hurriway Opublikowano 3 Czerwca Opublikowano 3 Czerwca 1 godzinę temu, daro napisał(a): Niby seks z jakąś potworą a laską z okładki Playboya taki sam . Reszta to silikon ? To było dobre Cytuj
michal79 Opublikowano 4 Czerwca Opublikowano 4 Czerwca 18 godzin temu, hurriway napisał(a): To było dobre Ale świadczy, że nie zrozumiał głębi mojego przekazu. Cytuj
hurriway Opublikowano 4 Czerwca Opublikowano 4 Czerwca (edytowane) mi się porównanie podobało, do reszty nie wnikam:) Jak się uprzesz to i miód ze zwykłego ula jak warszawski czy langstroth możesz wyciskać. Nie musi to być zaraz barć. A i leczyć możesz jak w barci albo i nie leczyć. Barć i kuszka to są po prostu pojemniki, tak samo możesz traktować ule zwykłe drewniane. Edytowane 4 Czerwca przez hurriway Cytuj
michal79 Opublikowano 4 Czerwca Opublikowano 4 Czerwca 28 minut temu, hurriway napisał(a): Jak się uprzesz to i miód ze zwykłego ula jak warszawski czy langstroth możesz wyciskać Tak. I jeśli to będzie plaster bez dodatku węzy, to taki miód można wtedy uznać za "taki jak wyciskany z kószki/ kłody/ barci". Cytuj
hurriway Opublikowano 4 Czerwca Opublikowano 4 Czerwca (edytowane) To już też zostało wymyślone i nazywa się ulem snozowym. Choć nie sądzę aby węza prowadzona w obiegu zamkniętym czy uzyskiwana z odsklepin znowu ustępowała zabudowie z barci. I jak przyjmujesz system barciowy to nie leczysz wcale lub (bądźmy realistami) leczysz np w oparciu o tylko kwas szczawiowy w połączeniu z izolacją matki - to już ciężko mówić o tym ze wosk jest gorszy. Warunek obieg zamknięty. Edytowane 4 Czerwca przez hurriway 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 4 Czerwca Opublikowano 4 Czerwca 1 minutę temu, hurriway napisał(a): nie sądzę aby węza prowadzona w obiegu zamkniętym czy uzyskiwana z odsklepin znowu ustępowała zabudowie z barci Taka węza faktycznie nie powinna mieć wpływu na miód kapaniec wyciskany z plastrów. Nawet jeśli mamy w ulu ramki. Cytuj
gajowy Opublikowano 6 Czerwca Opublikowano 6 Czerwca A jak u Was z lipą? U mnie pod domem w trzech ulach nadstawki pełne w 3/4, tylko czy to lipa? Z drugiej strony nic innego masowo kwitnącego nie widzę. Lipy szerokolistne w parku przekwitają, drobnolistne jeszcze nie zakwitły... Cytuj
michal79 Opublikowano 6 Czerwca Opublikowano 6 Czerwca (edytowane) Godzinę temu, gajowy napisał(a): A jak u Was z lipą? U mnie pod domem w trzech ulach nadstawki pełne w 3/4, tylko czy to lipa? Z drugiej strony nic innego masowo kwitnącego nie widzę. Lipy szerokolistne w parku przekwitają, drobnolistne jeszcze nie zakwitły... W Lublinie i kawałeczek pod Lublinem już zaczynają drobnolistne. Szerokolistne w zasadzie w pełni kwitnienia. Widać mellifery. Edytowane 6 Czerwca przez michal79 Cytuj
Madzin Opublikowano 6 Czerwca Opublikowano 6 Czerwca Latają i na szerokolistna która kończy i otwiera się drobno . Co w nadstawkach nie mam bladego pojęcia . Jutro zajrzę co w miodniach . Napewno w 1 nadstawkach co oddałam po miodobraniu jest spadz . Wyglada ze nie było dziury po akacji i nanosily . Nie chciało mi się tego wirować osobno i postawiłam nastepne na lipę . Odwiruje to wszystko i pakuje manatki leczenie podkarmienie itp . Trzeba objechać trochę teren jak wyglada nawłoć i może 3-4 rodziny przygotuje na ten pożytek . W zeszłym roku praktycznie zakarmily się same ta nawlocia . Cytuj
gajowy Opublikowano 6 Czerwca Opublikowano 6 Czerwca Ja jak dobrze pójdzie to w tym roku postawię cztery ule na grykę i ze dwa na facelię. Póki co już silne rodziny pozbawiam matek (robiąc mikro odkład ze stara matką). Na nawłoć postawię wszystko co mam w lekkich ulach ale nie celem pozyskania miodu nawłociowego. W dużej mierze same się zakarmią, zaopatrzą w zapas pyłku a po za tym to miejsce daje najlepszy start wiosenny więc nie trzeba już ruszać pszczół z miejsca przed zimą. Praktycznie na rzepak to już mam w tym miejscu pełne ule po wierzbie i mniszku. Cytuj
Madzin Opublikowano 7 Czerwca Opublikowano 7 Czerwca Będziesz je potem łączył ? W sensie te odkłady z macierzakami czy powiększasz pasiekę ? Ja zrobiłam odklady sposobem mania i całkiem im to idzie w sierpniu będzie selekcja rodzin i będą łączone . Max 8 rodzin do zimowli . W tym roku miodu będzie wystarczająco dla mnie , rodziny i sąsiadów . Teoretycznie to nie ul robi miód ale jednak w 1/2 d pozyskalam już teraz więcej niż w całym zeszłym jak przechodziłam stopniowo z tych starych . Przepszczelenie robi swoje . U mnie wczesne pożytki zjadły na rozwój w trakcie tego ochłodzenia co kwitł rzepak . Cytuj
gajowy Opublikowano 7 Czerwca Opublikowano 7 Czerwca 2 godziny temu, Madzin napisał(a): Będziesz je potem łączył ? W sensie te odkłady z macierzakami czy powiększasz pasiekę ? Zobaczę, te co będą dobrze szły najlepiej w rozwój staną się autonomicznymi rodzinami. Natomiast mam trzy rodziny z których jestem mało zadowolony. Jedna robi się agresywna, dwie kiepsko poszły w rozwój wiosną, być może matki pójdą w nich do utylizacji a pszczoły zasilą odkład z lepszą matką. Cytuj
gajowy Opublikowano 7 Czerwca Opublikowano 7 Czerwca 2 godziny temu, Madzin napisał(a): W tym roku miodu będzie wystarczająco dla mnie , rodziny i sąsiadów U mnie też jest dużo lepiej niż w zeszłym roku, przy czym sukces wypracowała połowa pasieki. Z kilku uli w ogóle nie brałem miodu. W swoich warszawskich poszerzanych nie wziąłem w tym roku miodu z żadnej ramki gniazdowej. Nadstawki były zawalone tak, że w ulu nie szukałem dalej miodu. Z rekordzistki odwirowałem już ponad 35kg a wczoraj nadstawkę miały znowu prawie pełną i już zaczęły poszywać... Metoda "maniowa" na odkłady w dadantach wg mnie ma sporo sensu. Być może podzielę pasiekę na dwie- leśną stacjonarną na wsi/ w lesie oraz parę uli korpusowych L lub 1/2D do wożenia. Wtedy też tej metody spróbuję... Cytuj
MAQ Opublikowano 7 Czerwca Opublikowano 7 Czerwca Ja podzieliłem jedną rodzinkę "na Liebiega". Zabiera się ul na inne miejsce, na stare miejsce pusty ul z nowymi ramkami (czesc z weza). W klateczce zamknieta matka z odstawionej rodziny (pszczoly nalatujac na nowy ul troche panikuja, moglby by skrzywdzic matke be ochrony). W nowym ulu matka startuje z czerwieniem po uwolnieniu. W starym robia sobie matke ratunkowa Duża zaleta że można w ten sposób zmienić ramkę. 1 Cytuj
gajowy Opublikowano 7 Czerwca Opublikowano 7 Czerwca 4 godziny temu, MAQ napisał(a): Ja podzieliłem jedną rodzinkę "na Liebiega". Metoda bardzo fajna, jak już masz nową matkę. Mi zależy żeby po najlepszych pociągnąć nowe matki. I co ważne, ul bezmateczny z czerwiem wiozę na unasienienie pod dom. Tu mam chyba bardziej światłych pszczelarzy w okolicy a przy okazji nie ma miejsca na pszczoły agresywne. Cytuj
MAQ Opublikowano 7 Czerwca Opublikowano 7 Czerwca Metoda w zamysle ma na jesien laczenie rozdzielonych uli i likwidacje matki starej a pozostawienie nowowychodowanej (w ulu bezmatecznym). Autor tez jako glowna zalete podkresla tu moment bez czerwiu tak ze obie polowki rodziny mozna przeleczyc. Nowy ul 2 dni po podziale, stary ~19-21 (po wygryzieniu czerwiu i przed rozpoczeciem czerwienia nowej matki). 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 7 Czerwca Opublikowano 7 Czerwca 9 godzin temu, MAQ napisał(a): Ja podzieliłem jedną rodzinkę "na Liebiega". Zabiera się ul na inne miejsce, na stare miejsce pusty ul z nowymi ramkami (czesc z weza). W klateczce zamknieta matka z odstawionej rodziny (pszczoly nalatujac na nowy ul troche panikuja, moglby by skrzywdzic matke be ochrony). W nowym ulu matka startuje z czerwieniem po uwolnieniu. W starym robia sobie matke ratunkowa Duża zaleta że można w ten sposób zmienić ramkę. Też tak robiłem w celu powiększenia pasieki ale dopiero po ostatnim pożytku. Teraz to jest utrata rodziny produkcyjnej... 1 Cytuj
MAQ Opublikowano 7 Czerwca Opublikowano 7 Czerwca pełna zgoda, na ten moment zastosowałem to na swoim miniplusie bo jest na 4 korpusach i juz pustych brak Cytuj
gajowy Opublikowano 7 Czerwca Opublikowano 7 Czerwca Godzinę temu, Krzychu napisał(a): Też tak robiłem w celu powiększenia pasieki ale dopiero po ostatnim pożytku. Teraz to jest utrata rodziny produkcyjnej... Ja postąpiłem podobnie (nie podałem matki, niech sobie same wychowają) z rodzinami które już w tym roku dały ponad 30 kg miodu z ula. To dla mnie wynik zadowalający a nie musze już rodziny pilnować co by się nie wyroiła. Zresztą, ta rodzina do której zajrzałem nadal nosi dużo miodu mimo ograbienia z matki i części pszczół . Wraz z matką zabrałem większość ramek (ale nie wszystkie) z jajeczkami. Teraz w rodzinie jest taka sytuacja, że przybywa nowej pszczoły z wygryzającego się czerwiu, natomiast zwolniły się "moce przerobowe" bo nie trzeba karmić larw. Cytuj
Madzin Opublikowano 10 Czerwca Opublikowano 10 Czerwca Matki w odkladach wyhodowane , wróciły z lotu i zaczęły czerwic niestety nie dane nam bylo się spotkac ale sa jajka i larwy , rodzinki przeleczone . Korpusy w produkcyjnych pękają z ilości pszczół ale na dobre ruszyły na lipy , robota jest. W nadstawkach przybywa , oby tak dalej, w nocy pada w dzień po 22-25 stopni. Po urlopie wirowanie i zaczynamy zabawę z podkarmieniem i leczeniem . Cytuj
michal79 Opublikowano 10 Czerwca Opublikowano 10 Czerwca 7 minut temu, Madzin napisał(a): W nadstawkach przybywa Wydaje się, że u moich pszczół podlubelskich też. Cytuj
MAQ Opublikowano 10 Czerwca Opublikowano 10 Czerwca (edytowane) Byłem wczoraj w arboretum w Rogowie, głównie pod kątem różnych lip. Mimo że to centralna Polska to lipy tam dopiero ruszają. Głównie kwitł takson lipy szerokolistnej - był wręcz "młócony" przez pszczoły (a oglądałem o godzinie 19). Dopiero rozkwitała lipa amerykańska - tam też widziałem loty. Cała reszta - w minimalnym rozkwicie lub czeka, myślę że za ok 2 tygodnie może być idealny czas na wizytę Edytowane 10 Czerwca przez MAQ Cytuj
Krzychu Opublikowano 10 Czerwca Opublikowano 10 Czerwca Ledwie drugi tydzień czerwca a pierwsze kwiaty lipy drobnolistnej zaczynają kwitnąć. Niesamowite. Kiedyś wirowałem rzepak na początek czerwca i potem dluuugo czekałem na lipę a teraz... Cytuj
Turqs Opublikowano 11 Czerwca Autor Opublikowano 11 Czerwca W dniu 10.06.2024 o 21:05, Krzychu napisał(a): Ledwie drugi tydzień czerwca a pierwsze kwiaty lipy drobnolistnej zaczynają kwitnąć. Niesamowite. Kiedyś wirowałem rzepak na początek czerwca i potem dluuugo czekałem na lipę a teraz... Taki mamy klimat U mnie dwa ostatnie tygodnie sezonu miodowego. Lipa rozkwita facelia tez jeszcze z 10 dni pokwitnie i można zabierać się za ostatnie miodobranie. Jeszcze wyjazd na grykę ale to już jako atrakcja Trzeba odkopać mieszalnik do syropu W końcu dorobiłem się porządnego freza do uchwytów 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 12 Czerwca Opublikowano 12 Czerwca 12 godzin temu, Turqs napisał(a): Lipa rozkwita Teraz jest chłodno, deszczowo - może przeciągnie trochę. Idąc dziś pieszo do warsztatu po auto zony zauważyłem, że w zbożu pojawia się sporo chabru a to dobry zwiastun. Oby jednak lipa lepiej nektarowała bo jak zauważyłem gdy mają do wyboru, to wolą jednak chaber. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.