Tadek11 Opublikowano 5 Października 2018 Opublikowano 5 Października 2018 Wzorem ubiegłego roku może byśmy się w tym wątku wymienili swoimi uwagami na temat minionego sezonu pszczelarskiego , chociaż on jeszcze trwa i prawdziwa ocena przyjdzie na wiosnę następnego roku i będzie to tylko potwierdzenie naszej skuteczności w hodowli? Jakieś doświadczenia czy przemyślenia mamy już teraz , i jak uprzednio nie chodzi o księgowy bilans ile uli , ile miodu , ale jak ktoś chce to czemu nie ? Ale raczej uwagi podkreślające specyfikę minionego sezonu , i czym on różnił się od innych sezonów pszczelarskich i jakie widzicie problemy czy zagrożenia obecnie , i najważniejsze jakie wnioski na przyszłość ????? Pozdrawiam Tadek Cytuj
Tadek11 Opublikowano 5 Października 2018 Autor Opublikowano 5 Października 2018 Ja zacznę od wniosków W moim powiecie i w powiatach sąsiadujących , wykryto następne ogniska zgnilca amerykańskiego i było ich aż 6 w ciągu ostatnich dwu lat , trzy w tym roku wygaszono , ale powstały trzy nowe ogniska zgnilca amerykańskiego , dane wg raportu PLW w ubiegłą niedzielą na spotkaniu pszczelarskim w moim Stowarzyszeniu W związku z tym skłaniam się na przyszłość do prowadzenia bardziej intensywnej gospodarki ( co zresztą zapoczątkowałem już w roku ubiegłym) , i ten sezon był tylko potwierdzeniem o słuszności . Na czym miało by to polegać , w skrócie , nie ilość rodzin w pasiece , a ich jakość i odpowiednie ich dopilnowanie i gospodarka dwurodzinna bardziej intensywna bo jak wiecie są dwie filozofie hodowli pszczół trzymać dużo rodzin i z każdej uzyskać przykładowo po 5 litrów miodu z jednego miodobrania czy bardziej dopilnować hodowlę ale uzyskać większą wydajność na przykład 10 l ( liczby z sufitu dla zobrazowania) . Za tym dopilnowaniem przemawia również raport PLW i zagrożenie zgnilcem Poza tym higiena i jeszcze raz higiena w hodowli pszczół i nie starcza na to czasu jak ktoś zapędzi się z ilością rodzin i później nie jest w stanie tego ogarnąć bo praca zawodowa czy zdrowie ? Więc jak najczęściej przeprowadzane dezynfekowanie uli ramek , pasieczyska , wszystkie dennice raz w roku do dezynfekcji rotacyjnie , korpusy raz na dwa lata , 50% ramek corocznie do wymiany na węzę . Natomiast jeżeli chodzi o sezon to u mnie był słabszy niż ubiegły , z racji barku pożytku rzepakowego , poza tym susza latem w moim regionie zrobiła swoje i miodu na sprzedaż praktycznie już nie mam chociaż ilościowo mniej więcej tyle samo co w ubiegłym roku Może mam za dużo klientów , albo za tanio sprzedaję ( jak leci po 35 / 0,9) Pozdrawiam 1 Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 5 Października 2018 Opublikowano 5 Października 2018 Poza tym higiena i jeszcze raz higiena w hodowli pszczół i nie starcza na to czasu jak ktoś zapędzi się z ilością rodzin i później nie jest w stanie tego ogarnąć bo praca zawodowa czy zdrowie ? Więc jak najczęściej przeprowadzane dezynfekowanie uli ramek , pasieczyska , wszystkie dennice raz w roku do dezynfekcji rotacyjnie , korpusy raz na dwa lata , 50% ramek corocznie do wymiany na węzę . Przypomniałem sobie wojsko,gdzie na wszelkie schorzenia przepisywano tydzień trampek. Podobne brzmią powtarzane powyżej bzdury!!! o ,,jak najczęstszym odkażaniu uli,, w profilaktyce zgnilca.Jakim cudem na zakażenie przywleczone z zewnątrz do ula może mieć wpływ,czy mamy dennicę czyszczoną raz na 5 lat,czy co dwa tygodnie kąpaną w sodzie żrącej.Czy do świeżo odkażonego ula pszczoły nie przyniosą zgnilca ze zrabowanego chorego ula???. Dlaczego w dawnych czasach w ulach z dennicami zespolonymi z korpusami zgnilec występował tak samo lub rzadziej jak teraz z dennicami higienicznymi odkażanymi i Bóg wie co??? Według mnie i mojego stanu wiedzy najlepszą profilaktyką przeciw zgnilcowi jest niegłodzenie pszczół.Higiena oczywiście jest również super ważna,aby stale obniżać ilość przetrwalników bakterii zgnilca znajdujących się praktycznie w każdej rodzinie pszczelej ale bez przesady,NaOH jest toksyczne dla pszczół.Eh... zresztą poco ja głupiec się odnoszę do słów kogoś kto jeszcze parę miesięcy temu nie czaił cóż to takiego zgnilec złośliwy PK 4 Cytuj
Krzyżak Opublikowano 5 Października 2018 Opublikowano 5 Października 2018 Poza tym higiena i jeszcze raz higiena w hodowli pszczół i nie starcza na to czasu jak ktoś zapędzi się z ilością rodzin i później nie jest w stanie tego ogarnąć bo praca zawodowa czy zdrowie ? Więc jak najczęściej przeprowadzane dezynfekowanie uli ramek , pasieczyska , wszystkie dennice raz w roku do dezynfekcji rotacyjnie , korpusy raz na dwa lata , 50% ramek corocznie do wymiany na węzę . hmm ... jeszcze w nigdy nic nie zdezynfekowałem na pasiece i nie zamierzam. Bynajmniej nie wynika to z lenistwa tylko z przeświadczenia, że dezynfekcja przynosi więcej szkody niż pożytku. Nie mam żadnych problemów ze zgnilcem etc. 2 Cytuj
daro Opublikowano 5 Października 2018 Opublikowano 5 Października 2018 Według mnie i mojego stanu wiedzy najlepszą profilaktyką przeciw zgnilcowi jest niegłodzenie pszczół 1 Cytuj
Emik3 Opublikowano 5 Października 2018 Opublikowano 5 Października 2018 No ja tylko denaturatem pryskam dennice na wiosnę po oczyszczeniu ich przed pierwszym oblotem. Co do wniosków z sezonu, osobiście mam takie, że nie ogarnąłem jeszcze poszerzania gniazda, na wiosnę miałem 5 uli z czego 2 roiły się po kilka razy chociaż miejsce teoretycznie było... Powiększyłem pasiekę z 5 uli do 19 i okazało się, że jednak muszę się wynieść z domu tymczasowo, ale na wiosnę powinienem wrócić, żeby ogarniać i krowy i ule. Z wniosków jakie jeszcze wyciągnąłem, to to żeby w sierpniu nie wyrywać się z kwasem mrówkowym, chyba że w małych ilościach oraz to, że matki młode czerwiące podejmują szybciej i intensywniej czerwienie niż zeszłoroczne po małej przerwie. Zobaczymy jeszcze czy nie sknociłem nic z przygotowaniem pszczół do zimowli. Zapewne nikomu się to nie przyda, ale to są moje wnioski amatora Cytuj
Tadek11 Opublikowano 6 Października 2018 Autor Opublikowano 6 Października 2018 hmm ... jeszcze w nigdy nic nie zdezynfekowałem na pasiece i nie zamierzam. Bynajmniej nie wynika to z lenistwa tylko z przeświadczenia, że dezynfekcja przynosi więcej szkody niż pożytku. Nie mam żadnych problemów ze zgnilcem etc. Szymon sorry ale piszesz trochę nie na temat który dotyczy czego innego ( patrz tytuł tematu ). Jak masz swoje sposoby zapobiegania zgnilcowi amerykańskiemu to napisz to w tematach dotyczących zdrowia pszczół i chętnie poczytamy A jakie Ty masz wnioski po sezonie i jak go oceniasz Pozdrawiam Cytuj
radek40 Opublikowano 6 Października 2018 Opublikowano 6 Października 2018 Sezon dla mnie ogólnie dobry , może zbyt szybko i za wcześnie . Pasieka systematycznie się rozrasta , na tą chwilę 32 rodzinki. Walka z kleszczem różnymi sposobami , nawet TT . A i tak dwie rodzinki nie wiem czy uratuję jakoś takie nie odporne i sypało się to dziadostwo na maksa. Z higieną nie narzekam bo mamy własne walce do węzy to wymieniem co się da na węzę. Rodziny porządnie dokarmione ( cukier tani ) Dostałem dotację na RMG mam wybudować budynek pasieczny, na razie są fundamenty.Pozdrawiam i życzę dobrej zimowli. Bogusław Strzeszkowski 1 Cytuj
Krzyżak Opublikowano 6 Października 2018 Opublikowano 6 Października 2018 Tadziu tak to już jest z forum, że choćby nie wiem jak się starał, to zawsze się zbacza z tematu. Dygresji jest więcej niż pisaniny na temat Sezon ogólnie dość dobry. Pasieka się znów trochę rozrosła. Sprawdziłem parę nowych pomysłów. Kilka rzeczy jak zwykle spaliło na panewce. Co do przyrody, to zadziwiające, że przy tak suchym roku nie było /przynajmniej u mnie/ problemu z pyłkiem przez cały sezon. Teraz niby wolne a do zrobienia tyle rzeczy 1 Cytuj
mirek. Opublikowano 6 Października 2018 Opublikowano 6 Października 2018 zacząłem w tym roku z dwoma silnymi rodzinami udało mi się mimo braków suszu uniknąć rujki i pięknie je rozwinąć zrobiłem po okładzie trochę mieszania czerwiem zakrytym a jeden wcześniejszy odkład dał nawłociowego miodu pyłku masa teraz jeszcze noszą za karmione niestety czerw jeszcze troszkę jest z leczeniem dymkiem czekam jeszcze Cytuj
Tadek11 Opublikowano 6 Października 2018 Autor Opublikowano 6 Października 2018 mirek. jeżeli zacząłeś w tym roku to zrozumiałe że cieszysz się z każdego zrobionego samodzielnie odkładu i z powiększania się pasieki Tak trzymaj dalej udanej zimowli i sukcesów w przyszłym sezonie Cytuj
MAZI Opublikowano 6 Października 2018 Opublikowano 6 Października 2018 Sezon dobry, oby kolejne nie były gorsze. Na ten moment 63 rodzinki, ale jeszcze coś będę łączyć. Rodzajów miodów multum: rzepak,wiosenny wielokwiat, akacja, facelia, gryka, spadź liściasta z lipą, lipa, gryka, nawłoć, dyniowo-bobikowo-ogórkowo-marchwiowy :-) Roboty od cholery, ale było warto. Niektóre rodzinki dostały mocno w kość przez warrozę, dlatego w przyszłym roku planuję zastosować kwas mlekowy podczas sezonu. Apiwarol 4 x 4 zastosowany końcem sierpnia, jeszcze dymienie końcem listopada. Zakarmione Diamantem po około 17 kg na rodzinkę. W ulach papu jest, pierzgi multum. powoli zabieram podkarmiaczki, a tam gdzie trzeba to jeszcze trochę dostaną. W listopadzie trzeba będzie trochę lip i jaworów posadzić. Cytuj
Bohtyn Opublikowano 7 Października 2018 Opublikowano 7 Października 2018 Rodzajów miodów multum: rzepak,wiosenny wielokwiat, akacja, facelia, gryka, spadź liściasta z lipą, lipa, gryka, nawłoć, dyniowo-bobikowo-ogórkowo-marchwiowy :-) Roboty od cholery, ale było warto.Nie umię przenieśćDo twórczości wybranych. Szczególnie ten ostatni. 3 Cytuj
kubek33 Opublikowano 8 Października 2018 Opublikowano 8 Października 2018 Witam Wszystkich. Podobnie jak u Tadka też mam w powiecie zgnilca - stare, zaniedbane pasieki, które panowie strażacy utylizują ogniem. PLW w moim powiecie działa - wystawił tabliczki, dokonał przeglądu pasiek. W powiecie granicznym tamtejszy PLW (inne woj) również dokonał przeglądu pasiek - wiem, bo był u kolegi. Spostrzeżenia po sezonie - rok bardzo "dziwny" - rośliny kwitły bardzo wcześnie tj. ok. 2 tygodnie wcześniej niż normalne, mało tego kwitło wszystko razem - rzepak z akacją- akacja z lipą. Trudno o miód gatunkowy. Rok u mnie bardzo rojliwy i dlatego też już mam przygotowane 26 ulików odkładowych (6 zrobiłem na wiosnę i przetestowała w sezonie, we wrześniu zrobiłem kolejne 20 szt. i działam dalej w tym kierunku) O miodzie już zapomniałem. Pierwszy raz zastosowałem w całej pasiece Apiquard do zwalczania warrozy. Nie zaobserwowałem żadnych ujemnych działań (wyleganie, wyrównanie zapachów, rabunki) mimo. że rok był bardzo gorący. Teraz jeszcze w listopadzie po jednej tabletce Apivarolu i tyle leczenia. Przygotowane mam do zimy 38 rodzin - 7 to odkłady i raczej max to 40 rodzin. Rodziny zakarmione inwertem w dużej ilości - 2 dawki - 6 i 7 kg - razem 13 kg. Na następny rok planuje odkłady tak by wymieniać matki co drugi rok w całej pasiece czyli 20 odkładów dla mnie - reszta w świat. No jeszcze ule ze styroduru....... chce zrobić 1 Cytuj
MAZI Opublikowano 8 Października 2018 Opublikowano 8 Października 2018 Nie umię przenieść Do twórczości wybranych. Szczególnie ten ostatni. Tak pysznego miodu jeszcze nie jadłem... i ten zapach... Cytuj
MAZI Opublikowano 8 Października 2018 Opublikowano 8 Października 2018 Jeszcze jedna uwaga - w tym roku końcem maja bardzo słabo unasienniały się matki tzn. z 15 około 10 czerwiła pięknie po 10 dniach, a reszta wystartowała po 3 tygodniach z czerwiem garbatym... Pogoda piękna, ale jakoś z trutniami szału nie było... Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.