkotyk. Wystarczy raz spróbiwać i ciastem niech się zajmują "inni "

pozdrawiam z Krynicy Górskiej :)

manio urlopowicz

  • Lubię 1
Opublikowano

a jaki jest sens dawania ciasta w pasiekach 150-200 rodzin? to też jacyś ludzie z ciemnogrodu czy może nie mają co robić z kasą i wolą wiosną dać 3,5zł za ciasto jak jesienią 2zł za cukier?

Opublikowano

Mariuszu widzę że

 

Mój post nie jest propagowaniem ciemniactwa i zabobonu tylko zwykłego, elementarnego pszczelarskiego rzemiosła, którego winna się nauczyć moździerz pszczelarska zanim zacznie eksperymentować z oszczędzaniem przy zakarmianiu i pędzeniu pszczół na wiosnę. Mamy z  Jerzym w planach stosowanie najlepszych na świecie poławiaczy pyłku i przecież sami tego nie zeżremy , choć jesteśmy obaj smakoszami tak w zakresie zakąsek jak i spirytualiów. Może spróbujemy wiosną , a może jednak jesienią , gdy pyłku brak w naturze. Moździerzy ( bardzo mi się to słowo spodobało) to bym jednak radził  nie cudować bo łatwiej o sraczkę niż sukces. Jak się ma już jakieś doświadczenie i pszczoły aby robić na nich kolejne eksperymenty to można się pobawić nie doprowadzając do tragedii. Nikt mnie jednak nie przekona ,że ma jakikolwiek sens podawanie ciasta z cukru i nawet miodu , bez pyłku. Nadmiar ramek z przerobionym pokarmem zawsze się przyda , więc nie ma tu żadnego marnotrastwa. Ile trzeba się odsklepi , a przenoszenie pokarmu mobilizuje pszczoły jak narkotyk. Wystarczy raz spróbiwać i ciastem niech się zajmują "inni "

pozdrawiam z Krynicy Górskiej :)

manio urlopowicz

Chłop o wozie baba o kozie :)

  • Lubię 1
Opublikowano

Witaj Szczęściarzu - nie pojmują tu jednak niektórzy, że zima dla pszczelarza, to jazda na nartach, a nie po pasiece i grzebanie w ulach.

Miałem już dzisiaj nic nie pisać, bo głowa mi już spada, ale ...

Moździerz nie pojmuje, że na wiosnę dolny korpus jest pusty, a reszta niezużytych zapasów jest w górnym i jeśli w odpowiednim czasie je się odsklepi i postawi na dennicę, a na to korpus z węzą, to ma się go w tydzień odbudowany i w środku będzie masa jaj, a o nakropie po bokach nie wspomnę.

Pokazywałem na bieżąco Koledze manio, jak to u mnie wyglądało i nie muszę nigdy niczego tworzyć, aby internet podbudować. Wystarczy,że moje pszczoły dobrze to robią, ale ja im tylko pomagam, a nie szkodzę ciastem, bo czym tylko jest samo ciasto, to manio w kilku słowach już ujął jak Salomon i nie ma z czym się spierać - to trzeba wiedzieć, ale nie z internetu, tylko z własnej pasieki. Ale jak na wiosnę po pięć pszczół widzą, to myślą, że od ciasta czy od drożdży im rodziny urosną.

Koledzy, więcej pokory, chcecie czegoś się dowiedzieć, to tylko spokój Wam w tym pomoże, a nie wymądrzanie się.

Na głupie pytania, są głupie odpowiedzi, a te od mądrych łatwo jest odróżnić. W pszczelarstwie głowa ma być zimna, a serce gorące - dla pszczół oczywiście.

Pasiekę od dłuższego już czasu przestawiłem na ul 1/2 D, a to mercedes w pasiece obok langstrotha i takie operacje robi się w nich bez żadnego trudu.

Opublikowano

a jaki jest sens dawania ciasta w pasiekach 150-200 rodzin? to też jacyś ludzie z ciemnogrodu czy może nie mają co robić z kasą i wolą wiosną dać 3,5zł za ciasto jak jesienią 2zł za cukier?

Taki sam sens i cel jak w mniejszej, ogarnianej pasiece odsklepienie plastrów z przerowbionym jesienią pokarmem. Wybór należy do Ciebie :)  Duży nie ma tyle czasu , a czas to też pieniądz. Poza tym można wykazać że się to kalkuluje również w pln. U mnie surowy klimat , późna , kapryśna wiosna i dlatego tego nie robię.W moich pokrzywach to błąd.

Pszczoły miałem długo przed internetem , a nawet komputerami PC, więc nie ścigam się z cieniem.

Jutro znowu Jaworzyna Krynicka, wiec Dobranoc Państwu :)

 

manio z internetu ( antenka z pokrzywy)

Opublikowano

jeszcze raz się powtórze... tylko że jak pszczoły będą latały po pyłek przy 10*C to raczej nie bede miał mozliwosci odsklepiania ramek i tu ta różnica (pewnie na upartego co sie nie odsklepi), nawet jak będzie gorsza pogoda to będą miały dalej złudzenie pożytku w ulu i wylecą najwyżej po wodę, a nie jak po odsklepionej ramce się podniecaja i wypryskują z ula w poszukiwaniu nektaru... a najważniejsze jest to że nie będę musiał się martwić o inwertowców że im braknie, bo pierwszy sezon inwert stosuję w połowie pasieki... przy ilości jaką daje mój prezes z koła... "niby" jest wystarczające 11kg... ale przezorny zawsze ubezpieczony

Opublikowano

Ręce i nogi opadają do ziemi,jedno i to samo straszenie grzebaniem w ulach,chytrością w karmieniu itd..

Mnie chodzi tutaj o świadome i umiejętne karmienie pszczół zgodne z wiedzą chociażby z taką jak przekazuje Pan Zbigniew Lipiński.

Koledzy wszystko to negują,wyśmiewają i bajeczki jadą o tymitunie i pokrzywach.Hej.. PK

 

Ps.Zwróciłem tylko niektórym uwagę jak można zabierać głos o cieście jeśli nigdy się go nie stosowało ,a tutaj zrobiła się wojenka.

Opublikowano

To wreszcie napisz "JAK" to wg Ciebie być powinno, aby było dobrze, bo na razie to tylko krytykujesz wg podanej przez siebie 'recepty pt.: bajka o "tytusie ....."', pewnie się obraziłeś, a tu naprawdę nie ma za co.

Zgodnie z wiedzą pszczoły zakarmia się na zimę i przygotowuje do następnego sezonu wraz zakończeniem bieżącego.

W ostatnich latach radykalnie zmieniły się głównie warunki klimatyczne, a wraz z tym całe postępowanie pszczelarza, bo zwłaszcza jesień się wydłużyła. Jeśli pszczelarz to uwzględnia i całe swoje postępowanie z pszczołami właściwie rozłoży w czasie, to nie drażni pszczół przez całą zimę, bo nie będzie musiał i nie jest to wcale potrzebne. Ciasto tylko w wyjątkowych sytuacjach może okazać się potrzebne, ale to w wyjątkowych - podczas zimy. Natomiast jeśli chodzi o stymulację wiosenną, to jest już inna sprawa i samo podrzucenie im jego, to nieporozumienie.

Napisz tym naprawdę potrzebującym prawdziwej i praktycznej wiedzy - przynajmniej w skrócie, jak to należy robić, a bajki same znikną. Metody mogą być różne, ale zasad nie da się obejść.

Opublikowano

Wydaje mi się że mylicie tu dwie sprawy uzupełnianie zapasu w ulu jak jest go mało i pobudzanie wiosenne pszczół do pracy. Jeżeli chodzi o uzupełnienie zapasu żelaznego do przeżycia rodziny , to sprawa jest jasna dajemy ciasto lub wstawiamy zapasowe zasklepione ramki z pokarmem których zawsze jest dobrze trochę przygotować latem.

Natomiast na pobudzenie wiosenne to ja wolę odsklepiać ramki , ewentualnie dać 0,9 l syropu niż dawać ciasto cukrowe , dlaczego bo do ciasta pszczoły muszą jeszcze przynieść wody a do syropu muszą tej wody przynieść mniej , bo woda jest już w syropie lub odsklepionych ramkach i nie zmuszamy większej ilości pszczół do latania po wodę  , a po wodę wiosną latają zwykle najstarsze pszczoły z ula i pobierając wodę z kałuży wychładzają strasznie organizm i wiele z nich nie wraca z tą wodą do ula i ginie , wiadomo wiosną przeważnie jest jeszcze chłodno i część pszczół nam ginie wtedy i to jest ta przewaga nad ciastem. 

Pozdrawiam

Tadek 

Opublikowano

Słuchajcie ja uważam, że nasze pszczółki od tysięcy lat miały kontakt tylko i wyłącznie z płynnymi pokarmami i nektarami,

ciasto jest wymysłem dopiero chyba od pół wieku,

czy dobrym to nie minie oceniać i dopiero chyba następne tysiąclecie to oceni.

Opublikowano

Tadek11, właśnie o tym napisałem w wątku "Choroba majowa pszczół". Działać trzeba z mózgiem, a nie dlatego, że inni coś tam piszą.

Tylko ten syrop musi być bardzo rzadki i wtedy będzie git.

Opublikowano

To może jeszcze zdefiniujcie ciasto do wiosennej aktywacji pszczół, bo na każdym forum jest oferta lukru bez miodu i bez pyłku. Temat wraca co roku i coraz więcej jest zwolenników takiego "wzmacniania" pszczół. Z drugiej strony jest w Szwecji zimowanie na węzie , węzę bez pierzgi ,aby opóźnić wiosenny rozwój pszczół i Warrozy aż do pojawienia się pyłku. Internetowe autorytety podają przepisy z gotowanym miodem żeby weszło jak najwięcej cukru. Potem narzekania na nosemy, warrozę i przepszczelenie.

Opublikowano

To wreszcie napisz "JAK" to wg Ciebie być powinno, aby było dobrze, bo na razie to tylko krytykujesz wg podanej przez siebie 'recepty pt.: bajka o "tytusie ....."', pewnie się obraziłeś, a tu naprawdę nie ma za co.

Zgodnie z wiedzą pszczoły zakarmia się na zimę i przygotowuje do następnego sezonu wraz zakończeniem bieżącego.

W ostatnich latach radykalnie zmieniły się głównie warunki klimatyczne, a wraz z tym całe postępowanie pszczelarza, bo zwłaszcza jesień się wydłużyła. Jeśli pszczelarz to uwzględnia i całe swoje postępowanie z pszczołami właściwie rozłoży w czasie, to nie drażni pszczół przez całą zimę, bo nie będzie musiał i nie jest to wcale potrzebne. Ciasto tylko w wyjątkowych sytuacjach może okazać się potrzebne, ale to w wyale zasad nie da się obejść.

Może się zdziwisz, ale ja nie przesadzam z podawaniem ciasta, nie biegam również przez całą zimę z tym ciastem do pasieki, na karmieniu jesiennym również nie oszczędzam. Omawiane ciasto stosuje na wiosnę po oblocie z jego działania jestem zadowolony może dlatego, że cudownych mocy od niego nie oczekuję. Parę razy już pisałem o wpływie świeżo poddanego pokarmu na rodzinę pszczelą więc nie widzę potrzeby aby kolejny raz  mędrkować, zresztą poco mam to robić jeśli i tak wiesz  lepiej chociaż nigdy nie stosowałeś podobnie jak kilku innych krytykantów. Młodych pszczelarzy którzy martwią się o swoje pszczoły nie krytykuje ani nie wyśmiewam. Dobrze to rozumiem bo sam  pamiętam jaki byłem przerażony swoimi pierwszymi latami pszczelarzenia. Zdaję sobie sprawę że czasem chcieliby dobrze ,a wychodzi do kitu. Ciasto dla pszczół uważam za bardzo przydatny wynalazek trzeba tylko koniecznie „łyknąć” do jego stosowania porządnej wiedzy i można działać. No i nie należy się bać opowieści ludzi którzy jeszcze nigdy go nie stosowali ale wiedzą!!.PK      

Opublikowano

A jaki jest skład ciasta które podajesz ? Nie traktuj tez innych jako upartych trzymaczy . Nikt nie ma monopolu na rozum,a warto używać w dyskusji argumentów nie dogmatów. Ciasto nie jest dogmatem.

Opublikowano

piotrpodhale, może nie dotarłem do tego, co wcześniej napisałeś, ale ani razu nic nie piszesz jak i co robisz, a może to zamiast tego pokrętnego niby wyjaśniania, wyjaśniłoby cała sprawę? - napisz, proszę o tym, a podyskutujemy.

Nie wiem wszystkiego, a wszystko, co wiem, wiem od ludzi mądrzejszych ode nie. Uczenie się nie polega na spieraniu się z nauczycielem, a na słuchaniu i ćwiczeniu, zgadzasz się?

Tutaj pytam Ciebie jak to robisz, nie chcę Cię ani uczyć, ani wykazać, że wiem więcej, bo nie wiem co Ty wiesz, a tylko czytam tyle, ile napiszesz, to wszystko.

Opublikowano

piotrpodhale, może nie dotarłem do tego, co wcześniej napisałeś, ale ani razu nic nie piszesz jak i co robisz, a może to zamiast tego pokrętnego niby wyjaśniania, wyjaśniłoby cała sprawę? - napisz, proszę o tym, a podyskutujemy.

Nie wiem wszystkiego, a wszystko, co wiem, wiem od ludzi mądrzejszych ode nie. Uczenie się nie polega na spieraniu się z nauczycielem, a na słuchaniu i ćwiczeniu, zgadzasz się?

Tutaj pytam Ciebie jak to robisz, nie chcę Cię ani uczyć, ani wykazać, że wiem więcej, bo nie wiem co Ty wiesz, a tylko czytam tyle, ile napiszesz, to wszystko.

Ale w sumie to co chcesz wiedzieć bardzo chętnie wytłumaczę .PK

Opublikowano

Ale w sumie to co chcesz wiedzieć bardzo chętnie wytłumaczę .PK

 

 

 

Chcę wiedzieć wszystko – nie chcę, aby moje pytanie było retorycznym, po prostu jestem ciemniak, nic nie wiem, Ty mi wyjaśniasz, że są takie wynalazki, także po co, na co i dlaczego?

  • Lubię 1
Opublikowano

Chcę wiedzieć wszystko – nie chcę, aby moje pytanie było retorycznym, po prostu jestem ciemniak, nic nie wiem, Ty mi wyjaśniasz, że są takie wynalazki, także po co, na co i dlaczego?

Przychylam się do wniosku  Czcigodnego Przedpiszącego . Proszę o informacje konkretne : przepis na ciasto , kiedy je podajesz i w jakich ilościach. Jakie są tego efekty w stosunku do sytuacji wyjściowej , czyli bez podawania ciasta z rozwojem tylko w oparciu o zapsasy zimowe i to co sobie później doniosą jak już jest co.

uprzejmie proszę :)

  • Lubię 1
Opublikowano
Moździerz nie pojmuje, że na wiosnę dolny korpus jest pusty, a reszta niezużytych zapasów jest w górnym i jeśli w odpowiednim czasie je się odsklepi i postawi na dennicę, a na to korpus z węzą, to ma się go w tydzień odbudowany i w środku będzie masa jaj, a o nakropie po bokach nie wspomnę.

 

A konkretnie jaka minimalna siły rodziny musi być aby manewr wykonać ?

Kiedy ten zabieg wykonać ?

Ile jest tych ramek odsklepianych ?

Gdzie wędruje dolny pusty korpus ?

 

Tak w ramach edukacji ociemniałej młodzieży :)

  • Lubię 1
Opublikowano

Bitte.

Widzę że uznajecie mnie za mądralę i cwaniaczka wasza sprawa jak podchodzicie do mających odmienne zdanie. Proponuję żebyście zobaczyli na swoje posty ile tam jest  tych dogmatów nie wyobrażacie sobie żeby ktoś robił inaczej i było dobrze. Sądzicie pszczelarzy poddających ciasto według swoich opinii czy amnezyjnych uchwał. Ja cicho nie będę powiem otwarcie, tak poddaję ciasto podobnie jak tysiące innych pszczelarzy i cieszę się z tego i to bardzo. Do karmienia używam ciasta kupionego w sklepie pszczelarskim najczęściej jest to ciasto z Diamantu, nie uznaje ciast robionych z cukrów pudrów ponieważ zawierają antyzbrylacze.

Mam nadzieję że jesteście chociaż zgodni zemną co do stosowania ciasta w celu ratowania rodzin przed śmiercią głodową. Ja uważam że jest to konieczność! jeśli jest taka awaryjna sytuacja. Często  w pszczelarstwie musimy naprawiać błędy, w tym przypadku naprawiamy błędy popełnione przy karmieniu na zimę. Jerzy napisałeś że pszczelarz poddający w tym przypadku ciasto jest do du*y. Czy to ładnie?, nigdy w życiu nic nie zawaliłeś przy pszczołach?

Sprawa druga to dawanie ciasta po oblocie dla pobudzenia rodzin. Ja poddaje ciasto  w zależności od pogody około 20 lutego. Używam do tego słoików aby ciasto nie wysychało, kładę go na środkowy pająk, ilość ciasta jest bez znaczenia, ważne jest jednak aby poddać następne jeśli pszczoły wybiorą poprzednią dawkę. Mariusz ja wiem że do pobudzenia matek potrzeba (w wielkim skrócie ) pyłku i cukrów, ale pszczoły poddanie samego ciasta cukrowego już uznają za napływ świeżego pokarmu. Pszczoły doskonale rozpoznają nowy pokarm ponieważ do swoich zapasów na jesień dodają różne substancje. Po stężeniu tych substancji w zapasach łatwo też rozpoznają ilość swoich zapasów. W taki prosty sposób potrafią również określić swój żelazny zapas w ulu. Dlatego pszczelarz poddający samo ciasto cukrowe powoduje stopniowe i bezpieczne pobudzenie rodziny do rozwoju, oczywiście nie jest to taka petarda jak poddanie ciasta z pyłkiem czy syropu. Następna sprawa to dlaczego ciasto ,a nie odsklepianie plastrów? Ano dlatego że ciasto możemy dawać wcześniej kiedy jeszcze niezbyt można pchać łapy do ula. Na odsklepianie plastrów z ciasta przechodzę troszkę później kiedy warunki pogodowe umożliwiają pszczołom intensywniejszy rozwój ,a my bez problemu możemy to zrobić. Jeszcze później wiosną dla słabszych  rodzin poddaję rzadki syrop cukrowy. Dodam jeszcze  raz  według mojej PRAKTYKI ciasto cukrowe to bardzo fajny i przydatny wynalazek, spożywanie przez pszczoły nie powoduje takiego przepełnienia jelita jak w przypadku syropów, to ważne zwłaszcza przy ratowaniu rodzin w zimie.

Wnioski! Nigdy nie śmiałbym zabierać głosu, wyśmiewać i krytykować stosowanie ciasta jeśli nie wypróbowałbym na swojej pasiece. To w skrócie tak wygląda moje wiosenne pobudzanie i stosowanie ciasta.

Będę się powoli zwijał do końca tej gadki, co złego to nie ja!  :D  Niestety więcej na wasze  podsmiechujki nie będę odpowiadał ponieważ nie prowadzi to do niczego dobrego,Wy macie wykute swoje żelazne amnezyjne metody,a ja pewnie również się nie zmienię. Raczej skupcie się na merytorycznych odpowiedziach dla kolegi Krzyżaka czy Artura bo mają bardzo ciekawe pytania. Pozdrawiam PK.                        

  • Lubię 3

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.