Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
4 godziny temu, Krzychu napisał(a):

nie jest to nikt znany w świecie pszczelarskim a zwykły pszczelarz. 

Kogo według Ciebie warto słuchać w świecie pszczelarskim i dlaczego?

Opublikowano
11 godzin temu, MAQ napisał(a):

nie wszystkim (mam nadzieję) zależy tylko na wyniku miodowym więc jest miejsce na wiele podejść w pszczelarstwie.

 

Myślę, że wynik miodowy jest to coś za co odczuwa się satysfakcje niezależnie po jakiej cenie ten miód się sprzeda. Gdyby każdemu zależało tylko na finansach z pszczelarstwa to byśmy tutaj nie rozmawiali, a nawet forum by nie powstało. W końcu każdego z nas trzyma przy pszczołach coś więcej niż finanse. 

 

11 godzin temu, MAQ napisał(a):

Osobiście myślę że w roju jest coś magicznego

Oczywiście, w rójce jest przede wszystkim nastrój. Czyli chęć rozmnażania i niezwykłej pracy po zasiedleniu w nowym ulu. 

Fajny jest ten zydelek o ile ktoś może sobie na niego pozwolić. ale nie za często. Tak sobie usiąść, obserwować, szum pszczół, ptaszki ćwierkają, cieplutko, słońce świeci, kwitnące drzewa owocowe wydzielają piękny zapach... Można sobie tak spędzić czas, rójka cieszy o ile w ten sposób się zgracie. Ale na dłuższą metę i w innym przypadku pójdziesz z torbami. 

Pierwszy mój samodzielny sezon taki był. Próbując kontynuować gospodarkę rojową z 34 rodzin pod koniec sezonu miałem 78. I tak jak te 34 przyniosły coś miodu na wiosnę to miodu lipowego/lipcowego miałem z 40 litrów z 78 rodzin. Na pasiece głód, a tylko 5 rodzin miało w nadstawkach. Trzeba było nakarmić do zimy 78 rodzin, a przezimowało i tak znowu 34 więc wróciłem do punktu wyjścia. W dodatku nie pozyskując miodu lipowego, inwestując w cukier i ciężką pracę. 

Tyle mi dała w pierwszym sezonie gospodarka rojowa na etacie. 

 

  • Lubię 1
Opublikowano
15 godzin temu, MAQ napisał(a):

Osobiście myślę że w roju jest coś magicznego,

Oczywiście że jest . 😁  Bo przecież pszczoły  miodne rozmnażają się zasadniczo jako rój , a nie jako pary osobników różnej płci , co występuje przeważnie w naturze .  Rój wychodzi z macierzaka i tworzy jakby nowy organizm , ale składający się z wielu tysięcy pojedynczych pszczół i mają jakby swój grupowy sposób na przedłużenie gatunku. Jak ta gromada pszczół  wychodząca z rojem wie kiedy i jak się zorganizować żeby założyć nowe życie w zupełnie nowym miejscu i jak rozkłada swoje obowiązki z tym związane.

To zawsze budzi nasze zdumienie , jak to jest w ogóle możliwe. 

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano
W dniu 17.02.2025 o 18:57, piotrpodhale napisał(a):

Szykuję się kolejny rok cudów na kiju w pogodzie

Ano właśnie !!!!!

Jaszcze  dla zainteresowanych zmianami klimatycznymi ciekawy wykład ,  jak robione są badania naukowe nad globalnym ociepleniem i wpływem działań człowieka na klimat.

 

 

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, manio napisał(a):

jadę zobaczyć czy mam jeszcze czereśnie i wiśnie . Bywało ,że zupełnie sczerniały po mrozie :(

Byłem , zobaczyłem . Drzewa wyglądają na nietknięte , ale w szklarni zmarzły 4 krzaki pomidorów . Zupełnie fioletowe , a to nie koniec jeszcze mrozów :( 

Akacja jakby przymarznięta :( - jakby tego było mało. Mniszek przekwita , na rzepak za zimno. Siedzą i jedzą , aż trzeszczy.

Edytowane przez manio
Opublikowano

U mnie akacja zmarzła w zeszłym roku ale tylko przy gruncie do 2 m , kwiaty powyżej przeżyły . Za to nie miałam jabłek , gruszek czy orzechów jedna noc i wszystko kaput . Nie wiem kiedy wysadziłeś te pomidory ale w zeszłym roku wysadzilam 6 testowo na początku kwietnia i je zmrozilo właśnie przy końcówce . Odbiły z wilków , zbiorów dużych nie było ale coś tam zebrałam . Teraz moje w szklarni siedzą od 10 kwietnia , kwitna pierwsze grona i za chwile będą kwitły nastepne piętra . Mrozu brak , kapusta pekińska zaczyna wiązać główki , nawet kilka niedobitków pomidorów których nie miałam już komu podarować posadziłam na grządkę i nic sobie nie robią z 4-5 stopni nocami , kwitną . Jeszcze trochę i chyba wróci wiosna . Winorośle tez już w pąkach . Borówki kończą kwitnienie . Mam nadzieje że mnie to ominie i nie spadnie na minus . Pomidory gruntowe jeszcze w doniczkach jakoś je przemęczę do przyszłego tygodnia . 

  • Lubię 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.