morzedzungli Opublikowano 16 Maja 2017 Opublikowano 16 Maja 2017 Witam serdecznie, Właśnie oglądałem filmik https://www.youtube.com/watch?v=8pkKKvQ6MZk Gdzie jest pokazana wymiana matki polegająca na poddaniu matecznika w plastikowej rurce. Chciałbym się Was zapytać czy ktoś stosuje taką metodę? Oczywiście CI którzy hodują sami matki lub mają możliwość załatwienia mateczników. Karol Cytuj
Tadek11 Opublikowano 19 Maja 2017 Opublikowano 19 Maja 2017 Witam serdecznie, Właśnie oglądałem filmik https://www.youtube.com/watch?v=8pkKKvQ6MZk Gdzie jest pokazana wymiana matki polegająca na poddaniu matecznika w plastikowej rurce. Chciałbym się Was zapytać czy ktoś stosuje taką metodę? Oczywiście CI którzy hodują sami matki lub mają możliwość załatwienia mateczników. Karol Podawanie matecznika na wygryzieniu jest jednym z najbezpieczniejszych sposobów poddawania matki , bo taka matka nie ma zapachu obcego i wydaje mi się że nie ma potrzeby poddając mateczniki stosować jeszcze ochraniacze. Ja na własny użytek jeżeli poddaję mateczniki czy nawet matki to najlepiej po około 1,5 godziny po osieroceniu rodziny , powyżej 4 godzin pszczoły już zaciągają własne mateczniki i im później tym mniejsze są szanse . Ale oczywiście wszystko jest zależne od lini pszczół jakie mamy w swojej pasiece i nie można tego uogólniać bo u każdego przyjęcia mogą inaczej wyglądać i trzeba po prostu poznać swoje pszczoły , żeby przyjęcia były jak najlepsze. Dla niedoświadczonych polecam metodę poddawania matki pod kołpak. Cytuj
morzedzungli Opublikowano 20 Maja 2017 Autor Opublikowano 20 Maja 2017 Chcę podawać bez wyszukiwania starej matki, tak jak to robią w Kanadzie Karol Cytuj
Kamhkillo Opublikowano 19 Czerwca 2018 Opublikowano 19 Czerwca 2018 Podawanie matecznika na wygryzieniu jest jednym z najbezpieczniejszych sposobów poddawania matki , bo taka matka nie ma zapachu obcego i wydaje mi się że nie ma potrzeby poddając mateczniki stosować jeszcze ochraniacze. Ja na własny użytek jeżeli poddaję mateczniki czy nawet matki to najlepiej po około 1,5 godziny po osieroceniu rodziny , powyżej 4 godzin pszczoły już zaciągają własne mateczniki i im później tym mniejsze są szanse . Ale oczywiście wszystko jest zależne od lini pszczół jakie mamy w swojej pasiece i nie można tego uogólniać bo u każdego przyjęcia mogą inaczej wyglądać i trzeba po prostu poznać swoje pszczoły , żeby przyjęcia były jak najlepsze. Dla niedoświadczonych polecam metodę poddawania matki pod kołpak. A po ilu dniach wypuszczasz matki z pod takiego kołpaka czy czekasz aż pszczoły same wygryzą z drugiej strony? Cytuj
Tadek11 Opublikowano 19 Czerwca 2018 Opublikowano 19 Czerwca 2018 To teraz pytanie czy chcesz pod kołpak dać matecznik czy matkę , a jeżeli tak to unasiennioną czy nie ? Bo temat dotyczy poddania matecznika w ochraniaczu ????? Ja poddaję tak pod kołpak cenniejsze matki z zakupu nie mateczniki , jeżeli nie mam czasu zrobić odkład dużo wcześniej a następnie po 8 dniach zerwać mateczniki ratunkowe i poddawać tradycyjnie matki . Ale nie zawsze mamy czas zrobić wcześniej odkład. Nie będę rozwijał tematu bo pytasz o mateczniki nie o matki ? A to jest różnica Cytuj
Kamhkillo Opublikowano 19 Czerwca 2018 Opublikowano 19 Czerwca 2018 Hmm jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Generalnie chodziło mi o matki unasienione ale to w sumie nie ten temat, przepraszam nie zwróciłem na to uwagi. Cytuj
Krzychu Opublikowano 16 Października 2019 Opublikowano 16 Października 2019 A co wy na to aby o tej porze roku podać matkę unasiennioną w mateczniku sposobem cichej wymiany? Już w tym roku wymieniłem tym sposobem matki tylko, że były to nieunasiennione. Muszą być obecne w ulu trutnie? Cytuj
Krzychu Opublikowano 16 Października 2019 Opublikowano 16 Października 2019 Już pytałem o to kogoś z forum i dostałem odpowiedź ale chciałbym wiedzieć czy ktoś z Was to praktykuje i z jakim powodzeniem. Chodzi konkretnie o jesień typu październik listopad Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 16 Października 2019 Opublikowano 16 Października 2019 Pytałeś i dostałeś konkretną odpowiedź !!! Krzysztofie poczytaj co to jest cicha wymiana . O nią pytałeś przez pw i dwa razy Ci odpowiedziałem. Trutnie są potrzebne kiedy pszczoły robią cichą wymianę i to nie chodzi o ich obecność w ulu, a podczas lotu godowego . Ty w kółko , że zrobisz cichą wymianę . . .Nie każda wymiana matki jest cichą wymianą ! Po kiego grzyba potrzebne trutnie przy poddawaniu matki unasiennionej ? Napiszę ci w wielkim skrócie ....Cichą wymianę robią pszczoły kiedy matka jest stara , trutowieje , jest ułomna , lub niezgodna genetycznie i pszczoły traktują ją jako wadliwą ! Wtedy zmuszają starą matkę do zaczerwienia miseczek matecznika na cichą wymianę . Po to są potrzebne trutnie , żeby ta młoda matka która wyjdzie z takiego matecznika się unasienniła !!! Często w takim wypadku w ulu są jednocześnie dwie matki i, Stara i młoda . Starą pszczoły likwidują dopiero po jakimś czasie . Cytuj
Krzychu Opublikowano 16 Października 2019 Opublikowano 16 Października 2019 Ok Wydaje mi się, że już nie mam co robić przy pasiece i na siłę kombinuję zamiast spokojnie zostawić pszczoły w spokoju (nie licząc zapodania im kwasu jeszcze) Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 16 Października 2019 Opublikowano 16 Października 2019 8 godzin temu, Krzychu napisał: na siłę kombinuję zamiast spokojnie zostawić pszczoły w spokoju I za to Cię lubię , że wreszcie załapałeś ? Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 16 Października 2019 Opublikowano 16 Października 2019 10 godzin temu, Krzychu napisał: Już pytałem o to kogoś z forum i dostałem odpowiedź ale chciałbym wiedzieć czy ktoś z Was to praktykuje i z jakim powodzeniem. Chodzi konkretnie o jesień typu październik listopad O tej porze roku poddanie matki to bajka 100% przyjęć więc niema co kombinować ze sztucznymi matecznikami.PK Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 16 Października 2019 Opublikowano 16 Października 2019 Mam prośbę, czy mogę otrzymać podpowiedź jak dokonać właśnie tzw. cichej wymiany matki we własnym zakresie? lub inną formę wymiany. Zapewne na forum był ten temat, może ktoś coś wkleić? W trzech rójkach wiosennych nie wymieniłem matek, jedna rozwinęła się dobrze bo miała matkę dobrze czerwiącą, ale pozostałe dwie, jedna z czerwca licho czerwiły obawiam się czy przezimują. Na wiosnę konieczna wymiana. Pozdrawiam. Cytuj
Krzychu Opublikowano 16 Października 2019 Opublikowano 16 Października 2019 W dniu 16.10.2019 o 20:30, harcerz1020 napisał: Mam prośbę, czy mogę otrzymać podpowiedź jak dokonać właśnie tzw. cichej wymiany matki we własnym zakresie? lub inną formę wymiany. Zapewne na forum był ten temat, może ktoś coś wkleić? W trzech rójkach wiosennych nie wymieniłem matek, jedna rozwinęła się dobrze bo miała matkę dobrze czerwiącą, ale pozostałe dwie, jedna z czerwca licho czerwiły obawiam się czy przezimują. Na wiosnę konieczna wymiana. Pozdrawiam. Ja w czerwcu spróbowałem tego sposobu tj zakupiłem 10 matek rasy Kraińskiej NU, zrobiłem sztuczne mateczniki nawijając węzę na długopis i wprowadzałem do nich zakupiona matkę. Za pomocą wykałaczki przyczepiłem mateczniki w skrajnych ramkach gniazd mniej więcej na środku ramki. Podając tak do rodzin najsłabszych, które nie dały nic miodu na wiosnę i prawie pszczół nie było - przyjęcie matki po wygryzieniu było we wszystkich ulach, rodziny dobrze rozwinęły się do zimowli Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 18 Października 2019 Opublikowano 18 Października 2019 Krzysztof podpowiedź, jak te miseczki zasklepiłeś, czy zasklep to węza i przez tą węzę się wygryzły, czy ciastem i nie likwidowałeś starych matek? Pozdrawiam. Cytuj
Krzychu Opublikowano 18 Października 2019 Opublikowano 18 Października 2019 44 minuty temu, harcerz1020 napisał: Krzysztof podpowiedź, jak te miseczki zasklepiłeś, czy zasklep to węza i przez tą węzę się wygryzły, czy ciastem i nie likwidowałeś starych matek? Pozdrawiam. Po prostu zaciskalem lekko palcami aby zatkac czyli węza. Wygryzaly się zazwyczaj po boku, nie likwidowalem starych matek przy tym. No ale wg mnie przyjęły się sądząc po siłach rodzin do zimowli. Oczywiście im słabsza rodzina tym ten sposób jest efektywniejsze. Nie wiem jak zadziała na średniej rodzinie gdyż pszczoły mają w ulu matkę czerwiącą, słabiej niż silnie czerwiącą ale czerwiaca no i one wybierają wtedy. Cytuj
Nacek Opublikowano 19 Października 2019 Opublikowano 19 Października 2019 Czyli pewności że to są te matki które im poddałeś nie masz, równie dobrze pszczoły mogły wychowywać sobie swoje. Czy te które poddawałeś były znakowane? Cytuj
Krzychu Opublikowano 19 Października 2019 Opublikowano 19 Października 2019 (edytowane) Godzinę temu, Nacek napisał: Czyli pewności że to są te matki które im poddałeś nie masz, równie dobrze pszczoły mogły wychowywać sobie swoje. Czy te które poddawałeś były znakowane? Tak, nie mam tej pewności, że to są te same. Tak, były znakowane. Na wiosnę przy przeglądzie może uda się zobaczyć, bo w sezonie przy tej ilości pszczół nie znalazłem,a w sumie nawet nie przykładałem się do szukania aż tak. Nie mniej jednak ten sposób jest polecany przez wielu doświadczonych pszczelarzy. Działa najlepiej w rodzinach słabych gdzie matka jest stara, mało czerwi lub coś innego z nią jest. Po wygryzieniu jej przez pewien czas są dwie matki w ulu i pszczoły decydują, którą wybiorą. W przypadku rodziny średniej np z dwu, trzyletnią matką - nie wiem czy ten sposób może się udać. Ja podałem do rodzin gdzie ilość czerwiu i pszczół była znikoma i na pierwszym miodobraniu nawet miodu nie miały. Jeśli się przyjęły te co dałem - to dobrze. Jeśli się nie przyjęły i wyhodowały sobie same nową - też dobrze. Dla mnie liczy się efekt i ten efekt został w tych rodzinach osiągnięty. Nie wiem jak by było gdybym nie podał tam matek. A nie raz zanim zacząłem wymieniać w ogóle matki to taka słaba rodzina na następny sezon już nie istniała. A niektóre fakt - ze słabej rodziny w tamtym roku rozwinęły się do silnych w tym roku - pewnie same sobie wymieniły Edytowane 19 Października 2019 przez Krzychu Cytuj
Nacek Opublikowano 19 Października 2019 Opublikowano 19 Października 2019 Nie zawsze winna jest matka, jest wiele powodów że rodzina jest słaba. Cytuj
Krzychu Opublikowano 19 Października 2019 Opublikowano 19 Października 2019 2 minuty temu, Nacek napisał: Nie zawsze winna jest matka, jest wiele powodów że rodzina jest słaba. Wiem, ale ja w swojej opinii uważam, że lepszy jest taki sposób niż żaden. Jeśli się przyjęły te co dałem - to dobrze. Jeśli się nie przyjęły i wyhodowały sobie same nową - też dobrze. Dla mnie liczy się efekt i ten efekt został w tych rodzinach osiągnięty. Nie wiem jak by było gdybym nie podał tam matek. A nie raz zanim zacząłem wymieniać w ogóle matki to taka słaba rodzina na następny sezon już nie istniała. A niektóre fakt - ze słabej rodziny w tamtym roku rozwinęły się do silnych w tym roku - pewnie same sobie wymieniły Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.