ikop74 Opublikowano 8 Lipca 2020 Opublikowano 8 Lipca 2020 Zastanawiam się ile ramek jest potrzebne do czerwienia matce od drugiej połowy lipca, czy raczej od momentu w którym zaczyna się zakarmianie zimowe. Widziałam na filmach, że niektórzy już w tym momencie ograniczają gniazdo i układają je tak, jak będzie szło już do zimowli. Ponieważ mam w jednym ulu matkę zaizolowaną na dolnym korpusie, to zastanawiam się czy tak może już zostać przy dokarmianiu? Wtedy do górnego korpusu będą już sobie ładować pokarm. Ale nie jestem pewna czy będzie miała wystarczającą ilość miejsca do czerwienia. Z moich wyliczeń mi wyszło że jedna strona ramki 1/2 D to ok 4,7 dcm2 i to mnożąc razy ilość komórek na 1 dcm2 (znalazłam, że mieści sie 382) daje dwustronnie, po odjęciu 15% które matka może nie zaczerwić, jakieś 3 tyś. komórek na 1 ramce. Przy 10 ramkach miałaby więc miejsce na ok 30 tyś, jajeczek, przy 12 ramkach na 36 tyś. Wydaje mi się, że to wystarczająco, zważywszy, że silna rodzina idąca do zimowli to ok 25-30 tyś pszczół. Oczywiście przed zimą zacieśniłabym gniazdo do 2x 6-8 ramek (nie pamiętam dokładnie ile to było nafilmie u Jakubca, muszę sprawdzić, przenosząc namiarowe ramki z górnego korpusu na dół, co był też ograniczyło matce miejsce do ewentualnego czerwienia późnojesiennego, gdyby na takie miała ochotę. Czy dobrze kombinuję? Cytuj
Tadek11 Opublikowano 8 Lipca 2020 Opublikowano 8 Lipca 2020 A nie zauważyłaś Iwono , że ile rodzina potrzebuje miejsca do czerwienia to pszczoły same sobie to regulują i pszczelarz ma tu niewiele do powiedzenia. O układaniu gniazd na zimowlę pisaliśmy już wielokrotnie i jest to w podręcznikach i zależy to od typu ula , tak że sięgnij do tych tematów na dotyczący Twojego typu ula. 2 Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 8 Lipca 2020 Opublikowano 8 Lipca 2020 U mnie matki teraz czerwią gdzie chcą i ile chcą w niektórych rodzinach nawet daje pod gniazdo półnadstawkę aby powiększyć gniazdo.Żadnych ograniczeń i tak do około 10-15-20 sierpnia.Po 15-20 lipca każde ograniczenie w czerwieniu matek może powodować problemy z odpowiednia ilością pszczoły zimowej.PK 3 1 Cytuj
Xpand Opublikowano 8 Lipca 2020 Opublikowano 8 Lipca 2020 ikop74 Tylko odpowiedz sobie na pytanie czy matka czerwi w 100% na tych ramkach? Pierzga, pokarm węglowodanowy - jakieś wianuszki, truteń? Moim zdaniem matka powinna mieć do dyspozycji 2 takie korpusy przez cały rok - jak masz jakieś problemy, to może zmień linię pszczół? Matka i pszczoły powinny się same ograniczyć jak uznają, że mają co chcą na zimę. Nawet przy młodej matce, która ma skłonność do mocnego czerwienia ograniczysz ją zalewając po trochę gniazdo. Ja bym się raczej martwił, aby jej nie ograniczyć teraz, bo ważny okres się zbliża na budowę pszczoły zimowej. U mnie po lipie prawdopodobnie dam 3 korpus z paskami węzy + pokarm. Może uda mi się wymanewrować tak, aby we wrześniu czerw mieć w środkowym korpusie i dolny korpus na przetop pójdzie. W najgorszym razie kilka ramek z czerwiem przerzucę ręcznie Myślałaś już o zwalczaniu warrozy i pokarmie zimowym? Węglowodany polecam zakwaszać, to jest moim zdaniem bardzo istotne. 1 Cytuj
ikop74 Opublikowano 8 Lipca 2020 Autor Opublikowano 8 Lipca 2020 Ok, dzięki za sugestie. Sugerowałam się też tym, że przecież odkłady niektórzy robią po lipie i dochodzą one jakoś do siły przed zimą, więc takie ograniczenia nie powinny zaszkodzić. Nie wszystko jest dla mnie zrozumiałe w tym temacie. Np. Liebig pisze że stare rodziny powinny przed karmieniem wypełniać 2 korpusy, jeśli jest ich mniej, to należy je zlikwidować, bo jesienią kurczą się o wiele szybciej niż młode rodziny. Kurczą się, to jasne, stare pszczoły wymierają. Ale przecież matka może czerwić tak samo jak w młodym odkładzie, a nawet więcej, bo jest więcej pszczoły, która może wychowywać. Więc nie kumam czemu odkład zrobiony po lipie dochodzi do siły w odpowiedniej sile, a rodzina w lipcu większa od odkładu może dwukrotnie miała by sobie nie poradzić? Czemu w starej rodzinie musi być w tym samy czasie ze 2-3 razy więcej pszczoły niż w odkładzie? Wkleję zdjęcie z książki, bo może coś źle zrozumiałam z tego co on napisał. Cytuj
ikop74 Opublikowano 8 Lipca 2020 Autor Opublikowano 8 Lipca 2020 Doprawdy, umieszczanie zdjęć tutaj to dla mnie droga przez mękę... ? Cytuj
ikop74 Opublikowano 8 Lipca 2020 Autor Opublikowano 8 Lipca 2020 Godzinę temu, Xpand napisał: Myślałaś już o zwalczaniu warrozy i pokarmie zimowym? Węglowodany polecam zakwaszać, to jest moim zdaniem bardzo istotne. To, że nie piszę o tym nie znaczy że nie myślę.... Leczyć chcę kwasem szczawiowym, karmić cukrem, o zakwaszaniu czytałam sprzeczne opinie, więc myślę raczej o ziołach. A czym Ty zakwaszasz? Cytuj
Xpand Opublikowano 8 Lipca 2020 Opublikowano 8 Lipca 2020 Wiele z chorób pszczelich ma problem z rozwojem w kwaśnym środowisku. Pamiętaj też, że miód ma odczyn kwaśny, niezależnie od tego jak odbierają go nasze kubki smakowe Mleczko pszczele też jest kwaśne. Myślę, że pierzga podobnie, tym bardziej, że jest po fermentacji. Generalnie kwaśny pokarm jest naturalnym pokarmem pszczół. Sama woda z cukrem nie jest kwaśna. Oczywiście zakwaszenie pokarmu nie jest panaceum na wszelkie problemy, a tylko dodatkiem. 1 Cytuj
Beeman Opublikowano 9 Lipca 2020 Opublikowano 9 Lipca 2020 Jakos ciezko mi sobie wyobrazic gniazdo na 1/2. Dzis w jednym ulu co sie wyroil bylo male miodobranie, 10 ramek 3/4. To skoro juz mam ula rozgrzebanego to zrobie przeglad i oznakuje mloda matke. Zabralem 5 ramek z pierzga, czyli cale gniazdo Iwony. Dostaly weze aby matka miala gdzie czerwic bo dlugo nie bylo czerwiu to wariatki natargaly do ula co sie dalo. W czterech korpusach nie znajdziesz pustej komorki, co wcale nie jest dobre. Przypominam ze moje rodnie to 1 i 3/4. Do syropu na zime dodaje kwas askorbinowy, witamina c. 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 9 Lipca 2020 Opublikowano 9 Lipca 2020 8 godzin temu, ikop74 napisał: Ok, dzięki za sugestie. Sugerowałam się też tym, że przecież odkłady niektórzy robią po lipie i dochodzą one jakoś do siły przed zimą, więc takie ograniczenia nie powinny zaszkodzić. Nie wszystko jest dla mnie zrozumiałe w tym temacie. Np. Liebig pisze że stare rodziny powinny przed karmieniem wypełniać 2 korpusy, jeśli jest ich mniej, to należy je zlikwidować, bo jesienią kurczą się o wiele szybciej niż młode rodziny. Kurczą się, to jasne, stare pszczoły wymierają. Ale przecież matka może czerwić tak samo jak w młodym odkładzie, a nawet więcej, bo jest więcej pszczoły, która może wychowywać. Więc nie kumam czemu odkład zrobiony po lipie dochodzi do siły w odpowiedniej sile, a rodzina w lipcu większa od odkładu może dwukrotnie miała by sobie nie poradzić? Czemu w starej rodzinie musi być w tym samy czasie ze 2-3 razy więcej pszczoły niż w odkładzie? Wkleję zdjęcie z książki, bo może coś źle zrozumiałam z tego co on napisał. Z pszczolami nie ma tak prosto jak z hodowlą kurczaków , cały czas uczymy się i poznajemy pszczoły i niczego na 100% nigdy nie można być pewnym i teorie podręcznikowe są tylko teoriami które nie zawsze się sprawdzają w rzeczywistości , bo pszczoły to zbiorowość wielu tysięcy pszczół które tworzą jakby jeden organizm , czyli jedna jednostkę hodowlaną zwaną rodzina pszczelą. Czyli "organizm" w cudzysłowie składający się z tysięcy pojedynczych pszczół i jej funkcjonowanie tworzy jakby , odwołując się do modelu matematycznego, jakby układy równań z kilkuset tysięcy parametrami i siłą rzeczy człowiek nie jest w stanie to jednoznacznie ogarnąć a nawet wszystkie te czynniki zauważyć , i czasami jeden parametr z tego układu równań może wywrócić funkcjonowanie tej zbiorowości i skierować ją do innego zachowania i jedna rodzina dobrze funkcjonuje , a ta obok żyjąca może już źle funkcjonować , bo natrafiła na przykład na jakieś niesprzyjające patogeny , wirusy , ułomność matki czy jakiś czynnik losowy trudny do przewidzenia , pogoda brak pokarmu białkowego, czy opryski rolnicze neonikotynoidy itp. ............ Co do odkładów lipcowych to nie polecam i nie bierz tego jako pewnik hodowlany tylko kaprys niektórych hodowców i raczej podpatruj w tym kiedy tworzyć odkłady naturę. Kiedy pszczoły dzielą się naturalnie i tworzą nowe rodziny ??? Czy w lipcu ?. A poza tym pszczelarz przez doświadczenie uczy się "czytać co pszczoły piszą do niego pomiędzy ramkami" w cudzysłowie ? Jako przykład podam Ci taki obrazek , często tak jest , że teraz jak są pełne korpusy w ulu z ramkami od dechy do dechy to pszczoły noszą pokarm i zagospodarowują czerwieniem nie wszystkie ramki w ulu na szerokość ula , jak jest niezbyt silna rodzina i ma nadmiar ramek w ulu to gniazdo i miodnie układają sobie w jednej części ula zajmując 5-7 ramek w układzie pionowym a na te boczne ramki w ogóle nie noszą zapasu i nie zagospodarowują ich , bo wiedzą że mają taką siłę i tylko tyle mogą zagospodarować i jest to wskazówka dla pszczelarza że pszczoły mają za obszerne pomieszczenie i trzeba coś z tym faktem zrobić. Pozdrawiam 2 Cytuj
ikop74 Opublikowano 9 Lipca 2020 Autor Opublikowano 9 Lipca 2020 Xpand a co Ty dajesz do zakwaszania? Możecie zdradzić ile tego kwasu askorbinowego czy czegoś innego? Ja mam domowy ocet jabłkowy, ale gdzieś ktoś pisał że ma złe doświadczenia po occie, więc sobie temat odpuściłam. Pozq wit C chyba też jeszcze kwas mlekowy by się nadawał, co myślicie? Cytuj
Krzychu Opublikowano 9 Lipca 2020 Opublikowano 9 Lipca 2020 15 godzin temu, ikop74 napisał: Zastanawiam się ile ramek jest potrzebne do czerwienia matce od drugiej połowy lipca, czy raczej od momentu w którym zaczyna się zakarmianie zimowe. Widziałam na filmach, że niektórzy już w tym momencie ograniczają gniazdo i układają je tak, jak będzie szło już do zimowli. Ponieważ mam w jednym ulu matkę zaizolowaną na dolnym korpusie, to zastanawiam się czy tak może już zostać przy dokarmianiu? Wtedy do górnego korpusu będą już sobie ładować pokarm. Ale nie jestem pewna czy będzie miała wystarczającą ilość miejsca do czerwienia. Z moich wyliczeń mi wyszło że jedna strona ramki 1/2 D to ok 4,7 dcm2 i to mnożąc razy ilość komórek na 1 dcm2 (znalazłam, że mieści sie 382) daje dwustronnie, po odjęciu 15% które matka może nie zaczerwić, jakieś 3 tyś. komórek na 1 ramce. Przy 10 ramkach miałaby więc miejsce na ok 30 tyś, jajeczek, przy 12 ramkach na 36 tyś. Wydaje mi się, że to wystarczająco, zważywszy, że silna rodzina idąca do zimowli to ok 25-30 tyś pszczół. Oczywiście przed zimą zacieśniłabym gniazdo do 2x 6-8 ramek (nie pamiętam dokładnie ile to było nafilmie u Jakubca, muszę sprawdzić, przenosząc namiarowe ramki z górnego korpusu na dół, co był też ograniczyło matce miejsce do ewentualnego czerwienia późnojesiennego, gdyby na takie miała ochotę. Czy dobrze kombinuję? Ja ostatni raz (czyli drugi raz) ustawiam gniazda już na zimę, przy lipowym miodobraniu czyli początek sierpnia. W Warszawskich Poszerzanych zazwyczaj 7-9 ramek, w dwóch korpusowych wielkopolskich 10R nie scisnialem gniazda w tamtym roku i mimo to rodziny te rozwinęły się bardzo dobrze a nawet jedna z nich wyroiła się w 7 maja. W kilku warszawiakach zapomniałem ścisnąć gniazda i zostawiłem do zimy na 12 ramkach. Również rodziny rozwinęły się bardzo mocno i dużo miodu przyniosły. Poprzez te doświadczenia coraz bardziej się zastanawiam czy jest sens tak mocno je ścieśniać tylko po to aby miały niby cieplej? Raczej po to aby wycofać stare plastry i dać je do przetopu 1 Cytuj
Michał Opublikowano 9 Lipca 2020 Opublikowano 9 Lipca 2020 2 godziny temu, Tadek11 napisał: Co do odkładów lipcowych to nie polecam i nie bierz tego jako pewnik hodowlany tylko kaprys niektórych hodowców i raczej podpatruj w tym kiedy tworzyć odkłady naturę. Kiedy pszczoły dzielą się naturalnie i tworzą nowe rodziny ??? Czy w lipcu ?. A nie w lipcu? Zazwyczaj mam w kilku rodzinach nastrój rojowy w okolicach weekendu majowego a później właśnie po lipie. Nie jestem sam w tych obserwacjach. Wielu moich kolegów robi odkłady właśnie po lipie, żeby wyrównać siłę rodzin i zagospodarować pszczoły, więc może to wielkopolska fanaberia, ale u nas niczym dziwnym nie jest robienie silnych odkładów w lipcu. 1 Cytuj
Xpand Opublikowano 9 Lipca 2020 Opublikowano 9 Lipca 2020 7 godzin temu, ikop74 napisał: Xpand a co Ty dajesz do zakwaszania? Możecie zdradzić ile tego kwasu askorbinowego czy czegoś innego? Ja mam domowy ocet jabłkowy, ale gdzieś ktoś pisał że ma złe doświadczenia po occie, więc sobie temat odpuściłam. Pozq wit C chyba też jeszcze kwas mlekowy by się nadawał, co myślicie? Używam tylko kwasu cytrynowego, kupuję w 1kg opakowaniach. Na 60 litrów syropu daje ~7 lekko kopiastych łyżeczek. Generalnie sprawdzałem (teraz już bardziej na oko, ale co jakiś czas też robię kontrolę paskami) pH syropu i staram się go trzymać w okolicach 4, zwykle trochę mniej. Natomiast ja mam zmiękczacz wody w domu i twardość wody 5dH, więc u mnie do osiągnięcia pożądanego pH może być mniej kwasu cytrynowego potrzebne, niż u kogoś innego z twardą wodą. Polecam kupić paski do pomiaru pH. 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 9 Lipca 2020 Opublikowano 9 Lipca 2020 (edytowane) Ja tylko chciałem przypomnieć, że ph nektaru kwiatów to od 4.2 do 8.5 (Baker, 1977). Kwasowość pszczoły nadają mu podczas przerabiania (osiągając ok 3,9). Kwasem w żołądku człowieka jest kwas solny. Jakoś nie widzę, żeby w restauracjach stał ten kwas do polewania zup, żeby łatwiej było strawić? Co stoi w ristorante? Sól, roztwór pH ok. 7. Edytowane 9 Lipca 2020 przez michal79 Cytuj
Xpand Opublikowano 9 Lipca 2020 Opublikowano 9 Lipca 2020 michał79 masz rację, tak właśnie jest z pH nektaru. Tylko czy syrop cukrowy jest nektarem? Jaki stosunek wody do cukrów ma nekar, a jaki syrop cukrowy? Z tego co pamiętam, to jeden z większych pszczelarzy miał chyba w latach 80 lub 90 problem z pszczołami jak karmił syropem cukrowym 2:1 (nosema) Z tego co mówił, to przebadali tą sprawę na jakimś uniwersytecie i okazało się, że taki gęsty syrop jest zły dla pszczół. Być może z tego wzięła się moda na 3:2. Kwas cytrynowy + temperatura może być używany do inwertowania cukru. Czy pomaga inwertować pszczołom? Tego nie wiem, ale jedno jest pewne, już w 1986 Taranov potwierdził pozytywny wpływ zakwaszania syropu dla zimujących pszczół. Pszczoły karmione syropem zakwaszanym w porównaniu do tych, których syrop nie był zakwaszany miały mniej masy kałowej na wiosnę. Pszczoły to nie są ludzie i nie należy porównywać ich do nas oraz patrzeć na nie z perspektywy tego, co jest dobre dla ludzi. 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 9 Lipca 2020 Opublikowano 9 Lipca 2020 Czy ten Taranow ma jakąś publikację? Mierzenie ilości masy kałowej brzmi jak coś fascynującego. Ciekawe jaką miał metodę... Cytuj
Xpand Opublikowano 9 Lipca 2020 Opublikowano 9 Lipca 2020 Masz o tym fragment w: THE QUALITY OF SYRUPS USED FOR BEE FEEDING BEFORE WINTER AND THEIR SUITABILITY FOR BEE WINTERING https://www.researchgate.net/publication/280035950_THE_QUALITY_OF_SYRUPS_USED_FOR_BEE_FEEDING_BEFORE_WINTER_AND_THEIR_SUITABILITY_FOR_BEE_WINTERING "Sugar syrup should be acidified with or- ganic acids (citric, oxalic, acetic, lactic). The best wintering results were obtained when 0.3 g acetic acid was added per kilo- gram of sugar to the sugar syrup, prepeared for feeding of wintering bees. The fecula mass in spring bees was lower when they were fed on sugar syrup, acidified with ace- tic acid, compared to those, fed on non acidified sugar syrup (Taranov 1986)." Sam oryginał jest prawdopodobnie po rosyjsku, więc nie pomogę, bo nie znam języka. Cytuj
michal79 Opublikowano 10 Lipca 2020 Opublikowano 10 Lipca 2020 13 godzin temu, Xpand napisał: Tylko czy syrop cukrowy jest nektarem? Jaki stosunek wody do cukrów ma nekar, a jaki syrop cukrowy? Syrop cukrowy nie jest nektarem, ale zarówno syrop, jak i nektar, są "surowcem wsadowym" dla pszczół. 13 godzin temu, Xpand napisał: gęsty syrop jest zły dla pszczół. Stężenie sacharozy zapewne, mało wody... problem z przerobem. Kiedyś dałem coś strasznie gęstego pszczołom na szybko, a w ramkach po tygodniu miały... kryształki cukru. Może osłabia to rodzinę i czyni podatną na różne "cukrolubne" pasożyty... 13 godzin temu, Xpand napisał: Pszczoły to nie są ludzie i nie należy porównywać ich do nas oraz patrzeć na nie z perspektywy tego, co jest dobre dla ludzi. To prawda i z tą solą w restauracji to był czysty żart. Ale z brakiem kwasu solnego to już, moim zdaniem, żart z ziarnem prawdy. Mamy "surowiec wsadowy" i organizm, który dodaje do niego swoje substancje (enzymy, kwasy itp.) aby osiągnąć pewien rezultat. Należy zadać sobie pytanie, na ile ten surowiec wsadowy powinien być przerobiony, na ile "wyręczamy" ten organizm, żeby nie stało się to robotą bez sensu. Zwłaszcza, że w trakcie odparowywania zawartość dodatków do syropu ulega zagęszczeniu. 12 godzin temu, Xpand napisał: The fecula mass in spring bees was lower when they were fed on sugar syrup, acidified with ace- tic acid, compared to those, fed on non acidified sugar syrup (Taranov 1986)." Jeszcze nie znalazłem chwili pogrzebać, ale dzięki za podpowiedź, chętnie doczytam o co tam chodziło. 1 Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 12 Lipca 2020 Opublikowano 12 Lipca 2020 W dniu 8.07.2020 o 23:17, ikop74 napisał: Np. Liebig pisze że stare rodziny powinny przed karmieniem wypełniać 2 korpusy, jeśli jest ich mniej, to należy je zlikwidować, bo jesienią kurczą się o wiele szybciej niż młode rodziny. Kurczą się, to jasne, stare pszczoły wymierają. Ale przecież matka może czerwić tak samo jak w młodym odkładzie, a nawet więcej, bo jest więcej pszczoły, która może wychowywać. Więc nie kumam czemu odkład zrobiony po lipie dochodzi do siły w odpowiedniej sile, a rodzina w lipcu większa od odkładu może dwukrotnie miała by sobie nie poradzić? Czemu w starej rodzinie musi być w tym samy czasie ze 2-3 razy więcej pszczoły niż w odkładzie? Wkleję zdjęcie z książki, bo może coś źle zrozumiałam z tego co on napisał. Mógłbym jakoś ci to tłumaczyć,ale to są w tym momencie dość trudne rzeczy.Można zacząć podawać przykłady żeby ogarnąć co to pszczoła zimowa i jej wychowanie,żywotność ale po co pszczółki same to zrobią najlepiej.Można zakwaszać pokarm,ale w terminie dokarmiane pszczoły same sobie wszystko naturalnie zakwaszą.Myślę że przyjdzie na to czas i wszystko połapiesz że hej. Na dzień dzisiejszy jako początkującej proponuję wszystko uprościć,a pszczołom tylko pomagać.I tak po lipie powinniśmy walczyć!!! o jak największą ilość pszczół w rodzinach dlatego podkarmiamy,dokarmiamy,pobudzamy,łączymy itd.. resztę zostawiamy pszczołom.Pszczoła wyhodowana w terminie przygotowania do zimowli musi być zdrowa,upasiona,nie poraniona przez warrozę,nie poparzona kwasami,nie obciążana zadaniami pszczoły letniej.Chyba tyle?PK 5 Cytuj
ikop74 Opublikowano 6 Września 2020 Autor Opublikowano 6 Września 2020 (edytowane) Mam do Was pytanie związane z tym co pisze Liebig w swojej książce. Mianowicie, żeby późnym latem przełożyć ramki, które są do usunięcia do dolnego korpusu, bo matka z czerwieniem przenosi się na górę. Ale u mnie tylko w jednej rodzinie tak to wygląda, w tym ulu do którego obecnie matkę poddaję, a z którego wzięłam miód. Tam rzeczywiście jest w górnym korpusie dwa razy więcej czerwiu niż na dole. Natomiast w obu odkładach jest odwrotnie, górne korpusy są pełne pokarmu, czerwiu nie mam tam wcale, jest tylko na dole. Oba odkłady były dużo wcześniej podkarmiane na czerwienie niż ten bez matki. Zastanawiam się czy przypadkiem nie przesadziłam z ilością przy tym podkarmianiu, bo pożytek też wtedy jakiś był, bo ten trzeci ul przecież w tym czasie dokończył zasklepianie tych 4 ramek, które im wzięłam (w gnieździe też miały sporo nakropu). Myślicie, że rzeczywiście mogłam ich przekarmić? Czy to jest duży błąd/problem, że one teraz czerwią tylko na dole? Co do tego najsłabszego odkładu, który mnie teraz martwi, to też zastanawiam się czy przypadkiem nie zalałam im gniazda zbyt wcześnie i czy to nie ograniczyło matki w czerwieniu... Edytowane 6 Września 2020 przez ikop74 Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 6 Września 2020 Opublikowano 6 Września 2020 Jest ok.W pszczelarstwie to już właściwie zima za pasem więc dlatego tak zrobiły. Cytuj
Beeman Opublikowano 7 Września 2020 Opublikowano 7 Września 2020 Nie wiem jakie to madre ksiazki czytasz ale dla mnie o co masz obawy to tak ma byc. Zima na karku a ty sie martwisz ze maja troche zapasu nad glowa. Co wy jakies legeny przelarskie sobie wmawiacie. Ciagle tylko z tym zalewaniem. Pare lat wstecz jak budowalem pasieke to zalezalo mi aby tych pare uli produkcyjnych dalo mi troche miodu i ciagnolem je do samego konca sezonu. W tym samym czasie odklady robily ramki z syropem aby później gotowe poddac do uli produkcyjnych bo juz nie bedzie czasu i sily w rodzinach. Odklady jedno-dwu ramkowe z 15 maja dochodzily od 30 do 60 ramek. No ale z braku doswiadczenia (w legendach) pewnie zalewalem je na maksa. Co do tego trzeciego odkladu (slabszego) Czy wszystkie odklady byly utworzone w tym samym czasie i mocy? Jezeli tak to trzeba pamietac ze matka matce nie równa. Dla tego trzeba rodziny wyrownywac zwlaszcza na wiosne i jesien, bo latwiej sie gospodarzy gdy rodziny sa w podobnej sile. Wlasnie dzisiaj prz okazji zmiany korpusow ze styroduru na sosne takie manewry wykonywalem. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.