piotrpodhale Opublikowano 7 Stycznia Opublikowano 7 Stycznia Zapowiada się kolejny ekstremalny rok Nadchodzi rok ekstremalnych upałów. Najnowsze prognozy ekspertów - rp.pl U nas jeszcze w sobotę mróz -21 a dzisiaj od rana ciepło 7 stopni i pada deszcz. Na Saharze śnieg w Ameryce dziesiątki huraganów ogólnie pogoda jak dynamit, martwię się że znowu będzie zima w maju. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 7 Stycznia Autor Opublikowano 7 Stycznia Odnośnie prognozy pogody to polecam tą stronę internetową z prognozami pogody , a w zasadzie o tym jak powstają prognozy pogody jak są tworzone na podstawie modeli numerycznych zjawisk atmosferycznych z superkomputerów nastawionych na badanie zjawisk pogodowych. I na tej podstawie można wreszcie zrozumieć jak powstają współczesne prognozy pogody. Ciekawa strona i w miarę przystępna. Zachęcam do subskrypcji. Cytuj
Krzychu Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia 8 godzin temu, piotrpodhale napisał(a): Zapowiada się kolejny ekstremalny rok Nadchodzi rok ekstremalnych upałów. Najnowsze prognozy ekspertów - rp.pl U nas jeszcze w sobotę mróz -21 a dzisiaj od rana ciepło 7 stopni i pada deszcz. Na Saharze śnieg w Ameryce dziesiątki huraganów ogólnie pogoda jak dynamit, martwię się że znowu będzie zima w maju. Okaże się, że pszczelarze przeproszą swoje zapasy magazynowe gdy ekstremalne upały wejdą we znaki w zbiorach. Cytuj
Zbyszek Mazur Opublikowano 8 Stycznia Opublikowano 8 Stycznia 8 godzin temu, Tadek11 napisał(a): Odnośnie prognozy pogody to polecam tą stronę internetową z prognozami pogody Oglądam i subskrybuję Rzeczywiście dogłębna analiza dla mających cierpliwość wysłuchać długich porównań Cytuj
Tadek11 Opublikowano 9 Stycznia Autor Opublikowano 9 Stycznia I zapowiadane są spore opady śniegu na najbliższe dwa dni 😐 Cytuj
daro Opublikowano 9 Stycznia Opublikowano 9 Stycznia Tu https://meteo.imgw.pl/pogoda realna korygowana na bieżąco informacja . Na YT żeby jeszcze była pogodynka z pełną piersią .W Mińsku śniegu będzie niżej grubości łopaty. 1 Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 17 Lutego Opublikowano 17 Lutego Szykuję się kolejny rok cudów na kiju w pogodzie. Takiej suszy o tej porze roku najstarsi nie pamiętają. Z jeziora Czorsztyńskiego wyłoniły się fundamenty zalanej wsi Maniowy, ale nie ma się co dziwić bo praktycznie od jesiennej powodzi nie było obfitych opadów. Po chwilowych mrozach zapowiadają znowu ciepło, mam nadzieje że się nie sprawdzi i jeszcze spadnie dużo śniegu. https://www.facebook.com/watch/?v=510010825066270 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 18 Lutego Opublikowano 18 Lutego U nas od kilku dni codziennie pada śnieg dość obficie. Z 30 cm jest napadane. Ale co to jest.... Mam nadzieję, że chociaż trochę to poprawi sytuację suszy bo przed śniegami wiać było że jest już bardzo sucho. Cytuj
michal79 Opublikowano 18 Lutego Opublikowano 18 Lutego Za Markiem Sobolewskim z "X": Ponieważ media już się martwią i straszą, że w lutym może być mało opadów, dodam tutaj niezbędny kontekst. Otóż to właśnie ten miesiąc jest zwykle w Polsce najsuchszy. I to raczej w trzech ostatnich latach było w lutym nietypowo dużo opadów. Poniżej opady w lutym od 2010 r. Cytuj
Krzychu Opublikowano 19 Lutego Opublikowano 19 Lutego 20 godzin temu, michal79 napisał(a): Za Markiem Sobolewskim z "X": Ponieważ media już się martwią i straszą, że w lutym może być mało opadów, dodam tutaj niezbędny kontekst. Otóż to właśnie ten miesiąc jest zwykle w Polsce najsuchszy. I to raczej w trzech ostatnich latach było w lutym nietypowo dużo opadów. Poniżej opady w lutym od 2010 r. To by się sprawdzało i potwierdzało miodne lata. Ostatnie dwa tj 2023, 2024 całe na niebiesko. Z tych miejscowości to Mikołajki mi najbliżej. Cytuj
michal79 Opublikowano 19 Lutego Opublikowano 19 Lutego 14 minut temu, Krzychu napisał(a): To by się sprawdzało i potwierdzało miodne lata. Ostatnie dwa tj 2023, 2024 całe na niebiesko. Z tych miejscowości to Mikołajki mi najbliżej. 2016 też był miodny? Pewnie jeszcze Twój szanowny antenat wtedy gospodarzył.. Cytuj
Krzychu Opublikowano 19 Lutego Opublikowano 19 Lutego 8 minut temu, michal79 napisał(a): 2016 też był miodny? Pewnie jeszcze Twój szanowny antenat wtedy gospodarzył.. Sięgając w pamięć to pamiętam jedynie, że byłem wówczas w delegacji i kompletnie nie wiedziałem co może dziać się na pasiece pszczelej, której nie miałem w planach nawet przejąć. Pamiętam tylko, że wiosna rozpoczęła się odkryciem, że połowa rodzin nie przetrwała zimowli i z 50 rodzin przetrwało 25. A jako, że dziadek lubił gospodarkę rojową to z tych 25 rodzin już w 2017 roku było 56. Miód wiosenny szybko sprzedany w beczkach, a letni - pół beczki. Nie wiem z ilu rodzin ale skoro było tyle rójek to sam fakt rójki obniżył miodność. 1 Cytuj
MAQ Opublikowano 19 Lutego Opublikowano 19 Lutego 9 godzin temu, Krzychu napisał(a): Nie wiem z ilu rodzin ale skoro było tyle rójek to sam fakt rójki obniżył miodność. Te słowa przypomniały mi o ciekawej rozmowie z Henrykiem Osiewalskim, pszczelarzem prowadzącym gospodarkę rojowa Jestem pewien, że przy moim dobrze zorganizowanym sposobie prowadzenia pasieki mam o wiele mniej pracy, niż wszyscy Ci, którzy zapobiegają, zamykają, izolują, przekładają, tworzą, przestawiają, nalatują i Bóg wie co jeszcze czynią, aby pszczołom ciągle przeszkadzać. Podejrzenie, że z ekonomią jest u mnie nie tak jest bezpodstawne, ponieważ liczyć to jeszcze potrafię. To właśnie ekonomiczne myślenie spowodowało, że wyeliminowałem wiele zbędnych czynności wykonywanych w pasiekach. https://warroza.pl/wywiad-z-henrykiem-osiewalskim/ 2 Cytuj
Krzychu Opublikowano 20 Lutego Opublikowano 20 Lutego (edytowane) 10 godzin temu, MAQ napisał(a): Te słowa przypomniały mi o ciekawej rozmowie z Henrykiem Osiewalskim, pszczelarzem prowadzącym gospodarkę rojowa Jestem pewien, że przy moim dobrze zorganizowanym sposobie prowadzenia pasieki mam o wiele mniej pracy, niż wszyscy Ci, którzy zapobiegają, zamykają, izolują, przekładają, tworzą, przestawiają, nalatują i Bóg wie co jeszcze czynią, aby pszczołom ciągle przeszkadzać. Podejrzenie, że z ekonomią jest u mnie nie tak jest bezpodstawne, ponieważ liczyć to jeszcze potrafię. To właśnie ekonomiczne myślenie spowodowało, że wyeliminowałem wiele zbędnych czynności wykonywanych w pasiekach. https://warroza.pl/wywiad-z-henrykiem-osiewalskim/ A kto to Henryk Osiewalski? Ja z doświadczenia zauważyłem, że o wiele większą korzyść finansową osiągam gdy zapobiegnę wyrojeniu czyli zapewnię wystarczającą kubaturę ula, zapewnię dużo pracy w postaci całego korpusu węzy do odbudowy między gniazdo a miodnię, podczas przeglądu zrobię roszadę ramkami aniżeli jak pozwolę im się wyroić i liczyć, że chudy macierzak przyniesie mi coś miodu. Nie wiem, może mam jakieś inne rozumowanie ale zakładam, że większość pszczelarzy do tego samego wniosku doszło. Więcej pszczół = więcej miodu = więcej wpływów $ = hobby się zwraca. A nawet jakby złapać uciekinierów (rójkę) to żeby przyniosła coś miodu trzeba by było oddać im cały czerw z macierzaka - wtedy miód lipowy przyniesie. To teraz siedź codziennie na pasiece w okresie rojowym w okolicach godzin południowych i czekaj na rójkę. A jesteś pewny, że nie zwieje? Ile czasu spędzisz na tym by ją ściągać z drzewa? A jak wszystkie będą chciały? Edytowane 20 Lutego przez Krzychu 1 Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 20 Lutego Opublikowano 20 Lutego W dniu 18.02.2025 o 17:38, michal79 napisał(a): Za Markiem Sobolewskim z "X": Ponieważ media już się martwią i straszą, że w lutym może być mało opadów, dodam tutaj niezbędny kontekst. Otóż to właśnie ten miesiąc jest zwykle w Polsce najsuchszy. I to raczej w trzech ostatnich latach było w lutym nietypowo dużo opadów. Poniżej opady w lutym od 2010 r. Tu nie chodzi o luty ale o suche poprzednie miesiące październik, listopad, grudzień, styczeń. Tu chodzi o skumulowanie opadów miesięcznych czy kwartalnych na jeden okres czasu, a potem co..... Jeśli sytuacja się nie poprawi to lato może pokazać jak planeta płonie. I umieszczenie termometrów w mrozowisku nie poprawi sytuacji. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 20 Lutego Autor Opublikowano 20 Lutego 13 godzin temu, MAQ napisał(a): Te słowa przypomniały mi o ciekawej rozmowie z Henrykiem Osiewalskim, pszczelarzem prowadzącym gospodarkę rojowa Jestem pewien, że przy moim dobrze zorganizowanym sposobie prowadzenia pasieki mam o wiele mniej pracy, niż wszyscy Ci, którzy zapobiegają, zamykają, izolują, przekładają, tworzą, przestawiają, nalatują i Bóg wie co jeszcze czynią, aby pszczołom ciągle przeszkadzać. Podejrzenie, że z ekonomią jest u mnie nie tak jest bezpodstawne, ponieważ liczyć to jeszcze potrafię. To właśnie ekonomiczne myślenie spowodowało, że wyeliminowałem wiele zbędnych czynności wykonywanych w pasiekach. "Przy dobrze zorganizowanym sposobie prowadzenia pasieki mam mniej pracy " Ale przecież każdy do tego dąży , poza nowicjuszami , którzy coś tam próbują i mają dużo wolnego czasu. Każdy z pszczelarzy mający kilkadziesiąt uli tak postępuje , bo ilość rodzin wymusza sposób gospodarki. I czym innym są doświadczenia amatorów mających do 10 rodzinek w pasiece i ich sposoby zapobiegania , a czym innym sposoby pszczelarzy mających powyżej 30 rodzinek , Jak ja pracowałem zawodowo i miałem 10-12 rodzinek bo mi więcej czasu nie starczało , to mogłem sobie cos tam eksperymentować na kilku rodzinkach , ale obecnie jak mam ponad 30 rodzinek nie jestem w stanie stosować gospodarki zbyt pracochłonnej , i zresztą nie mam takiej potrzeby , bo z góry zakładam że część rodzin może się wyroić w maju , bo to siła wyższa i naturalny sposób rozmnażania się pszczół , i trzeba to wkalkulować w większej pasiece w ryzyko prowadzenia większej pasieki. 1 Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 20 Lutego Opublikowano 20 Lutego 3 godziny temu, Krzychu napisał(a): a z doświadczenia zauważyłem, że o wiele większą korzyść finansową osiągam gdy zapobiegnę wyrojeniu czyli zapewnię wystarczającą kubaturę ula, zapewnię dużo pracy w postaci całego korpusu węzy do odbudowy między gniazdo a miodnię, podczas przeglądu zrobię roszadę ramkami aniżeli jak pozwolę im się wyroić i liczyć, że chudy macierzak przyniesie mi coś miodu. Nie bardzo chce mi się wierzyć w 90% złapanych roi przy takiej liczbie uli, chyba że ktoś mieszka na pasiekach i wyłącza się z życia na okres rojów. Gospodarkę rojową porzuciłem już dawno temu ponieważ przy pracy zawodowej, wyjazdach czy życiu rodzinnym itd... mija się to z celem. 1 odlatujący w siną dal rój ul to strata najmniej około 1000zł o godzinach pracy psu na budę nie wspominam. Lepiej mieć mniejszą ilość rodzin które dam rady obrobić w 100% a nie liczyć na cud. 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 20 Lutego Opublikowano 20 Lutego 6 minut temu, piotrpodhale napisał(a): Nie bardzo chce mi się wierzyć w 90% złapanych roi przy takiej liczbie uli, chyba że ktoś mieszka na pasiekach i wyłącza się z życia na okres rojów. Gospodarkę rojową porzuciłem już dawno temu ponieważ przy pracy zawodowej, wyjazdach czy życiu rodzinnym itd... mija się to z celem. 1 odlatujący w siną dal rój ul to strata najmniej około 1000zł o godzinach pracy psu na budę nie wspominam. Lepiej mieć mniejszą ilość rodzin które dam rady obrobić w 100% a nie liczyć na cud. Mój (jak to powiedział Michał) antenat zawsze preferował gospodarkę rojową. Ale pasieka była przy domu, 20 metrów od okna i dzieliły je tylko dwie szopy i drzewka owocowe. Okna w okresie rojenia było otwarte więc gdy siedział w domu to zawsze wiedział, kiedy rój wychodził. Ale co tu innego robić na emeryturze? 31 lat na emeryturze tak gospodarował pszczołami. Cytuj
michal79 Opublikowano 20 Lutego Opublikowano 20 Lutego 2 godziny temu, piotrpodhale napisał(a): Jeśli sytuacja się nie poprawi to lato może pokazać jak planeta płonie. Kilka poprzednich grudni było ponadprzeciętnie mokrych. Jeśli coś płonie- to oczy ludzi zwiedzionych katastroficznym przekazem. A naprawdę było tak: Wrzesień - powodzie. Potem trzy suchsze miesiące. Styczeń normalny. W pierwszej kolejności trzeba myśleć o retencji, rzadszym koszeniu, szerszych miedzach... ‐------------- Obszarowo uśredniona suma opadu atmosferycznego w 2024 r. wyniosła w Polsce 607,8 mm, co stanowiło 99,4 proc. normy określonej na podstawie pomiarów w latach 1991-2020. Według klasyfikacji Kaczorowskiej miniony rok należy zaliczyć do lat przeciętnych. Cytuj
MAQ Opublikowano 20 Lutego Opublikowano 20 Lutego (edytowane) 6 godzin temu, Krzychu napisał(a): 17 godzin temu, MAQ napisał(a): Rozwiń A kto to Henryk Osiewalski Przecież napisałem - pszczelarz prowadzący gospodarkę rojowa. Chyba mylicie wrzucenie linku do rozmowy z poparciem poglądów które ktoś prezentuje. Wrzuciłem rozmowę jako ciekawostkę - tyle. Ja gospodarki rojowej nie prowadzę. Edytowane 20 Lutego przez MAQ Cytuj
Krzychu Opublikowano 20 Lutego Opublikowano 20 Lutego 1 godzinę temu, MAQ napisał(a): Przecież napisałem - pszczelarz prowadzący gospodarkę rojowa. Chyba mylicie wrzucenie linku do rozmowy z poparciem poglądów które ktoś prezentuje. Wrzuciłem rozmowę jako ciekawostkę - tyle. Ja gospodarki rojowej nie prowadzę. Nie zrozumiałeś. Pytanie typowo retoryczne. A to z tego powodu, że nie jest to nikt znany w świecie pszczelarskim a zwykły pszczelarz. Skąd ten pomysł na promowanie powrotu do sposobu gospodarki, która się nie sprawdziła? Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 20 Lutego Opublikowano 20 Lutego 3 godziny temu, michal79 napisał(a): Kilka poprzednich grudni było ponadprzeciętnie mokrych. Jeśli coś płonie- to oczy ludzi zwiedzionych katastroficznym przekazem. A naprawdę było tak: Wrzesień - powodzie. Potem trzy suchsze miesiące. Styczeń normalny. W pierwszej kolejności trzeba myśleć o retencji, rzadszym koszeniu, szerszych miedzach... ‐------------- Obszarowo uśredniona suma opadu atmosferycznego w 2024 r. wyniosła w Polsce 607,8 mm, co stanowiło 99,4 proc. normy określonej na podstawie pomiarów w latach 1991-2020. Według klasyfikacji Kaczorowskiej miniony rok należy zaliczyć do lat przeciętnych. Mój katastroficzny obraz przekazów mówi mi że uśredniona suma opadów jest jak opowieści o kapuście i mięsie gdzie średnia daje nam gołąbki. cóż z tego że spadnie w ciągu kilku godzin miesięczna norma opadów skoro potem dwa miesiące ani kropla. Gdybyś chociaż troszkę był otwarty na fakty z życia zapytałbyś kolegów dlaczego mają problem z pozyskaniem miodów gryczanego czy faceliowego? Albo plantatorów czy rolników jakie mają problemy w sezonie. Gdybyś tylko chciał wyjść z domu i popatrzeć na rzeki jeziora lasy zmiany w roślinności? Proces wysychania Polski trwa od wielu wielu lat możesz się okłamywać ale proces trwa.... A właściwie po co chcesz budować retencję skoro wszystko jest lala łącznie z normą opadów. Planeta płonie temperatura kilka dni temu w Rio plus 44 stopnie zupełnie normalnie W Afryce w niektórych krajach powstają organizacje które zajmują się pojeniem dzikich zwierząt ponieważ Afryka staje się w niektórych rejonach nie możliwa do życia dla tych zwierząt. Ale wszystko w domu za biurkiem jest git.... Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 20 Lutego Opublikowano 20 Lutego 4 godziny temu, Krzychu napisał(a): Mój (jak to powiedział Michał) antenat zawsze preferował gospodarkę rojową. Ale pasieka była przy domu, 20 metrów od okna i dzieliły je tylko dwie szopy i drzewka owocowe. Okna w okresie rojenia było otwarte więc gdy siedział w domu to zawsze wiedział, kiedy rój wychodził. Ale co tu innego robić na emeryturze? 31 lat na emeryturze tak gospodarował pszczołami. Też znam wielu takich pszczelarzy, ale na to trzeba mieć czas. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 20 Lutego Autor Opublikowano 20 Lutego 2 godziny temu, MAQ napisał(a): Przecież napisałem - pszczelarz prowadzący gospodarkę rojowa. Chyba mylicie wrzucenie linku do rozmowy z poparciem poglądów które ktoś prezentuje. Wrzuciłem rozmowę jako ciekawostkę - tyle. Ja gospodarki rojowej nie prowadzę. No to dobrze . 😁 Bo mieliśmy i chyba mamy jeszcze Kolegę Bohtyna na forum ( chociaż dawno go nie było na forum) który stosował taką metodę gospodarki rojowej u nas nazwaną "metoda zydelkową " 😁 bo pszczelarz w oczekiwaniu na wyjście roju siadał na zydelku w pasiece i czekał na wyjście roju.😁 Mieliśmy na forum taki ciekawy temat o rójkach. https://pasiekapszczelarska.pl/topic/609-kiedy-dokładnie-wychodzi-rój/page/4/ 1 Cytuj
MAQ Opublikowano 20 Lutego Opublikowano 20 Lutego 3 godziny temu, Krzychu napisał(a): Skąd ten pomysł na promowanie powrotu do sposobu gospodarki, która się nie sprawdziła? Nie wiem co masz na myśli przez "promowanie". Tak jak wspomniałem, podałem to jako ciekawostkę. Osobiście myślę że w roju jest coś magicznego, a i nie wszystkim (mam nadzieję) zależy tylko na wyniku miodowym więc jest miejsce na wiele podejść w pszczelarstwie. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.