sok_mir Opublikowano 3 Stycznia 2016 Opublikowano 3 Stycznia 2016 Prosze o wypowiedz tych co juz to robili . Ile dni mozna polawiac pylek z jednej rodziny, jak dlugo polawiacz musi wisiec zanim pszczoly sie przyzwyczaja, kiedy mozna to robic, jak przechowywac pylek, jakich uzywacie polawiaczy itd itd 1 Cytuj
MikołajWitwicki Opublikowano 3 Stycznia 2016 Opublikowano 3 Stycznia 2016 Najlepsze poławiacze wewnętrzne w dennicy - dennicowe. Pyłek nie zamoknie od deszczu czy rosy. Ja używałem do tej pory poławiacza zew - wylotowe. Z rana ustawiałem pobieranie po południu zdejmowałem plastikową kratkę poławiającą. U mnie na drugi dzień po założeniu poławiacza dałem kratkę odbierającą pyłek. Bardziej pszczołom przeszkadza fakt przechodzenie przez niego niż zmiana wejścia do ula. Nie tyle ile dni poławiać pyłek ale w jakich miesiącach. Wiadomo są okresy potrzebne na rozwój rodziny. Z doświadczenia swego i innych pszczelarzy wiem, że pszczoły sobie poradzą i z czasem zaczynają nosić mniejsze obnóża by się zmieścić przez poławiacz. Tu masz ciekawą lekturę z badań prowadzonych przez Zakładu Pszczelarstwa Ar-T w Olsztynie np "W pięcioletnich badaniach Zakładu Pszczelarstwa Ar-T w Olsztynie odławianie pyłku w ilości 1 -2 kg w sezonie z rodziny nie powodowało obniżenia produkcji miodu lub produkcja ta zmniejszyła się tylko o 1-2 kg, co nie zostało potwierdzone statystycznie. Obserwowano nawet intensywniejsze czerwienie matek w rodzinach, w których odławiano pyłek, w porównaniu do rodzin kontrolnych, którym nie zakładano poławiaczy." Cytuj
Ślężańskie Miody Opublikowano 3 Stycznia 2016 Opublikowano 3 Stycznia 2016 Ok skoro już przy tym jesteśmy, to podpytam tych bardziej doświadczonych. Ostatnio usłyszałem opinię, że jeśli zainstalujemy w rodzinie, którykolwiek poławiacz pyłku i rozpoczniemy poławianie pyłku, nasze pszczoły bardziej intensywnie przystępują do zbierania pyłku. Czy to prawda? Pozdrawiam, Daniel Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 3 Stycznia 2016 Opublikowano 3 Stycznia 2016 Ok skoro już przy tym jesteśmy, to podpytam tych bardziej doświadczonych. Ostatnio usłyszałem opinię, że jeśli zainstalujemy w rodzinie, którykolwiek poławiacz pyłku i rozpoczniemy poławianie pyłku, nasze pszczoły bardziej intensywnie przystępują do zbierania pyłku. Czy to prawda? Pozdrawiam, Daniel Prawda . Ale najpierw jak się zorientują , to będą próbowały zmienić mieszkanie i polecą do uli bez poławiaczy . Oczywiście nie wszystkie ... Dlatego najlepiej jednocześnie poławiać we wszystkich ulach w pasiece . Kolejny etap , to jak zorientują się , że na "bramce" gubią obnóża , to zaczynają robić mniejsze , żeby je przemycić . W różnych rodzinach obserwuje się to z różnym natężeniem . Jedne już po kilku dniach maja wyraźnie mniejsze obnóża , a u innych wyraźnej różnicy nie widać . 2 Cytuj
sok_mir Opublikowano 4 Stycznia 2016 Autor Opublikowano 4 Stycznia 2016 Prawda . Ale najpierw jak się zorientują , to będą próbowały zmienić mieszkanie i polecą do uli bez poławiaczy . Oczywiście nie wszystkie ... Dlatego najlepiej jednocześnie poławiać we wszystkich ulach w pasiece . Kolejny etap , to jak zorientują się , że na "bramce" gubią obnóża , to zaczynają robić mniejsze , żeby je przemycić . W różnych rodzinach obserwuje się to z różnym natężeniem . Jedne już po kilku dniach maja wyraźnie mniejsze obnóża , a u innych wyraźnej różnicy nie widać . Robert liczylem na ciebie , ze tu powstanie jakis maly laborat o polawianiu pylku, na ten sezon dla mnie i potomnych , a ty w pinciu zdaniach. Inni forumowicze , ci doswiadczeni tez by mogli cos napisac Cytuj
Ondrej Opublikowano 4 Stycznia 2016 Opublikowano 4 Stycznia 2016 Ja doświadczenia żadnego nie mam w poławianiu pyłku, a nawet praktyki dlatego nie zabierałem głosu bo uznałem, że wiedzę książkową masz pewnie w tym temacie większą ode mnie, ale jeśli prosisz o informacje to jako teoretyk z chęcią mogę dodać parę zdań Poławiacze do obnóży pyłkowych dzielą się na trzy rodzaje: wylotkowe dennicowe i powałkowe Poławiacze wylotkowe bez płytek odławiających obnóża należy zawiesić na kilka dni przede rozpoczęciem poławiania. Jak pisze Pan Trzybiński w swojej książce, poławianie pyłku prowadzi się w pogodny dzień w godzinach porannych. Przed południem wkładki poławiające należy zdjąć i ponownie zawiesić po godzinie 15, po ustaniu masowych lotów trutni. W przeciwnym razie trutnie zatkają otwory poławiacza, co uniemożliwi loty pszczołom i zakłóci wentylację gniazda. W skrajnej sytuacji może to silna rodzinę doprowadzić do uduszenia. Można temu zapobiec wykonując w górnej częsci poławiacza dodatkowy zasuwany otwór o średnicy 2-3 cm, otwierany na czas lotów trutni. Coraz częściej są stosowane w Polsce poławiacze dennicowe, w których płytka strącająca obnóża jest zamontowana na całej powierzchni dennicy, dzięki czemu trutnie nie zatkają całego poławiacza. Rzadziej są używane poławiacze powałkowe, stosowane w ulach wielokorpusowych. Poławiacz taki jest integralną częścią dodatkowego, obniżonego do kilkunastu centymetrów korpusu . Jedna z jego ścian jest wylotem przez który wychodzą pszczoły. Dno poławiacza zajmuje tylko 2/3 powierzchni korpusu. na nim ustawiona jest szuflada poławiacza, osłonięta od góry siatką. nad siatką wzdłuż środka szufladki znajduje się płytka odławiająca. Pszczoły przez wylot wchodzą do środka i dążąc do otworu w dnie poławiacza, przechodzą przez płytkę stroącającą. Pyłek strącany na niej spada przez siatkę do szufladki. Poławianie pyłku prowadzi się przy otwartym dolnym wylocie zasadniczym. Aby pszczoły korzystały z obydwu wyjść, przez pierwsze 4-5 dni po założeniu poławiacza płytka strącająca powinna być wyjęta, a dolny wylotek zamknięty . Wylot poławiacza jest na tylnej ścianie ula. Przez te parę dni pszczoły naucza się z niego korzystać. Po założeniu wkładki należy otworzyć dolny wylot. To bardzo ważne ponieważ sprzątanie ula pszczoły dokonują przez dolny wylot. Przy tym rozwiązaniu trutnie mają którędy wylatywać. Wbrew pozorom otwarcie dolnego wylotu nie zmniejsza zbioru pyłku. Zmodyfikowany poławiacz powałkowy można zastosować także w ulu warszawskim. W takim wypadku należy umieścić go w kołnierzu ula. Największą efektywność poławiania uzyskujemy, gdy pszczoły zbieraczki będą wchodzić do poławiacza specjalnym korytarzem dobudowanym na przedniej ścianie ula. Mostek wylotkowy wprowadzający pszczoły do tego korytarza zasłania otwór wylotowy, ale go nie zamyka. pszczoły wychodzą z ula wylotkiem, ale powracając lądują na mostku poławiacza, a z niego jedyna droga prowadzi do korytarza, którym przechodzą na górę do poławiacza. Pozostała zasada działania wygląda tak samo jak w poławiaczu powałkowym. W zależności od obfitości pożytku pyłkowego oraz od warunków pogodowych, intensywność odławiania obnóży pyłkowych należy regulować stosując cykle 10-dniowe lub tygodniowe. Po utworzeniu odkładów pyłek odławiany jest nadal, chyba że przerwa w pożytku dotyczy także wziątku pyłkowego i odbieranie odnóży pyłkowych doprowadziłoby do głodu w rodzinie. Natomiast w odkładach poławianie pyłku można rozpocząć po dwóch tygodniach od ich utworzenia, kiedy większość czerwia przeniesionego z rodzin macierzystych się wygryzie. Poławianie obnóży pyłkowych w odkładach kontynuuje się aż do zakończenia pyłkowych pożytków towarowych. Płytki strącające we współczesnych poławiaczach mają na ogół kilka rzędów okrągłych otworów o średnicy 5,2 mm i wykonane są z tworzywa sztucznego. Otwory mniejsze 4,7 do 5,0 mm pozwalają odbierać więcej obnóży, ale może to spowodować głód pyłku w rodzinie. Kiedyś stosowano płytki z otworami gwiaździstymi lub dłoniastymi. Obrywały one jednak odnóża zbieraczkom, dlatego obecnie się ich nie używa. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 4 Stycznia 2016 Opublikowano 4 Stycznia 2016 Najlepsze są poławiacze powałkowe (nie mam osobiście, ale widziałem takie konstrukcje w pasiece UWM Olsztyn) .W ulach korpusowych mogą być łatwo zainstalowane pod powałką jako osobna kondygnacja .Są w pewnym sensie podobne do poławiaczy dennicowych z tym , że ruch odbywa się od góry do dołu .Minus to to , że trzeba pszczoły nauczyć wchodzić do ula od góry i to , że maja problem z czyszczeniem dennicy .Plusy to to , że pyłek nie jest praktycznie niczym zanieczyszczony tak jak ma to miejsce w poławiaczach dennicowych .Poza tym ciepło gniazda powoduje , że pyłek się podsusza i można go wybierać z ula (jeśli szuflada ma wystarczającą pojemność ) raz na kilka dni .W poławiaczach dennicowych wskazane jest wybieranie pyłku co drugi dzień (najwyżej co 3 dni) , Najlepiej codziennie .Pyłek zawiera wszystkie śmieci , które spadają na siatkę dennicy .Czyli okruchy wosku , fragmenty ciał pszczół , oraz w rodzinach porażonych grzybicą mumie z czerwiu co jest szczególnie niewskazane w pyłku i trudne do oddzielenia .Przy niektórych konstrukcjach (np tzw monolit styropianowy Łysonia ) po deszczu w szufladce poławiacza robi się breja wodno - pyłkowa .Pyłek jest zniszczony i szufladka kwalifikuje się do mycia . Ten sam problem jest w poławiaczach przedwylotkowych .Zmienna deszczowa pogoda w zasadzie dyskwalifikuje te poławiacze .Jeśli dodać do tego małą zazwyczaj pojemność szufladki , to w praktyce poławiacze te stosuje się tylko w przydomowych pasiekach i poławia sią pyłek tylko przez kilka godzin dziennie w pogodne dni . Cytuj
Krzyżak Opublikowano 4 Stycznia 2016 Opublikowano 4 Stycznia 2016 Są w pewnym sensie podobne do poławiaczy dennicowych z tym , że ruch odbywa się od góry do dołu . Minus to to , że trzeba pszczoły nauczyć wchodzić do ula od góry i to , że maja problem z czyszczeniem dennicy . Z nauką nie ma problemu, po przyjeździe na nowe miejsce puszczasz je górą i nie mają wyjścia. Po 3-4 dniach lekko otwiera się dolny wylotek. Wydawałoby się to głupotą ale jak wykazały badania zwiększa to zbiór pyłku a nie zmniejsza. Otwarty dolny wylotek rozwiązuje też problem wylotu trutni i czyszczenie wspomniane czyszczenie dennicy. Moim zdaniem są najlepsze. Cytuj
Ondrej Opublikowano 4 Stycznia 2016 Opublikowano 4 Stycznia 2016 Z nauką nie ma problemu, po przyjeździe na nowe miejsce puszczasz je górą i nie mają wyjścia. Po 3-4 dniach lekko otwiera się dolny wylotek. Wydawałoby się to głupotą ale jak wykazały badania zwiększa to zbiór pyłku a nie zmniejsza. Otwarty dolny wylotek rozwiązuje też problem wylotu trutni i czyszczenie wspomniane czyszczenie dennicy. Moim zdaniem są najlepsze. Praktyki nie mam więc nie mogę zaprzeczyć ani potwierdzić ale ze słyszenia wiem że mają też swoje wady. Teoretycznie rodzina ogrzewa pyłek i ma być przez to bardziej wysuszony. Z jednym ale - wilgoć. Z tego co słyszałem poławiacze powałkowe nie zawsze zdają egzamin ze względu na to że w rzeczywistości pyłek jest bardziej wilgotny ze względu na gromadzącą się parę wodną, która gromadzi się u góry. A jak jest w praktyce, czy można pyłek odbierać co kilka dni jak w przypadku poławiaczy dennicowych i jego wilgotność jest większa czy mniejsza? Cytuj
Krzyżak Opublikowano 4 Stycznia 2016 Opublikowano 4 Stycznia 2016 W ulu jednościennym na otwartej dennicy nie zauważyłem problem z wilgocią pod powałką/daszkiem. W innych typach uli może się zdarzyć jak piszesz. Nie mam takiej wiedzy. Czy wilgotność jest mniejsza czy większa między dennicowym a powałkowym też nie wiem, nie mam porównania. Cytuj
Ks. Tomasz Opublikowano 13 Kwietnia 2016 Opublikowano 13 Kwietnia 2016 Ja stosuje wylotkowe i dennicowe. Wylotkowe zakładam dwa dni wcześniej niż zaczynam poławiać, by się nauczyły wchodzić. Jeśli zrobimy to już w kwietniu to jest o wiele łatwiej niż założyć im poławiacz w sezonie. Potem wsuwam kratkę poławiającą. W tych poławiaczach trzeba codziennie lub najrzadziej co dwa dni zbierać pyłek. Po zbiorze czyszczenie, suszenie i na 24 h do zamrażarki w podwójnym worku foliowym bardzo szczelnie zamkniętym. Motylica bowiem atakuje pyłek bardzo szybko. Suszenie 2 do 3 doby. Pyłek musi być twardy jak kamyk, by nie dało się go rozgnieść. Poławianie pyłku stosuje do końca czerwca, początku lipca. Nie powoduje to widocznych strat poza tym, że z takich rodzin pierzgi nie pozyskamy zbyt wiele. Jeśli decydujemy się na poławianie to raczej we wszystkich ulach a nie w wybranych bo pszczoły będą migrować. Szczególnie jak mamy w rzędach blisko siebie ustawione ule to należy założyć poławiacze wszystkim i jak robimy przerwę w poławianiu to także wszystkim. W tym roku poławiacze będę zakładał w najbliższą sobotę, by pszczoły poznały swoje nowe wejście Cytuj
baru Opublikowano 13 Kwietnia 2016 Opublikowano 13 Kwietnia 2016 Księże Tomaszu patrząc na las i pola chyba trzeba będzie od razu uruchomić . Wszystko chyba te dwa tydnie wcześniej, w tamtym roku założyłem jak zaczynały kwitnąć czereśnie (chyba 25 kwiecień)dziś już widziałem kilka drzew czereśni i tarnina robi się biała ,mlecze w kotlinkach do południowej strony już ładnie kwitną Cytuj
MikołajWitwicki Opublikowano 10 Maja 2016 Opublikowano 10 Maja 2016 Jak czyścicie pyłek zaraz po zebraniu. Małe ilości można wydmuchać, ale większe? Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 11 Maja 2016 Opublikowano 11 Maja 2016 Jak czyścicie pyłek zaraz po zebraniu. Małe ilości można wydmuchać, ale większe? Po wysuszeniu , lub po wysuszeniu i przemrożeniu pyłek pójdzie na wialnię . Mniejsze ilości można przewiewać suszarką do włosów z regulacją temperatury (bez grzania) Cytuj
Słowian Opublikowano 11 Maja 2016 Opublikowano 11 Maja 2016 Robert ja to powinienem od kolegi z koła brać prowizje dałem namiary Władkowi i widzę że cała Polska ma już wialnie z pod Wolbromia 1 Cytuj
MikołajWitwicki Opublikowano 12 Maja 2016 Opublikowano 12 Maja 2016 Ile taka wialnia kosztuje i co oprócz pyłu można tam odsiewać? Robi piszesz, że oczyszczać można suszarką, ale gdzie pyłek dajesz do jakiego pojeminika /jak wysokość to ma być miska miseczka, płytka półeczka taka jak w suszarce/ - by brud wyleciał ale pyłek pozostał :-) Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 12 Maja 2016 Opublikowano 12 Maja 2016 Ile taka wialnia kosztuje i co oprócz pyłu można tam odsiewać? Robi piszesz, że oczyszczać można suszarką, ale gdzie pyłek dajesz do jakiego pojeminika /jak wysokość to ma być miska miseczka, płytka półeczka taka jak w suszarce/ - by brud wyleciał ale pyłek pozostał :-) To wyższa szkoła dmuchania . Wszystko z wyczuciem. Ja jeszcze rok temu sypałem do miski ok. 1/2kg. pyłku i eksperymentalnie przesypywałem pyłek dmuchając okrężnymi ruchami , żeby wywiać wszelkie śmieci . Przewiałem w ten sposób kilka wiader pyłku . Reklamacji nie miałem Znaczy dobrze się oczyścił . . . Jutro pogadamy o szczegółach ... Robert ja to powinienem od kolegi z koła brać prowizje dałem namiary Władkowi i widzę że cała Polska ma już wialnie z pod Wolbromia No zgadza się . Z pomocą Władka udało mi się w ostatnią zimę uprosić wykonanie tego egzemplarza Muszę dopracować regulację siły ciągu i będzie git. Dziś było pierwsze próbne dmuchanie i musiałem pierwszą partię dawać do poprawki . Drugi raz dmuchało za mocno i wyrzucało pyłek ze śmieciami . Ale za trzecim podejściem było już ok. Cytuj
zegaj Opublikowano 14 Maja 2016 Opublikowano 14 Maja 2016 Koledzy jeśli mogę coś doradzić bo mam suszarkę i wialnię popełnioną w zimowe wieczory. Do regulacji siły "wiatru" w wialni mam zainstalowany regulator obrotów kupiony na allegro za 30 zł (http://allegro.pl/sterownik-obrotow-silnika-dmuchawy-regulator-i5097490832.html), wentylator fi 100na 230 V ( http://allegro.pl/wentylator-aluminiowy-230v-ac-19w-120-120-38mm-i6192925553.html) taki do np. obiegu powietrza przy ogrzewaniu kominkowym. Wentylator nowy trochę droższy. Taką regulacją można przewiać nawet mak z popiołu . Cytuj
zegaj Opublikowano 14 Maja 2016 Opublikowano 14 Maja 2016 Kiedyś moją wialnią przewiałem 30 kg facelii. Wygląda podobnie jak Robi_Robsona. Kiedy i jak długo zbieracie pyłek ? Cytuj
Nacek Opublikowano 14 Maja 2016 Opublikowano 14 Maja 2016 A jak przepędzić mrówki z pyłku? Wczoraj przyniosłem pierwszą szufladkę to bylo ich sporo. Cytuj
MikołajWitwicki Opublikowano 14 Maja 2016 Opublikowano 14 Maja 2016 U mnie jest pełno małych żuczków mioduszka. Zostawiam na dworze i same wyłażą. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 14 Maja 2016 Opublikowano 14 Maja 2016 Kiedyś moją wialnią przewiałem 30 kg facelii. Wygląda podobnie jak Robi_Robsona. Kiedy i jak długo zbieracie pyłek ? Ja dopiero trzeci rok . A jak przepędzić mrówki z pyłku? Wczoraj przyniosłem pierwszą szufladkę to bylo ich sporo. U mnie w jednym ulu przed dwa dni od założenia poławiacza nie było nic pyłku w kuwecie , tylko same mrówki . Posypałem dookoła nóżek stojaka (mrówki musiały wchodzić po tych nóżkach ) preparat na mrówki firmy BROS w kryształkach i na trzeci dzień mrówek ubyło a przybyło pyłku . W czwarty dzień już mrówek nie było . Cytuj
zegaj Opublikowano 14 Maja 2016 Opublikowano 14 Maja 2016 Kiedy - czyli w czasie wiosny, maja, co drugi dzień...... Taki miał być sens pytania. Cytuj
Xpand Opublikowano 16 Lutego 2017 Opublikowano 16 Lutego 2017 Chce zbudować poławiacze pyłku na bazie wąskiej płytki poławiającej oraz siatki odgradzającego pyłek - obydwa elementy z plastiku. Potrzeba mi jeszcze jakiejś drobnej siatki na dno szufladki, przez którą pyłek nie wypadnie. Gdzie taką siatkę kupić lub czym ją zastąpić? Chodzi mi o poławiacz, który będzie przed wylotkiem. Pyłek będę odbierał każdego dnia i mroził. Niestety nie mogę z wszystkich uli na raz, bo chcę odkłady robić, a to im zaburzy w jakimś stopniu rozwój. P.S. Tak sobie pomyślałem, że rodzinę, którą ma zbierać pyłek można karmić syropem 3:2 (mniej pracy) i wtedy pszczoła powinna latać w większości po pyłek, bo "nakrop cukrowy" będzie. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.