Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
10 godzin temu, Krzychu napisał:

 

Piotr, wydaje mi się, ze kiedyś Michał wspomniał, ze leczy swoje pszczoły amitrazą ale w formie 1 tabletki przy braku czerwiu w czasie izolacji matki tuż na jesieni przy jednoczesnym sprawdzaniu w której rodzinie było kleszcza najmniej - i po tych rodzinach ciągnie kolejne córki. To chyba o to chodzi jeśli dobrze zrozumiałem 

 

Korekta: w zasadzie robię to (truję warrozę) w lipcu, po miodobraniu, przed początkiem czerwienia na pszczołę zimową. 

Edytowane przez michal79
Opublikowano
Godzinę temu, michal79 napisał:

 

Korekta: w zasadzie robię to (truję warrozę) w lipcu, po miodobraniu, przed początkiem czerwienia na pszczołę zimową. 

Nie boisz się, że w miesiącu rabującym jak sierpień nie przyniosą kleszczy do ula? Lub inne im nie wniosą? 

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Krzychu napisał:

Nie boisz się, że w miesiącu rabującym jak sierpień nie przyniosą kleszczy do ula? Lub inne im nie wniosą? 

 

Od 4 lat się boję, a dziadek jeszcze dodatkowe 7 lat. 

To razem 11 lat się baliśmy. Ale pszczoły jakoś tych warroz nie miały i wszystkie zimowały pięknie. 

Edytowane przez michal79
Opublikowano
13 godzin temu, Krzychu napisał:

 

Piotr, wydaje mi się, ze kiedyś Michał wspomniał, ze leczy swoje pszczoły amitrazą ale w formie 1 tabletki przy braku czerwiu w czasie izolacji matki tuż na jesieni przy jednoczesnym sprawdzaniu w której rodzinie było kleszcza najmniej - i po tych rodzinach ciągnie kolejne córki. To chyba o to chodzi jeśli dobrze zrozumiałem 

A no pewnie leczy, bo w końcu jakieś pszczoły tam dychają.

Bardziej chodzi mi o te biedne pszczoły o których wychwalał się że prowadzi selekcję na samoradzenie. Niestety albo stety szczegółów nie ujawnił.

Jestem wrogiem takich badań od tego są instytuty czy jakieś ośrodki badawcze. Ludzie bez pojęcia nie powinni się zajmować takim czymś i tyle.

Na filmiku masz próbkę takiego podejścia do pszczół.   https://youtu.be/iKCylsQtxi4    

Jak Krzychu Ci się podoba takie coś ? Jakbyś to określił do czego porównał? Puki co mania porównanie uważam za stosowne dlatego je powtórzyłem. PK 

 

  • Dziękuję 1
Opublikowano
17 minut temu, piotrpodhale napisał:

Na filmiku masz próbkę takiego podejścia do pszczół.   https://youtu.be/iKCylsQtxi4   

Na filmie wygląda to jak chroniczny paraliż pszczół... Od nieleczonej warrozy. 

Pszczoły nie dość, ze zachowują się typowo to jeszcze wiele osobników ma ułożone skrzydełka w formie litery K co potwierdza tą chorobę. A zapadnięty czerw to już o groźniejszych chorobach. 

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
53 minuty temu, piotrpodhale napisał:

Puki co mania porównanie uważam za stosowne dlatego je powtórzyłem. PK

Ja uważam ,że przesadziłem nobilitując jednak rzeźnię,  bo szkop był dyplomowanym, doskonale wykształconym lekarzem , miał kompetencje i warsztat naukowy tylko metody barbarzyńskie , zbrodnicze .  Niestety nawet po wojnie korzystano w jego działań . Nie wiem czy tylko dla zbadania skali zbrodni. Do dziś przechowywane są w Berlinie szczątki ludzkie przywiezione przez podobnych "naukowców" z kolonialnej Afryki , którzy prowadzili tam jakieś rasistowskie badania , mordując "czarnych podludzi". To wszystko robili wybitni niemieccy naukowcy i włos im z głowy nie spadł i to grubo przed Adolfem. Taka ich szkopska tradycja.

Tu zupełna amatorka podszyta zadufaniem i wiarą w swoją misję , przy braku praktyki i związanego z nią krytycyzmu czy doświadczenia. To mi bardziej pasuje pod radzieckiego Łysenkę. Łysenkizm w swej rozwiniętej formie miał być nowoczesną teorią ewolucyjną, tłumaczącą prawidłowości, które kierują powstawaniem i przekształcaniem się gatunków biologicznych. Zakładał, że cały organizm przystosowujący się do zmian w środowisku stanowi podłoże dziedziczne, co z kolei oznacza możliwość dziedziczenia cech nabytych . Wypisz wymaluj jakbym czytał naturalnych i to tych co bardziej wygadanych.

 Tak blisko tego radzieckiego akademika , który badał słuch muchy obrywając jej nogi i wydając po oderwaniu każdej rozkaz : idzi . Ponieważ po oderwaniu ostatniej nogi mucha nie wykonała polecenia , wysnuł wniosek ,że mucha na organ słuchu w nogach bo po ich oberwaniu nie słyszy. Wypisz wymaluj osiągnięcia naturalnych w połączeniu z głoszeniem pseudonaukowym bełkotem teorii sprzecznych z akademicką nauką. Oczywiście z dokumentacją znalezioną w internecie . Tu bym zacytował Stanisława Lema , ale idę już spać i szkoda mi klawiatury

Edytowane przez manio
Opublikowano
37 minut temu, Krzychu napisał:

Na filmie wygląda to jak chroniczny paraliż pszczół... Od nieleczonej warrozy. 

a to ichni naczelny guru właśnie tak się popisuje i szeroko opisuje swoje "sukcesy" bez grama skrępowania i wstydu.

  • Lubię 1
  • Haha 1
Opublikowano
32 minuty temu, Krzychu napisał:

Na filmie wygląda to jak chroniczny paraliż pszczół... Od nieleczonej warrozy. 

Pszczoły nie dość, ze zachowują się typowo to jeszcze wiele osobników ma ułożone skrzydełka w formie litery K co potwierdza tą chorobę. A zapadnięty czerw to już o groźniejszych chorobach. 

choroby w tym ulu to mały problem, prawdziwy problem to podejście doktora do tych pszczół. 

Ja jakimś świętoszkiem nie jestem, wiadomo pszczoły to też pieniądze, ale przede wszystkim to stworzenie Boże któremu należy się pomoc w chorobie. Pszczoły to pasja, hodowla matek czy tworzenie odkładów to cud dawania życia.

Już sam nie wiem czy nie przesadzam, lubię pszczoły nienawidzę  jak dzieje się im krzywda. PK       

 

  • Lubię 3
Opublikowano (edytowane)
11 godzin temu, piotrpodhale napisał:

prawdziwy problem to podejście doktora do tych pszczół. 

To to już pomijam. Ile ludzi na świecie tyle charakterów i mnie nie dziwi, że są i tacy ludzie jak ten z filmu. 

 

11 godzin temu, piotrpodhale napisał:

Ja jakimś świętoszkiem nie jestem, wiadomo pszczoły to też pieniądze, ale przede wszystkim to stworzenie Boże któremu należy się pomoc w chorobie.

To tak jak w większości.

I ja to przeszedłem. Pierwszy sezon po śmierci dziadka - pierwszy sezon samodzielnego prowadzenia pasieki. A był to naprawdę chrzest bojowy. Ciepła zima, cieplutko jak wczesną jesienią.

Pszczoły w marcu w mega sile. U mnie i u sąsiada.

Z 34 rodzin rojeń było z 40 więc szybkie podwojenie.

Przy okazji wielka susza, brak pożytku a ostatnim był rzepak.

Brak pokarmu. Podkarmianie awaryjne. Rabunki.

W rodzinach grzybica wapienna, wirus DWV przy okazji wielkiej inwazji warrozy. 

Często nie wiedziałem co robić, jak pomóc. A jak wiedziałem to nie nadążałem i w efekcie wielu nie pomogłem. 

Zbyt wiele rodzin, których się nie ogarnie to też szkoda dla pszczół.

Wnioski są dla mnie takie, że lepiej będzie mi mieć 2x mniej rodzin a mieć nad nimi pełną kontrolę z pożytkiem dla mnie i dla pszczół

Edytowane przez Krzychu
  • Lubię 2
Opublikowano (edytowane)

Tymczasem w wątku "poczytaj mi wujku" skaczemy po latach. Nie tak dawno z roku 1933 przemawiał do nas Józef Kroszel (do odnalezienia w tym wątku), czy "pszczoła nasza krajowa nie podzieli losu borówki" - już wtedy mitycznej.

Jak się okazało dzięki badaniom Michała Gromisza - borówki jednak realnej. Pan Gromisz wydobył ją co prawda z niebytu tylko chyba na kilkanaście lat, bo potem okazało się... że wydłuża jej się z roku na rok języczek. A analiza DNA daje w połowie rojów... macedonkę... Czyżby z racji mieszania z kaukazami? Ciekawe czy natrafię na współczesne badania cech pszczoły augustowskiej...

Niedawno, do pary z panem Kroszlem, przemówił do mnie z roku 2019, jeden ze współczesnych przedstawicieli, powiedzmy "wybitnej szkoły pszczelnictwa", do których zaliczam zarówno "profesorów" (Woyke, Gromisz, Ostrowska), jak i amatorów pokroju Aleksandra Stasińskiego. Wyśmiewany co prawda przez niektórych za swoje badania dzikich rojów, dr hab. Andrzej Oleksa z UKW w Bydgoszczy. Okazuje się, że mimo lat, pewien ton wypowiedzi, pewna nuta, nie zmieniła się. 

 

WSTĘP "METODOLOGICZNY"

Dla ustalenia obecnego stanu różnorodności genetycznej i rozmieszczenia podgatunków pszczoły miodnej w Polsce, przeprowadziliśmy w ostatnich latach badania opierające się na markerach DNA. W badaniach tych uwzględniłem dwie klasy markerów różniące się sposobem dziedziczenia. Wykorzystaliśmy zarówno markery DNA jądrowego (tzw. mikrosatelity), jak i mitochondrialnego. Te pierwsze dziedziczą się po obydwojgu rodzicach, zgodnie z zasadą, że połowa chromosomów pochodzi od matki, a połowa od trutnia. Markery mikrosatelitarne są popularnie wykorzystywane między innymi w analizach na potrzeby wymiaru sprawiedliwości u człowieka, bo pozwalają na szacowanie pokrewieństwa czy podobieństwa między populacjami. Natomiast genom mitochondrialny dziedziczy się wyłącznie w linii matczynej (żeńskiej). Tak dobrane markery pozwalają odseparować od siebie efekty przepływu genów za pośrednictwem matek i trutni, zgodnie z zasadą, że przewaga obcych genów zaobserwowana w mitochondrialnym DNA dowodziłaby, że rzeczywiście przepływ obcych genów dokonuje się za pośrednictwem importu matek. Uzyskane wyniki rzeczywiście dowiodły, że nasz kraj zalewany jest materiałem obcego pochodzenia i że import ten dokonuje się za pośrednictwem wymiany matek, jak pokazuje różnica między ilością genów z gałęzi C w puli jądrowej i mitochondrialnej na korzyść tej drugiej. W północnej Polsce udział genów rodzimego gatunku w puli jądrowej wynosi 66%, jednak tylko niespełna 40% pszczół posiada mitochondrialne DNA (tzw. mitotyp) rodzimego pochodzenia. Pszczół, które można by zaliczyć do pszczoły środkowoeuropejskiej, nie spotyka się w zasadzie na południe od 52°N (tj. szerokości geograficznej, w jakiej położona jest Warszawa).

 

Nowe zagrożenie dla różnorodności pszczół – import z odległych rejonów świata

Najbardziej zaskakującym wynikiem z przeprowadzonych badań jest wykrycie przez nas u około 2% badanych pszczół mitochondrialnego DNA typu afrykańskiego, co dowodzi wprowadzania materiału hodowlanego o pochodzeniu afrykańskim. Trudno powiedzieć, czy chodzi o sprowadzanie materiału wprost z Afryki, czy też może o wprowadzanie afrykańskiego dziedzictwa genetycznego za pośrednictwem mieszańców hodowanych w Europie. Wiadomo, że niektóre linie hodowlane mogą być mieszańcami podgatunków afrykańskich. W szczególności linia hodowlana Buckfast może częściowo zawierać geny afrykańskiego pochodzenia. Ogólnie przyjmuje się, że pszczoły Buckfast reprezentują mitotyp C, jednak wyniki niektórych badań ujawniają, że dwa afrykańskie podgatunki – A. m. sahariensis i A. m. monticola – zostały użyte do krzyżówek w celu uzyskania linii Buckfast, np. u pszczół Buckfast z Francji wykazano 2% udział mitotypów afrykańskich. Warto jednak zauważyć, że pszczoły Buckfast mogą być bardzo niejednorodne, a udział afrykańskich przodków może się znacznie różnić, ponieważ nie ma centralnego nadzoru nad programem hodowlanym tej odmiany i zasadniczo każdy pszczelarz może produkować mieszańce i dystrybuować je jako „pszczoły Buckfast”. Sprowadzanie pszczół z odległych rejonów świata nie tylko zagraża rodzimej bioróżnorodności, ale także wiąże się z ryzykiem upowszechniania niepożądanych cech użytkowych i chorób. Obce pszczoły mogą być nosicielami pasożytów i patogenów, które nie występują w większości krajów Europy. Afrykańskie podgatunki pszczół miodnych okazały się inwazyjne na kontynentach amerykańskich. Dlatego USA i niektóre inne kraje wprowadziły procedurę certyfikacji w celu wykrycia i kontroli rozprzestrzeniania się afrykańskich podgatunków. Niestety, taka kontrola nie została wdrożona w Unii Europejskiej, gdzie dozwolone jest importowanie królowych z niektórych krajów spoza UE. Sprawdzane jest tylko zdrowie pszczół, ale nie ich pochodzenie genetyczne (rozporządzenie Komisji UE 206/2010). Między innymi królowe pszczół miodnych są importowane do UE z Argentyny, gdzie występują wysoce agresywne pszczoły afrykańskiego pochodzenia.

 

Podsumowanie

Zmienność genetyczna pszczoły miodnej, jaka ukształtowała się na terenie naszego kraju w wyniku długiej historii ewolucyjnej gatunku i pracy hodowlanej pszczelarzy, ulega w ostatnich czasach intensywnym przemianom. Nasze rodzime zasoby pszczoły miodnej ulegają zanikowi w wyniku nierozważnego sprowadzania materiału hodowlanego z odległych nieraz części świata. Oprócz zaniku genów gwarantujących dobre przystosowanie do lokalnych warunków, grozi to rozpowszechnieniem licznych patogenów i niepożądanych cech samych pszczół. Pszczelarze powinni więcej uwagi zwracać na to, jakie matki wprowadzają do swoich rodzin, bazując przede wszystkim na sprawdzonym materiale lokalnego pochodzenia.

 

 

ZAKbt8S.png

 

Źródło: Andrzej Oleksa Różnorodność genetyczna i rozmieszczenie podgatunków pszczoły miodnej w Polsce, Referat na konferencji "Nasze Pszczoły", 12-13 X 2019

Edytowane przez michal79
Opublikowano (edytowane)

A tu numer 2/1935 "Bartnika Postępowego". Normalnie nie znać upływu czasu... 

3DeO2yc.png

 

Polemika, prowadzona rzeczowo i spokojnie, zachęca przeciwników do dyskusji, z której korzystają Czytelnicy, 

zaś replika napastliwa zniechęca ludzi do dalszej wymiany zdań.

Pismo nasze, chcąc być bezstronnym organem pszczelarskim, ma być areną, z której mogą zabierać wszyscy głos i wypowiadać swoje różne zapatrywania na bieżące tematy z dziedziny pszczelarstwa. 

Zatem - jeszcze raz apelujemy - nie drażnić swych kolegów o przeciwnych zdaniach docinkami natury osobistej, ani dowcipami, nie przynoszącemi autorowi zaszczytu!

Edytowane przez michal79
  • Lubię 3
Opublikowano

Poukrywałem odnośniki osobiste .Tak co do przymykania oczu na eksperymenty , takowe na bezkręgowcach są prawnie dozwolone  = legalne .  Można swoje zdanie powiedzieć kulturalnie choć równie dobitnie . Nie ?

  • Dziękuję 1
  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, daro napisał:

Nie ?

Nie . Czasem się zwyczajnie nóż w kieszeni otwiera i nie jest groźba karalna . Wyrażenie emocji wymaga ekspresji , w tym wypadku posłużyłem się sztuka filmową bez słowa komentarza. Podoba się bezsensowne mordowanie bo jest to legalne ?

Edytowane przez manio
Opublikowano (edytowane)
16 minut temu, manio napisał:

Nie . Czasem się zwyczajnie nóż w kieszeni otwiera i nie jest groźba karalna . Wyrażenie emocji wymaga ekspresji , w tym wypadku posłużyłem się sztuka filmową bez słowa komentarza. Podoba się bezsensowne mordowanie bo jest to legalne ?

 

Kogo ja bezsensownie mordowałem ??? Pszczoły? 3 lata temu te dwa odkłady? Na innym forum? Po raz dziesiąty do tego wracasz? :D

A kto kopał ule Taty?? :D

 

Edytowane przez michal79
Opublikowano (edytowane)

Zacznijmy od nowa, normalnie. Od przypomnienia wpisu z 7 listopada: 
Rok 1934. 
Ze stu kilkunastu pni pasieki redaktora “Bartnika Postępowego” w Jaremczu, do drugiej połowy maja 1934 zostaje... 4. Próbki przesłane na Politechnikę Lwowską wskazują na Nosema Apis Zander. Leonard Weber dodaje jeszcze "i w tych pozostałych pszczoły giną prawie w oczach". 

Tym większe zaskoczenie odczułem, kiedy dotarłem do następnej wzmianki, z roku 1935 (numer majowy). 
“Do zimowli (w październiku 1934) na pasiece miałem 20 rodzin, które zakarmiłem ramkami ze spadłych pni. Uważałem te rodziny za stracone.”
Skąd się te 20 rodzin wzięło? Będę szperał, może to jeszcze gdzieś jest opisane. Niby się da z jednej rodziny zrobić 5 przez jeden sezon… Może jednak tak nie niknęły w oczach owe 4 pnie, jak się w ‘34 wydawało i dało się zrobić z nich do zimy 20? 
Ale najciekawsze: przezimowały wszystkie 20, zaraza minęła. 
Ciekawe, co będzie dalej. I czy jakby istniały wtedy leki na Nosemę Apis… to jak by się to potoczyło?

* Ramka związkowa = prawdopodobnie kolejna modyfikacja ramki Dadant o wymiarach 435x 250mm.

 

hWt16cV.png

 

Jeśli owe 20 pni to potomstwo rodzin, które przetrwały zarazę, powinien wrócić do konceptu hodowli matek. Choć czasu zostało niestety... niewiele...

Edytowane przez michal79
Opublikowano

No cóż niech sobie męczenie pszczół będzie legalne. Dla mnie znęcanie się nad pszczołami to dyskwalifikacja pszczelarza pod względem etycznym. W zasadzie to już nie jest pszczelarz tylko trzymacz pszczół. 

Ten od palenia pszczół rapicydem też był wielkim cwaniakiem, ale weterynarze znaleźli na naukowca paragrafy i jest spokój.  

  • Lubię 1
  • Dziękuję 2
Opublikowano
3 godziny temu, manio napisał:

Czasem się zwyczajnie nóż w kieszeni otwiera i nie jest groźba karalna

No  ale to nie jest wycieczka po obozach koncentracyjnych i ideologiach .

 

1 godzinę temu, piotrpodhale napisał:

Ten od palenia pszczół rapicydem też był wielkim cwaniakiem, ale weterynarze znaleźli na naukowca paragrafy i jest spokój.  

Ja palcami nie będę wytykał tych co uważali go za pszczelarza i na wykłady zapraszali.

On dostał paragrafy za kumafos , ten co sprowadzał nie dostał nawet palcem ruszony . Czyjś szef związkowy ...

 

  • Smutny 1
Opublikowano
25 minut temu, daro napisał:

No  ale to nie jest wycieczka po obozach koncentracyjnych i ideologiach .

Warto nazywać rzeczy po imieniu , a nie owijać g...o w sreberka. Łysenko to radziecki naukowiec , nie ideolog . Jego teorie to jakby cytaty dzisiejszych naturalnych. Warto poczytać i porównać zamiast po prostu skasować.  Psuj jest psujem niegodnym szlachetnej nazwy pszczelarza , a Ty to pudrujesz w imię hgw jakich zasad.

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, michal79 napisał:

Kogo ja bezsensownie mordowałem ??? Pszczoły? 3 lata temu te dwa odkłady? Na innym forum? Po raz dziesiąty do tego wracasz? :D

A kto kopał ule Taty?? 

Ja kopnąłem w celu pobudzenia do obrony gniazda w wiadomym celu . Miałem wtedy 9-10 lat. Strugasz bohatera jak dostaniesz 4 żądła. Ja stałem wtedy przy pszczołach jak dorosły , ale gdybyś miał okazję pracować w takimi sztanami to byś musiał wytrząsać z nogawek. Nie pytaj co . Nawet nie umiesz sobie takiej sytuacji wyobrazić.

Oczekiwałem daremnie deklaracji , że uległeś błędnej propagandzie naturalnych i popełniłeś błąd którego się wstydzisz. To by każdy zrozumiał ,  ale to Cię przerasta i tyle w temacie. Pisz te swoje kacapały , mnie to wisi i nie czytam bzdur.

 

Edytowane przez manio
Opublikowano
29 minut temu, manio napisał:

Warto nazywać rzeczy po imieniu , a nie owijać g...o w sreberka. Łysenko to radziecki naukowiec , nie ideolog

Nic nie jest usunięte i nie o Łysenkę chodzi. Nie chodzi o nazywanie rzeczy a ludzi . Ktoś może poczuć się urażony ot choćby ,,pacjenci ,, doktora . I tyle .  Wycieczki osobiste ukryte .  W Twym kierunku również .

Opublikowano
1 minutę temu, daro napisał:

W Twym kierunku również .

ja nie mam czego się wstydzić , wiec i ataki mnie nie ruszają . Twoja wola. Mnie tam wsio ryba. Kto chciał , wyrobił sobie zdanie. To już się zrobiło zwyczajnie nudne i żadnego ognia czy sensu. Jedni mordują  pszczoły licząc na łysenkowskie efekty , drugich to brzydzi , a inni mają to w d.  I każdy chce być nazywany pszczelarzem .  Świat schodzi na psy . Muchy  hodować nie pszczoły.

Opublikowano
20 minut temu, manio napisał:

Świat schodzi na psy

To znaczy że mamy się gryźć ? I co Pan zrobisz ? Nic Pan nie zrobisz . 

P.S. Może tak cytatami  tego złego i wytykanie merytoryczne zła ?

Był i Pawłow .

Opublikowano
18 minut temu, daro napisał:

To znaczy że mamy się gryźć ? I co Pan zrobisz ? Nic Pan nie zrobisz . 

P.S. Może tak cytatami  tego złego i wytykanie merytoryczne zła ?

Był i Pawłow .

olać , to bez sensu bo mądry rad nie potrzebuje , a głupek i tak nie posłucha.

Opublikowano
W dniu 7.12.2021 o 17:30, manio napisał:

olać , to bez sensu bo mądry rad nie potrzebuje , a głupek i tak nie posłucha

 I mądry się myli i głupi miewa olśnienia . Próbować trzeba . ?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.