Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Do pyłku to się nie nadaje .
Jak kupić takie coś i dorabiać samemu sita , to już lepiej kupić grzałkę i wentylator i zrobić suszarkę ze starej lodówki .

Opublikowano
  W dniu 1.02.2021 o 19:27, Robi_Robson napisał(a):

10-15 poławiaczy , to w dobry dzień przy dobrych pożytkach i przy dobrych pszczołach wiadro pyłku . 

Rozwiń  

 

Robi możesz jeszcze napisać jakiej pojemności wiadro masz na myśli? Bo są od 10 do 30 l. A jestem na podobnym etapie jak kolega Filuś, tylko skala mniejsza. Dlatego w ogóle nie rozważam zakupu suszarki do pyłku tylko uniwersalnej. Suszę owoce i grzyby od dawna, ale obecną suszarka nie nadaje się do pyłku, bo nie ma regulacji temperatury. Wybieram nową i zastanawiam się nad wielkością. 

 

Chcę Was też zapytać jak to jest z mrożeniem, czy po wysuszeniu koniecznie trzeba mrozić? Jak Wy robicie dla siebie? Nie zamierzam pyłku sprzedawać, co najwyżej dzielić się z rodziną (i to też dopiero, gdy się dochowam większej pasieki). 

Opublikowano

No i przydała się mi też dyskusja miałem,  wybrać Barć ;) .

a tak to pójdę gdzieś indziej ,może konigin?.

Będę miał do komplety z miodarką .

Na pewno musi być taka żeby można beczkę wstawić ,,w razie klęski urodzaju  oczywiście  ;) .

Ceny się robią też duże ?

Opublikowano
  W dniu 8.02.2021 o 11:22, ikop74 napisał(a):

jak to jest z mrożeniem, czy po wysuszeniu koniecznie trzeba mrozić?

Rozwiń  

W zeszlym tygodniu Tadek dal linka do b.ciekawej publikacji. Tam bylo troche o pylku. Niestety juz nie pamietam w którym to bylo temacie. 

Opublikowano (edytowane)
  W dniu 8.02.2021 o 11:22, ikop74 napisał(a):

Chcę Was też zapytać jak to jest z mrożeniem, czy po wysuszeniu koniecznie trzeba mrozić? Jak Wy robicie dla siebie? Nie zamierzam pyłku sprzedawać, co najwyżej dzielić się z rodziną (i to też dopiero, gdy się dochowam większej pasieki). 

Rozwiń  

Na własne potrzeby nie ma najmniejszego sensu suszyć pyłku, a wręcz jest to niewskazane. Przechowywanie zamrożonego jest najlepszym rozwiązaniem, tak robię dla siebie. Przez suszenie niestety pyłek traci na wartości. Chociaż od dwóch lat konsumuje głównie pierzgę.

Edytowane przez Nacek
Opublikowano
  W dniu 8.02.2021 o 11:22, ikop74 napisał(a):

Chcę Was też zapytać jak to jest z mrożeniem, czy po wysuszeniu koniecznie trzeba mrozić?

Rozwiń  

 

Suszę-pozbywam się wody, odwiewam-pozbywam się zanieczyszczeń, mrożę-pozbywam się ewentualnych szkodników, wyjmuję z zamrażarki i zamykam w szczelnym pojemniku.

Opublikowano
  W dniu 8.02.2021 o 12:50, Nacek napisał(a):

Na własne potrzeby nie ma najmniejszego sensu suszyć pyłku, a wręcz jest to niewskazane. Przechowywanie zamrożonego jest najlepszym rozwiązaniem, tak robię dla siebie.

Rozwiń  

 

Ale czy nie jest tak, że potem po wyjęciu z zamrażarki trzeba go szybko zużyć? 

Opublikowano
  W dniu 8.02.2021 o 12:56, emka24 napisał(a):

 

Suszę-pozbywam się wody, odwiewam-pozbywam się zanieczyszczeń, mrożę-pozbywam się ewentualnych szkodników, wyjmuję z zamrażarki i zamykam w szczelnym pojemniku.

Rozwiń  

 

Czy klasycznie, jak podają w literaturze. A mnie interesuje czy ktoś tylko suszył i przechowywał bez mrożenia. 

Na moje własne potrzeby najlepszą metodą konserwacji wydaje mi się zalewanie pyłku miodem w słoiku, tyle że trochę sezonów może minąć zanim nauczę się tak prowadzić pszczoły, żeby mieć taki wczesny miód... 

Opublikowano (edytowane)

W czym to mrożenie Ci przeszkadza? Mrożąc pozbywasz się "amatorów " pyłku. Mrozisz dobę dwie i przesypujesz do do szczelnego pojemnika np.wiaderka .Pyłek dalej jest wysuszony i w temperaturze pokojowej. Jak ci zależy by jakiś wołek zbożowy czy inny rozkruszek jadł i wydalał w tym pyłku to pomiń mrożenie i przechowuj w otwartym naczyniu. Nie rozumiem twoich obaw mrożenia. Ja nie dlatego mrożę , że mam zamrażarkę ,tylko w obawie przed szkodnikami.

 

Edytowane przez emka24
Opublikowano
  W dniu 8.02.2021 o 13:10, ikop74 napisał(a):

Na moje własne potrzeby najlepszą metodą konserwacji wydaje mi się zalewanie pyłku miodem w słoiku,

Rozwiń  

Na twoje własne potrzeby najlepiej to wysuszyć ,odwiać i zamrozić przez 2-3 doby. Potem możesz sobie to robić z miodem ,z wodą itd.

Opublikowano
  W dniu 8.02.2021 o 13:32, emka24 napisał(a):

Na twoje własne potrzeby najlepiej to wysuszyć ,odwiać i zamrozić przez 2-3 doby. Potem możesz sobie to robić z miodem ,z wodą itd.

Rozwiń  

 

Na swoje potrzeby ? A czytaliście o przyswajalności pyłku przez organizm człowieka ? Podobno tylko 5 % pyłku spożytego przez człowieka  jest przyswajalne reszta przechodzi przez jelita człowieka w stanie nienaruszonym .A pszczoły tak ciężko muszą się napracować dla nas a tu tylko 5 % ? 

U mnie nikt z rodziny tego nie chce spożywać pyłku a jeżeli już to wolą pierzgę w miodem . I tylko dla własnych potrzeb domowych do konsumpcji  używam pierzgę która przefermentowana przez pszczoły ma większą przyswajalność przez organizm człowieka . Co innego gromadzić pyłek dla pszczół i podawać go pszczołom w okresach kiedy mają mało pyłku i potrzebują na wykarmienie czerwiu ,  to przynajmniej ich ciężka praca nie idzie na marne.  Ale to jest tylko mój subiektywny pogląd i każdy może zajadać się pyłkiem ile chce ?

https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy/24-pasieka-1-2011/171-przyswajalno-pyku-kwiatowego-przez-organizm-czowieka

W części ukrytej dla prenumeratorów jest podsumowanie tematu i te 5% 

  • Lubię 1
Opublikowano
  W dniu 8.02.2021 o 14:04, Tadek11 napisał(a):

Podobno tylko 5 % pyłku spożytego

Rozwiń  

Podobno. Tak naprawdę nikt nie robił badań. Mi suszony nie smakuje , mrożony to owszem . Poławiając pazernie można zarżnąć rodziny nawet już latem .  Wiosną jest nadmiar i pakowany jest do gniazda ogranicza matkę w czerwieniu = sprzyja rójkom .

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
  W dniu 8.02.2021 o 13:29, emka24 napisał(a):

 Nie rozumiem twoich obaw mrożenia. 

 

Rozwiń  

 

Każdy proces obróbki powoduje utratę części właściwości zdrowotnych, tak suszenie jak mrożenie. Więc zastanawiam się czy koniecznie oba procesy są potrzebne. 

Mnie akurat bardziej smakuje pyłek niż pierzga, mężowi też, jedno i drugie zalewamy wodą wieczorem i wypijamy rano na czczo. Ale po przeczytaniu artykułu poleconego przez Tadeusza zastanawiam się czy nie byłoby lepiej pić tego po śniadaniu, wtedy zmiesza się z jedzeniem, dłużej będzie przechodzic przez układ pokarmowy i więcej zostanie strawione. 

Nawet jeśli przyswajalnosc jest tylko 5 % to, skoro prof. Czarnecki podawał przykłady leczenia różnych schorzeń pyłkiem, to coś w tym jest. Czasem śladowe ilości mają znaczenie. 

Na pierzgę też przyjdzie czas, w tym sezonie będę się uczyć pobierać pyłek. 

O ile moje pszczółki przezimują..... ??

 

 

 

Edytowane przez ikop74
Opublikowano
  W dniu 8.02.2021 o 13:06, ikop74 napisał(a):

 

Ale czy nie jest tak, że potem po wyjęciu z zamrażarki trzeba go szybko zużyć? 

Rozwiń  

No przecież wyjmuję tyle ile potrzeba, jeżeli potrzebujesz łyżeczkę to wyjmujesz łyżeczkę!!!

Niemcy robili eksperyment - osoby które jadły pyłek suszony, miały poprawę wyników z krwi po miesiącu a te które spożywały świeży po dwóch tygodniach.

Mi najlepiej smakuje taki prosto z poławiaczy, mogę jeść garściami.

Opublikowano
  W dniu 8.02.2021 o 14:29, daro napisał(a):

Tak naprawdę nikt nie robił badań.

Rozwiń  

Tak robiono i to pewnie wiele razy. Ostatnio czytalem prace naukowa na ten temat, o ile pamietam to z jakiegos uniwerstytetu francuskiego. Z tego co pamietam to jeden z autorow przez 6 miesiecy zyl tylko na pylkowej diecie i o dziwo jego wyniki badania krwi byly bardzo dobre.  

Opublikowano
  W dniu 8.02.2021 o 15:35, Nacek napisał(a):

No przecież wyjmuję tyle ile potrzeba, jeżeli potrzebujesz łyżeczkę to wyjmujesz łyżeczkę!!!

Rozwiń  

 

Hmm... Czyli jest mi potrzebna większa lodówka, a nie suszarka.... ? A już sobie wyobrażałam jak pięknie będzie wyglądać w kuchni nowy stalowy dehydrator... ??

Opublikowano

Tadeusz się tak boi o ograbienie pszczół. Nie zaobserwowałem aby te z poławiaczami odstawały od pozostałych. To chyba jest oczywiste że trzeba zachować umiar i poławiać wtedy kiedy jest obfitość. 

Opublikowano (edytowane)
  W dniu 8.02.2021 o 15:47, Nacek napisał(a):

Iwona a to ile worków chcesz zamrażać??

Rozwiń  

 

Jak najwięcej! ?? Zamrażam też owoce i warzywa, nie mówiąc o mięsie na bieżące potrzeby. I tak mrożę mniej niż bym chciała, bo miejsca mało. 

Edytowane przez ikop74
Opublikowano
  W dniu 8.02.2021 o 11:22, ikop74 napisał(a):

Suszę owoce i grzyby od dawna, ale obecną suszarka nie nadaje się do pyłku, bo nie ma regulacji temperatury

Rozwiń  

a ja mam taką suszarkę , wyłączam w niej grzałkę , do suszenia pyłku wystarczy tylko wentylator - nie ma ryzyka denaturacji białek. Wysuszony w pojemniczki i do zamrażarki lub suchy w woreczkach z gęstego płótna. Parę kilo to można wysuszyć pod wiatą rozsypując na gęstej siatce rozpiętej na ramie  - zabezpieczyć przed owadami.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.