Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Za zimno na podanie matki...?


Lysy85

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Jak w temacie.

Tydzien temy w jednym ulu nie znalazlem starej mamuski, a za to 6 matecznikow i jeszcze jeden ale juz wygryziony.

Zamowilem matke czerwiaca i dzis przyszla.

Ale troche zimno jest chyba na przegladanie ula i szukanie matki i usuwanie matecznikow.

Co zrobic?

Jak dlugo matka moze byc w klatce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unasieniona tydzień nawet więcej miałem i to kilka sztuk i nic sie nie stało, wszystkie przyjęte i ładnie czerwia/czerwiły bo juz zima dla nich praktycznie. Jak tylko ma pokarm w klatce i w miarę młodą świtę żeby szybko nie padały to bedzie ok, tylko faktycznie nie masz za bardzo warunków żeby tą matkę poddać    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pszczelarz musi być przezorny i być w każdej chwili przygotowany na to że coś mu może spaść i nie rozpaczać z tego powodu  mur3.giftylko przyjąć to ze stoickim spokojem . To jest po prostu ryzyko statystyczne związane z hodowlą pszczół , z  drugiej strony trzeba mieć świadomość z drugiego ryzyka jakim jest poddawanie matki o tej porze roku. Nie mówię że to jest nie realne ,  ale ryzyko jest bardzo duże , nawet nie umiem tego określić w % nigdy tego nie robiłem o tej porze roku , ale pomyśl , jak pszczoły teraz bronią się przed rabunkami  i obcymi pszczołami , a Ty im chcesz teraz zafundować obcą matkę ??? Sam ciekawy jestem czy Ci przyjmą matkę I jaki będziesz miał pożytek z tej rodziny w przyszłym roku. W każdym razie skoro już kupiłeś matkę to życzę Ci powodzenia.

Jak długo matkę w klateczce ? A nie lepiej pod kołpak ? Nie wykluczone że sobie wyhodują trutówkę , a Twojej nowej matki nie przyjmą.

Pozdrawiam

Tadek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy ale Krzysztofowi chodziło pewnie ile ma trzymać matkę w ulu przed uwolnieniem jej z klateczki , a nie ile ma trzymać w domu w oczekiwaniu na lepszą pogodę . Chyba że się mylę ? Niech wyjaśni to sam.

Pozdrawiam

Tadek

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tadziu, w ubiegłym roku na jesieni strutowiała mi matka, nową UN zorganizowałem na początku listopada i tak ją poddawałem. Operacja się powiodła. Matka na wiosnę pięknie czerwiła. Uważam, że lepiej teraz wymienić niż zimmować bezmatek lub zmatką trutową

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł oczywiście czemu nie , wiem że to jest realne , ale jakoś tak jak tyle lat gospodarzę , to jeszcze w październiku matki nie poddawałem bo nigdy nie miałem zapasowej na luzie , co najwyżej łączyłem bezmatki z silniejszymi rodzinami.

Pozdrawiam

Tadek

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej kolejności to trzeba zastanowić się dlaczego nagle nie ma matki w rodzinie. Jeżeli w celu doświadczeń to co innego.

Przeważnie z winy pszczelarza. Niepotrzebne przeglądy, matka spłoszona lub potrącona, pozbawiona świty, pszczoły sterroryzowane w obronie matki rzucają się na nią , okłębiają i matka dusi się i ginie.

Mnie też zdarzyło się, że przy wkładaniu ramki z miodem do wirówki zobaczyłem na tej ramce matkę i ani jednej pszczoły. :angry:

i co najważniejsze nie wiedziałem z którego ula, ale to był czerwiec, więc inna sprawa.

Ale nie  spotkałem się z tym, że do ula nie zaglądałem 2 miesiące i nagle w październiku tam nie ma matki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bohtyn, są czasem takie sytuacje w życiu, że czasem nie ma możliwości i przez dwa miesiące zajrzeć do uli. Życie pisze różne scenariusze. Pozdr

No i o to chodzi, żeby jak najrzadziej zaglądać to wtedy nie będzie niespodzianek z brakiem matki,

bo mniej okazji do narobienia bigosu w ulu i zrobienia jej krzywdy.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i o to chodzi, żeby jak najrzadziej zaglądać to wtedy nie będzie niespodzianek z brakiem matki,

bo mniej okazji do narobienia bigosu w ulu i zrobienia jej krzywdy.

Nie rozumiesz mnie, ja nic nie pisze o częstym grzebaniu w ulu. Tylko o tym, że są takie przypadki, że trzeba. Jak Ci się ul wypierniczy w zimę to go nie poskładasz bo zima???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy sezon - 12.10, 5 stopni . Chyba na mrożone mintaje bo na pewno nie na pszczoły.

Powiedzcie po co o tę porę zaglądać do ula ?/

Ja nie mam najmniejszego powodu. Większe ryzyko narobić bigosu niż coś naprawić. Pewnie wszystko można tylko po co ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam zasadę - po co ?

Bierzesz daszek do ręki i musisz znać na to pytanie odpowiedź . Nie raz jest to - pogrzebać , pooddychać , popatrzeć.

Ale ma być odpowiedź. Ja tę rodzinę łączyłem a raczej dołączałem pod koniec lutego, trafił się ciepły dzień. Było 0 pokarmu . skrzepło trochę ale większość ocalała.Ja od sierpnia zajrzałem raz do rodzin co do których miałem jakieś halou.Gniazdo ułożone ocenione ile mam dodać , dodane i co mam patrzeć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.