Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Sezon 2022


michal79

Recommended Posts

Wczoraj dwie rodziny na nawłoć przewiozłem. Dziś zrobiłem im przegląd przy okazji wyciągania pasków szczawiowych.  Co mnie zmartwiło u jednej rodziny-  czerw tylko na trzech ciemnych ramkach, na samym końcu ula. Ramki te przeznaczone były do wycofania. Pozostałe ramki puste albo z poszytym częściowo pokarmem. Nie powinno być w tym wypadku tak jak pisał Robert, pozostałe ramki nie były dziewicze i wcześniej chętnie były przynajmniej raz zaczerwione. Zobaczymy co bedzie po wyjęciu pasków z kwasem. Podobno niektórym matkom one przeszkadzają. Może też pożytek nawłociowy w dużej ilości zachęci do czerwienia. Wcześniej ta rodzina jak i inne moje dostawała rzadki syrop w małych ale czestych dawkach.  W drugim ulu nie ma tego problemu- czerw prawie na wszystkich ramkach, co mnie bardzo cieszy. Zajrzę dziś jeszcze do innych rodzin by wyjąć paski i sprawdzić jak czerwią.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, gajowy napisał:

Wczoraj dwie rodziny na nawłoć przewiozłem. Dziś zrobiłem im przegląd przy okazji wyciągania pasków szczawiowych.  Co mnie zmartwiło u jednej rodziny-  czerw tylko na trzech ciemnych ramkach, na samym końcu ula. Ramki te przeznaczone były do wycofania. Pozostałe ramki puste albo z poszytym częściowo pokarmem. Nie powinno być w tym wypadku tak jak pisał Robert, pozostałe ramki nie były dziewicze i wcześniej chętnie były przynajmniej raz zaczerwione. Zobaczymy co bedzie po wyjęciu pasków z kwasem. Podobno niektórym matkom one przeszkadzają. Może też pożytek nawłociowy w dużej ilości zachęci do czerwienia. Wcześniej ta rodzina jak i inne moje dostawała rzadki syrop w małych ale czestych dawkach.  W drugim ulu nie ma tego problemu- czerw prawie na wszystkich ramkach, co mnie bardzo cieszy. Zajrzę dziś jeszcze do innych rodzin by wyjąć paski i sprawdzić jak czerwią.

 

A czy to nie jest tak, że pszczoły układając zapas do zimy zalewa właśnie ramki począwszy od pierwszej od wylotka a na ostatnich czerwią matki? 

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Krzychu napisał:

A czy to nie jest tak, że pszczoły układając zapas do zimy zalewa właśnie ramki począwszy od pierwszej od wylotka a na ostatnich czerwią matki? 

no to u mnie tylko jedna rodzina tak robi... dodam, że te ramki z pokarmem mają jeszcze dużo miejsca na czerw...

Edited by gajowy
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, gajowy napisał:

czerw tylko na trzech ciemnych ramkach, na samym końcu ula.

ja bym jednak zaufał pszczołom , one wiedzą co robią . W końcu to na skrajnych ramkach będzie najwięcej zapasów. Stopień zakarmienia oceniam w warszawiakach właśnie po stopniu zapełnienia ostatniej ramki. Skoro są puste i jest na nich czerw to jeszcze mało pokarmu. Najpierw odbudują zapasy w gnieździe. Jeśli nie czerwiły to mają za małe zapasy ( wstrzymane czerwienia o tej porze to prawidłowy, pozytywny objaw przystosowanie do naszego klimatu) , ja bym po prostu karmił. Jak masz wątpliwości to wstaw te ramki do gniazda i oznacz pineskami. Wiosną wystawisz je na zewnątrz gniazda zastępując węzą , ale to zbędna robota bo w końcu zaleją skrajne ramki na full. Mają jeszcze na to czas, nie żałuj syropu.  Krainkom wystarczy 7 ramek WP do zimowli , jak duża rodzina to można dać 8 i więcej nie trzeba. Bucfasty podobnie , choć można i 10 ramek dać to szybciej pójdą na wiosnę ,  ale i pokarmu więcej potrzeba do zalania - co nie jest problemem bo ramki z pokarmem zarobią na odkłady - tego nigdy dosyć. Nie patrz ,że obsiadają bo do zimy będzie dużo mniej. Tu się działa rutynowo , a nie wg ksiązkowej recepty.

Ja pokarmiłem po 5 l to teraz brzęczą pięknie jak trafo, a tak siedziały tylko smętnie. Nawet ochoty do żądlenia nabrały :) jakoś mocniej boli niż wiosną ?  Czerwiu zakrytego miały dużo , ale jajek w ogóle nie widziałem . Teraz zaczną robić zimową pszczołę , więc zaczynam tuczenie :)

Edited by manio
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

W dniu 9.08.2022 o 19:11, Robi_Robson napisał:

To zależy od matki .
Niektóre (nieliczne) potrafią teraz zaczerwić i dziewiczą ramkę .
Ale są takie co omijają nawet takie 2-3x zaczerwione .

I tak też się sprawdza. Jako, że w tym roku w iaz mam deficyt odbudowanych i przeczerwionych ramek tak musiałem dość oszczędnie rozporządzać przy układaniu gniazd. W górnym korpusie dominują brązowe, na których matki ładnie czerwią a w dolnych jasne przeczerwione kilka razu. Matka omija. 

Nie wiem czy nie zrobiłem błąd. Mogłem dać jasne na górę. Jedna rodzinka tak ma i górne jasne nabite już pokarmem ładnie a w dolnym czerwiu od dechy do dechy - wybujała matka. 

Link to comment
Share on other sites

no to powiem wam

nawłoć leje

poszedłem do 2 daszki podniosłem 

smród ale z ramek się nie leje fakt mam po 2 miodnie 

będzie pogoda układam gniazda do zimy ,czyli decyduje czy 3x10 czy 2 x10

a niestety nawłoć znowu będzie wielokwiatowa

 

Link to comment
Share on other sites

W dniu 14.08.2022 o 16:40, mirek. napisał:

no to powiem wam

nawłoć leje

 Dziś dowiozłem jeszcze dwa ule do dwóch co już kilka dni na nawłoci stoją. Faktycznie, koło uli cuchnie skarpetą, jutro podpatrzę, czy nakrop nawłociowy się pojawił...

Link to comment
Share on other sites

W dniu 14.08.2022 o 16:40, mirek. napisał:

no to powiem wam

nawłoć leje

poszedłem do 2 daszki podniosłem 

smród ale z ramek się nie leje fakt mam po 2 miodnie 

będzie pogoda układam gniazda do zimy ,czyli decyduje czy 3x10 czy 2 x10

a niestety nawłoć znowu będzie wielokwiatowa

 

Rzeczywiście nawłoć zaczęła nektarować , pomogły ostatnie deszcze. Czy będzie wielokwiatowa ? To co masz jeszcze za inne pożytki ?

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Tadek11 napisał:

Rzeczywiście nawłoć zaczęła nektarować , pomogły ostatnie deszcze. Czy będzie wielokwiatowa ? To co masz jeszcze za inne pożytki ?

u mnie nawet na cmentarzu uschły kwiaty :( Musiało by z tydzień popadać/ Ogórki już zżółkły mimo podlewania - dziwne bo noce jeszcze ciepłe. W każdym razie już dałem po 5-6 litrów zakwaszonego syropu i pobrały go przez jedną noc. W tym tygodniu druga porcja . Kwitnie przegorzan jesienny - to już nieodwołalny koniec lata . Nawłoć dopiero nieśmiało zaczyna , ale susza nie pozwala jej nektarować.

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, manio napisał:

u mnie nawet na cmentarzu uschły kwiaty

Straszne upały i susza. Na pomorzu w dodatku wieczorami nawałnice 5-minutowe ale tak intensywne, że drogami rzeki płyną. Ta woda szybciutko trafi do Bałtyku zamiast do gruntu.

 

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, manio napisał:

Nawłoć dopiero nieśmiało zaczyna , ale susza nie pozwala jej nektarować.

   Ule ktróre mam koło domu (dwa) mają teoretycznie dużo nawłoci  w zasięgu lotu (1-1,5km). Ale skartpetą nie czuć przy ulu. Ule które postawiłem koło roboty mają nieco bliżej nawłoć i tutaj czuć skarpetą ale podejrzewam, że to nie dystans robi robotę ale podmokły teren na którym rośnie nawłoć w drugim wypadku.  Może jakby popadało to i koło domu poczuję...

Link to comment
Share on other sites

  Wczoraj zajrzałem do odkładu poczynionego celem wyhodowania nowej matki. I zmartwiłem się, znalazłem kilka pszczół czarnych, bezskrzydłych. A w tym sezonie nie miałem takich przypadków w innych ulach. Odkład miałem dołączyć do macierzaka jesienią, zostawiając matkę z odkładu. W tej sytuacji nie chcę choróbska przenieść do macierzaka. Chyba dokupię jeszcze na biegu jakąś matkę UN. Choć wg niektórych zaraza powinna ustąpić po wytruciu warrozy co właśnie jakiś czas temu zrobiłem....

Edited by gajowy
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, gajowy napisał:

Chyba dokupię jeszcze na biegu jakąś matkę UN.

nie czas juz na to. Wyrzucanie kasy. Nawet jeśli taki zdechlak przezimuje to do siły dojdzie na lipę . Albo wcale i będzie tak kuśtykał cały sezon.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, manio napisał:

nie czas juz na to. Wyrzucanie kasy. Nawet jeśli taki zdechlak przezimuje to do siły dojdzie na lipę . Albo wcale i będzie tak kuśtykał cały sezon.

  Matkę UN chciałem dać do rodziny a nie odkładu wspomnianego. A rodzina jest w niezłej sile tylko matka już leciwa- niebieski opalitek. Ewentualnie zostawić ją mogę z tą starą matką do wiosny i wymienić w następnym sezonie...

  A wspomniany odkład zostawiłbym w spokoju i zobaczył co z niego będzie. Jak wyleczy się to ok. Ula "produkcyjnego" mi nie blokuje, siedziw ulu WP nadstawkowym, który i tak na utylizację przeznaczyłem. 

Edited by gajowy
  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, gajowy napisał:

  Matkę UN chciałem dać do rodziny a nie odkładu wspomnianego. A rodzina jest w niezłej sile tylko matka już leciwa- niebieski opalitek. Ewentualnie zostawić ją mogę z tą starą matką do wiosny i wymienić w następnym sezonie...

a to nie zajarzyłem , to dobra pora ma wymianę matek . Można nawet jeszcze poczekać , wyleczyć rodzinę. Wtedy starą zabieram i bez żadnych zabiegów wklejam w plaster klateczkę  z matką i pszczołami jej towarzyszącymi . Takie są idealne


a3069ad6d54b149cm.jpg

 

ale i każda inna wciśnięta wyjściem na dół będzie udawała matecznik. Żadnych czarów , zabierania czerwiu itp.  Zawsze przyjęte to znają się na kalendarzu. Jakbyś miał wątpliwości to pod kołpak wrzuć otwartą klateczkę , ale dosłownie otwartą , nie zamkniętą ciastem nawet bo pod kołpakiem nie będzie komu wyjadać

Link to comment
Share on other sites

pytanie do znawców

na nawłoci druga miodnie dodawać na istniejąca nie zasklepiona czy pod nią na gniazdo

bo wielu pisze że nawłoć najpierw kładą do gniazda potem do góry wędrują z zapasami

jak to jest w praktyce?

Link to comment
Share on other sites

49 minut temu, mirek. napisał:

jak to jest w praktyce?

Mirek zależy od ula oczywiście , i jak przygotowane są rodziny do nawłoci i w tym tkwi setno sprawy. Specjalistów nie ma i tak nie nazywaj Kolegów , bo nawłoć jak każdy późny pożytek jest okupiony  tym że zbiega się z terminem zakarmiania zimowego w większości pasiek i okresem w którym koniecznie trzeba przeprowadzać walkę z warrozą i jak to pogodzić wszystko żeby te pszczoły z której zabieramy jak ty sugerujesz i chcesz postawić  dwa korpusy w miodni na  miód nawłociowy  , ale zastanów się kosztem czego , kosztem karmienia zimowego czy kosztem zaniechania walki z warrozą w sierpniu i czym to grozi. Ja chociaż nie jestem specjalistą , to na nawłoć zakładam tylko jeden korpus w miodni i resztę nadwyżkę  zostawiam pszczołom do zagospodarowania w gniazdach i dla oszczędność dla pszczelarza w postaci mniejszej ilości cukru kupionego na zimę. Ale jak Ty chcesz spróbować wszystko zabrać  co zbiorą z nawłoci ,  to próbuj , i napisz jak te rodziny dalej się będą  rozwijały,  kiedy robisz walkę z warroza i czym  , i jak to pszczoły zniosły i jak  przezimowały. Ja nigdy taki chytry nie byłem , ale ciekawy jestem jak to u Ciebie wypali. Jeden z moich Kolegów z Koła  robił tak jak Ty sugerujesz zczyli potraktował pszczoły tak jak przy wczesnym pożytku wiosną i zaczął karmić pszczoły dopiero około 15 września i mówił później że zrobił błąd , bo część pszczół mu spadła jeszcze w grudniu a te co przeżyły na wiosnę były słabe. Ale nie znam szczegółów jak on to wszystko robił więc nie wiem może popełnił jakieś inne błędy ?

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, mirek. napisał:

bo wielu pisze że nawłoć najpierw kładą do gniazda potem do góry wędrują z zapasami

jak to jest w praktyce?

taka jest natura pszczół, że najpierw napełniają zapasy w gnieździe , tym bardzie że pora taka. Nic się nie stanie jak dasz drugą miodnię. Nie zniechęci to pszczół do składania miody w gnieździe , ale od przybytku głowa nie boli. Jeśli masz mocną nawłoć to i to zapełnią. Nie ma w nawłoci żadnej tajemnicy poza tym co napisał Tadeusz. Ja dodam jeszcze ,że to kapryśny pożytek i nie można nań liczyć powtarzalnie każdego roku. Ale który jest niekapryśny ? U mnie może rzepak , ale nie jest atrakcyjny bo zawsze jest go dużo. Taka to sprzeczność pszczelarza , cenne czego mało :)

Poza tym każdy ma swoje lokalne warunki i tego samego roku jednego zaleją , a drugi tylko pyłek zobaczy. Nie ma tu żadnej uniwersalnej rady , choć faktycznie jeden agresywny krzykacz z amnezji co się mienił  miszczem  nawłoci , wirował ramki z gniazda . Zalane były od dechy do dechy . Nadstawkami się nie chwalił.

 

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

I u mnie wreszcie koniec na drugiej pasiece. Lipowy trafił do słoików, miód jak to lipa piekący ? rodziny od razu dostały paski i syrop. Zastanawiające jest to że gniazda są wyjątkowo mocno zakitowane nie pamiętam aby kraty odgrodowe były tak zalane.  Cos to się stanie w tej pogodzie? Uwidzimy ? 

35a11f9c67a17a76med.jpg 

  • Lubię 4
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, mirek. napisał:

pytanie do znawców

na nawłoci druga miodnie dodawać na istniejąca nie zasklepiona czy pod nią na gniazdo

bo wielu pisze że nawłoć najpierw kładą do gniazda potem do góry wędrują z zapasami

jak to jest w praktyce?

Zrobisz jak chcesz, ja na pewno nie dodawałbym drugiej miodni na samą górę. W sumie do czasu aż zaleją pod korek tą co jest nic bym nie robił. PK 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, piotrpodhale napisał:

Zastanawiające jest to że gniazda są wyjątkowo mocno zakitowane nie pamiętam aby kraty odgrodowe były tak zalane

 

9a52edfdaecd.jpg

 

 

Tak pewna rodzinka miała zakitowane już w maju.

 

Im bliżej końca sezonu, tym bardziej zakitowane.

Jaka była walka by zdjąć z niej miodnie...

A później jeszcze gorzej było zdejmować powałkę gdzie chciałem sprawdzić ułożenie gniazda przy podkarmianiu.

 

Jeśli się nie mylę, jest to córka po kraince Hinderhoffer AGT czyli F2. Każdą cechę w stosunku do swojej rodzicielki ma inną. Tj:

- Jest liczna lecz miodu nie nosi wcale lub tylko na rozwój

- Kituje na potęgę

- bardzo zainteresowana pszczelarzem przy przeglądach (ale nie skora do żądleń)

- bardzo żywa na wylotku

 

Jej siostra z kolei ma identyczne cechy jak jej matka czyli miodna, liczna, łagodna... Nie wiem jakie cechy miałaby kolejna - osypała się z głodu na przedwiośniu. 

 

Edited by Krzychu
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, manio napisał:

Poza tym każdy ma swoje lokalne warunki i tego samego roku jednego zaleją , a drugi tylko pyłek zobaczy. Nie ma tu żadnej uniwersalnej rady , choć faktycznie jeden agresywny krzykacz z amnezji co się mienił  miszczem  nawłoci , wirował ramki z gniazda . Zalane były od dechy do dechy . Nadstawkami się nie chwalił.

Bywa tak że nie chcą nosić miodu nawłociowego do nadstawki wstawionej tuż przed nawłocią z odbudowanymi plastrami i wiele zależy indywidualnie od danej rodziny i jej skłonności pewnie genetycznych. Tak samo jest z kitowaniem nadmiernym w ulu , też mam takie rodziny które wszystko na potęgę kitują i taka ich uroda ?

Co do składania nawłoci to wiadomo powszechnie że większość rodzin pszczelich późnym latem raczej zapasy układa tuż nad czerwiem w gnieździe i nawet ograniczają układanie zapasów również  od szerokości ula i tak słabsze układaja zapasy w ulu 10 ramkowym , tylko na 6 - 8 ramkach w układzie pionowym korpusów .Silniejsze wiadomi wykorzystują całą szerokość ula ?.

Żeby zachęcić pszczoły do składania do nadstawki dobrze jest też wstawić tam centralnie 1-2 ramki z czerwiem zasklepionym , lub co ja nieraz robię przed nawłocią dolny korpus z dennicy zakładam do miodni na nadstawkę  , jeżeli nie ma tam za dużo czerwiu a ewentualnie tylko taki zasklepiony na wygryzieniu który do końca nawłoci już się wygryzie.

Ramek z gniazda zasadniczo nie wiruję , chyba że jakieś brzegowe jak  trafi się jakaś stara czarna ramka do wycofania z komórkami trutowymi zalanymi miodem i bez zapasu pierzgi i bez czerwiu takie można i nie więcej jak dwie trzy ramki z gniazda , wtedy nie wpływa to zasadniczo na ułożenie przez pszczoły sobie układu swojego i ich porządku przed zimowlą.

Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, Tadek11 napisał:

Żeby zachęcić pszczoły do składania do nadstawki

Takich doświadczeń nie robiłem , ale mam doświadczenia z wrzosami na które woziłem pszczoły z Tatą ponad 30 lat temu - były to ule warszawskie i bez nadstawek bo ich dawanie nie miało sensu. Tak twierdził tato , a nie przyszło mi nawet do głowy tego kwestionować :)  , bo takie było dzieci chowanie owego czasu , a i faktycznie Ojciec to był mój najlepszy  kolega i wyrocznia w każdej , nie tylko pszczelarskiej sprawie.

Dlatego uważam ,że jak pożytek ograniczony , a pora późna to bez względu na linię, pszczoły szykują się do zimy i pakują do gniazda. Oczywiście są wyjątki , ale one wynikają z lokalnego bogactwa nawłociowego co pokazał Mistrz Polbart na swoich ulach korpusowyuch Langstroth z 3 korpusami miodni , w przebogatej w wilgoć i nawłoć dolinie Wisły. Zakarmił pszczoły na zimę i jeszcze zabrał im po korpusie poszytego miodu skarpetowego. Kto chce to znajdzie filmik. Więc i tak można , ale u mnie to absolutna fantazja - co nie znaczy że wątpię w takie możliwości u innych. U mnie nawet ogórki zakończyły już sezon :(

Tak więc obaj możemy mieć rację bo nasze warunki bardzo się różnią między sobą , a do Polbarta to  jestem jak żaba co podstawiała kowalowi łapę jak konie kuli :)

Wrzosy też omijam od ponad 20 lat. Już nawet nie chodzi o opłacalność , ale o elementarny szacunek dla swojego i pszczół trudu.  Czasem lepiej poleżeć niż się urobić po łokcie dla paru groszy :) z ryzykiem  zawału z przepracowania . Taka robota to jak triathlon i jeszcze oko można powiesić na gałęziach.

Idę poleżeć bo pszczoły mają syrop , a na pracę zarobkową za gorąco.

pozdrawiam pazernych pracusi ( bez obrazy :) )

 

leniwy jak murzyn manio

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

U mnie już z każdego ula co ma dostęp do nawłoci czuć skarpetę. O dziwo, nakropu nie zauważyłem  jakoś wiele, natomiast pyłku jest bardzo dużo. A matki się rozczerwiły ładnie i składają jajka w każdą możliwą komórkę...

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

odpowiadam

pytałem o podkładanie o miejsce 

dzisiaj zajrzałem do kilku rodzin i te co maja po 2 miodnie więcej jest w dolnej

ostatnio zaglądałem 3 tygodnie temu i miały jeszcze w miodniach sporo wielokwiatu letniego 

z braku czasu nie odebrałem

dlatego pisałem że będzie nawłoć wielokwiatowa

i wyszło że żadnej miodni nie podłożyłem nie ma potrzeby

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.