daro Opublikowano 6 Listopada 2016 Opublikowano 6 Listopada 2016 http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU20130000388&type=2 Tu są dokładne opłaty strona 13 punkt 28 . Cytuj
irkor Opublikowano 6 Listopada 2016 Opublikowano 6 Listopada 2016 .......................Obecne za kontrole tą pobiera się opłatę na podstawie Dziennika Ustaw z 2013 roku Pozycja 388 rozporządzenie w sprawie opłat za czynności wykonywane przez Inspekcję Weterynaryjną Pkt.28."( Nie uchylone) Też Se doczytaj z zrozumieniem ................. Wiesz Boddan, bardzo lubię takie dyskusje na forach internetowych, a to dlatego, aby pobudzić do myślenia co niektórych sympatyków "wiedzy internetowej" (nie odbieraj tego broń Boże do siebie). Z zacytowanego prze Ciebie Dziennika Ustaw wynika, że "nadzór, o którym mowa w poz. 28 załącznika nr 1 do rozporządzenia, nad działalnością związaną ze sprzedażą bezpośrednią produktów pochodzenia zwierzęcego pobiera się od podmiotu prowadzącego tę działalność;" Czy pszczelarz posiadający np. 20 rodzin i prowadzący sprzedaż bezpośrednią, jest podmiotem prowadzącym działalność w rozumieniu prawa ? Może ktoś podsunie odpowiedni przepis prawny definiujący sformułowanie "podmiot prowadzący działalność". Cytuj
daro Opublikowano 6 Listopada 2016 Opublikowano 6 Listopada 2016 To nie liczba uli a zarejestrowanie sprzedaży bezpośredniej powoduje kontrolę. Nie zarejestrujesz sprzedaży = nie masz kontroli. Możesz mieć 1000 , przy sprzedaży do skupu to skupujący odpowiada za jakość miodu. Cytuj
Ks. Tomasz Opublikowano 10 Listopada 2016 Opublikowano 10 Listopada 2016 Ja też miałem kontrolę PIW i zapłaciłem za 45 min kontroli wg stawki 56,50 za godzinę czyli jakieś 42,38 PLN. Kontrole mam co roku. Wcześniej dzwonią i się umawiają. W tym roku zadzwonili rano koło 8:00 czy mogą być na 10:00. Powiedziałem, że jestem w trakcie wirowania miodu i czy to nie będzie przeszkadzało? Nie było z tym problemu, poza tym widzieli jak faktycznie to wygląda. Trzeba mieć badania wody i zaświadczenie od lekarza (przestały obowiązywać książeczki ds Epidemiologiczno-sanitarnych) oraz zeszyt, w którym podana jest ilość sprzedanych produktów pszczelich w danym miesiącu, bez kwot tylko np. (Styczeń: miód 100 kg, kit pszczeli 1 kg, pyłek 10 kg itp) Protokół był sporządzony ma miejscu, jeden egzemplarz u mnie drugi zabrali. Kontrola ma sprawdzić stan pracowni, czystość, stan urządzeń, miejsce przechowywania opakowań na miód, miejsce konfekcjonowania miodu... Jednym zdaniem: nie ma się co bać Pozdrawiam 1 Cytuj
kubek33 Opublikowano 10 Listopada 2016 Opublikowano 10 Listopada 2016 Trzeba mieć badania wody i zaświadczenie od lekarza (przestały obowiązywać książeczki ds Epidemiologiczno-sanitarnych) oraz zeszyt, w którym podana jest ilość sprzedanych produktów pszczelich w danym miesiącu, bez kwot tylko np. (Styczeń: miód 100 kg, kit pszczeli 1 kg, pyłek 10 kg itp) Badanie wody - nawet jak jest z wodociągu??? Zaświadczenie od lekarza - jakiego i o czym? Cytuj
Tadek11 Opublikowano 10 Listopada 2016 Opublikowano 10 Listopada 2016 Jacek wiem że możesz być mocno sfrustrowany , ale to niestety tak jest. Sprzedaż miodu jako dział produkcji rolnej zakwalifikowano jako sprzedaż wyrobów pochodzenia zwierzęcego i nikt nie pomyślał logicznie i tratują nas tak samo jak producentów mięsa i przetworów mlecznych , a to chyba w przypadku miodu jest duża różnica , chociaż pszczoły też zwierzęta. Francuzi umieli sobie załatwić marchewkę jako owoc , a nasze lizy---py jakoś nie w przypadku miodu , dlaczego ? bo na tym korzysta zaplecze lekarze weterynarii 70 zł za kontrole pracowni , za badania i.t.p. i korzystają właśnie zawodowcy , bo eliminują sobie legalnych konkurentów do handlu miodem. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 10 Listopada 2016 Opublikowano 10 Listopada 2016 Ja też miałem kontrolę PIW i zapłaciłem za 45 min kontroli wg stawki 56,50 za godzinę czyli jakieś 42,38 PLN. Kontrole mam co roku. Wcześniej dzwonią i się umawiają. Jak się ma układy "na górze" , to zawsze lżej U mnie jak dobrze pamiętam , to wet. zapowiedział , że będzie kosztować za rok 100-paręnaście złotych . Czyli założenie jest , że kontrola będzie dwugodzinna . Chyba z dojazdem (30km.) !? Cytuj
kubek33 Opublikowano 10 Listopada 2016 Opublikowano 10 Listopada 2016 Pytam tak na przyszłość. Sfrustrowany raczej nie jestem bo miód już sprzedany handlem pokątnym i cały czas pytają czy jeszcze mam. Tadziu co do reszty Twojej wypowiedzi - u nas juz tak jest i mała pociecha że masz całkowita rację. Ja cały czas twierdzę że to państwo robi z nas przestępców - najprostsza droga jest zakazana prawem. Cytuj
daro Opublikowano 10 Listopada 2016 Opublikowano 10 Listopada 2016 Badanie wody - nawet jak jest z wodociągu??? Jeśli z wodociągu nie trzeba Zaświadczenie od lekarza - jakiego i o czym? Rodzinnego lub medycyny pracy że nie ma przeciwwskazań do pracy przy produktach pszczelich . Konieczne badania na nosicielstwo reszta do uznania przez lekarza.Podobnie jak termin , może być wystawione na rok lub bezterminowo. Stare książeczki zdrowia jak wystawione są z wpisem że do pracy przy miodzie bez terminu są aktualne i nie wymagane jest ponowne badanie. Robert - za dojazd płacisz TY . Podobnie jak za kratkę. Polej dobrze miodu . To są wymagania prawa unijnego. Cytuj
Gość Imker Opublikowano 10 Listopada 2016 Opublikowano 10 Listopada 2016 Jeśli z wodociągu nie trzeba nawet z wodociągu trzeba... bo ich badanie jest ważne tylko do zegara... za zegarem oni już nie odpowiadają za jakość wody kubek33 robisz badanie wody próbki kału z 3 dni i zanosisz do sanepidu... najpierw idz do nich żeby Ci dali butelkę na wodę i 3 pojemniki na kał... jak wyniki są ok idziesz do lekarza co ma uprawnienia do medycyny pracy dajesz kasę wypisuje świstek i po temacie... książeczka sanepidowska już nie potrzebna Cytuj
daro Opublikowano 10 Listopada 2016 Opublikowano 10 Listopada 2016 12) Czynności sprawdzające podmiotu prowadzącego sprzedaż bezpośrednią Podmiot prowadzący sprzedaż bezpośrednią powinien przeprowadzać we własnym zakresie czynności sprawdzające dotyczące: - spełniania przez wodę wymagań określonych dla wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi, jeżeli pobiera wodę z własnego ujęcia w procesie produkcji lub sprzedaży bezpośredniej - co najmniej raz w roku Nadzór na jakością wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi pełni Państwowa Inspekcja Sanitarna. Stwierdzenie przydatności wody do spożycia przez ludzi wykorzystywanej przez podmiot prowadzący sprzedaż bezpośrednią, bez względu na źródło dostarczanej wody (przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne, indywidualne ujęcie wody) może być dokonane na podstawie przedłożonych przez ten podmiot wyników badań jakości wody. W świetle art.7 ust. 1 Ustawy z dnia 5 grudnia 2008r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi badanie sanitarno-epidemiologiczne przeprowadza lekarz podstawowej opieki zdrowotnej lub lekarz wykonujący zadania służby medycyny pracy w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 27 czerwca 1997r. o służbie medycyny pracy (Dz. U. z 2004r. Nr 125, poz. 1317 z późn. zm.). Cytuj
Gość Imker Opublikowano 10 Listopada 2016 Opublikowano 10 Listopada 2016 robiłem miesiąc temu to mówie jak było.... znajoma 3msc temu otwarła salon fryzjerski w środku miasta gdzie cała ulica sklepów i też musiała badać wodę Cytuj
daro Opublikowano 10 Listopada 2016 Opublikowano 10 Listopada 2016 Oj Robert kratkę musiał. To chore wymysły głupich urzędników. Cytuj
Gość Imker Opublikowano 10 Listopada 2016 Opublikowano 10 Listopada 2016 wiem że niektórzy takie wymagania mają jak pod jakąś masarnię... jeden kraj a wymogi różne Cytuj
daro Opublikowano 10 Listopada 2016 Opublikowano 10 Listopada 2016 Bo ustawa dotyczy i innych spraw i jest wyraźnie że przy miodach to część wymagań. To tam trzeba popukać. Woda ma być pitna bo płuczesz słoiki , to nie mleko ser czy kiełbasa . Cytuj
Gość Imker Opublikowano 10 Listopada 2016 Opublikowano 10 Listopada 2016 lek wet powiedział że takie mają wymagania... sam zbytnio nie jest w temacie bo u nas mało sprzedazy bezpośrednich robi... jeszcze mi na końcu powiedział że takich ciężkich pytań jeszcze nie miał... ja mu na to że chce wiedzieć dokładnie żeby później problemów nie było no a wcześniej co z nim rozmawiałem to mówię że to nie normalne żebym robił badania wody którą piję... mówię że ta woda to głównie do mycia... on mówi że to wie ale zaświadczenie z sanepidu odnośnie badania wody w miejscowości nie wystarczy bo tak jak pisałem uwzględniane jest do zegara a dalej nie wiadomo jakie są rury w domu... tyle że na wiosce są jeszcze rury z azbestem i jest gitara babka tak samo z sanepidu była w szoku jak jej powiedziałem że muszę dodatkowe badanie robić jak 3msc wcześniej u mnie na wiosce sprawdzali wodę Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 11 Listopada 2016 Opublikowano 11 Listopada 2016 Widziałem gdzieś w wymogach , że takie badanie wody musi być , dlatego swojego wet-a zapytałem o to przed odbiorem .Powiedział , że jak mam wodę z wodociągu , to zaświadczenia nie wymaga I to jest właśnie przykład jak w naszym kraju obowiązują przepisy .Przepis sobie , a interpretacje każdy wet. sobie .Jurek - dudi ma odebraną pracownię pasieczną w kuchnio-salonie .Byłem , widziałem Piękny wielki otwarty salon z aneksem kuchennym .Podłoga w parkiecie (może panele !?) , a tylko część kuchenna w płytkach .Oczywiście żadnej kratki odpływowej.Pani doktor , która Mu to odbierała bez zmrużenia okiem zaakceptowała .Trzeba było widzieć grymas mojego wet-a jak mu wspomniałem o wirowaniu w kuchni (hipotetycznie) Cytuj
Tadek11 Opublikowano 11 Listopada 2016 Opublikowano 11 Listopada 2016 To w końcu jak ma być ta kratka w podłodze czy nie ? oczywiście żartuję . Ja właśnie walczę z remontem pracowni , glazura już na ścianach jest , teraz pozostała podłoga i chyba dla świętego spokoju wstawią tam od oka kratkę taką ładną z nierdzewki , mam nadzieję że lekarz weterynarii nie będzie mi kazał rozbierać podłogi i udowadniać że tam jest odpływ do kanalizacji Bo jak będą co roku kontrole do zawsze może się jakiś nadgorliwy przypieprzyć że nie ma kratki . Ale roboty jeszcze dużo bo zmieniałem dach na budynku pracowni adaptowanym z budynku gospodarczego , wymieniałem stropy i teraz wewnątrz zabawa. 1 Cytuj
irkor Opublikowano 11 Listopada 2016 Opublikowano 11 Listopada 2016 Wypisujecie bzdury drodzy Koledzy w tym dziale. Już wcześniej napisałem: "A tak na marginesie, to jak Ci ktoś coś wytłumaczy, to najpierw upewnij się, że ma rację zanim przekażesz to dalej." Jedynie daro od czasu do czasu potrafi przytoczyć jakąś podstawę prawną. Piszcie więc o tym, na czym się znacie, czyli o hodowli pszczół. Cytuj
Słowian Opublikowano 11 Listopada 2016 Opublikowano 11 Listopada 2016 Tadziu fajny Saab, chorowałem na takiego za łebka Cytuj
Gość Imker Opublikowano 11 Listopada 2016 Opublikowano 11 Listopada 2016 irkor to jak przyjdzie do Ciebie PLW to mu wtedy możesz swoje mądrości wylać ja napisałem jakie ja musiałem spełnić wymogi i czego ode mnie wymagał to nie moje widzimisie to tak jak pracować w sklepie i powiedzieć w sanepidzie po co mi badania na nosicielstwo jak i tak kupujący towar macają Cytuj
boddan Opublikowano 11 Listopada 2016 Autor Opublikowano 11 Listopada 2016 Odnośnie wody i książeczek zdrowia normuje Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 30 września 2015 r. w sprawie wymagań weterynaryjnych przy produkcji produktów pochodzenia zwierzęcego przeznaczonych do sprzedaży bezpośredniej : § 18. Podmiot prowadzący działalność w zakresie produkcji tusz lub podrobów pozyskanych z drobiu i zajęczaków przeznaczonych do sprzedaży bezpośredniej sprawdza: 1) co najmniej raz w roku, czy woda spełnia wymagania określone dla wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi, jeżeli pobiera wodę z własnego ujęcia w procesie produkcji lub sprzedaży bezpośredniej; 2) czy osoby mające kontakt z tuszami lub podrobami pozyskanymi z drobiu i zajęczaków posiadają orzeczenie lekarskie § 40. 1. Do produkcji i sprzedaży bezpośredniej produktów pszczelich nieprzetworzonych, z wyjątkiem sprzedaży bezpośredniej z urządzeń dystrybucyjnych do sprzedaży żywności, stosuje się odpowiednio wymagania weterynaryjne, o których mowa w § 7 ust. 2 pkt 5, § 8–10, § 11 ust. 1, § 12–14, § 17 i § 18. Tu paragraf 40.1. odsyła nas do § 18. Czyli jak pszczelarz korzysta z studni to: co najmniej raz w roku, sprawdza czy woda spełnia wymagania określone dla wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi,- badanie na własny koszt. Kolega cenzor Irkor może mieć inne zdanie ...............................................................................................................Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa Cytuj
daro Opublikowano 11 Listopada 2016 Opublikowano 11 Listopada 2016 Ludzie toż pisałem ale prawo prawem a życie życiem . Lepiej zajechać przed i po prostu porozmawiać. Wodę ze studni KAŻDY musi badać . Rolnik mający krowy też . Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 11 Listopada 2016 Opublikowano 11 Listopada 2016 Pytać nikogo innego , tylko swojego powiatowego , który będzie robił odbiór i pod jego wytyczne robić .Jak ktoś chce uderzyć , to kija zawsze znajdzie .A pokorne cielę dwie matki ssie .Nie zadzierać , nie udowadniać , tylko na spokojnie zapytać , a później zrobić wg uzyskanych wskazówek . 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.