Lysy85 Posted October 7, 2016 Share Posted October 7, 2016 Witam. Jak w temacie. Tydzien temy w jednym ulu nie znalazlem starej mamuski, a za to 6 matecznikow i jeszcze jeden ale juz wygryziony. Zamowilem matke czerwiaca i dzis przyszla. Ale troche zimno jest chyba na przegladanie ula i szukanie matki i usuwanie matecznikow. Co zrobic? Jak dlugo matka moze byc w klatce? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Słowian Posted October 7, 2016 Share Posted October 7, 2016 Unasieniona tydzień nawet więcej miałem i to kilka sztuk i nic sie nie stało, wszystkie przyjęte i ładnie czerwia/czerwiły bo juz zima dla nich praktycznie. Jak tylko ma pokarm w klatce i w miarę młodą świtę żeby szybko nie padały to bedzie ok, tylko faktycznie nie masz za bardzo warunków żeby tą matkę poddać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irkor Posted October 7, 2016 Share Posted October 7, 2016 Co zrobic? Nic, czekać wiosny. A jak się uprzesz, to możesz podać nową matkę, ale dopiero wtedy jak temperatura podniesie się co najmniej do 15 stopni. Nie chcę być pesymistą, ale nikłe szanse, aby została przyjęta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tadek11 Posted October 7, 2016 Share Posted October 7, 2016 Pszczelarz musi być przezorny i być w każdej chwili przygotowany na to że coś mu może spaść i nie rozpaczać z tego powodu tylko przyjąć to ze stoickim spokojem . To jest po prostu ryzyko statystyczne związane z hodowlą pszczół , z drugiej strony trzeba mieć świadomość z drugiego ryzyka jakim jest poddawanie matki o tej porze roku. Nie mówię że to jest nie realne , ale ryzyko jest bardzo duże , nawet nie umiem tego określić w % nigdy tego nie robiłem o tej porze roku , ale pomyśl , jak pszczoły teraz bronią się przed rabunkami i obcymi pszczołami , a Ty im chcesz teraz zafundować obcą matkę ??? Sam ciekawy jestem czy Ci przyjmą matkę I jaki będziesz miał pożytek z tej rodziny w przyszłym roku. W każdym razie skoro już kupiłeś matkę to życzę Ci powodzenia. Jak długo matkę w klateczce ? A nie lepiej pod kołpak ? Nie wykluczone że sobie wyhodują trutówkę , a Twojej nowej matki nie przyjmą. Pozdrawiam Tadek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Imker Posted October 7, 2016 Share Posted October 7, 2016 a ja bym zaryzykował 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest PawelKS3 Posted October 7, 2016 Share Posted October 7, 2016 Nie czekaj tylko poddaj tą matkę, szybki przegląd gniazda i będzie OK na 99%. Temperatury są plusowe, jak nie leje to możesz działać. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sok_mir Posted October 7, 2016 Share Posted October 7, 2016 Kupiles matke, to nie ma na co czekac, moze bedzie ciplej , a moze nie... . Powodzenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tadek11 Posted October 7, 2016 Share Posted October 7, 2016 Koledzy ale Krzysztofowi chodziło pewnie ile ma trzymać matkę w ulu przed uwolnieniem jej z klateczki , a nie ile ma trzymać w domu w oczekiwaniu na lepszą pogodę . Chyba że się mylę ? Niech wyjaśni to sam. Pozdrawiam Tadek 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piotrpodhale Posted October 7, 2016 Share Posted October 7, 2016 . 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lysy85 Posted October 7, 2016 Author Share Posted October 7, 2016 Chodzilo mi o to ile mozna matke trzymac w domu. Zaryzykuje i jutro poloze ja na dziurze po pajaku na powalce. A jak bedzie cos cieplej to posprzatam w ulu i odbezpiecze klateczke. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piotrpodhale Posted October 8, 2016 Share Posted October 8, 2016 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bohtyn Posted October 10, 2016 Share Posted October 10, 2016 No !!! - tylko żeby zawału nie dostać przy takiej operacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tadek11 Posted October 10, 2016 Share Posted October 10, 2016 Jak z tego widać i od młodszych stażem pszczelarzy też się czegoś możemy nauczyć to jest poddawania matek w październiku. I jak Bohtyn pisze sercowi powinni uważać na Pozdrawiam Tadek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest PawelKS3 Posted October 10, 2016 Share Posted October 10, 2016 Tadziu, w ubiegłym roku na jesieni strutowiała mi matka, nową UN zorganizowałem na początku listopada i tak ją poddawałem. Operacja się powiodła. Matka na wiosnę pięknie czerwiła. Uważam, że lepiej teraz wymienić niż zimmować bezmatek lub zmatką trutową 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tadek11 Posted October 10, 2016 Share Posted October 10, 2016 Paweł oczywiście czemu nie , wiem że to jest realne , ale jakoś tak jak tyle lat gospodarzę , to jeszcze w październiku matki nie poddawałem bo nigdy nie miałem zapasowej na luzie , co najwyżej łączyłem bezmatki z silniejszymi rodzinami. Pozdrawiam Tadek 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piotrpodhale Posted October 11, 2016 Share Posted October 11, 2016 . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bohtyn Posted October 11, 2016 Share Posted October 11, 2016 W pierwszej kolejności to trzeba zastanowić się dlaczego nagle nie ma matki w rodzinie. Jeżeli w celu doświadczeń to co innego. Przeważnie z winy pszczelarza. Niepotrzebne przeglądy, matka spłoszona lub potrącona, pozbawiona świty, pszczoły sterroryzowane w obronie matki rzucają się na nią , okłębiają i matka dusi się i ginie. Mnie też zdarzyło się, że przy wkładaniu ramki z miodem do wirówki zobaczyłem na tej ramce matkę i ani jednej pszczoły. i co najważniejsze nie wiedziałem z którego ula, ale to był czerwiec, więc inna sprawa. Ale nie spotkałem się z tym, że do ula nie zaglądałem 2 miesiące i nagle w październiku tam nie ma matki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest PawelKS3 Posted October 11, 2016 Share Posted October 11, 2016 Bohtyn, są czasem takie sytuacje w życiu, że czasem nie ma możliwości i przez dwa miesiące zajrzeć do uli. Życie pisze różne scenariusze. Pozdr 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bohtyn Posted October 12, 2016 Share Posted October 12, 2016 Bohtyn, są czasem takie sytuacje w życiu, że czasem nie ma możliwości i przez dwa miesiące zajrzeć do uli. Życie pisze różne scenariusze. Pozdr No i o to chodzi, żeby jak najrzadziej zaglądać to wtedy nie będzie niespodzianek z brakiem matki, bo mniej okazji do narobienia bigosu w ulu i zrobienia jej krzywdy. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro Posted October 12, 2016 Share Posted October 12, 2016 Choć w lutym zgarniam śnieg a tam u wylotu matka nieżywa ........... Bywa, ale Wasze małpy Wasz cyrk .Ja kupiłem dziś kalesony i tylko tam bedę grzebał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Imker Posted October 12, 2016 Share Posted October 12, 2016 ;D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest PawelKS3 Posted October 12, 2016 Share Posted October 12, 2016 No i o to chodzi, żeby jak najrzadziej zaglądać to wtedy nie będzie niespodzianek z brakiem matki, bo mniej okazji do narobienia bigosu w ulu i zrobienia jej krzywdy. Nie rozumiesz mnie, ja nic nie pisze o częstym grzebaniu w ulu. Tylko o tym, że są takie przypadki, że trzeba. Jak Ci się ul wypierniczy w zimę to go nie poskładasz bo zima??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro Posted October 12, 2016 Share Posted October 12, 2016 Ciekawy sezon - 12.10, 5 stopni . Chyba na mrożone mintaje bo na pewno nie na pszczoły. Powiedzcie po co o tę porę zaglądać do ula ?/ Ja nie mam najmniejszego powodu. Większe ryzyko narobić bigosu niż coś naprawić. Pewnie wszystko można tylko po co ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Imker Posted October 12, 2016 Share Posted October 12, 2016 no ale kto 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro Posted October 12, 2016 Share Posted October 12, 2016 Ja mam zasadę - po co ? Bierzesz daszek do ręki i musisz znać na to pytanie odpowiedź . Nie raz jest to - pogrzebać , pooddychać , popatrzeć. Ale ma być odpowiedź. Ja tę rodzinę łączyłem a raczej dołączałem pod koniec lutego, trafił się ciepły dzień. Było 0 pokarmu . skrzepło trochę ale większość ocalała.Ja od sierpnia zajrzałem raz do rodzin co do których miałem jakieś halou.Gniazdo ułożone ocenione ile mam dodać , dodane i co mam patrzeć ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.