Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Godzinę temu, michal79 napisał:

Żeby domknąć wątek pszczoły krajowej.

Skontaktowałem się z pasieką zarodową im. Aleksandra Stasińskiego w Kocierzowach i pogadaliśmy chwilę. 

Mój rozmówca nie był w stanie stwierdzić, czy od samego początku, 1976 roku, utrzymanie linii Asta wspomagane było inseminacją. Ale oczywiście tak jest od dawna, jeśli nie od początku. Druga sprawa - badają te pszczoły co jakiś czas morfometrycznie (języczki też) i ich Asty nie mają cech zmieszańcowania z kaukazami. Po reproduktorki na przyszły rok, w chwili obecnej jest dwuosobowa kolejka ;)

 

Czyli jesteś drugi w kolejce? A co z pszczołą szarą. Stasiński się ponoć tym zajmował jak mówiłeś, więc co? Asta to ta pszczoła szara?

Opublikowano (edytowane)

W sumie to spojrzałem na google i tak. Asta to legendarna pszczoła szara - wszystko na to wskazuje. Tyle podniet i zarwanych wieczorów a wystarczyło sięgnąć po telefon - jak pisałem:) 

Edytowane przez hurriway
  • Lubię 1
  • Haha 2
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, hurriway napisał:

W sumie to spojrzałem na google i tak. Asta to legendarna pszczoła szara - wszystko na to wskazuje. Tyle podniet i zarwanych wieczorów a wystarczyło sięgnąć po telefon - jak pisałem:) 

Będę trzeci :D 

Asta to faktycznie linia pszczoły krajowej, mniej rojliwa i łagodniejsza niż "zwykłe" przedstawicielki tej odmiany. Była selekcjonowana przez kilkanaście (-dziesiąt?) lat na jednolitą barwę szarą i miodność przez Aleksandra Stasińskiego, a jeśli doliczyć okres, w którym przeszkadzali mu Niemcy nakazową "Nigrą", to nawet 38 lat (1937-75). Potem w 1976r. została przekazana do Kocierzowych.

Można napisać, że Asta to pszczoła szara krajowa, ale nie, że pszczoła szara krajowa to Asta.

Do dzisiejszej rozmowy obawiałem się, czy to, co dzisiaj jest trzymane w Kocierzowach, to przypadkiem nie jakiś mieszaniec Asty i kaukaza. Ale zapewnili, że trzymają nad tym pieczę.

Edytowane przez michal79
Opublikowano
22 godziny temu, hurriway napisał:

 Tyle podniet i zarwanych wieczorów a wystarczyło sięgnąć po telefon - jak pisałem:) 

Robert, nie rozumiesz. Tu chodzi o to by gonić króliczka, a nie żeby go złapać ?

  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
21 godzin temu, michal79 napisał:

Można napisać, że Asta to pszczoła szara krajowa, ale nie, że pszczoła szara krajowa to Asta.

W obecnej sytuacji to jak 2x3 a 3x2

 

21 godzin temu, michal79 napisał:

Będę trzeci :D 

To jest akurat powód do radości. Przy takim nakładzie pewnie matki są przebierane, do tego stopnia że zakrawają zapewne o matki zarodowe. Sam z chęcią bym zdobył skądś jedną taką matkę żeby zobaczyć z czym ta pszczoła się je. Ale wiadomo, że nie kupie matki repro dla jednego ula:D z drugiej strony widzę że mają też użytkowe. Ale czy to będzie czysta asta jak  widzę że oni tam nie tylko asty mają - i piszą że krzyżówki heterozyjne. Więc może pokuszę się o jednodniówkę. Jak będzie gonić to się skasuje. 

Edytowane przez hurriway
  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
12 minut temu, Krzychu napisał:

Robert, nie rozumiesz. Tu chodzi o to by gonić króliczka, a nie żeby go złapać ?

Tutaj trzeba było jednak złapać kiedyś tego króliczka:) Czasami lepiej puknąć panią, niż wzdychać do niej całe życie xD

Edytowane przez hurriway
  • Haha 3
Opublikowano (edytowane)
W dniu 19.10.2021 o 18:10, michal79 napisał:

Będę trzeci :D 

Asta to faktycznie linia pszczoły krajowej, mniej rojliwa i łagodniejsza niż "zwykłe" przedstawicielki tej odmiany. Była selekcjonowana przez kilkanaście (-dziesiąt?) lat na jednolitą barwę szarą i miodność przez Aleksandra Stasińskiego, a jeśli doliczyć okres, w którym przeszkadzali mu Niemcy nakazową "Nigrą", to nawet 38 lat (1937-75). Potem w 1976r. została przekazana do Kocierzowych.

Można napisać, że Asta to pszczoła szara krajowa, ale nie, że pszczoła szara krajowa to Asta.

Do dzisiejszej rozmowy obawiałem się, czy to, co dzisiaj jest trzymane w Kocierzowach, to przypadkiem nie jakiś mieszaniec Asty i kaukaza. Ale zapewnili, że trzymają nad tym pieczę.

 

Michał, może zrób inne badania...

Spróbuj sobie załatwić kilka matek Asty i stwórz z nich rodzinki. Porównaj ich cechy z cechami pszczół z "linii" od leśnych dziadków z różnych rejonów Polski, którzy nigdy nie wymieniali matek, znajdź jak najwięcej wspólnych cech.

Wtedy odpowiesz na pytanie ile pszczoły AMM jest w lokalnych i czy faktycznie AMM dyskryminuje seksualnie inne rasy przy naturalnym rozmnażaniu jak to wcześniej ująłeś. 

Edytowane przez Krzychu
  • Lubię 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

CEZARY KRUK ur. 1962; (dorobek naukowy: https://docplayer.pl/34625941-Dorobek-naukowy-cezary-kruk.html)

Mozaika ras

 

Jeżeli chodzi o rasy, kiedyś mieliśmy populację pierwotną, większość terenów Polski zasiedlała pszczoła środkowoeuropejska. Północno-wschodnią Polskę, niewielką enklawę - suwalskie, białostockie - zasiedlała pszczoła leśna, nieco większa pszczoła o krótkim języczku, agresywna, odporna na niekorzystne warunki. Pomorze zasiedlała pszczoła wrzosowa, [która] według opisów literatury zasiedlała Europę od Kanału La Manche do ujścia Niemna. Jest to obecnie kwestionowane. Natomiast południe Polski - Bieszczady, Pogórze, Tatry, Sudety - zasiedlała pszczoła kraińska, to była jej północna granica. W tej chwili są trzy rezerwaty pszczół. Pszczoła augustowska, czyli leśna, pszczoła kampinoska, czyli środkowoeuropejska i pszczoła dobra, nazwa linii dobra, miejscowa krainka w regionie Tymbark-Limanowa i miejscowości Dobra. Ta pszczoła musiała być naprawdę dobra, bo okupant niemiecki miał koncepcję, że wymieni zwierzęta gospodarcze na zwierzęta z III Rzeszy. Uważał, że nasz materiał do produkcji hodowlanej jest marnej jakości, a Generalna Gubernia miała być zagłębiem żywności. I te pszczoły też miały być wymienione. Teren nizinny miała zapełnić linia nigra, była to pszczoła środkowoeuropejska, selekcjonowana w Szwajcarii ciemna pszczoła, a tereny górskie - austriacka sklenerka. I dostrzegli Niemcy walory pszczół z rejonu Tymbark-Limanowa i uznali, że tam będzie enklawa pszczół miejscowych. To jest ciekawe. Tu też hodowana na Lubelszczyźnie z pobudek patriotycznych. Niemcy, mimo że byli naszymi wrogami, chcieli poprawić nasze pogłowie pszczół, a nasi pszczelarze się temu sprzeciwiali. I na terenie Lubelszczyzny przekonali władze okupacyjne, że nasza miejscowa pszczoła też jest dobra i stworzyli trutowisko w lesie Dąbrowa przy obecnym Zalewie Zemborzyckim. Trutowisko funkcjonowało do lat siedemdziesiątych, a było utworzone w 1940. Czyli to był ewenement. Potem była moda na sprowadzanie obcego materiału. [Chociaż] sprowadzanie zaczęło się w XIX wieku, ale na masową skalę zaczęli sprowadzać w latach sześćdziesiątych pszczelarze rasy kaukaskie, które dawały niesamowity efekt heterozji. Szczególnie pokolenie F1. Matka kaukaska, unasienniona miejscowym trutniem dawała zbiór miodu od pięciu do dziesięciu razy większy niż pszczoła miejscowa. I to była fascynacja. Instytut był temu przeciwny, lobbował to pan doktor Andrzej Zawilski i pan Antoni Chwałkowki w Bochni. Myśleli, że to będzie najszybsza droga postępu i zwiększenia produkcji miodu. Częściowo mieli rację, częściowo byli w błędzie. Pszczoły kaukaskie były bardzo produktywne, ale w tej chwili efekt heterozji jest bardzo słaby albo go nie ma wcale.

  • Zdezorientowany 1
Opublikowano

Maj 1932

Cytat

Czystą rasę rodzimą, zwłaszcza w byłym zaborze austrjackim, bardzo trudno znaleść, bo przecież z górą od 80 lat importuje się matki, tak z Włoch, jak i z Krainy, przeto posiadamy pszczoły, z silną przymieszką pszczół sprowadzanych. Okazało się, że Włoszki mogą łatwo już w drugim pokoleniu przystosować się do naszych warunków klimatycznych i florystycznych, ale bardzo łatwo ulegają skrzyżowaniu się, wytwarzając bastardy. Jedne z tych bastardów okazują duże zalety, inne zaś wady, zależnie, z jakim trutniem połączy się matka włoszka, czy ten truteń pochodzi z pnia dobrego, czy też złego; to samo odnosi się co do zapładniania matki szarej rasy z trutniem włoskim. Selekcja u pszczół jest niezmiernie trudna do przeprowadzenia i daje wyniki niepewne, lub wątpliwej wartości. Na powyższy temat prowadziło dyskusję zaciętą wiele autorów w poważnych pismach zagranicznych i właściwie dyskusja ta nie doprowadziła do konkretnego wyjaśnienia sprawy. 

 

 

sGPcdVs.png

Opublikowano
13 godzin temu, michal79 napisał:

Maj 1932

 

 

sGPcdVs.png

 

To skoro importuje się nowy materiał genetyczny od końca IX wieku to można już wywnioskować, że od dawna w polskich lasach rasa AMM była już zmieszana z egzotycznymi. Jedynie te egzotyczne na przestrzeni pokoleń mogłyby się dostosowywać do tutejszych warunków przez co wyewoluowałyby na bardziej lokalne.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
23 minuty temu, Krzychu napisał:

 

To skoro importuje się nowy materiał genetyczny od końca IX wieku to można już wywnioskować, że od dawna w polskich lasach rasa AMM była już zmieszana z egzotycznymi. Jedynie te egzotyczne na przestrzeni pokoleń mogłyby się dostosowywać do tutejszych warunków przez co wyewoluowałyby na bardziej lokalne.

Michał szuka czystej rasy AMM w Polsce  , nie wiem po co ? Witkiewicz też kiedyś poszukiwał czystej formy w sztuce motywacją miało być :

Cytat

Według Witkiewicza podstawową rolą sztuki, religii i filozofii było wywoływanie u odbiorcy uczucia metafizycznego - poczucia odrębności wobec reszty świata, wyjątkowości własnego istnienia i kontaktu z tajemnicą. Uczucie metafizyczne jego zdaniem nadaje sens ludzkiemu życiu i stanowi jedno z najważniejszych przeżyć.

Witkacy uważał, że dawniej sztuka oddziaływała na człowieka w dużo łatwiejszy i bardziej bezpośredni sposób, podczas gdy w XX wieku człowiek zaczął zatracać zdolność do głębszych uczuć. Za ten zanik odpowiedzialne miały być mechanizacja i przyspieszenie trybu życia oraz popularność kultury masowej. Witkiewicz pesymistycznie odnosił się do perspektyw sztuki, religii i filozofii, uważając, że wkrótce zanikną one zupełnie z powodu braku jakichkolwiek wyższych uczuć u ludzi.

Ale jak szuka to może znajdzie jakieś głębsze uczucia związane z tą rasą ? Chętni na forum zapewne pomogą ? Ja się nie podejmuję szukać czystej AMM ? a po co mi to. ? Szukajcie za znajdziecie wg Św. Mateusza

Cytat

Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; pukajcie, a zostanie wam otworzone. 8 Bo każdy, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a pukającemu zostanie otworzone

Lub współcześnie :

https://www.youtube.com/watch?v=cfTi8JvGbJw

Michał to tak dla zrozumienia motywacji z tą czysta rasą i zapewne sezon martwy w pszczelarstwie więc można pofilozofować trochę

Pozdrawiam , nie bierz tego co wyżej na poważnie ? to taka zabawa intelektualna.

Tadek

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, Tadek11 napisał:

Michał szuka czystej rasy AMM w Polsce  , nie wiem po co ? Witkiewicz też kiedyś poszukiwał czystej formy w sztuce motywacją miało być :

Ale jak szuka to może znajdzie jakieś głębsze uczucia związane z tą rasą ? Chętni na forum zapewne pomogą ? Ja się nie podejmuję szukać czystej AMM ? a po co mi to. ? Szukajcie za znajdziecie wg Św. Mateusza

Lub współcześnie :

https://www.youtube.com/watch?v=cfTi8JvGbJw

Michał to tak dla zrozumienia motywacji z tą czysta rasą i zapewne sezon martwy w pszczelarstwie więc można pofilozofować trochę

Pozdrawiam , nie bierz tego co wyżej na poważnie ? to taka zabawa intelektualna.

Tadek

 

Wiesz Tadziu, myślę, że trzeba patrzeć na to tak, że ja trochę jak pan Prezydent, cały czas się uczę. I w pszczelarstwie lubię bardzo to, że odkryć coś ciekawego mogę zarówno na tym forum, na youtubie, w pracach naukowych z 2019, jak i w przedwojennych czasopismach. 

I tak naprawdę, w tych moich wpisach, trzeba patrzeć oddzielnie na dwie rzeczy. Po pierwsze dzielę się tym, co odkryłem, trochę tego jest, ale z "krajową szarą" to jest moim zdaniem naprawdę niezła bomba. Pomyśl, powszechnie występująca pszczoła, której nazwa po 70 latach się zmienia (nikt już dziś nie pisze "pszczoła krajowa", czy "szara krajowa"), a do tego przypisuje się tej rasie inne cechy, niż ówcześni, a do tego podpina się pod nią Augustowską, czy Kampinoską... Rewelacyjne odkrycie. Może artykuł do "Pszczelarstwa" jaki napiszę?

Ale tego, co odkryłem, nie chcę mieszać z tym, do czego dążę. Może zainspirowany opowieścią o "krajowej szarej" rzeczywiście zrobię się "powielaczem-hodowcą" Asty z Kocierzowych. Ale to wszystko jako ciekawostka na boku. Bo to, czego ja poszukuję, to jest pszczoła, która sobie radzi dobrze bez pszczelarza, ale jak pszczelarz jest, to ona z nim też dobrze "gra". Chcę pszczołę, która da miodu, odgoni sama mrówki, osy i szerszenie, która obcej pszczoły do ula nie wpuści, nawet jak jest na 3 ramkach jako pakiet. Do tego chcę żeby z zimy, jak ją zakarmię 10kg cukru, wychodziła mając 8kg pokarmu płynnego jeszcze w zapasie, na wypadek złej pogody w kwietniu. Chcę też nie myśleć przy tej pszczole o nosemie, grzybicy wapiennej, myszach, ryjówkach, sprzątaniu dennic, dolewaniu wody... a za 10 lat może też o warrozie? I żebym nie musiał odświeżać jej cech, tylko z roku na rok miał powtarzalność. 

Co do większości punktów, zwłaszcza tych na początku - ja taką pszczołę już mam. Liczę na to, że będzie to coraz większy procent mojej pasieki... (o ile się nie okaże, że jednak się myliłem).

Test na pszczole Asta - może być równoległą drogą, do tego samego celu, sposobe, na dolanie ciekawych genów. Mam tę wspaniałą sytuację, że jestem hobbystą i nie muszę patrzeć w związku z pszczołami na mój status materialny. Za cenę 0,25kg miodu z ula mniej, mogę pochylić się nad tym, jaki materiał lata po moich pasiekach pod względem innych cech, niekoniecznie komercyjnych. Te cechy mają oczywiście pośredni wymiar komercyjny: mniej roboty przy pszczołach, a więcej patrzenia jak latają. 

 

Ogólnie jakby kto tutaj był z Lubelszczyzny i miał ochotę wspólnie popracować nad poprawą pogłowia lokalnych pszczół - zapraszam na priva. Koncept jest, materiał w sumie jakiś może będzie, albo weźmiemy. W wielu miejscach ludzie ze swojego sąsiedztwa się skrzyknęli i stworzyli własny obszar selekcji i wymiany. I zadziałało.

 

@Krzychu wydaje mi się, że najszybsze mieszanie genów nastąpiło wskutek masowego sprowadzenia kaukazów. Zobacz jak szybko, w 5 sezonów Astom spod Puław wydłużyły się języczki do rozmiaru kaukaskiego. Więc od lat 90tych powinno to jakoś przystopować? Ale tylko zgaduję.

Edytowane przez michal79
Opublikowano
1 godzinę temu, michal79 napisał:

Ogólnie jakby kto tutaj był z Lubelszczyzny i miał ochotę wspólnie popracować nad poprawą pogłowia lokalnych pszczół - zapraszam na priva. Koncept jest, materiał w sumie jakiś może będzie, albo weźmiemy. W wielu miejscach ludzie ze swojego sąsiedztwa się skrzyknęli i stworzyli własny obszar selekcji i wymiany. I zadziałało.

 

To wiele wyjaśnia w sprawie motywacji , chociaż jednego powyżej nie zrozumiałem i to poboczna sprawa ,  ale jak napisałeś słowo  , chodzi o tergo prezydenta , kogo miałeś na myśli ? ?

Michał nie będę Ci więcej zaśmiecał wątku.

Pozdrawiam i życzę spełnienia marzeń ? albo owocnych prób gonienia króliczka ? w każdym razie intencje są szlachetne.

  • Lubię 1
Opublikowano
2 godziny temu, michal79 napisał:

. Bo to, czego ja poszukuję, to jest pszczoła, która sobie radzi dobrze bez pszczelarza

 

Większość kundelków jakie mam z pewnością sobie by tak poradziły - najważniejsze aby je tylko leczyć. Po za tym jestem pewny, że dałyby sobie radę bez sciesniania gniazd itp. Kundelek i ramka warszawska to dobre połączenie dla tego co szukasz. 

Opublikowano
2 godziny temu, michal79 napisał:

@Krzychu wydaje mi się, że najszybsze mieszanie genów nastąpiło wskutek masowego sprowadzenia kaukazów. Zobacz jak szybko, w 5 sezonów Astom spod Puław wydłużyły się języczki do rozmiaru kaukaskiego. Więc od lat 90tych powinno to jakoś przystopować? Ale tylko zgaduję.

 

Dlatego zastanawiam się też czy to co mamy w pasiekach ma w ogóle coś wspólnego jeszcze z AMM. Skoro wszystkim  w kołach pszczelarskich zawsze zalecano wymianiac matki co roku... Nawet w pasiece gdzie się nie wymieniało - te geny z czasem się rozmywają dzięki sąsiadom. A trutnie potrafią latać bardzo daleko. 

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Krzychu napisał:

 

Dlatego zastanawiam się też czy to co mamy w pasiekach ma w ogóle coś wspólnego jeszcze z AMM. Skoro wszystkim  w kołach pszczelarskich zawsze zalecano wymianiac matki co roku... Nawet w pasiece gdzie się nie wymieniało - te geny z czasem się rozmywają dzięki sąsiadom. A trutnie potrafią latać bardzo daleko. 

 

Nie wiemy do końca, jak zachowują się geny. Bardzo możliwe, że XIX wiecznej AMM nie da się odtworzyć. Ale na pewno możliwe jest ustabilizowanie "lokalnego kundla" i praca na nim. W kilku miejscach podjęto taki wysiłek i udało się. Stawiam, że ten kundel, będzie miał dużo cech AMM.

Edytowane przez michal79
  • Haha 1
Opublikowano
1 hour ago, michal79 said:

Stawiam, że ten kundel, będzie miał dużo cech AMM.

...czyli *miodna

          *lagodna

          *higieniczna

zaraz, zaraz ale to juz kazdy sprzedawca oferuje. ?

  • Haha 1
Opublikowano
11 godzin temu, michal79 napisał:

Stawiam, że ten kundel, będzie miał dużo cech AMM

a który ich nie ma :) Jakie to mają być cechy bo ja znam złośliwość , nadmierna obrona gniazda przechodzące w ściganie pszczelarza lub przypadkowo przechodzących osób, spływanie z plastra , patologiczna , nieopanowana rojliwość i symboliczna miodność. Takiej pszczoły faktycznie nikt nie reklamuje, a to dziwne skoro jest klient.

Opublikowano
29 minut temu, manio napisał:

Jakie to mają być cechy bo ja znam złośliwość , nadmierna obrona gniazda przechodzące w ściganie pszczelarza lub przypadkowo przechodzących osób, spływanie z plastra , patologiczna , nieopanowana rojliwość i symboliczna miodność.

   W zeszłym roku miałem takową. Szczególnie mnie dziwiło, że ul był pełny a ramkę wyjmowałem pustą, spływały momentalnie. Natomiast miodu miały sporo, tylko nie zdążyłem go odebrać...

 

31 minut temu, manio napisał:

a to dziwne skoro jest klient.

  Tak działa nisza, producent ma tak mało towaru "deficytowego" że nie musi reklamować bo to co ma schodzi na pniu...

 

Tak na serio, możemy chyba tylko gdybać jaka ta pszczoła pod koniec XIX w. była na prawdę...

  • Lubię 1
Opublikowano
12 godzin temu, michal79 napisał:

Ale na pewno możliwe jest ustabilizowanie "lokalnego kundla" i praca na nim.

To jeśli już byś coś takiego chciał robić to wówczas nie mogłaby być nazwana ona linią AMM czy coś w tym stylu a po prostu ulokalniony kundel ;) 

Mi zostało takich kundelków 12 rodzin. W tym 4 idą na sprzedaż. Miodu noszą jak każda inna rasa jeśli matka jest młoda a pszczół ponadto dużo. 

Niektóre roją się później, niektóre wcześniej. Wszystko zależy od tego czy siedzą na 12 ramkowym warszawiaku czy 16 ramkowym. 

Te najbardziej miodne są najbardziej agresywne. 

Nigdy nie zapomnę jak jesienną, deszczową porą chciałem wyjąć podkarmiaczkę spod daszka w warszawiaku. Z chwilą otwarcia rzuciło się na mnie z 40 pszczół i już w locie miały podkulony odwłok z żądłem.

Jest też w miarę łagodna rodzinka, która miodu przyniosła tak poniżej średniej.

Nie wiem czy jest możliwe aby wyhodować córki po agresywnej tak aby były one w dalszych pokoleniach łagodne. 

Opublikowano
2 godziny temu, manio napisał:

a który ich nie ma :) Jakie to mają być cechy bo ja znam złośliwość , nadmierna obrona gniazda przechodzące w ściganie pszczelarza lub przypadkowo przechodzących osób, spływanie z plastra , patologiczna , nieopanowana rojliwość i symboliczna miodność. Takiej pszczoły faktycznie nikt nie reklamuje, a to dziwne skoro jest klient.

 

U moich pszczół, które tu wymieniłem, takie zjawiska nie występują.

Zanim wziąłem je w opiekę, od co najmniej 40 lat wychowywały sobie same matki i unasienniały z wolnego lotu, najpierw w północnej Wielkopolsce, a w 2013-2019 na południowej Warmii.

Są grzeczne, pracuję z nimi praktycznie bez dymu i rękawic. Tylko trzeba darować sobie dyszenie na ramki, stukanie/ trzaskanie, czy szybkie rączki - przynajmniej na początku, zaraz po otwarciu ula. 

Dają miód. 

Pierwszy rok życia matek w ogóle nawet nie produkują trutni (co stanowi pewną wskazówkę co do rojliwości).

Zimą mało jedzą. Latem fajnie pozbierały sobie lipy ze spadzią, podczas gdy sąsiadki musiałem ratować syropem. 

Zobaczymy, co będzie dalej. Mam nadzieję przezimują tak, jak poprzednie 2 zimy (0% strat) i sprawa się rozkręci. 

 

1 godzinę temu, Krzychu napisał:

Nie wiem czy jest możliwe aby wyhodować córki po agresywnej tak aby były one w dalszych pokoleniach łagodne. 

 

Może to być trudne, zwłaszcza jak się sprowadziło kaukazy, które pewnie będziesz jeszcze za 4 sezony rozpoznawał. Tzn. rodzinki Twoich lokalnych, które się z kaukaskim kawalerem puściły :D. Spróbuj najgorszym dwóm - trzem rodzinom odmawiać rozmnażania - np. kratę zatrzymującą trutnie na wylotek daj. A na jesieni połącz z jakąś młodszą i łagodną matką. 

 

Opublikowano
56 minut temu, michal79 napisał:

Może to być trudne, zwłaszcza jak się sprowadziło kaukazy, które pewnie będziesz jeszcze za 4 sezony rozpoznawał. Tzn. rodzinki Twoich lokalnych, które się z kaukaskim kawalerem puściły :D.

Kaukaska od Pana Piotra Różyńskiego jest podobno bardzo łagodna ;) Więc i geny łagodne powinny przekazywać? Linia AGA3 to mix kawalerów AMM, Kaukaskiej itp... więc też powinny być wredne? Na Warmii mam Nieskę, Sklenara, kilka lokalnych mieszańców, Kaukaza i jedną AGA3... Jest co obserwować. 

Sklenar jest najłagodniejszą pszczołą. Można powiedzieć, że dla dzieci. Po otwarciu powałki ta pszczoła w ogóle nie wie o Twoim istnieniu. Ale przy wylotku jest aktywna - sam widziałem jak szerszenia goniły....

 

Opublikowano
13 minut temu, Krzychu napisał:

Kaukaska od Pana Piotra Różyńskiego jest podobno bardzo łagodna ;) Więc i geny łagodne powinny przekazywać? Linia AGA3 to mix kawalerów AMM, Kaukaskiej itp... więc też powinny być wredne? Na Warmii mam Nieskę, Sklenara, kilka lokalnych mieszańców, Kaukaza i jedną AGA3... Jest co obserwować. 

Sklenar jest najłagodniejszą pszczołą. Można powiedzieć, że dla dzieci. Po otwarciu powałki ta pszczoła w ogóle nie wie o Twoim istnieniu. Ale przy wylotku jest aktywna - sam widziałem jak szerszenia goniły....

 

 

W pierwszym pokoleniu po zakupie zapewne większość jest łagodna. Ale nie to mnie interesuje, żeby co roku płacić za coś, co mogę mieć swoim własnym sumptem, do tego lepsze ;). 

Opublikowano (edytowane)
52 minuty temu, michal79 napisał:

 

W pierwszym pokoleniu po zakupie zapewne większość jest łagodna. Ale nie to mnie interesuje, żeby co roku płacić za coś, co mogę mieć swoim własnym sumptem, do tego lepsze ;). 

Patrząc na to jakich mam sąsiadów to ja innej opcji nie widzę by po prostu wymieniać matki systematycznie. Kaukazy sa dla testu, jak spisza się w mojej ocenie to może tylko kaukazy będą w tych leżakach siedzieć? 

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, Krzychu napisał:

Patrząc na to jakich mam sąsiadów to ja innej opcji nie widzę by po prostu wymieniać matki systematycznie. Kaukazy sa dla testu, jak spisza się w mojej ocenie to może tylko kaukazy będą w tych leżakach siedzieć? 

 

Ostatnie kilka stron było o tym, jak sprowadzanie kaukazów prawdopodobnie zepsuło rasę lokalną. Nie poznaję kolegi... No ale cóż, może dały Ci się we znaki. Tylko trochę dolewasz okolicy oliwy do ognia...? 

Nie traktuj tego jako moją wiedzę, to bardziej intuicja. 

Edytowane przez michal79

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.