Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
13 godzin temu, Tadek11 napisał:

Nie masz serca dla Kobiet 

Jak Ciebie prosi że chce dla dziecka aaaaa.gif

Dla bąbelka, jego uśmiech będzie nagrodą za usługę ;)

Opublikowano
Jak w temacie dekrystalizacji na małą skalę, czyli tanio i wygodnie, jak to tylko możliwe.

Jeszcze tylko dolac wody.  Prosze zauwazyc ze sloiki sa podwyzszone i nie leżą na dnie garczka. 

jJ4CHTU.jpg

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano
On 10/31/2020 at 3:02 AM, Tadek11 said:

Czyli twierdzisz że to urządzenie da radę ogrzać garnek na 5 słoików 0,9 l itra ? Jakiej pojemności garnek ? 

Najwiecej to dwa wiadra po 24kg na raz. Tutaj jedno wiadro w garczku 50L . Mysle ze ok 30godz wystarczy. 

BRlHWLr.jpg

Opublikowano (edytowane)

Dobre pytanie. Nigdy nie zastanawialem sie nad tym.  Ok policzmy. 800W x 12godz = 9600W/h  = 9.6kWh*$.12  = $1.15  

We wiaderku bylo 24 kg to wychodzi $0.05  

Na jeden sloik wyszlo 5 centow . Czyli zarobie $14.95   Jak jak tu zyć panie p.?

Edytowane przez Beeman
Opublikowano
7 godzin temu, Beeman napisał:

Na jeden sloik wyszlo 5 centow . Czyli zarobie $14.95   Jak jak tu zyć panie p.?

Nie zarobione $14,95 tylko stracone $0,05 ;)

  • Haha 1
Opublikowano
27 minutes ago, Krzyżak said:

Nie zarobione $14,95 tylko stracone $0,05

Tak, tak stary dylemat.  1/2 pelny czy 1/2 pusty.   Z doswiadczenia wiadomo ze 90% klientów wybiera patoke. Czyli konieczne zlo.  

Opublikowano

Niekoniecznie. Cały swój miód sprzedaje w detalu. Z racji tego, że jest go trochę, sprzedaż ciągnie się miesiącami więc miód przeważnie jest skrystalizowany.

Kliencie to rozumieją i nie wybrzydzają. Miodu nie dekrystalizuję. Jak ktoś ma wybrednych klientów to lepiej chyba iść w kremowanie miodu.

 

  • Lubię 1
Opublikowano

Dzisiaj walcuje wosk (weze) na swieczki. I znow moja niezawodna maszyna mi pomaga. Do walcowania na walcach gladkich aby wosk nie kleil sie do rolek musi miec odpowiedna temp. 

  • 5 lat później...
Opublikowano

Kilka dni temu klient zwrócił mi kilka słoików miodu, które zakupił u mnie wcześniej, reklamując ze jego matka chciała lejący. Cóż było robić zdekrystalizowałem temperaturowo. Mam piekarnik gdzie można ustawić 40 sr. C. Niestety dekrystalizacja trwała kilka dni, tzn. Czasowo zablokowałem piekarnik, klient zadowolony, żona mniej. 😁

Opublikowano
3 godziny temu, Marco napisał(a):

Cóż było robić zdekrystalizowałem temperaturowo.

No cóż przepisowo trzeba zachować jakiś reżim temperaturowy żeby nie tracić na właściwościach i to rzeczywiście trwa długo  , w zależności jeszcze od rodzaju miodu niektóre miody łatwiej się rozpuszczają , inne bardzo długo trzeba dekrystalizować w tym reżymie nie przekraczając 45 st.C i  bez specjalnie  skonstruowanych urządzeń . Oficjalnie w ramach etyki pszczelarskiej tak się powinno postępować  , ale życie jest życiem i czasami można zrobić odstępstwo od tego reżimu temperaturowego , ale watro by poinformować klienta o tym ,  że rekrystalizowaliśmy miód do postaci płynnej i że to nie jest na  lekarstwo ze wszystkimi enzymami miodowymi . Zresztą niektórzy używają miodu płynnego do pierników ciast miodowców czy do słodzenia kawy , a więc i tak zużywają go w podwyższonej temperaturze , a podgrzanie już do 50 -55 st.C znacznie przyśpiesza dekrystalizację i jeżeli komuś to pasuje i poinformujemy ,  że rozkrystalizowaliśmy miód  i się na to zgadza to nie widzę sprawy ,  tylko trzeba go poinformować o tym fakcie.

Jeżeli będziemy się szczypać , to i tak klient pójdzie do marketu i kupi  płynny i zarobi market i kombinatorzy. 

 

Opublikowano

Nie miałem wyjścia miód był w sloikach z etykietami - tylko dek-krystalizacja na sucho. Swoją drogą muszę rozejrzeć się za jakimś dekrystalizatorem, raczej suchym.

Opublikowano
15 godzin temu, Marco napisał(a):

Kilka dni temu klient zwrócił mi kilka słoików miodu, które zakupił u mnie wcześniej, reklamując ze jego matka chciała lejący.

Ludziom to się w dupach przewraca ! 
Ja takich od razu odsyłam do marketów . 
Mi taki klient nie jest potrzebny ! 
Wolę garstkę świadomych klientów, którzy przychodzą do mnie dlatego, że mój miód jest skrystalizowany i że ma brzydkie, białe wykwity pod szkłem . 

Ludzie sami sobie zgotowali ten los !
Znam takich co cały swój miód podgrzewają, żeby był piękny , klarowny , lejący . 
Nawet wśród naszych forumowiczów . Nie wymienię kto .
A ja z uporem maniaka będę powtarzał "Po co" ? 
Ci co takich miodów chcą i tak prędzej , czy później pójdą do Lidla
po syrop ryżowy nazywany tam miodem w promocji po 1zł. 
 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
Opublikowano
7 godzin temu, Robi_Robson napisał(a):

Wolę garstkę świadomych klientów

Robert , ja też wolę ,  bo po co mi się paprać z tym grzaniem , więcej roboty  , bo wiadomo dlaczego nie powinno się  , enzymy , zdrowotność , itd . 😁 Człowiek coś może woleć jak ma wybór i najlepiej jak by Wszyscy byli , młodzi silni i bogaci , ale w życiu tak nie ma , jeden woli ogórki a drugi ogrodnika córki . 😁

Zresztą przerabialiśmy już na forum tą dyskusję,  można przeczytać archiwalne tematy na ten temat  i dobrze wiem kto jest za , a kto przeciw dekrystalizacji , i teraz problem leży w tym kto ma jaki "dział marketingu " w cudzysłowie i jak jest nastawiony do  sprzedaży miodu i jaką chałturę chce odstawiać z tym grzaniem dla kasiorki większej .

U mnie wygląda to tak , że 90% miodu sprzedaję  jak leci jeszcze latem i jesienią  bez żadnej obróbki i przeważnie jest wtedy jeszcze płynny ( poza rzepakiem)  bo trzymam słoiki w pokojowej temperaturze   i teraz pomimo tego że sprzedaję latem , to  z czterech lat poprzednich   pozostało mi niesprzedanych latem kilkaset , około 300 słoików skrystalizowanego miodu , ten rok słabszy i mniej jest na rynku więc już z zapasu prawie zszedłem do 50 słoików  i klienci niektórzy rozpaskudzeni  niechętnie chcą kupować taki twardy miód i ograniczyłem już pasiekę o połowę w związku z tym zapasem i co mam mówić klientom , żeby sobie poszli do Biedry ? jak u mnie stoi tyle słoików,  a na taki twardy popatrzą wezmą jeden słoik i więcej nie przyjdą pewnie sami pódją po następny słoik do Biedry  .

Co mogę zrobić kierując się radą Roberta ,że tylko krupiec  , jeszcze bardziej będę musiał ograniczyć pasieką żeby rozładować zapas , do 1/4 stanu i tak z 35 rodzin obecnie zazimowałem tylko 10 rodzin właśnie z tego powodu .  Może jak bym stał po targowiskach to bym klientów uczył i dawał im wykłady i ich uświadamiał  , ale do mnie przychodzą tylko stali  klienci i jak będę ich pouczał , to ludzie nie lubią takich mądrali co to pouczają i  pójdą do innego , a nawet i do Biedry i tyle z mojej nauki. 😗

Likwiduję pomału pasiekę już pisałem o tym , a klienci w większości i tak kupują miód latem, jak jest prosto z ula , tak jak pisałem 90% , więc jaki ja grzech robię jak z tych 10% tylko może 5 % zimą rozkrystalizuję bosą tacy co chcą  koniecznie  płynny miód  i jak  rozkrystalizuję 20 słoików na rok to i klient jest zadowolony nie musi iść do Biedry  i ja pozbędę się zapasu z trzech lat i  jaki ja grzech popełniam i zawsze mówię , że to miód rozpuszczany jak taki sprzedaję  , nie oszukuję klientów   . Alternatywą pozbycia się tego skrystalizowanego miodu jest robienie miodu pitnego na sprzedaż , ale jeszcze tego nie robiłem 😛

Oczywiście każdy może mieć swój pogląd w tej sprawie  , ale w dzisiejszym Świecie , jak by tak przestrzegał wszystkich zasad poprawności , to mleka bym się napił tylko od własnej krowy , jajko zjadł od własnej kury itd.

Pozdrawiam

 

Opublikowano

Każdy kształtuje swój rynek jak chce. Faktem jest ze świat dziadzieje!
Tak się składa że właściwie nie sprzedaję miódu z domu, tylko najbliżsi sąsiedzi i to nieliczni coś biorą. dużą cześć (w ubiegłym roku połowa) sprzedałem do sklepu czyli po niższej cenie. Każdy klient jest „cenny”, ma swoje indywidualne potrzeby i postrzeganie świata.
Jak rozpoczynałem przygodę z pszczołami nie byłem świadom, ze przyniosą mi tyle miodu (nie wspominam ile bo nikt nie wierzy). Zbieranie miodu daje mi przyjemność z pracy którą wkładam w opiekę nad nimi. Finalnie coś z tym miodem trzeba robić.

Opublikowano
9 godzin temu, Marco napisał(a):

dużą cześć (w ubiegłym roku połowa) sprzedałem do sklepu czyli po niższej cenie

W tym roku w tym samym sklepie może 10% tego co w ubiegłym. Pojawił się inny dostawca z miodami różnych gatunków, który jest płynny do tej pory.

Opublikowano (edytowane)

Gratuluje podejścia do klientów (bez sarkazmu). Ja to często nerwus jestem i wole wylać niż jak ktoś mnie ma denerwować:) 

Edytowane przez hurriway
Opublikowano
3 godziny temu, hurriway napisał(a):

Gratuluje podejścia do klientów (bez sarkazmu).
Ja to często nerwus jestem i wole wylać niż jak ktoś mnie ma denerwować:) 

Ja nie wylewam, ale rozdaję . 
Sponsoruję zawody wędkarskie , rozgrywki darta itp. 
Może czasem pojawi się dzięki takiemu sponsporingowi nowy klient , a może i nie . 
Mam jeszcze beczkę miodu (315kg.) sprzed 2 lat . 
Za całą chcę 4500zł. 
Taniej nie oddam. 
Dlatego wciąż stoi . 
Bo hurtownicy wolą kupić od importerów po 1$ /kg.
Ale mi to zwisa. 
Na półkach miód mi się pomału kończy. 
Zostało może ze 200 słoiczków (różnych wielkości ) 
Jak zacznie brakować , to napocznę beczkę . 
Przełożę do wiader i zmiękczę w 39 stopniach C. 
Potem zapakuję w słoiki i pójdzie nie po 14zł./kg. tylko po 35zł./kg. 

Gdybym zdekrystalizował, skremował i namieszał z poziomkami, malinami i Bóg wie z czym jeszcze to już bym dawno sprzedał. 
Ale nie chcę ! 
Wolę sprzedawać NATURALNY miód .

 

  • Lubię 1
Opublikowano
3 minuty temu, Robi_Robson napisał(a):

Mam jeszcze beczkę miodu (315kg.) sprzed 2 lat .

To z skrystalizowaną beczką 300 kg  rzeczywiście problem  🫣 , przełożyć to do słoików , mordercza praca , kiedyś pojemnik taki 33 l krupca rzepaku  , taki nawet jak  u Ciebie kupowałem kiedyś , przekładałem łopatką do słoików to straszna mordęga  i nie dziwię się że nie dekrystalizujesz , bo z taką dużą beczką  rzeczywiście problem  . 😁 

Ja wszystko przelewam do słoików jak jest jeszcze płynny. 😁

Opublikowano
2 godziny temu, Tadek11 napisał(a):

To z skrystalizowaną beczką 300 kg  rzeczywiście problem  🫣 , przełożyć to do słoików , mordercza praca 

Pierwszy raz wlałem wtedy miód w dwie beczki .
Gdybym miał go w wiadrach już w 2023r. bym o nich zapomniał. 
Jedną beczkę w poprzednią zimę przekładałem ręcznie dla stałych klientów  . 
Bez rozpuszczania ! 
Kielnią, lub szpachelką się nie dało. Za twardy ...
Trzeba było wycinać po kawałeczku dłutem. 
Nigdy więcej beczek !

Opublikowano (edytowane)
15 godzin temu, Tadek11 napisał(a):

Ja wszystko przelewam do słoików jak jest jeszcze płynny. 😁

ja też na bieżąco w trakcie wirowania. Nie używam odstojników , tylko sito stalowe. Miód niefiltrowany z drobinkami wosku , pyłkiem itd.  Taki ma być . Płynny to w zasadzie tylko rzepak , tyle ile zdążę sprzedać. Miód jest u mnie też uniwersalnym prezentem : oprócz zapłaty za pomoc czy usługę  zawsze wręczam słoik 0,9 dobrego miodu. Zanudzając przy tym klienta wykładem oświatowym na temat jak brzydko ma wyglądać prawdziwy miód od prawdziwego pszczelarza.  Czasem okazuje się ,że to nie jest daremne przynudzanie bo taki obdarowany wraca jako klient miodowy  , ale nie jest to moją główna motywacją do edukacji. Widać gaduła jestem ?

W mojej skali zostało mi jeszcze sporo miodu , ale to nie zmartwienie . Do wiosny z pewnością sprzedam , a nawet odeślę niektórych z kwitkiem.  Rok był słaby , dwa wirowania zamiast trzech , ale nie narzekam bo i roboty mniej. Będę się chyba dalej zwijał z wielkością pasieki , bo czasu coraz mniej , roboty więcej , a następców nawet nie śmiem spytać o przejęcie hobby. Co i mnie wcale nie dziwi .

A beczki ? Kiedyś woziliśmy z Tatą miód w beczkach do skupu w Spółdzielni Ogrodniczo-Pszczelarskiej. Pan Magazynier miał rozpalony kocioł parowy i wężem z parą szybko rozgrzewał beczkę miodu.  Na usprawiedliwienie dodam ,że całość miodu ulegała cudownej przemianie w barabolec o nazwie trójniak , więc wartości enzymatyczne czy inne cudowności paramedyczne schodziły na plan dalszy wobec cudownie rozweselających właściwości produktu fermentacji.  Wobec braku słoików trudno było o handel detaliczny , a Spółdzielnia oprócz pieniędzy dawała pszczelarzowi cukier :) , który był na kartki. Któregoś razu nawet kubański w tkaninowych , białych workach z obowiązkową , czerwoną , rewolucyjną gwiazdą. Taka była zasada wymiany gospodarczej : my wam węgiel wy nam banana :)   Cukier był bardzo drobny i żółtawy , dziś by poszedł jako droższy ekologiczny , ale wtedy wszyscy chcieli biały kryształ  .

Edytowane przez manio
Opublikowano (edytowane)
18 godzin temu, Robi_Robson napisał(a):

Ja nie wylewam, ale rozdaję . 

Powiem inaczej, wylewać też nie wylewam bardziej też rozdaje. Ale to nie są duże ilości. Do rozdawania zrazili mnie znajomi, którzy zawsze patrzyli żebym im dać za darmo. A takim gwoździem do trumny był mój znajomy który łaskawie mi zaproponował 20 pln za 1,5kg słoik stwierdzając ze przy tym świetnie sobie zarobię - to pękło wtedy coś we mnie i mu podziękowałem. i się skończyło. Teraz daje na urodziny albo gdy kogoś lubię po prostu od czasu do czasu. I bardziej na myśli miałem to że wolałbym stracić niż jakby ktoś mi miał łaskę robić. Ale ja mam takie ilości ze mogę sobie na to pozwolić, u mnie nie zalega setki słoików tylko kilkadziesiąt co najwyżej

Edytowane przez hurriway

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.