manio Opublikowano Środa o 14:12 Opublikowano Środa o 14:12 byłem i ja w pasiece . Posiałem do doniczek ogórki i dynie hokkaido. Posadzę je do gruntu pewnie dopiero w czerwcu. Zimno znacznie wszystko opóźniło i zatrzymało. Przymarzło kilka krzaczków pomidorów , ale nie wyrzucam ich bo chyba odbiją . Przy okazji zajrzałem do pszczół bo piszecie tu o armegedonie rójkowym. U mnie nic z tych rzeczy. Pszczoły latały intensywnie na klony i gniazda pełne świeżo poszytego pokarmu. Potem był mniszek , a póki kwitnie mniszek , nie lecą na rzepak. Nie oglądałem rzepaków , ale świeżego nakropu niewiele . Ciągną węzę , pracują . Tyle ,ze miodnie prawie puste . Mają miejsce w gnieździe i nie noszą do miodni. Planują widocznie zeżreć miód nie dzieląc się ze mną . Tradycyjnie nie wiruję w maju , więc pewnie będzie miodobranie po wyborach. 1 Cytuj
Madzin Opublikowano Środa o 15:53 Opublikowano Środa o 15:53 (edytowane) Zaczynam Ci zazdrościć . U mnie rok temu ani jednej rojki nawet mateczników podlanych nie było , w końcówce kwietnia przyszły przymrozki ścięły rzepak który już kwitł dobre dwa tygodnie plus akacja trochę zmrożona w niektórych miejscach matki przystopowały . Miodobranie było początkiem czerwca . Teraz zapowiada się deszcz od jutra do wtorku . Zajrzałam no i się zaczęło ,wszystkie jeszcze w nastroju roboczym targają pyłek i miód a matki czerwia , pełno jajek i drugie tyle mateczników podlanych …. We wtorek się okaże . Chyba wezmę zydelek i zobaczę którym przeszło po dzisiejszym wietrzeniu . PS rojka z zeszłego roku nie zagospodarowała nawet 20 ramek dadanta 1/2 i już gotowa do wyjścia 🤣 Edytowane Środa o 15:56 przez Madzin 1 Cytuj
Mikele Opublikowano Środa o 20:33 Opublikowano Środa o 20:33 4 godziny temu, Madzin napisał(a): PS rojka z zeszłego roku nie zagospodarowała nawet 20 ramek dadanta 1/2 i już gotowa do wyjścia 🤣 U mnie wczoraj wyroił się odkład z matką, która leciała się unasiennić. Nie wyglądał w zeszlym tygodniu by mu było jakoś mega ciasno. Gdyby nie to, że kupna matka to bym nie uwierzył(opalitek), ale też bym jej nie zebrał, bo wlazły do odkładowki dopiero jak im matulę wrzuciłem.Dojrzeć matkę w takim kłębie graniczy z cudem. Tylko teraz problem bo mam dwa odkłady i w żadnym matki czerwiącej, a minęły 2 tygodnie od utworzenia. Ciekawe czy jeszcze jest szansa, że matka się unasienni po niedzieli. Stuknie jej wtedy 14/15 dni. Cytuj
MAQ Opublikowano Środa o 23:31 Opublikowano Środa o 23:31 (edytowane) Jak matka leży w trawie, to pszczoły ja ratują oklebiajac. Po Twoim opisie zakładał bym że to nie była rójka, tylko misja ratunkowa. Do odkładów daj po ramce z jajkami to nie uratują jak coś pójdzie źle. Edytowane Środa o 23:32 przez MAQ Cytuj
Mikele Opublikowano wczoraj o 05:33 Opublikowano wczoraj o 05:33 6 godzin temu, MAQ napisał(a): Jak matka leży w trawie, to pszczoły ja ratują oklebiajac. Ok, teraz rozumiem o co chodziło gdy pisałeś o niezdolności matki do latania przez źle przyklejony opalitek. Czy tak było to nie wiem. Co prawda wczoraj w końcu złapałem matkę, ale nim to zrobiłem to wzbiła się w powietrze, polatała nade mną kilkadziesiąt sekund i usiadła na odkładówce. Tutaj już nie dałem się wyrolować i finalnie pszczoły siedzą już w odkładówce. 6 godzin temu, MAQ napisał(a): Do odkładów daj po ramce z jajkami to nie uratują jak coś pójdzie źle. Postaram się tak zrobić, o ile pogoda pozwoli. Muszę jeszcze te odkłady odymić. Akurat wszystko się już powinno wygryźć w dwóch najstarszych. Cytuj
manio Opublikowano wczoraj o 07:19 Opublikowano wczoraj o 07:19 15 godzin temu, Madzin napisał(a): Zaczynam Ci zazdrościć biedy i głodu nie ma co zazdrościć. Prognozy pokazują ,że do 20 maja temperatury w dzień nie przekroczę 10 *C . Czyli nie tylko zimny początek maja , ale i Ogrodnicy nie odpuszczają . Dzisiaj Zimna Zośka i tez w nocy przymroziła. Nie pamiętam aby było tak zimno w maju przez cały czas. Bywały lata ,że w maju były rekordy upałów. Wtedy wirowałem mniszek przed rzepakiem. Dziś nie wiem czy w ogóle będzie rzepak , to by było pierwszy raz w historii od 50 lat. Cytuj
Krzychu Opublikowano 10 godzin temu Opublikowano 10 godzin temu Jak po tych deszczach nic mi się nie wyroi to będzie cud. I tym razem chyba nie uda się zainterweniować gdy się ociepli . No chyba, że zamiast porodówki wybiorę pasiekę 1 Cytuj
Madzin Opublikowano 2 godziny temu Opublikowano 2 godziny temu 7 godzin temu, Krzychu napisał(a): . No chyba, że zamiast porodówki wybiorę pasiekę Leć na porodówkę !!! . Nie wiem czy jest coś gorszego niż wściekła żona !. 🤣 Ja rodziłam w covid . Zostałam odstawiona pod szpitalem z torba, brzuchem a żołnierze mieli namiot na wejściu i oni zaprowadzili mnie na oddział . Zostałyśmy odebrane po dwóch dniach już obie, mógł wejść na piętro ale czekal na korytarzu . Chory kraj . A za 3 miesiące ojciec już normalnie mógł być podczas porodu. … Strasznie zimny ten maj. Wczoraj 7 stopni przelotne opady deszczu i okropny wiatr. Jak wyszło słońce na chwile to zrobiło się trochę ruchu , ruszyły po wodę . Koło południa ma być znowu trochę słońca i wyższa temp. zapowiadają 12 stopni to znowu będą mogły wylecieć . Moje pomidory do gruntu maja już chyba z pół metra … Po weekendzie idą w grunt , niech się dzieje co chce . 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 2 godziny temu Autor Opublikowano 2 godziny temu 7 godzin temu, Krzychu napisał(a): Jak po tych deszczach nic mi się nie wyroi to będzie cud. I tym razem chyba nie uda się zainterweniować gdy się ociepli . No chyba, że zamiast porodówki wybiorę pasiekę Wow, gratulacje! 1 Cytuj
manio Opublikowano 1 godzinę temu Opublikowano 1 godzinę temu (edytowane) 9 godzin temu, Krzychu napisał(a): No chyba, że zamiast porodówki wybiorę pasiekę a to gratulacje . działasz w myśl powiedzenia : nowa chata nowy wózek !!!! Pasieka sobie poradzi , pilnuj porodówki u mnie dziś deszcz ze śniegiem , ale rzepaki w pełni rozkwitu - jak co roku jak u Was się kończą u mnie zaczynają - wiadomo - biegun zimna. Tylko ten miodek takie niewyjściowy. Rójek się raczej nie obawiam bo nie ma przybytku nakropu , więc i "posagu" rójka nie ma jak załadować. Rójkę poprzedza rozpoznanie terenu , one nie roją się bez celu , mają wcześniej upatrzona siedzibę , trasę przelotu i miejsca popasu jak matka stara i tłusta. Moim zdanie wycięły mateczniki , nawet jeśli były. Za zimno na rozmnażanie . Do 20 próżno czekać poprawy pogody. Jadę wymienić znicze w szklarni , może nikogo nie wystraszą w nocy , że w polu świeci ? Edytowane 1 godzinę temu przez manio 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 45 minut temu Opublikowano 45 minut temu W dniu 13.05.2025 o 14:26, Krzychu napisał(a): W 18tce obecnie jest to pierwszy rok gdzie postanowiłem inaczej gospodarować niż standardowo, że 2 x korpus to gniazdo i 2 x to miodnia. U mnie 2 korpusy 360 x 180 to za mało, a 2 korpusy na miodnie to za dużo. Ja mam przeważnie układ na 18 -ach 2 korpusy gniazdo i 2 korpusy nadstawka , jeżeli pszczoły nie są w stanie w sezonie zagospodarować dwu korpusów nadstawki ( chodzi o ilość pszczół obsiadających ) to taka matka już kwalifikuje się do wymiany na nowszy model. 😉 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.