MAZI Opublikowano 12 Lipca 2016 Opublikowano 12 Lipca 2016 Czy istnieją jakieś przepisy regulujące usytuowanie pasieki wędrownej względem stacjonarnej? Cytuj
CYNIG Opublikowano 13 Lipca 2016 Opublikowano 13 Lipca 2016 przepisów nie ma, a niestety jak spotkają się narwańcy to... cierpią pszczoły https://www.youtube.com/watch?v=PFJST_KvcYs Cytuj
Gość Imker Opublikowano 13 Lipca 2016 Opublikowano 13 Lipca 2016 też musze pogonić dwóch co do mnie do na rzepak przywożą pszczoły ale to trzeba być idiotą delikatnie powiedziane żeby takie coś zrobić Cytuj
radek40 Opublikowano 13 Lipca 2016 Opublikowano 13 Lipca 2016 Przerażające , jak osoba która powinna kochać pszczółki coś takiego mogła uczynić . Ja sobie tego nie wyobrażam. Jeżeli były groźby ,to już na tym etapie powinien zgłosić sprawę. Cytuj
netto Opublikowano 13 Lipca 2016 Opublikowano 13 Lipca 2016 Przerażające, że jakiś przyjezdny się wdupił pod nos innemu pszczelarzowi na jego teren.. a ten od 8 lat go upominał i nic. Cytuj
radek40 Opublikowano 13 Lipca 2016 Opublikowano 13 Lipca 2016 Przerażające, że jakiś przyjezdny się wdupił pod nos innemu pszczelarzowi na jego teren.. a ten od 8 lat go upominał i nic. Proszę Cię usuń ten wpis bo nie wiesz kogo bronisz , on też pewnie żałuje tego czynu. Ten co przywiózł miał prawo , a ten co zabijał go nie miał. Cytuj
netto Opublikowano 13 Lipca 2016 Opublikowano 13 Lipca 2016 Proszę Cię usuń ten wpis bo nie wiesz kogo bronisz , on też pewnie żałuje tego czynu. Ten co przywiózł miał prawo , a ten co zabijał go nie miał. No usunąc nie mam zamiaru, i oczywiście nie miał prawa pszczelarz do mordu na pszczołach, prędzej miał prawo do uderzenia pszczelarza. Słuchajcie jak ktoś ma pasieke stacjonarną i ma tam 10 uli i jest dla niego jedyny miód jaki może odebrać a Ty się wdupiasz z 30 rodzinami pod jego nos ... to brak słów. Cytuj
lalux5 Opublikowano 13 Lipca 2016 Opublikowano 13 Lipca 2016 Czy udowodniono winę , czy to tylko domysły , kto stoi za tym. Cytuj
boddan Opublikowano 13 Lipca 2016 Opublikowano 13 Lipca 2016 ,,No usunąc nie mam zamiaru, i oczywiście nie miał prawa pszczelarz do mordu na pszczołach, prędzej miał prawo do uderzenia pszczelarza. Słuchajcie jak ktoś ma pasieke stacjonarną i ma tam 10 uli i jest dla niego jedyny miód jaki może odebrać a Ty się wdupiasz z 30 rodzinami pod jego nos ... to brak słów." netto. Chwileczke, chwileczke. Dajmy na to, jest pszczelarz w wiosce od 20 lat. Jestem nowym właścicielem. Ja kupuję 4ha pola i wysiewam grykę i kupuję 15 rodzin i wstawiam na moją grykę. Mam się pytać starego pszczelarza czy mogę wstawić moje pszczoły na moim polu.Czy łaskawie pozwoli? Zastanówmy się. Mam się pytać miejscowego pszczelarza? Weźmy inaczej właściciel gryki zaprasza mnie na swoje pole. Czy ja mam się pytać właściciela pasieki stacjonarnej oddalonej 1km od mojej lub nie gryki, skoro wokół sama gryka? Pomyślcie co teraz co czują pszczelarze, którzy dzierżawią w lasach polanki oddalone od czyjeś tam gryki np. 500m. a jest takich dużo, bo stają na lipę i spadź. Mają się wynosić bo ktoś akurat zasiał tam grykę a nie żyto? albo odłogują? Poruszyła mnie sprawa wytrucia pszczół Pszczelarza z Kluczborka przez innego pszczelarza w podobnych okolicznościach. Wygląda na to,że to są sprawy etyki i moralności, podłości i hańby naszego środowiska. Dobrze, że sprawę prowadzi prokuratura z Kluczborka a nie z kłodzka Mam również w Sudetach pszczoły. ...........................................................................................................Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa 1 Cytuj
daro Opublikowano 13 Lipca 2016 Opublikowano 13 Lipca 2016 oczywiście nie miał prawa pszczelarz do mordu na pszczołach, prędzej miał prawo do uderzenia pszczelarza Niebo jest dla wszystkich. Wolny kraj. Stawiają i koło moich stacjonarnych. Świete prawo własności. Nikt nikomu nie ma prawa niczego niszczyć. Jak od sąsiada pszczoły wyrabują Ci ul toś sam sobie winien nie on. Cytuj
Gość Imker Opublikowano 13 Lipca 2016 Opublikowano 13 Lipca 2016 ale skąd niby wiedzieć czy w pobliżu gdzieś jest pszczelarz? co jeździć po wiosce i się wypytywać czy jak bo nie rozumiem? ile tej gryki było? na pewno nie pojechał z Kluczborka ponad 100km żeby postawić ule na 10ha bo wiadomo że w okolicach Kłodzka są największe skupiska gryki.... i chyba logiczne jest to że jak ktoś wiezie 40 uli to nie po to żeby wziąć z ula po 5kg bo by tego nie targał jeszcze 7 rok z rzędu... więc jak on ma dobry zbiór z 40 rodzin to i miejscowi też będą mieli zbiór... do mnie na rzepak przywożone jest 50 uli i co mam zrobić? jakoś nie słyszałem żeby wcześniej ktoś się pytał pszczelarzy czy można u nas w miejscowości postawić ule... wczoraj jak dobrze pamiętam to gdzieś wyczytałem że było tam chyba ponad 100ha... na 100ha można postawić z 400 uli więc już co niektórzy nie srają żarem bo i tak jego pszczoły tego nie wykorzystają Cytuj
Nacek Opublikowano 14 Lipca 2016 Opublikowano 14 Lipca 2016 Jak zewszystkim musi być zachowany zdrowy rozsądek, na 100 ha morze być 400 pni ale rozsądnie roamieszczonych, jeżeli ktoś wystawia setkę uli praktycznie w jednym miejscu jeszcze pod nosem innego pszczelarza to ręce opadają a ja tak miałem. Niewystarczy mieć dużo pszczół trzeba im jeszcze zapewnić pożytek. Cytuj
Krzychu1 Opublikowano 14 Lipca 2016 Opublikowano 14 Lipca 2016 To jest sk*********. Bo to nie pszczelarz tylko pochlaniacz kasy. Jeśli tam były hektary i koleś tyle km wiózł pszczoły to niewiem czego tamten sie dowalał.Ale są tez tacy co woża na porzytki nie pytajac nikogo czy ma ktos ule. U nas w tym roku tak bylo. Koleś zobaczył akacje i przywiozl chyba 10 uli i ani on ani inni niezebrali za dużo miodu,niektórzy nic. Bo akacji bylo po prostu mało. Połakomił sie n kilka malych drzew w jednym miejscu. Cytuj
Gość Imker Opublikowano 14 Lipca 2016 Opublikowano 14 Lipca 2016 no tak rozmieszczenie uli robi swoje.... ja sam bym uciekał jak najdalej od zabudowań tylko wtedy jest znowu ten minus że nikt na ule nie może rzucić okiem czy stoją jeszcze czy nie Cytuj
netto Opublikowano 14 Lipca 2016 Opublikowano 14 Lipca 2016 ,,No usunąc nie mam zamiaru, i oczywiście nie miał prawa pszczelarz do mordu na pszczołach, prędzej miał prawo do uderzenia pszczelarza. Słuchajcie jak ktoś ma pasieke stacjonarną i ma tam 10 uli i jest dla niego jedyny miód jaki może odebrać a Ty się wdupiasz z 30 rodzinami pod jego nos ... to brak słów." netto. Chwileczke, chwileczke. Dajmy na to, jest pszczelarz w wiosce od 20 lat. Jestem nowym właścicielem. Ja kupuję 4ha pola i wysiewam grykę i kupuję 15 rodzin i wstawiam na moją grykę. Mam się pytać starego pszczelarza czy mogę wstawić moje pszczoły na moim polu.Czy łaskawie pozwoli? Zastanówmy się. Mam się pytać miejscowego pszczelarza? Weźmy inaczej właściciel gryki zaprasza mnie na swoje pole. Czy ja mam się pytać właściciela pasieki stacjonarnej oddalonej 1km od mojej lub nie gryki, skoro wokół sama gryka? Pomyślcie co teraz co czują pszczelarze, którzy dzierżawią w lasach polanki oddalone od czyjeś tam gryki np. 500m. a jest takich dużo, bo stają na lipę i spadź. Mają się wynosić bo ktoś akurat zasiał tam grykę a nie żyto? albo odłogują? Poruszyła mnie sprawa wytrucia pszczół Pszczelarza z Kluczborka przez innego pszczelarza w podobnych okolicznościach. Wygląda na to,że to są sprawy etyki i moralności, podłości i hańby naszego środowiska. Dobrze, że sprawę prowadzi prokuratura z Kluczborka a nie z kłodzka Mam również w Sudetach pszczoły. ........................................................................................................... Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa Po wysłuchaniu filmy podejrzewam, że przyjezdny pszczelarz nie był włascicielem pola ... a tylko konsumentem tego pozytku, pszczół nie ma co winić robiły swoje ... My też w zeszłym roku wbiliśmy na lipę przez niewiedzę do innego pszczelarza, znalazł do nas kontakt pogadaliśmy i więcej nie wozimy w to miejsce. Taka etyka pszczelarska.. kiedyś byłą... ,że przed sądem zeznawać bez przysięgi mogł. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 14 Lipca 2016 Opublikowano 14 Lipca 2016 Ja uważam że etyka pszczelarska wypracowana obecnie może być lepsza od opracowań jakie nam mogą zafundować ustawodawcy. A w wyżej wymienionym przypadku no cóż jak ktoś przywiezie 100 uli w jedno miejsce i jeszcze nie uwzględni okolicznych pasiek to i tak poniesie porażkę. A niszczenie czyjejś własności to oczywiście podpada pod kodeks karny i to jest naganne , tak jak miało to miejsce w medialnym przypadku o którym teraz głośno. Pozdrawiam Tadek Cytuj
MAZI Opublikowano 14 Lipca 2016 Autor Opublikowano 14 Lipca 2016 A co powiecie o takim przypadku: Przywiozłem 13 pni do znajomego rolnika - w okolicy setki lipy i 2 ha kminku nasiennego. Zaprosił więc skorzystałem, bo mi zależało na lipie a jemu na zapyleniu kminku. Po miesiącu zaczyna do mnie skakać pszczelarz o którego istnieniu nie wiedziałem - okazało się, że ma pasiekę (200 pni) m.inn. około 700 m od moich uli. Straszy jakimiś przepisami (2,5 km pasieki wędrownej od stacjonarnej, zgłoszeniem do związku itd. itp.) A najlepsze, że rolnik proponował mu, żeby postawił ule na tym nieszczęsnym kminku, ale go olał (mógł przywieźć ule,bo ma kilka lokalizacji pasiek). Z "rozmowy" wynika, że mu się wbiłem na ten nieszczęsny kminek, o którym nawet nie myślałem w kategorii pożytku. I generalnie co byście zrobili na moim miejscu, koleś zachował się co najmniej arogancko, a na mnie takie zachowanie działa jak płachta na byka... Cytuj
Tadek11 Opublikowano 14 Lipca 2016 Opublikowano 14 Lipca 2016 To trzeba było powiedzieć żeby Ci podał podstawę prawną ?? na te 2,5 km , to wtedy ustosunkujesz się do jego zarzutów. Pozdrawiam Tadek Cytuj
boddan Opublikowano 17 Lipca 2016 Opublikowano 17 Lipca 2016 Ja uważam że etyka pszczelarska wypracowana obecnie może być lepsza od opracowań jakie nam mogą zafundować ustawodawcy. A w wyżej wymienionym przypadku no cóż jak ktoś przywiezie 100 uli w jedno miejsce i jeszcze nie uwzględni okolicznych pasiek to i tak poniesie porażkę. A niszczenie czyjejś własności to oczywiście podpada pod kodeks karny i to jest naganne , tak jak miało to miejsce w medialnym przypadku o którym teraz głośno. Pozdrawiam Tadek Tadziu ja nie znam, żadnej innej etyki pszczelarskiej. Może mi przybliżysz. Myślę, że warto o tym podyskutować. ........................................................................................................... Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa Cytuj
Nacek Opublikowano 17 Lipca 2016 Opublikowano 17 Lipca 2016 Etyka jest bardzo prosta, nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. 2 Cytuj
daro Opublikowano 17 Lipca 2016 Opublikowano 17 Lipca 2016 Taka etyka pszczelarska.. kiedyś byłą... ,że przed sądem zeznawać bez przysięgi mogł. I tego się trzymajmy. Kultura inaczej można rzec , jak sąsiad je na tarasie obiad, nie sramy na swoim podwórku jemu pod nosem. Niby możemy bo nasze. Tak zwyczajnie po ludzku.Moje , Twoje , wymagamy szacunku a nie szanujemy się nawzajem. Ja bym załatwił gościa bez trucia pszczół Policji. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 17 Lipca 2016 Opublikowano 17 Lipca 2016 Etyka pszczelarza jest tym samym co w ogólności etyka Człowieka tylko z uwzględnieniem zjawisk z jakimi spotykamy się w pszczelarstwie. Dobrym przykładem może być np. ta "karta pszczelarza" która zawiera podstawowe zasady którymi powinien kierować się pszczelarz : http://www.wodr.poznan.pl/component/k2/item/2188-karta-pszczelarza Pozdrawiam Tadek 2 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.