MAZI Posted December 7, 2015 Share Posted December 7, 2015 Witam, co sądzicie o usuwaniu pierwszego czerwiu (luty/marzec) w celu eliminacji warrozy??? Czy ktoś to praktykował? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro Posted December 7, 2015 Share Posted December 7, 2015 Ty kolego lepiej sobie daj spokój jak słyszę słowo luty to coś po krzyżu mi łazi.... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bohtyn Posted December 7, 2015 Share Posted December 7, 2015 Witam, co sądzicie o usuwaniu pierwszego czerwiu (luty/marzec) w celu eliminacji warrozy??? Czy ktoś to praktykował? Według mnie to szczyt nadgorliwości pszczelarza. A nadgorliwość jest gorsza od głupoty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tadek11 Posted December 7, 2015 Share Posted December 7, 2015 Ja nie słyszałem o takich doświadczeniach na większą skalę z usuwaniem czerwiu w lutym - marcu , bo jest to raczej trudne do realizacji w naszym klimacie i nieetyczne. Jak już bardzo chcesz nie mieć czerwiu w lutym to zastosuj izolator Dr. Petera Chmary i osiągniesz podobny efekt , bez ingerencji w kłąb i bez barbarzyńskich zabiegów które mogą przy okazji narobić większych szkód rodzinie niż korzyści bo możesz na przykład uszkodzić matkę albo spowodować masowy wylot pszczół które później nie wrócą do ula i zginą bo luty to jest przecież jeszcze zima. Pozdrawiam Tadek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bogor Posted December 7, 2015 Share Posted December 7, 2015 Mazi czy czytałeś w kalendarzu temat -prawo rozwoju rodziny pszczelej i oglądałeś filmik zamieszczony bodajże przez Tadka11? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MAZI Posted December 7, 2015 Author Share Posted December 7, 2015 Mazi czy czytałeś w kalendarzu temat -prawo rozwoju rodziny pszczelej i oglądałeś filmik zamieszczony bodajże przez Tadka11? Nie, ale czytałem artykuły pana Grobelnego w "Pasiece", stąd moje pytanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro Posted December 7, 2015 Share Posted December 7, 2015 Grobelny też jakoś dziwnie się mi kojarzy. Chmara też. Ja tam wolę chmarę pszczół. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
radek40 Posted December 8, 2015 Share Posted December 8, 2015 Panowie usuwanie czerwiu zasklepionego w lutym to dobry sposób na pozbycie się warrozy ,ponieważ praktycznie wszystka jaka jest tam włazi celem rozmnóżki ,a tego czrwiu znowu tak dużo nie ma , usuwając pozbywamy się definitywnie resztek i mamy spokój do jesieni.Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joasia Posted December 8, 2015 Share Posted December 8, 2015 Jeśli to ten Grobelny o którym myślę a myślę że tak , to ostrożnie, to wiedza teoretyczna i to w wątpliwym przekładzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
boddan Posted December 8, 2015 Share Posted December 8, 2015 Panowie usuwanie czerwiu zasklepionego w lutym to dobry sposób na pozbycie się warrozy ,ponieważ praktycznie wszystka jaka jest tam włazi celem rozmnóżki ,a tego czrwiu znowu tak dużo nie ma , usuwając pozbywamy się definitywnie resztek i mamy spokój do jesieni.Pozdrawiam Ja, proszę pójść na całość i wyrzucić cały czerw w lutym. Najlepiej w wszystkich rodzinach na raz (bo wiadomo). Będę kibicował i chętnie poczytam, jak wyszło. Pozdrawiam. ................................................................................................................. Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piotrpodhale Posted December 8, 2015 Share Posted December 8, 2015 Nie, ale czytałem artykuły pana Grobelnego w "Pasiece", stąd moje pytanie. Od kiedy w tym czasopiśmie pojawiły się artykuły takich osobistości jak wspomniałeś oraz ulubieńca Darka to zrezygnowałem z prenumeraty. Odnośnie samej metody, nie będę wnikał o możliwościach wykonania czy skuteczności tego zabiegu,bo to jest uwarunkowane bardzo wieloma czynnikami. Według mojego doświadczenia ten czerw który mamy usunąć jest dla rodziny pszczelej jej siły,mocy! kilka razy ważniejszy jak zabicie warrozy która powinna być zwalczona jesienią. PK 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piotrpodhale Posted December 8, 2015 Share Posted December 8, 2015 Jeśli to ten Grobelny o którym myślę a myślę że tak , to ostrożnie, to wiedza teoretyczna i to w wątpliwym przekładzie Tak ten sam,co wiruje 150kg z ula na pasiece stacjonarnej. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tadek11 Posted December 8, 2015 Share Posted December 8, 2015 Według mojego doświadczenia ten czerw który mamy usunąć jest dla rodziny pszczelej jej siły,mocy! kilka razy ważniejszy jak zabicie warrozy która powinna być zwalczona jesienią. PK I słusznie Jestem tego samego zdania. Lepiej walczyć z waroa przez cały rok innymi metodami , ale pierwszy czerw w sezonie należy zostawić dla dynamiki rozwoju rodziny. Pozdrawiam Tadek 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bogor Posted December 8, 2015 Share Posted December 8, 2015 Nie, ale czytałem artykuły pana Grobelnego w "Pasiece", stąd moje pytanie. Ja też sporo czytam ale później przepuszczam to przez "wyrzymaczkę" i po oddzieleniu wody czasem nie wiele zostaje albo nic. Znam tylko jeden sposób na 100% pozbycie się warozy,spalić ul z całą zawartością. Tylko uprzedzam ,że będzie trzeba znów kupić pszczoły i tez z warozą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro Posted December 8, 2015 Share Posted December 8, 2015 Artykuły mojego ,,ulubieńca ,, to zebrana wiedza z internetu i skomasowana , niestety nie opracowana merytorycznie i nie przez praktyka. Nie ma własnych przmysleń i interpretacji . Grobelny i ten od 150 kg i ten chyba już dawno zapomniany od Banku kojarzą się jednako. Kolejny mój ,,ulubieniec,, znany pod wieloma pseudonimami jak np. Jan Gilewski swego czasu też o tym bełkotał, jakoś ucichł. Pszczoły padły czy cuś ? Wiosną każda pszczoła na wagę złota. Na rosyjsko języcznych forach raz dwa z izolatorem Chmary się rozprawiono - merytotrycznie .Pan Chmara nie wiele miał do powiedzenia. Nie tędy droga. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MAZI Posted December 8, 2015 Author Share Posted December 8, 2015 Ja też sporo czytam ale później przepuszczam to przez "wyrzymaczkę" i po oddzieleniu wody czasem nie wiele zostaje albo nic. Znam tylko jeden sposób na 100% pozbycie się warozy,spalić ul z całą zawartością. Tylko uprzedzam ,że będzie trzeba znów kupić pszczoły i tez z warozą. Dlatego pytam na forum, czyli "przepuszczam przez wyrzymaczkę"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Imker Posted December 8, 2015 Share Posted December 8, 2015 Ezop bajkopisarz 3tony miodu z 40 uli... oczywiście z pasieki stacjonarnej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro Posted December 9, 2015 Share Posted December 9, 2015 Mazi nikt ci tego nie wyrzuca po to są fora - miejsca do dyskutowania i zadawania pytań. Nawet nie zbyt mądrych , bo mądrym się człowiek staje właśnie pytając. Bajki czytałem u Szarabaszowa radzieckiego pszczelarza gdzie na jednym toczku było 2500 rodzin i były rekordowe zbiory miodu. Czkawki ze śmiechu dostałem . Najwięcej na ukrainie widziałem 500 na polu słonecznika. To ichniejszy nasz rzepakowy , całkiem smaczny ale tani bo go pełno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
boddan Posted December 9, 2015 Share Posted December 9, 2015 Mazi nikt ci tego nie wyrzuca po to są fora - miejsca do dyskutowania i zadawania pytań. Nawet nie zbyt mądrych , bo mądrym się człowiek staje właśnie pytając. Bajki czytałem u Szarabaszowa radzieckiego pszczelarza gdzie na jednym toczku było 2500 rodzin i były rekordowe zbiory miodu. Czkawki ze śmiechu dostałem . Najwięcej na ukrainie widziałem 500 na polu słonecznika. To ichniejszy nasz rzepakowy , całkiem smaczny ale tani bo go pełno. Jak to mówią zdania są podzielone. Nasi autorzy między innymi dr Wanda Ostrowska bardzo często powołuje się na Rodionowa i Szabarszowa (chyba, że mówimy o dwóch innych autorach). Autorzy ci są uznanymi liczącymi się fachowcami na całym świecie. Odnośnie Ukrainy to w 1981 roku w byłym naszym województwie Tarnopolskim na własne oczy, widziałem ponad 2tys. uli w 2 rzędach w środku ogromnego pola słonecznikowego. Obsługiwało go 12 pszczelarzy mieli dwa pawilony mieszkalne i samochód. ................................................................................................................. Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro Posted December 9, 2015 Share Posted December 9, 2015 O tego samego. Chodziło o pasiekę stacjonarną i jak to pszczoła może pobudzić do nektarowania. Cóż kazdy tylko człowiekiem , profesor też . Jak wielkie pole słonecznika to te w jednym miejscu robi się z 6 km albo i więcej.Wszerokości ze 3 i mamy jedne miejsce. Ale czy aby napewno ? 500 w jednym miejscu to był Kamaz siodłowy i jeszcze przyczepa. Jak mi się przypomni gdzie czytałem i znajdę to zeskanuję. A co tam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paweł12 Posted December 9, 2015 Share Posted December 9, 2015 "Usuwanie pierwszego czerwiu" No większej głupoty nie słyszałem. Ten, kto reklamuje te pseudo- metody zwalczania warrozy (czy co chce tam przez to osiągnąć) to powinien swoje rączki, zamiast do ula to do czterech liter sobie wepchać. Czego to ludzie z lenistwa i głupoty nie wymyślą.. Jeśli by ten wpis przypadkowo, a moze nie przypadkowo wpadł w oczy tym, którzy praktykują te zabawy, to mam radę. Zajmij się chłopie hodowlą ślimaków, czy czego tam wolisz, ale nie pszczół. Pozdrawiam. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piotrpodhale Posted December 9, 2015 Share Posted December 9, 2015 "Usuwanie pierwszego czerwiu" No większej głupoty nie słyszałem. Ten, kto reklamuje te pseudo- metody zwalczania warrozy (czy co chce tam przez to osiągnąć) to powinien swoje rączki, zamiast do ula to do czterech liter sobie wepchać. Czego to ludzie z lenistwa i głupoty nie wymyślą.. Jeśli by ten wpis przypadkowo, a moze nie przypadkowo wpadł w oczy tym, którzy praktykują te zabawy, to mam radę. Zajmij się chłopie hodowlą ślimaków, czy czego tam wolisz, ale nie pszczół. Pozdrawiam. Na forum amborcji jest sporo takich co po przeczytaniu o tej metodzie mlaskali-klaskali z zachwytu !! PK Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro Posted December 9, 2015 Share Posted December 9, 2015 w każdym szaleństwie metoda. Przybedzie klientów na odkłady. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.