harcerz1020 Posted November 27, 2020 Posted November 27, 2020 (edited) 19 godzin temu, Tikcop napisał: Zakładam, że po oblocie rodzina jest ulokowana właśnie w górnym korpusie. Jak podają pewni fachowcy, że po oblocie nie należy niepokoić rodziny, bo jest zimno i będą wylatywać i marznąć. Karmiłem z umiarem i mam nadzieję, siedzą głębiej w ramkach dolnego korpusu , że silne rodziny zaczerwią w górnym korpusie. Jak opróżnią ewentualnie dolny korpus to poszerzyć może przy zakwitnięciu wierzb? a po oblocie uzupełnić górny korpus suszem? lub ok. 3-4 marca gdy zakładałem zasuwy pod siatkę? bo u mnie obloty to ok. 18-20 lutego były. Wycofać dolny i na górę susz z węzą, wtedy na górze lepiej odbudowują węzę. A ta rodzina co się sypie, albo sie osypie albo na wiosnę może połączę (jeszcze nie wiem jak) Edited November 27, 2020 by harcerz1020 Quote
Tikcop Posted November 27, 2020 Posted November 27, 2020 Przy ośmiu a pewnie i siedmiu ramkach w każdym korpusie to lepiej je zostawić po oblocie jak są, bo i pewnie jeszcze górny korpus mało napoczęty, to zostaje uzupełniać tylko do kompletu a przed założeniem miodni usunąć nadmiar jedzenia z rodni, jak jest oczywiście. Nie wiem dlaczego założyłem, że ramek masz mniej. Quote
harcerz1020 Posted November 27, 2020 Posted November 27, 2020 2 godziny temu, Tikcop napisał: Przy ośmiu a pewnie i siedmiu ramkach w każdym korpusie to lepiej je zostawić po oblocie jak są, bo i pewnie jeszcze górny korpus mało napoczęty, to zostaje uzupełniać tylko do kompletu a przed założeniem miodni usunąć nadmiar jedzenia z rodni, jak jest oczywiście. Nie wiem dlaczego założyłem, że ramek masz mniej. Na innych forach a i chyba w Pasiece bodajże D. Karwan podają, że na dennicy żle odbudowują węzę tj. zgryzają przy dolnych ramkach widząc to jako dennica. Quote
harcerz1020 Posted November 27, 2020 Posted November 27, 2020 W dniu 26.11.2020 o 13:02, Tikcop napisał: to dlatego Ci podałem aby w takim przypadku dać od razu korpus tylko z samymi węzami jako górny gniazdowy z ramką pracy na przedostatniej Będę się przymierzał do tego scenariusza. Ramki pracy mam 1/2 ramki, talie nakładane beleczki. Czy można dać np. dwie włożone z pewnym opóźnieniem w jednym korpusie? Jak podają jest zasada, że pierwsze trutnie powinny się wygryźć, ale czy z ramki, czy samorodnie, a ramki pracy włożyć powiedzmy w połowie maja? A może dać pelną ramkę pracy? Quote
Tikcop Posted November 28, 2020 Posted November 28, 2020 (edited) Wiesz, zmądrzałem, nie to żebym miał u siebie zrezygnować z tego co robię ale pisanie o tym tu to grochem o ścianę. Proponuję Ci zapoznanie się z broszurą Ostrowskiej (jest na internecie) pt "Gospodarka pasieczna w ulu wielokorpusowym" czyli Twoim. Dowiesz się z niej wszystkiego w Co chcesz wierzyć. I jak masz gospodarzyć aby być politycznie poprawnym pszczelarsko pszczelarzem. Ja się tylko zgadzam z tym, jak to ona napisała w niej, że na warunki polskie jedna roślina pożytkowa daje max 20-26kg miodu. Np dowiesz się z niej że przestawiając wiosną korpusy dajesz matce jako środkowy miejsce do czerwienia a w dolnym wiosną dojrzewa czerw kryty (ciekawe czy zgnilec też) i pszczoły chcą się roić w ulu korpusowym ...uwaga... dopiero w czerwcu. Dowiesz się jak chodować matki i jak rozrajać i wiele pożytecznych rzeczy. Kiedy i jak usuwać maty po oblocie. I to, że jasne nieczerwione plastry łamią się na miodarce itp itd. Tak więc ja poddaję się. Przepraszam za przycinki. Taki niestety bywam też. Trzeba nad tym popracować. Edited November 28, 2020 by Tikcop Quote
Tikcop Posted November 28, 2020 Posted November 28, 2020 (edited) A na poważnie Liebig kieruje się zupełnie inną filozofią niż Ostrowska. Ja wiem, że on bazuje na wiedzy z XIX w. Dobrze strategicznie (bo taktycznie teraz tak się nie robi, nie opłaca się) to przedstawia ks Dolinowski z 18coś tam roku, choć tenże Jan nawiązuje również do dokonań z innych krajów, głównie niemieckich. Ktoś kto nie jest przekonany zawsze zrobi coś inaczej a potem zapomni o tym i będzie miał pretensje. Po przeczytaniu tej broszurki pani Wandy (to parę stron jedynie) będziesz kuglarzem żonglerki korpusowej. Roboty w ch*j ale w tym szaleństwie też jest metoda. Masz też ule ocieplane. Gorzej niż obecnie nie będziesz mieć. Ale nie potrzebujesz mieć i lepiej. No ciekawym ile pomyj teraz na mnie poleci. Ja dalej zostaje u siebie z tym co robię. Ty rób co Ostrowska radzi. Szybko przeczytasz. Edited November 28, 2020 by Tikcop Quote
harcerz1020 Posted November 28, 2020 Posted November 28, 2020 Panowie szlachta, czy może się zdarzyć, że w jednym ulu jest nosemoza a w innych nie. Ule stoją w odległości ok. 3,5 m. Jakie mogą być objawy nosemozy na obecną chwilę. Quote
harcerz1020 Posted November 28, 2020 Posted November 28, 2020 29 minut temu, Beeman napisał: W każdym ulu ja masz. Tak tylko pytam, sypie mi się jedna rodzina już od II połowy października. Dziś wygarnąłem osyp, pszczoły niby czyste, nie śmierdzą i czarnego kału nie ma. Zasunąłem siatkę i dziś widziałem w szufladzie dwa małe ślady jakby odchodów, ale takie kolory wosku. Być może to warroza którą za późno zwalczałem, osyp destructora był spory ale w innych dwóch nawet większy a dennice póki co czyste. Quote
Robi_Robson Posted November 29, 2020 Posted November 29, 2020 Nosema cerana nie daje objawów biegunki (nosema sucha ) Nosema apis też zazwyczaj daje objawy nieco później. Chociaż pierwsze objawy biegunki mogą się już jesienią pojawiać . Obie formy są już niestety powszechne w pasiekach . Robiliśmy kiedyś preparaty z dr Beatą Bąk i w próbkach ze wszystkich uli stwierdzaliśmy spory nosemy . Dodam , że wszystkie były z rodzin , które nie przechodziły choroby sporowcowej objawowo . W większości próbek ilości sporów były na niskim poziomie . W dwóch próbkach na średnim . Praktycznie we wszystkich próbkach były zarówno n.cerana , jak i n.Apis. Wystarczy osłabienie rodziny z innego powodu np przez duże porażenie warrozą i taka rodzina , która miała poziom średni w próbkach może nie przetrwać . Quote
Beeman Posted November 29, 2020 Posted November 29, 2020 (edited) On 11/28/2020 at 12:23 PM, Beeman said: W każdym ulu ja masz. 9 hours ago, Robi_Robson said: Robiliśmy kiedyś preparaty z dr Beatą Bąk i w próbkach ze wszystkich uli stwierdzaliśmy spory nosemy . Zdzislaw Robert to ci troche wyjasnil. Podobnie jest z ludzmi. W naszym organizmie mamy tysiace wirusow co nie oznacza ze jestesmy chorzy. Jaki wniosek dla pszczelarza? Trzeba dbac aby rodziny byly w dobrej kondycji, czyli dobrze odżywione wolne od warozy i w odpowiedniej sile do danego ula. Edited November 29, 2020 by Beeman Quote
harcerz1020 Posted November 29, 2020 Posted November 29, 2020 9 minut temu, Beeman napisał: Zdzislaw Robert to ci troche wyjasnil. Podobnie jest z ludzmi. W naszym organizmie mamy tysiace wirusow co nie oznacza ze jestesmy chorzy. Jaki wniosek dla pszczelarza? Trzeba dbac aby rodziny byly w dobrej kondycji, czyli dobrze odżywione wolne od warozy i w odpowiedniej sile do danego ula. Jak dbasz tak masz. Quote
Krzychu Posted November 29, 2020 Posted November 29, 2020 W dniu 28.11.2020 o 06:42, Tikcop napisał: A na poważnie Liebig kieruje się zupełnie inną filozofią niż Ostrowska. Ja wiem, że on bazuje na wiedzy z XIX w. Dobrze strategicznie (bo taktycznie teraz tak się nie robi, nie opłaca się) to przedstawia ks Dolinowski z 18coś tam roku, choć tenże Jan nawiązuje również do dokonań z innych krajów, głównie niemieckich. Ktoś kto nie jest przekonany zawsze zrobi coś inaczej a potem zapomni o tym i będzie miał pretensje. Po przeczytaniu tej broszurki pani Wandy (to parę stron jedynie) będziesz kuglarzem żonglerki korpusowej. Roboty w ch*j ale w tym szaleństwie też jest metoda. Masz też ule ocieplane. Gorzej niż obecnie nie będziesz mieć. Ale nie potrzebujesz mieć i lepiej. No ciekawym ile pomyj teraz na mnie poleci. Ja dalej zostaje u siebie z tym co robię. Ty rób co Ostrowska radzi. Szybko przeczytasz. Spokojnie, Widziałem jak i grzałki pchają do ula, nawet w lato grzeją Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.