Krzychu Opublikowano 11 Marca 2019 Opublikowano 11 Marca 2019 Chciałbym poruszyć pewną kwestię związaną z pszczelarzeniem Chodzi mi mianowicie o to jak radzicie z tym aby pogodzić pasiekę wraz z życiem i karierą zawodową (o ile ktoś nie ma pasieki zawodowo ) Ja np gospodarzę na pasiece ok 40-pniowej WP(docelowo 50 pni na przyszły rok). Mieszkam w Trójmieście a pasieka zlokalizowana jest w okolicach Braniewa ok 110 km (55 min drogi) od mojego miejsca zamieszkania. Pracuję na co dzień w dziale przygotowania produkcji w dużej firmie budowlanej. Nie ukrywam, że wyślą niekiedy do realizacji na budowę Nie powiem, bo praca zajmuje mi nawet sporo czasu a jakbym trafił na budowę to wtedy w tygodniu nawet nie pomyślałbym o pszczołach, nawet w sobotę byłoby ciężko. No ale zawsze można wziąć sobie kilka dni urlopu co parę dni (o ile dadzą). Obawiam się tylko, że przyjdzie czas kiedy nie będę w stanie ogarnąć pasieki ze względu na odległość i pracę, póki dziadek i rodzice żyją to jest komu jej przypilnować choć na chwilę, chociaż też nie jest to takie super bo coś potrafią po swojemu zrobić. Pytanie jak wygląda to u Was? Wychodzi Wam lekko pogodzić karierę zawodową z pszczelarzeniem czy raczej jest to dla Was ciężki kawałek chleba? Potraficie ogarnąć pasiekę tylko weekendami a w sezonie miodobrania również w urlopy niezależnie od jej wielkości? Wiadomo, nic na siłę, mi gdyby to tak trudno było to bym zrezygnował z pasieki, a jest to dla mnie naprawdę fajna forma wypoczynku Cytuj
chudy1579 Opublikowano 11 Marca 2019 Opublikowano 11 Marca 2019 Witam ja pracowałem w sklepie rolniczym od 6 do 18 i w soboty i praktycznie nie mialem czasu na pszczoły a jak przyjechalem to odpocząć trza było .Finał taki ze sie dużo wyroilo trochę ojciec zlapal i osadzil w nowych ulach .Zwolniłem się z pracy bo i zarobek byl kiepski najnizsza krajowa i dojazd 34 km w jedna stronę wolę zająć się pszczołami .w tamtym roku mialem malo miodu bo sie wyroily a na ten rok juz dzwonia z zamówieniami wydaje mi sie ze wiecej zarobię z tych 40 uli tylko mam problem z ubezpieczeniem zdrowotnym narazie jestem w urzędzie pracy a le gościu juz sie czepia . Cytuj
Krzychu Opublikowano 11 Marca 2019 Autor Opublikowano 11 Marca 2019 Też się zastanawiałem nad tym czy nie przejść całkowicie na pszczelarstwo, żeby robić to co się lubi i mieć proporcjonalnie więcej czasu dla siebie aniżeli być korposzczurem. Ale policzyłem sobie, że żeby mieć taki sam przychód ze sprzedaży miodu w ramach sprzedaży bezpośredniej co mam wynagrodzenie na etacie to musiałbym mieć 110 rodzin pszczelich z tą samą wydajnością miodowa jaka jest u mnie w rejonie no i 0 kosztów, więc póki co traktuję to na razie jako hobby Cytuj
vincent vega Opublikowano 11 Marca 2019 Opublikowano 11 Marca 2019 Ja w tym temacie jestem dość ostrożny. Nie powiem, myślałem "biznesowo" i ja w temacie pszczół. Moje wnioski są ostrożne. Uważam, że aby osiągnąć przyzwoite dochody należy mieć przede wszystkim odpowiednie doświadczenie. Myślę, że 10 lat jako pasieka towarowa pozwoli już planować przyszłość w stopniu dość pewnym. Mniejszy staż sprawia, że jako profesjonalista jeszcze będą pojawiały się "zaskoczenia" i nieprzewidziane okoliczności, których nie brało się pod uwagę. Oczywiście inne czynniki takie jak wielkość pasieki, typ czy asortyment przez nią produkowany też są bardzo ważne ale doświadczenie to podstawa. Cytuj
Krzychu Opublikowano 11 Marca 2019 Autor Opublikowano 11 Marca 2019 Dokładnie, jakbym doliczyl wszystkie koszty tj podkarmianie, leczenie, zabijanie ramek, wytapianie wosku, węza, paliwo, to wtedy i ze 160 rodzin, a i tak nie wiadomo ile jeszcze nieprzewidziane koszty. A wiadomo, że najlepiej jest mieć pasiekę pod domem, jak jest u was? Cytuj
Tadek11 Opublikowano 11 Marca 2019 Opublikowano 11 Marca 2019 Pszczelarstwo jest trudną hodowlą i żeby się na to zdecydować jako na podstawową profesję , raczej nie polecałbym młodym niedoświadczonym pszczelarzom . Tym bardziej jak ma się rodzinę , dzieci i jest się na dorobku trzeba spłacać jakieś kredyty itp. . Raczej proponował bym traktować to jako uzupełniające zajęcie dochodowe czy tylko hobbystyczne . Większość pszczelarzy u nas ma pasieki i pracuje zawodowo . Z czasem Krzysztof nabierzesz wprawy i opanujesz tak hodowlę że będziesz mógł spokojnie to pogodzić a co do ilości uli to trzeba to sobie przemyśleć ile możesz dopilnować i jakie udogodnienia zastosować żeby jak najmniej czasu zabierały przeglądy i obsługa rodzin. Ale najważniejsze jest żeby mieć swoją bazę stałych klientów na produkty pszczele bo to zdobywa się latami. Do zajęcia się tylko pszczołami trzeba dojrzeć i być ustabilizowanym majątkowo. Cytuj
Krzychu Opublikowano 11 Marca 2019 Autor Opublikowano 11 Marca 2019 Racja Tadek, ja w sumie jeszcze nie wiem jaki jest mój max aby wszystko pogodzić z łatwością. Jeśli chodzi o bazę klientów to było to pierwsze co udało mi się opanować. W tym sezonie wszystek miód w sloikach skończył mi się już w listopadzie, ludzie po 20-30 na raz brali, a poniżej 30 zł/słoik nie sprzedawalem. Teraz wiem że i 3x wie ej jakbym miał to bym spokojnie sprzedał bo co chwilę ktoś dzwoni Jednak rynek trojmiejski jest trafiony aby sprzedawać miód Cytuj
mirek. Opublikowano 11 Marca 2019 Opublikowano 11 Marca 2019 dokładnie bo może zawsze zadziałać czynnik niezależny i nieprzewidywalny choroba warunki atmosferyczne trzeba mieć zaplecze i środki na odbudowę i przeżycie 3 Cytuj
chudy1579 Opublikowano 12 Marca 2019 Opublikowano 12 Marca 2019 Witam no jak ja bym mial rodzinę to pewnie by mi nie starczylo z tych pszczół ale ze jestem sam mieszkam z rodzicami wszystko robię sam ule ramki. Wytapiarke do wosku też zrobilem z parnika elektrycznego koszt 50 zł uzbierałem 3500 na automat do wirowania 6 kasetowy w przyszlosci walki do wezy ale ja jeszcze sprzedaje jaja wiejskie hoduje króliki brojlery mi jakos starcza ale tez chce dojsc do 100 rodzin . 1 Cytuj
daro Opublikowano 12 Marca 2019 Opublikowano 12 Marca 2019 Pracuję zawodowo i mając tyle co mam to maj czerwiec pamiętam jak przez mgłę. Żeby się utrzymać starczy 100 , żeby żyć - 2 razy tyle . Trzeba mieć przede wszystkim zbyt , robić wszystko samemu bez kosztownych zabawek . Na początku jest ciężej bo trzeba inwestować , później koszty spadają. 2 Cytuj
Krzychu Opublikowano 12 Marca 2019 Autor Opublikowano 12 Marca 2019 Daro, to tak jeśli mogę zapytać: ile masz obecnie rodzin, jak daleko masz pasiekę od siebie i jak często na tej pasiece bywasz? Cytuj
daro Opublikowano 12 Marca 2019 Opublikowano 12 Marca 2019 Pasieczysk mam 6 a 7 w tym roku będzie . Umiem liczyć do 80 bo , jak to napisał o mnie pewien Kolega (?) ze stowarzyszenia , analfabeta jestem . Od 1 do 8 km , bywam jak trzeba , jak mi się chce pogrzebać grzebię na najbliższym . Tam mam odkłady , uliki. Staram się jak najmniej . Robię ile muszę , jak nie muszę lub nie mam kiedy , nie robię. Średnio 21 szt . słoików -0,9l w zeszłym roku , a słaby był. 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 12 Marca 2019 Autor Opublikowano 12 Marca 2019 Pasieczysk mam 6 a 7 w tym roku będzie . Umiem liczyć do 80 bo , jak to napisał o mnie pewien Kolega (?) ze stowarzyszenia , analfabeta jestem . Od 1 do 8 km , bywam jak trzeba , jak mi się chce pogrzebać grzebię na najbliższym . Tam mam odkłady , uliki. Staram się jak najmniej . Robię ile muszę , jak nie muszę lub nie mam kiedy , nie robię. Średnio 21 szt . słoików -0,9l w zeszłym roku , a słaby był. A miałeś kiedyś styczność z wielkopolskimi? Umiałbyś porównać gospodarkę na wielkopolskich do tych na dadancie? Cytuj
daro Opublikowano 12 Marca 2019 Opublikowano 12 Marca 2019 Miałem wszystkie oprócz Langstrotha , Ostrowskiej . Ten pierwszy niewiele się różni od dadanta 1/2 . Ostrowskiej - bo po przeczytaniu książki wszystkie tezy odrzuciłem . Jak porównać gospodarkę ? Masz samochód - wsiadasz i jedziesz i masz samochód - tam trzeba podpompoować , tu podlać tam szarpnąć , tu nacisnąć. Dla mnie zabawa . Oba jadą . P.S. Pszczoły widziałem w kartonach po bananach i w worku po nawozach . Miód był , problem zaczyna się w detalach . Wielkopolski to egzotyka chyba 95 % pszczół to dadant i langstroth .To nie ul dla zawodowców . Ja mam korpus i nadstawkę na miód . To tak jak ze zbieraniem śmietany odstaje się i zbierasz . Im dłużej mam tym bardziej podziwiam człowieka co go wymyślił. 1 Cytuj
vszu82 Opublikowano 18 Marca 2019 Opublikowano 18 Marca 2019 Pracuję i pszczelarzę z roku na rok coraz więcej, a co z tego będzie to czas pokaże. Cytuj
vincent vega Opublikowano 18 Marca 2019 Opublikowano 18 Marca 2019 Wielkopolski to egzotyka chyba 95 % pszczół to dadant i langstroth Wątpię aby w Polsce tak było. Ja mam zupełnie inne obserwacje na swoim terenie. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 19 Marca 2019 Opublikowano 19 Marca 2019 Pszczoły widziałem w kartonach po bananach i w worku po nawozach . Miód był Że o noszeniu miodu prosto do beczki nie wspomnę Cytuj
Krzychu Opublikowano 19 Marca 2019 Autor Opublikowano 19 Marca 2019 (edytowane) Temat zboczył na bok, a aby z powrotem wprowadzić go na właściwy tor o pogodzeniu kariery zawodowej z pszczelarstwem napomnę o pewnej osobie: Otóż w ubiegłym roku szkolenie prowadził u nas w kole pszczelarz, posiadający 160 rodzin pszczelich (jak na tamten okres) Pan Kazimierz Kiejdo. Okazało się, że p.Kazik jest burmistrzem miasta Pieniężno w mojej okolicy. Nie trzeba chyba mówić o jego zakresie obowiązków, niedawno wygrał kolejną kadencję na fotel burmistrza. Gospodaruje na ulach Ostrowskiej, prowadzi pasiekę wędrowną, zajmuje się hodowlą matek i odkładów. W jego pasiece dominują matki Krainki F1 linii Prima, Gema, Nieska, x Aplejka, le Clear. Mówiąc wprost: Pan Kazik prowadzi zawodową pasiekę jednocześnie obejmując urząd burmistrza miasta. Da się? Da się. Edytowane 19 Marca 2019 przez Krzychu Cytuj
Tadek11 Opublikowano 19 Marca 2019 Opublikowano 19 Marca 2019 Pewnie że da się Ale jak ma się już wszystko ustawione pod względem inwestycyjnym wszystkie sprzęty , ule, pracownie wyposażoną i pod względem organizacyjnym i ma się już doświadczenie pszczelarskie Wtedy rok do roku jest podobny ( teoretycznie ) i działa się że tak powiem "z matrycy " i jest to do pogodzenia A i nie wiadomo czy nie ma zaprzyjaźnionych pomocników w tej działalności co to burmistrzowi zawsze chętnie "pomogą" 1 Cytuj
daro Opublikowano 19 Marca 2019 Opublikowano 19 Marca 2019 Wątpię aby w Polsce tak było. Ja mam zupełnie inne obserwacje na swoim terenie. A nikt o Polsce nie pisał a o pszczołach . Polska to dziwny kraj a KPWP robi swoje . Transport odkładów na ramce wielkopolskiej bezpieczniejszy niż na dadancie . W dodatku mity o dadancie ulu tylko na dobre pożytki , to ul idealnie wpasowujący się w potrzeby pszczół. Cytuj
Krzychu Opublikowano 19 Marca 2019 Autor Opublikowano 19 Marca 2019 Pewnie że da się Ale jak ma się już wszystko ustawione pod względem inwestycyjnym wszystkie sprzęty , ule, pracownie wyposażoną i pod względem organizacyjnym i ma się już doświadczenie pszczelarskie Wtedy rok do roku jest podobny ( teoretycznie ) i działa się że tak powiem "z matrycy " i jest to do pogodzenia A i nie wiadomo czy nie ma zaprzyjaźnionych pomocników w tej działalności co to burmistrzowi zawsze chętnie "pomogą" A właśnie na szkoleniu okazało się, że Pan Burmistrz działa sam, bo też o tym na szkoleniu wspomniał Ja jestem teraz na etapie rozkręcania się, planuję zakupy i strategie działania. Super by było gdybym miał pasiekę pod nosem no ale niestety tak nie jest i muszę dopasować to jakoś pod swoje możliwości pewnie jak każdy z Was Cytuj
daro Opublikowano 19 Marca 2019 Opublikowano 19 Marca 2019 A karierę gdzie robisz ? Lub planujesz ? Cytuj
mirek. Opublikowano 19 Marca 2019 Opublikowano 19 Marca 2019 kariera to tylko w dobrze płatnym zawodzie:P Cytuj
Krzychu Opublikowano 19 Marca 2019 Autor Opublikowano 19 Marca 2019 (edytowane) A karierę gdzie robisz ? Lub planujesz ? Na razie pracuję w kadrze inżynierskiej w budownictwie infrastrukturalnym / hydrotechnicznym. Czasem sobie jednak myślę, że wynagrodzenie nie są aż tak wysokie patrząc na zarobki za granicą czy programistów Edytowane 19 Marca 2019 przez Krzychu Cytuj
Nacek Opublikowano 20 Marca 2019 Opublikowano 20 Marca 2019 A ja tam godzę bardzo dobrze, karierę zawodową z pszczelarską, czekanie na przelew emerytury i zajmowanie się pszczołami wychodzi mi całkiem nieźle zwłaszcza czekanie (kanapa, w jednej ręce pilot w drugiej kawa i zanim człowiek się obejrzy a tu już dziesiąty Pozdrawiam wszystkich, zapracowany Ignac 3 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.