Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chciałbym się zapytać ,brać pszczelarską o to czy warto zapisać się do kola pszczelarskiego . W tej chwili mam 12 rodzin (nie wiem jak po zimie ), ale planuje dalej się rozwiać .Drugie pytanie czy jest jakieś oc od pozadleń . :rolleyes: 

Opublikowano

a co to dla ciebie znaczy "czy warto"??
Finanse?
Spotkania z kolegami?
Szkolenia?
Wymiana doświadczeń?
Wzajemna pomoc?

Opublikowano

Chodzi mi jakie korzyści płyną bycia w kole,bo ostatnio widziałem się z jednym amatorem pszczół i mówił że nie warto się zapisywać bo szkoda pieniędzy.

Opublikowano

Chodzi mi jakie korzyści płyną bycia w kole,bo ostatnio widziałem się z jednym amatorem pszczół i mówił że nie warto się zapisywać bo szkoda pieniędzy.

Bycie w kole to również  korzyści finansowe.Apiwarol do zwalczania warrozy w kole na refundację kosztuje około 25zł poza kołem pszczelarskim 60 zł.To na marginesie jeśli chodzi o finanse!PK

Opublikowano

Koło tworzą jego członkowie wraz z zarządem, wszystko zależy na kogo trafisz. Jeśli trafisz dobrze to skorzystasz we wszystkich wymienionych wcześniej aspektach jeśli trafisz źle no to tych korzyści  będzie mniej.
Stojąc nieco "po drugiej stronie barykady" napiszę, że chciałbym mieć w kole jak najmniej członków którym "ma się opłacać", szczególnie finansowo.

  • Lubię 1
Opublikowano

Koło tworzą jego członkowie wraz z zarządem, wszystko zależy na kogo trafisz. Jeśli trafisz dobrze to skorzystasz we wszystkich wymienionych wcześniej aspektach jeśli trafisz źle no to tych korzyści  będzie mniej.

Stojąc nieco "po drugiej stronie barykady" napiszę, że chciałbym mieć w kole jak najmniej członków którym "ma się opłacać", szczególnie finansowo.

 

Dokładnie też bym sobie tego życzył. Ale szczególnie nowi członkowie koła są mocno roszczeniowi.

Opublikowano

Koło tworzą jego członkowie wraz z zarządem, wszystko zależy na kogo trafisz. Jeśli trafisz dobrze to skorzystasz we wszystkich wymienionych wcześniej aspektach jeśli trafisz źle no to tych korzyści  będzie mniej.

Stojąc nieco "po drugiej stronie barykady" napiszę, że chciałbym mieć w kole jak najmniej członków którym "ma się opłacać", szczególnie finansowo.

Czyżby chodziło o takich członków którzy dzielnie płacą składki,siedzą cicho i nic od koła nie oczekują.Prawdopodobnie źle zrozumiałem Twoją wypowiedź,jeśli możesz to wyprowadź mnie z błędu.hej.

Opublikowano

chodzi mi o członków którzy płacą składki i na tym kończy się ich aktywność w kole a podstawą jest liczenie ile z tego będą mieli korzyści finansowych czy materialnych.
W aktywnie działającym kole wbrew pozorom jest sporo pracy dla jego członków.

Opublikowano

Jeśli się gdzieś zapisuję to chcę coś z tego mieć, to chyba jest jasne. Jakieś zniżki, dostęp do wiedzy, czy pomoc. Nikt mnie nie namówi do zpisania się po to aby płacić składki i pracować ;)  to chyba logiczne?

Też mam taki dylemat i wiem, że jeśli się nie zapiszę nie będę wiedział czy warto.

To prawda, że wszystko zależy od ludzi. Chciałbym trafić na koleżeńskich i chętnych do dzielenia się swoją wiedzą. Niestety nie mogę znaleźć w okolicy żadnego koła poza wioską 10 km ode mnie, której nie lubię strasznie. Za to w poszukiwaniu koła w intrnecie znalazłem zjazdy prezesów kół z bankietami. Ciekawe za czyje pieniądze bo przecież na pewno nie składkowych nie? ;).

Opublikowano

Jeśli się gdzieś zapisuję to chcę coś z tego mieć, to chyba jest jasne. Jakieś zniżki, dostęp do wiedzy, czy pomoc. Nikt mnie nie namówi do zpisania się po to aby płacić składki i pracować ;)  to chyba logiczne?

...

Nie to nie jest logiczne, przynajmniej nie zawsze i nie dla każdego (na szczęście).

Zrozum, że koło ma tylko to co samo wypracuje (specjalnie zostawiam refundacje na boku). Jeśli chcemy dla koła kasy np z gminy czy starostwa na węzę, leki itp to musimy też pokazać swój wkład. Ot choćby organizując zajęcia dla dzieci, robiąc stoiska pokazowe na dniach gminy czy miasta itd. itp. To wszystko samo się nie zrobi.

 

 

Opublikowano

To zależy czego od koła oczekujesz i zależy jak jest prowadzone.

Warto zapisać się po to żeby mieć ubezpieczenie od pożądleń dla osób trzecich.

Warto, bo jak pisał Cyniq, wymienisz poglądy. Jakie wnioski wyciągniesz i kogo posłuchasz, to twoja sprawa.

Na pewno poznasz nowych ludzi.

Dotacje i tańsze leki to też przemawiają za.

Osobiście znam wielu pszczelarzy, którzy nie są w związku i też nie narzekają.

Wszystko zależy od tego czego oczekujesz?

Ja jestem zapisany do lokalnego koła, ale jego słaba aktywność i spotkania raz na 2 miesiące pozostawia wiele do życzenia.  

Opublikowano

U mnie członkowskie, składka od ula i ubezpieczenie wraca się po wzięciu matek na refundację i apiwarolu. Myślałam o ulach, ale widzę że to lipa, bo u stolarza taniej i lepiej niż na refundacji , z innych rzeczy nie korzystam. gdyby więc patrzyć finansowo jestem na zero, ale zawsze jest łatwiejszy dostęp do szkoleń, jakieś wycieczki, jeśli to ktoś lubi i co najważniejsze ogólny pogląd o pszczelarzach sąsiadach, a to ważne kogo się ma w pobliżu

Opublikowano

Jeśli się gdzieś zapisuję to chcę coś z tego mieć, to chyba jest jasne. Jakieś zniżki, dostęp do wiedzy, czy pomoc. Nikt mnie nie namówi do zpisania się po to aby płacić składki i pracować ;)  to chyba logiczne?

 

"Są w życiu rzeczy, które wato i

są  rzeczy, które się opłaca.

Nie zawsze to co warto, się opłaca,

Nie zawsze to co się opłaca, warto."

 

prof. Władysław Bartoszewski

Opublikowano

Nie to nie jest logiczne, przynajmniej nie zawsze i nie dla każdego (na szczęście).

Zrozum, że koło ma tylko to co samo wypracuje (specjalnie zostawiam refundacje na boku). Jeśli chcemy dla koła kasy np z gminy czy starostwa na węzę, leki itp to musimy też pokazać swój wkład. Ot choćby organizując zajęcia dla dzieci, robiąc stoiska pokazowe na dniach gminy czy miasta itd. itp. To wszystko samo się nie zrobi.

 

 

Chm nie wiem co mam na to odpowiedzieć. Jeśli nie jest logicznym zapisując się do koła oczekiwać dostępu do wiedzy, a więc szkoleń, wymiany doświadczeń, porad, czy też pomocy fachowej choćby w formie tejże porady, to pomijając jakieś tam kożyści finansowe, jeśli takie są, po jakiego grzyba mi to koło? Po co ono jest i dla kogo?

Chyba jednak nie to miałeś na myśli co napisałeś, albo mnie nie zrozumiałeś.

Opublikowano

Odniosłem się do zdania które teraz pominąłeś: "Nikt mnie nie namówi do zpisania się po to aby płacić składki i pracować ;)  to chyba logiczne?"
O pozostałych rzeczach które wymieniłeś pisałem wcześniej więc założyłem że jest oczywiste, że są jednym z fundamentów funkcjonowania koła.

Opublikowano

... Za to w poszukiwaniu koła w intrnecie znalazłem zjazdy prezesów kół z bankietami. Ciekawe za czyje pieniądze bo przecież na pewno nie składkowych nie? ;)...

Odpowiedź jest prosta, za pieniądze pochodzące ze składek członków związku z których część jest odprowadzana (w moim przypadku do ŚZP) a część zostaje na potrzeby koła.

Nie wiem o jakim zdjęciu piszesz ale na naszym zebraniu sprawozdawczo wyborczym które trwało ponad 10 godzin otrzymaliśmy obiad (rosół i kotlet z kurczaka). Gwoli wyjaśnienia dojazd do miejsca zebrania odbył się na własny koszt.

Opublikowano

Odniosłem się do zdania które teraz pominąłeś: "Nikt mnie nie namówi do zpisania się po to aby płacić składki i pracować ;)  to chyba logiczne?"

O pozostałych rzeczach które wymieniłeś pisałem wcześniej więc założyłem że jest oczywiste, że są jednym z fundamentów funkcjonowania koła.

No bo to prawda, jeśli nie ma koleżeństwa, wymiany doświadczeń, porad fachowych, ani żadnych,h zniżek, tylko miałbym płacić składki i pracować to pomyśl, po co? Jaki sens? ;).

Trzeba się odnosić do całości postu, nie do jednej frazy.

Nawiasem mówiąc bardzo bym chciał znaleźć takie koło, gdzie panuje atmosfera koleżeństwa, przyjaźni, gdzie chętnie dzielą się swoją wiedzą i pomocą, do tego jeszcze blisko siebie.:

Opublikowano

Zapraszam, tylko ciężko będzie z tą odległością :) :) :)

;) Dzięki za zaproszenie i naprawdę chętnie bym skorzystał gdyby nie ta odległość. Pozdrawiam i chyba zazdroszczę ;)

  • Lubię 1
Opublikowano

Bycie w kole to również  korzyści finansowe.Apiwarol do zwalczania warrozy w kole na refundację kosztuje około 25zł poza kołem pszczelarskim 60 zł.To na marginesie jeśli chodzi o finanse!PK

Witam...

W Poznaniu, w najważniejszej aptece weterynaryjnej Apiwarol kosztuje 85,- zł.

Opublikowano

Chciałbym się zapytać ,brać pszczelarską o to czy warto zapisać się do kola pszczelarskiego . W tej chwili mam 12 rodzin (nie wiem jak po zimie ), ale planuje dalej się rozwiać .Drugie pytanie czy jest jakieś oc od pozadleń . :rolleyes:

Same spotkania z innymi pszczelarzami, to ogromne bogactwo doświadczeń, które nie można nigdy przeliczać na pieniądze.

Ubezpieczenia są różne, w różnych agencjach. Ja spotkałem się z 7,- od ula rocznie.

Opublikowano

Jeśli się gdzieś zapisuję to chcę coś z tego mieć, to chyba jest jasne. Jakieś zniżki, dostęp do wiedzy, czy pomoc. Nikt mnie nie namówi do zpisania się po to aby płacić składki i pracować ;)  to chyba logiczne?

Też mam taki dylemat i wiem, że jeśli się nie zapiszę nie będę wiedział czy warto.

 

 

Po to, żeby "coś mieć", to trzeba trochę "podziałać". Ludzie mają za mało inicjatywy. Albo jej nie mają wcale, albo im się nie chce. I wtedy czekają aż im różne "dobra" będą spadać z nieba. A przecież sama wola członkostwa nakłada na człowieka jakąś odpowiedzialność, w tym sensie, że trzeba starać się pomagać innym, nawet informacyjnie.

Ja jeszcze nie słyszałem, żeby pszczelarz narzekał na koło, że tylko płaci składki, a nic z tego nie ma.

Samą swoją aktywnością można wiele "wyciągnąć" od innych, ale trzeba chcieć.

(Przypomina mi się taka anegdota, że leń wstawał o 3 rano, po to, żeby dłużej nic nie robić).

Opublikowano

 bardzo bym chciał znaleźć takie koło, gdzie panuje atmosfera koleżeństwa, przyjaźni,

gdzie chętnie dzielą się swoją wiedzą i pomocą, do tego jeszcze blisko siebie.:

Trzeba takie koło stworzyć samemu.

Bo koło to my .

 

Ja  należę do koła w którym Prezes tkwi po uszy w poprzednim ustroju i wszystko musi być po jego myśli .

Narzuca obowiązki w stylu "w jego kole wszyscy obowiązkowo prenumerują prasę związkową" .

"W jego kole i na jego terenie on nie pozwoli , żeby jakiś pszczelarz nabył matki kaukaskie" .

Jak nawet pszczelarz takie zamówi (lista refundacyjna) , to prezes skreśli takie zamówienie .

itp.

90% członków koła to ludzie , którzy są pod "skrzydłami prezesa" od dziesięcioleci i myślą , że tak być musi .

Ale pomału zaczynamy to zmieniać .

Pojawiają się młodzi członkowie .

Niektórzy starsi stażem zaczynają przeglądać na oczy , że nie musi być tak jak jest .

Zmienimy to na lepsze . Trzeba tylko czasu .

Prezesa przy najbliższych wyborach tez zmienimy . (mam nadzieję , że na "naszą" Bożenę ;)  )

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.